Sylwestrowy konkurs podróżniczy

napisał/a: hanusia174 2012-12-20 20:31
Uwielbiam ,,Deszczową Piosenkę,, i ,,Chicago,, - bo maja w sobie coś co powoduje po ich obejrzeniu że jestem (choć przez chwilę) szczęśliwa, tzn tak się czuję !
Moje życie w tym momencie jest szare, smutne, bez nadziei na przyszłość... Żywię nadzieję że po przepłakanych Świętach - Sylwester w klimacie muzyczno-tanecznym w jedynym miejscu którego klimat jest sam w sobie stworzony do odpoczynku, relaxu i nabrania sił na Nowy( oby lepszy) Rok, pomoże mi dojrzeć iskierkę nadziei na nadchodzący czas...
Okolice w jakich znajduje się hotel są nie tylko jak z musicalu, ale jak z baśni- a jego wnętrze zapiera dech w piersiach- chciałabym bardzo znów poczuć ten klimat i to nie w okolicznościach pełnej gotowości umysłu, w jakiej byłam w trakcie szkoleń, ale witając Nowy Rok pełna nadziei i optymizmu.
Pozdrawiam serdecznie Mikołaja który rozdaje tak cudowne prezenty.
Wesołych, radosnych Świąt, pięknego kolędowania i klimatu rodzinnego, miłości i nadziei w Nowym Roku sobie i Wam wszystkim życzę serdecznie.
H.S.
napisał/a: iww 2012-12-21 08:49
Tańce i śpiewanie to są właśnie musicale
A kto nie wie o tym,
choreograf mu opowie potem.
Najpierw scena , muza, grzmoty,
Wszyscy razem do roboty
By czarować ciałem już
By wyśpiewać partyturę mus
All That Jazz Between Us.

"All That Jazz Between Us" to przekrój głośnych musicali ostatnich 40 lat. Zawiera znane fragmenty m.in. z musicali "Chicago", "Hair", "Moulin Rouge", czy "A Chorus Line" - musicalu granego na Broadwayu ponad 6 tysięcy razy. Nie powiem robi wrażenie, a dopiero co
w Ossie:D

Trochę muzy na pewno ożywi to ciche miejsce
szkoda :confused:,że w w planach bez kuligu??
Musical, ognisko:cool: ale jeeeeszcze kulig ,aż sie prosi:)
z kopyta kulig rwieeeee........

pozdrawiam ciepło -11 C brrrrrr:eek:
napisał/a: mkmegg 2012-12-21 14:54
West side story - ze względu na romantyzm,
Sen nocy letniej,:)
Deszczowa piosenka
;)
napisał/a: liidzia 2012-12-21 15:36
Moim ulubionym musicalem jest "Romeo i Julia - miłości historia współczesna", gdyż przypomina mi historię z życia wziętą...

Paryż. Pewnie zastanawia Was co tu robię... to długa historia. Mówiąc w skrócie, wybrałyśmy się z przyjaciółką na wycieczkę. W planach miałyśmy wieżę Eiffla, Luwr, Łuk Triumfalny i inne miejsca, bez których wizyta w Paryżu nie miałaby sensu. Paryż - najromantyczniejsze miasto, więc nie obeszło się bez wymysłów naszej wybujałej wyobraźni. Wybrałyśmy się na podróż statkiem, który przepływa pod mostem zakochanych. Przepływając pod mostem, osoby, które siedzą na statku obok siebie, powinny się pocałować. Wtedy przepowiada to miłość na całe życie. Wiedziałyśmy o tych "paryskich zabobonach" i pomyślałyśmy: co nam szkodzi? Celowo usiadłyśmy osobno i wyczekiwałyśmy przystojnego księcia na białym koniu. Niestety nikt taki się nie pojawiał. Pierwsza z gry odpadła przyjaciółka - dosiadła się do niej starsza pani, która raczej nie przypominała przystojnego młodzieńca i nie przygnała na białym koniu. Ja czekałam dalej, ale jak na złość nikt nie chciał się dosiąść. Kiedy już całkiem zrezygnowałam, usłyszałam głos pewnego mężczyzny, który zapytał czy obok jest wolne. Nie był księciem i nie przyjechał na białym rumaku, ale był niezły. Po chwili odpłynęliśmy od brzegu. Kiedy przepływaliśmy pod mostem stało się coś cudownego. To, co wyobrażałyśmy sobie z przyjaciółką stało się rzeczywistością. Przystojny sąsiad pocałował mnie, a kiedy chciał przeprosić, chociaż tak naprawdę nie miał za co, okazało się, że jest Polakiem. Dalszą część wycieczki spędziliśmy już we trójkę i chyba nie muszę mówić, że z nieznajomym sąsiadem ze statku jesteśmy do tej pory razem?
napisał/a: milutki 2012-12-21 20:00
[CENTER]Witam Panstwa w tę Sylwestrowa noc chcialbym móc zobaczyc i z wielka radoscia uczestniczyc w udanym polaczeniu kilku musicali jednej nocy[/CENTER]



Na poczatek zaprosilbym ja do uczestnictwa w musicalu Dzwonnik z Notre Dame poniewaz na początku każdy facet boi sie co do uczuc do kobiety....i czesto uwazany jest za potwora:) ale ma zlote serce jak sie pozniej okazalo

Pozniej romantycznie poklocilbym sie z jej rodzina a na koncu zakochal w czasie spektaktu Romeo i Julia


Gdyby nam sil starczylo z przyjemnoscia chcielibymy wiecej wrazen

Dzieki musicalowi Tango Argentino moglibysmy sie do siebie jeszcze bardziej zblizyc

Po północy zaproponowalbym jej wiecej pikanteri Spektakle Moulin Rouge oraz Chicago .

Z Chicago wziałbym szczypte pikanteri i rozgrzelibysmy wiecej swoich ukrytych zmyslow a na domiar zlego

dokonczylibysmy swoje uczucia musicalem Moulin Rouge w ktorym nie tylko ona bralaby by udzial : )

[INDENT]Szczesliwych Zwycięzców w tym konkursie a dla Wszystkich Pogodnych usmiechnietych Swiat[/INDENT]
napisał/a: livinginmore 2012-12-21 20:59
Musical to ZAWSZE niesamowite przeżycie. Za każdym razem, kiedy mam okazję oglądać muzyczny performance, zwłaszcza "na żywo", mam dreszcze. Kocham muzykę i kocham taniec, i to chyba jest najlepsze wytłumaczenie... Na ogół dobrze zagrany musical budzi wspaniałe emocje, sprawia, że muzyka zaczyna grać w duszy, ze rośnie serce, a uśmiech sam ciśnie się na usta. To najlepsze i najpiękniejsze remedium na smutek, zły nastrój i wszelkie negatywne emocje. Sprawia, że sami pragniemy wkroczyć w ten magiczny świat :)

Do moich ulubionych należą zdecydowanie wszystkie musicale, które były grane przez utalentowanych aktorów warszawskiego teatru Roma, a które są oczywiście jednocześnie znanymi światowymi show, m.in. "Grease", "Upiór w operze", "Koty" (love), "Nędznicy".....
Zachwyca mnie także "Moulin Rouge", który w cudowny sposób przypomina zawsze Paryż, Francję, niezapomniane klimaty..... oraz "Chicago", które po prostu porywa....! tu nie potrzeba wielu słów, to po prostu trzeba przeżyć :)
Wspaniała zabawa na parkiecie zagwarantowałyby z pewnością także fragmenty "Mamma mia", świetna rozrywka dla każdego, sprawia, że nogi same aż rwą się do tańca!

Wspomnieć trzeba też o klasykach, takich jak "Deszczowa piosenka", "Hair" czy "Kabaret"... niezapomniane przeżycia za każdym razem, kiedy słyszę/oglądam..... pochodzące z nich utwory również stanowiłyby piękne tło, a nawet treść dla jedynej w swoim rodzaju zabawy..:)

Cudnie byłoby ujrzeć choćby kilka fragmentów flagowych przedstawień w ten nadchodzący, sylwestrowy wieczór:) zwłaszcza w towarzystwie ukochanej osoby:) A przy tym i samemu zatańczyć. Coś pięknego!
Wszystkim przy okazji życzę Wszystkiego najlepszego z okazji zbliżającego się nowego roku i wkroczenia w ten 2013 tanecznym krokiem i z uśmiechem na ustach! :)

Moje serce to dynamit. Tylko iskry mu brak.
napisał/a: As_20 2012-12-21 22:53
[CENTER]"Burleska" , "Mamma Mia"

By jak Kopciuszek los nijaki swój odmienić,
sięgnąć niemożliwego, dynię na karetę zamienić.
Z radością w sercu oddać się fali uniesienia,
pojawić się na balu - doczekać marzeń spełnienia.

Inspiracja rodem z "Burleski" czerpana,
dziewczyna z prowincji w metropolii spotykana.
Wierząc, iż w Mieście Aniołów spełniają się marzenia,
wykrzesała z siebie siłę nie do poskromienia.

Choć wiatr wiał w oczy a kłody rzucało życie,
podjęła walkę, dzięki niej znalazła się na szczycie.
W takiej chwili egzystencja nabiera nowego znaczenia
radość eksploduje, tak oto spełniają się marzenia.

W pamięci i duszy miejsce historia ta zagrzewa,
oczy wyobraźni widzą jak gości Ossy olśniewa.
Lecz dla mnie sentymentalne ma również znaczenie,
daje wiarę, że możliwe jest pragnień spełnienie.

Bo chwilach wzruszeń, uniesień, radości,
"Mamma mia" prezentowana dla Ossy gości.
Gdzie do tańca poderwie Nas Abby brzmienie,
senność? zapomnij. Ciąg dalszy pt. "Marzeń spełnienie"

Tak oto wyobrażam sobie sylwester idealny,
grono wspaniałych gości, charakter sentymentalny.
A przy boku ta wyjątkowa, inspirująca osoba,
wypatrująca ze mną wielbionych musicali od nowa.[/CENTER]
napisał/a: alamak 2012-12-21 23:10
Chociaż ulubionych mam wiele musicali
marzę by w Sylwestra zobaczyć "My Fair Lady"
bo takiej nocy musi być musical
który ma w sobie urok i moc,
co oddech w piersi mej zatyka
i przy którym przetańczyłaby calutką noc!
Wszystkie te cechy w sobie zamyka
"My Fair Lady" Loewe Fredericka.
Stary kawaler i dżentelmen
śpiewa tu arię "I am an Ordinary man".
Panna Eliza tak żywiołowa,
która wśród dam nie przebiera w słowach,
chciałaby również przetańczyć noc całą-
tej właśnie arii wciąż by się słuchało...
i innych pięknych melodii których tu niemało.
"My Fair Lady" to na Sylwestra idealny show
wg sztuki Bernarda Shaw.
napisał/a: Nellunia 2012-12-21 23:44
[CENTER]„Upiór w Operze”, „Koty”, „Deszczowy Musical”

Gdy zimowy zapadnie już zmrok,
czas przygotowań przyspieszyć krok.
Sylwestrowa noc przed nami,
przepełniona marzeniami!
Tymi nieosiągalnymi,
tak pięknymi, tak odległymi.

Tymi, które już się nam spełniły,
tymi, co z lat dziecięcych już nie powróciły,
o zamkach, księżniczkach i wielkim balu,
maskaradzie i musicalu!

O zabawie na sto par,
gdzie śpiew, muzyka, wesoły gwar!
Tańce przy dźwiękach porywającej muzyki,
a tu nagle przerażenia słychać krzyki!

Upiór” wkradł się na przyjęcie,
i w straszeniu ma zajęcie.
To się zjawia, to ucieka,
ze mną tańczy… ach urzeka!

Zakochana w tej muzyce,
ze wzruszenia szlocham skrycie,
czekam, co przyniesie noc…
A tu znowu niezapomnianych wrażeń moc...

W romantycznej poświacie eleganckich sal,
Grizabella i Bustopher wkroczyli na bal.
W tę noc podsumowań nastał czas,
wspomnienia dawnych dni, pięknych chwil…

Przy musicalu „Koty” nadziei płomień się tli,
że spełnią się me romantyczne marzenia.
Że Nowy Rok rozpocznie się od chwili muzycznego uniesienia…
I radosne „good morning” pożegna nas o świcie,
pozostawiając nas w pełnym zachwycie,
Roztańczonych i rozmarzonych na następny rok,
by siłą emocji pewny naprzód stawiać krok!
[/CENTER]
napisał/a: jagda 2012-12-22 00:00
Mój ulubiony musical to "Mamma Mia". Może dlatego, że fascynuje mnie Grecja i jej kultura, a akcja tego filmu toczy się na jednej z greckich wysp... A może powodem jest muzyka zespołu, którego nikomu nie trzeba reklamować. Piosenki Abby niosą ze sobą ogromną energię, niezwykłe wpadają w ucho i idealnie nadają się do tańca. Pozytywnie nastrajają i dają radość, którą można się dzielić. Sylwestrowy wieczór nadaje się idealnie do tego, by bawić się przy rytmach tej muzyki.
Drugi musical, który niezmiernie lubię
napisał/a: jagda 2012-12-22 00:01
Mój ulubiony musical to "Mamma Mia". Może dlatego, że fascynuje mnie Grecja i jej kultura, a akcja tego filmu toczy się na jednej z greckich wysp... A może powodem jest muzyka zespołu, którego nikomu nie trzeba reklamować. Piosenki Abby niosą ze sobą ogromną energię, niezwykłe wpadają w ucho i idealnie nadają się do tańca. Pozytywnie nastrajają i dają radość, którą można się dzielić. Sylwestrowy wieczór nadaje się idealnie do tego, by bawić się przy rytmach tej muzyki.
napisał/a: drewienko 2012-12-28 10:40
Gratuluję Ma_niusia i Wiolkapolka!!!!!!!