Wspolne zakupy

napisał/a: kasia_b 2007-04-10 08:52
Patka napisal(a):Przeciez my kobiety lubimy roznorodnosc i chodzenie od sklepu do sklepu w poszukiwaniu czegos extra czyz nie?


nie lubie, naprawde nie znosze. I jak ide sobie cos kupić to nigdy sama, zawsze kogos biore ze sobą.

przyznam,że tez tego nie lubie - jak myusze coś kupić to napewno tego nie znajde w sklepie w tym momencie a jak nie szukam bo np. nie mam kasy to oczywiście cos sie znajdzie mialam koleżankę co z 5 razy spodnie przymierzała i porostu szału dostawałam
ale np. po makretach lubię sobei czasem wolno pochodzić - jedzenie mogę kupować często
napisał/a: jente8 2007-04-10 09:31
Ja właściwie podobnie jak Patka nie przepadałam za zakupami. Po prostu szybko mnie irytuje i męczy takie łażenie po sklepach, ale jak mam akurat odpowiedni nastrój to mogę spędzić na zakupach choćby i cały dzień. Natomiast mój A. bardzo lubi zakupy i w rezultacie ja też to polubiłam, bo po prostu bardzo lubię chodzić na zakupy z Nim - mimo, iż mamy bardzo różny gust co do ubrań i nieraz się sprzeczamy o to czy tamto. Ale dzięki temu jest ciekawie i cieszę się, jak uda nam się wybrać coś, co podoba się nam obojgu. On czasami namawia mnie na kupno rzeczy, na które ja sama na pewno nie zwróciłabym uwagi, bo są "nie w moim stylu", a potem czuję się w nich świetnie Tak było np. z moją aktualnie ulubioną kurtką - sama nigdy bym po nią nie sięgnęła, a teraz nie zamieniłabym jej na nic innego Więc coraz bardziej polegam na Jego guście...
napisał/a: Belay 2007-04-10 10:01
A ja nie znoszę zakupów. Większość bluzek kupuje mi teściowa. Mnie musi coś rzucić na kolana od samego wejścia, żebym to kupiła. Nie cierpię grzebać w stertach ubrań. Nie lubię przetrzepywać ciuchów na wieszakach i generalnie czuję wielką niechęć do włóczenia się po sklepach, zwłaszcza odzieżowych.

Jak mam sobie coś kupić to jestem po prostu chora. A wiadomą rzeczą jest, że nikt mi butów nie kupi i muszę sama połazić, by znaleźć odpowiednie.

Wspólne zakupy to zwykle robimy w sklepach spożywczych i kwiaciarniach. Chyba, że akurat jesteśmy w jakimś CH i mam zamiar kupić sobie lub Jemu jakiś ciuch. Chociaż mój Mąż woli, gdy ktoś Mu kupuje ubrania i nie musi niczego przymierzać.

Uwielbiam za to buszować w herbaciarniach, kwiaciarniach i drogeriach Rossmann ;)
napisał/a: kobietka Swiss 2007-04-10 10:24
Donia1981, milych zakupow.
Napewno cos ladnego znajdziesz dla siebie.
napisał/a: iwa2 2007-04-10 10:26
Donia1981, udanych zakupów
napisał/a: ~gość 2007-04-10 10:33
Belay napisal(a):i drogeriach Rossmann ;)

Ehh....to jest zguba nr 1...jak widzę te flakoniczki, puzdereczka, wszystko takie kolorowe i ładne...szkoda gadać ile tam już mojej kasy zostało I to jedyny sklep, gdzie mój M. już tak chętnie nie wchodzi....

A dziękuję...postaram się dziś już coś kupić...szukam tego już jakiś czas, ale że szukam tzw. "kwadratwoych jajek" i nic mi się nie podoba, to może być ciężko...Ale kiedyś w końcu coś kupię... Mam nadziję, że przed końcem wiosny :P
napisał/a: kasia_b 2007-04-10 10:59
Donia1981 napisal(a):I to jedyny sklep, gdzie mój M. już tak chętnie nie wchodzi....

a moj M. tez lubi Rossmana jak i ja a najfajniej jest jak on jest po wypłacie - odrazu się sponsor z niego robi i co chce to kupuje mi
napisał/a: Anula22.12 2007-04-10 11:30
Moj Misior lubi chodzic ze mna na zakupy doradzi mi czy to moze byc czy nie. Jak jestem w przymierzalni to mi donosi i odstawia ciuchy. Zazwyczaj po zakupach idziemy do kina albo na jakis deser.
napisał/a: palika 2007-04-10 11:43
Moj na slowo "wspolne zakupy" robi sie trupio blady i zawsze przypomina sobie o roznych pilnych sprawach nie mogacych czekac
napisał/a: wiolisia 2007-04-10 12:03
mój mąż lubi zakupy ale ciągle mnie popędza z działu z kosmetykami bo wszystko wącham i zastanawiam się ciągle które mam wybrać-ale jest cierpliwy
napisał/a: dark_salve 2007-04-10 21:03
O tak. Uwielbiam zakupy, szczególnie jeżeli mowa o sklepach z damską odzieżą :D Mógłbym godzinami siedzieć z Ulą w sklepach i jej mówić co ma przymierzyć :P
napisał/a: Butterfly1 2007-04-10 21:12
Wiecie co mnie tylko wkurza jak jestem z M. na zakupach wrrr.
To,że oki wchodze do przymierzalni, ledwo wejde a ten juz odsłania mi tą firanke i pokazuje moje majtki wszystkim w koło krzyczac I JAK???PASUJEEE??
Ledwo wejdę, jestem w połowie wkładania spodni a on już wisi mi na tej przebieralni. oj gamoń jeden!!Ale i tak go kocham