Wygraj książkę "Mąż doskonały - gatunek wymarły"

napisał/a: nika221 2015-01-26 06:50
Mąż idealny to taki przy którym zawsze masz powód do śmiechu. Ma w sobie po trochu z romantyka i łobuza aby nie było nudno. Nie wpada w rutynę , ciągle zaskakuje cię czymś nowym. Dla niego zawsze jesteś najpiękniejsza nieważne czy w stroju wieczorowym czy w szlafroku. Jesteś dla niego ważniejsza niż koledzy i mamusia :) Inne kobiety ci go zazdroszczą a ty nie masz powodu do obaw bo jesteś pewna jego intencji. To właśnie jest mąż idealny tylko czy tacy istnieją ?
napisał/a: dorota54 2015-01-26 13:47
Mąż doskonały to mężczyzna niestandardowy. Nie powinien być idealny i grzeczny ani tatusiowaty. Względy wizualne tak naprawdę nie mają większego znaczenia. Liczy się wrażliwość. Wrażliwy łobuz to jest to. Nigdy też nie zainteresowałabym się mężczyzną, który nie czyta, nie interesuje się światem i nie ma własnego zdania. Doskonały mąż jest prawdziwym mężczyzną, który wyciąga rękę po to czego pragnie i jasno komunikuje, co chce. Jest stanowczy, ale przy tym zawsze liczy się ze zdaniem ukochanej kobiety. Nie chodzi o to, by żeby być ze sobą bez przerwy, ale by mieć pewność, że masz przyjaciela, na którego możesz liczyć w potrzebie. Przy nim zaspokajane zostają poczucie bezpieczeństwa i stabilizacji. W takim związku istnieje satysfakcja i przyjemność z bycia razem. Radość z przytulenia, poczucia zapachu drugiej osoby. To jakby hodować głód na siebie, kiedy się nie widzi, a potem zaspokajać go z rozkoszą. Poza tym powinien aktywnie uczestniczyć w życiu domowym i być dobrym ojcem w przyszłości.
napisał/a: malcowa89 2015-01-26 14:14
Mimo, że zabrzmi to banalnie, uważam, że mąż doskonały to mój mąż. Mimo nieprzygotowania do tej roli ani tym bardziej do roli ojca, stanął na wysokości zadania i troszczy się, aby jego rodzinie nie zabrakło niczego, a przede wszystkim miłości. Jest osobą, która przekłada dobro rodziny nad swoje własne. Podejmuje ważne decyzje zawsze mając na uwadze wszystkich członków naszej małej „komuny”. Mimo wielu typowych męskich wad (jak rzucanie brudnych skarpet obok łóżka czy kompletne niezrozumienie kobiecej potrzeby dostawania kwiatów), jego dobre cechy przyćmiewają te złe. Pracując na pełny etat potrafi pomimo zmęczenia bawić się z dziećmi po powrocie do domu i sprawia, że uśmiechy nie schodzą z ich ust. Mąż doskonały to także doskonały ojciec i za takiego uważam swojego męża.
napisał/a: olga911 2015-01-26 14:36
Mąż doskonały to wyjątkowa osoba,
każdej kobiety najlepsza ozdoba.
Czuły, romantyczny i kochający
o rodzinę bardzo dbający.
Zawsze przytuli i pocieszy,
z pomocą żonie zawsze śpieszy.
Nie wysoki i zadbany,
na buzi zawsze roześmiany.
Pracowity i cierpliwy,
zaradny i nieuszczypliwy.
Na zakupach nie narzeka,
wierność zawsze przyrzeka.
To przyjaciel na całe życie,
życzę takiego każdej kobiecie :)
napisał/a: liidzia 2015-01-26 15:20
Mąż doskonały w 13 punktach:

1. Zawsze przyznaje się do winy - Nawet jeśli to ja przeskrobałam
2. Przeprasza pierwszy - Chociaż kobiety mają z reguły pierwszeństwo
3. Jest niesamowicie wrażliwy - Na komedii romantycznej (TAK, ROMANTYCZNEJ!) płacze rzewnymi łzami i zużywa cały miesięczny zapas chusteczek
4. Zmywa naczynia po posiłkach - Docenia to, że byłam zrobić hybrydy u kosmetyczki i szkoda, żeby się zniszczyły
5. Uwielbia Twoje towarzystwo - Nawet jeśli zadzwonią kumple, że idą do pubu oglądać finałowy mecz mistrzostw świata w piłce nożnej
6. KOCHA ZAKUPY - Chodzenie od sklepu do sklepu i noszenie kilku, a czasem kilkunastu siatek nie sprawia mu żadnego problemu, a można by i rzec, że jest przyjemnością
7. Korzysta z usług kosmetyczki - Razem robimy sobie manicure, plotkując przy tym jak dwie najlepsze przyjaciółki
8. Jest abstynentem - Zapach piwa go odtrąca, zdecydowanie bardziej woli kubek gorącej czekolady
9. Mamusia - Potrafi się jej przeciwstawić, w końcu ma już żonę
10. Przynosi mi kwiaty - Nie tylko kiedy ma coś na sumieniu lub w ramach prezentu urodzinowego
11. Jest szczery do bólu - Brzydzi się kłamstwem
12. Nie rozlicza Cię z każdego grosza - Rozumie, że TE szpilki były przecenione z 900zł na 500zł - przecież to okazja życia!
13. Uwielbia krytykę - zwłaszcza konstruktywną. Twierdzi, że dzięki temu się rozwija

Ma tylko jedną wadę: NIE ISTNIEJE, więc czym prędzej zejdź na ziemię ;)
napisał/a: nisaba88 2015-01-26 16:42
Mąż doskonały z mojego punktu widzenia to ten, który działa w jak najlepszym interesie drugiej strony, w żadnym wypadku nie wyrzekający się swojej indywidualności, świadomy w pełni swoich nadziei, marzeń i lęków, odkrywający przede mną swoje najgłębsze myśli, zwierzający się ze swoich fantazji i niepokojów. Idealny mężczyzna to mój sprzymierzeniec, który zna mnie na wylot i kocha taką jaką jestem prawdziwie i bezwarunkowo, posługuje się logiką, argumentacją, perswazją, wykwintnym humorem i zwariowanym żartem i zawsze jest szalenie autentyczny. Nie udaje kogoś kim nie jest...Jest po prostu mężczyzną z krwi i kości twardo stąpającym po ziemi, aczkolwiek potrafiącym mówić o uczuciach i emocjach...
napisał/a: esiapiotrus 2015-01-26 16:47
Każda z nas jest inna. Dla jednej idealny mąż to czuły, kochający "Misiu" a dla drugiej energiczny macho :0 Dla mnie idealny mąż to mój sam postawił sam nasz dom, począwszy od fundamentów, a kończąc na wmontowaniu klamek, spłodził dwójkę cudownych synów, posadził drzewa w ogrodzie i kupił psa. Wiem jak to brzmi, ale taka prawda. i chociaż nie jest ideałem, bo jego porzucone brudne skarpety doprowadzają mnie do szału, to i tak go kocham. Bo nie kocha się za coś-ale mimo wszystko.
nietota
napisał/a: nietota 2015-01-26 21:18
Mąż doskonały, czyli mąż nieistniejący. Ewentualnie istniejący tylko w postaci osoby wyobrażonej przez naszą niedoskonałą głowę, w której to rozpadnie się w momencie, w którym powstanie. Ideał bowiem umiera dokładnie wtedy, kiedy zaczyna żyć. Więc może.. lepiej oszczędzić mu takiego istnienia, a sobie - sromotnego rozczarowania.
napisał/a: marcba 2015-01-26 22:54
Mąż doskonały to temat rzeka - nie do wyczerpania. Zacznę może niestandardowo, kiedyś od mojego przyszłego męża oczekiwałam ciągłej pomocy i bezwarunkowego wsparcia … i jakże byłam oburzona, kiedy w moim związku go nie otrzymywałam na każde zawołanie. Ktoś może pomyśleć, że po pierwsze jestem zołzą, ale byłam po prostu naiwna ;), a po drugie, że okropnie trafiłam … Ale mój mąż nauczył mnie samodzielności i radzenia sobie we wszystkich sytuacjach, o których kiedyś nie miałam pojęcia, a dziś ciężko mi uwierzyć, że mogę o nich aż tyle wiedzieć. Oczywiście w sytuacjach, które mnie już przerastały zawsze mogłam liczyć na Jego ramię, ale dzięki temu wsparciu dzisiaj już nie ma takich momentów, że czuję się bezradna. Ogromnie mnie motywuje, sprawiając, że nie tylko uwierzyłam w siebie, ale zaczęłam osiągać realne sukcesy. Namawia mnie i wspiera przy inwestycjach w wiedzę. Pokazał mi świat zabierając w wiele pięknych i wyjątkowych miejsc. I mimo, że nasze wycieczki były raczej niskobudżetowe i daleko im było do all inclusive to są jednymi z najpiękniejszych momentów mojego życia.

Uwielbiam w nim to, że zawsze dba o siebie. Oczywiście z wiekiem nasza powierzchowność ulega pewnym zmianom :p, ale najbardziej mi imponuje, że nie tylko nie zaniedbuje swojej fizjonomii, ale także utrzymuje higienę intelektualną na najwyższym poziomie. Często porywa mnie do teatru i kina w ramach hasła, że w domu ludzie umierają :)

W miarę możliwości rozpieszcza mnie przepięknymi sukienkami – uwaga uwaga – idealnie dopasowanymi do mojego rozmiaru, śliczną biżuterią i bukietami róż dostarczanymi do pracy przy większych okazjach.

Oczywiście nie ma chodzących ideałów – ma też swoje wady i jest ich parę. Związek ekstremalnej ekstrawertyczki z introwertykiem na granicy zespołu Aspergeara i tak moim zdaniem jest wielkim sukcesem. Ale wychodzę z założenia, że najważniejsza jest bliskość, nie ważne, czy spędziliśmy razem już 10 czy 20 lat.
napisał/a: iwonkamali 2015-01-26 22:54
Gdy się ma pięćdziesiąt lat to się inaczej już patrzy na świat. Zmienia się bowiem punkt widzenia i na ideał męża sposób patrzenia. Teraz mąż dla mnie idealny to taki, który w domu mi nie przeszkadza - po kuchni się nie kręci niepotrzebnie a jedzenie przygotowane z uśmiechem zjada. Taki co nie sprząta w domu i nie marudzi, tylko siedzi grzecznie przed tv i się ze sobą nie nudzi. Taki dzięki któremu mam dużo czasu wolnego dla siebie, co tylko czasami powie: "Och jak ja kocham Ciebie".
napisał/a: ewakf 2015-01-26 23:08
Mąż doskonały to... mój mąż. Kocha mnie i dziecko, troszczy się o nas. Pomaga mi sprzątać, gotować i opiekować się dzieckiem, często robi nawet więcej niż ja. Zawsze mnie wspiera. Uważam, że lepiej nie mogłam trafić. Jak każdy ma lepsze i gorsze dni, czasem się kłócimy ale najważniejsza jest nasza miłość i to, że zawsze możemy na siebie liczyć :)
slena1986
napisał/a: slena1986 2015-01-26 23:51
Nie wiem, czy taki gatunek istniał kiedykolwiek. Ale jeśli udałoby mi się w jakiś sposób wyhodować męża idealnego, to byłby on...Hmm... No właśnie jaki. Na pewno sprzątałby za sobą brudne skarpetki i bieliznę. Przede wszystkim to taki, który mnie kocha, szanuje i jest wierni. Poza tym umiałby prasować, prać i sprzątać dom. Byłby dobrym kucharzem. Raz na jakiś czas wstawałby on do dziecka w nocy, żebym ja rano wstała do pracy wypoczęta. Dopingowałby mnie w robieniu kariery w pracy zawodowej. Rozumiałby, że raz na jakiś czas mam ochotę wyjść z przyjaciółmi na cole i pizze lub szarlotkę i nie marudziłby, że coś pójdzie mi w biodra. Przed kumplami chwaliłby się mną, ale nie tym, że jestem ładna, ale tym, że jestem inteligentna. Nigdy nie wyśmiewałby moich marzeń i zawsze pomagałby mi w ich realizacji, nawet gdyby te marzenia były trudne do spełnienia. Liczyłby się z moim zdaniem i szanowałby moje wybory. Ale jeśli nie miałabym racji, szczerze mówiłby mi o tym i potrafiłby postawić na swoim. Chętnie by ze mną rozmawiał nawet o pierdołach. Chciałby spędzać jak najwięcej czasu z rodziną. Rozumiałby mnie i znał doskonale, by wiedzieć, kiedy ma się do mnie nie zbliżać, kiedy mam lub nie mam ochoty na sex, kiedy trzeba mnie pocieszyć, a kiedy po prostu przytulić. W łóżku wykazywałby się fantazją. Zawsze mogłabym na niego liczyć i zawsze dotrzymywałby danego słowa. Potrafiłby być romantyczny i miło mnie zaskakiwać. Potrafiłby zabezpieczyć rodzinę finansowo. Lubiłby czytać książki i tą pasję dzieliłby ze mną. Uczestniczyłby w wychowaniu dzieci. Miałby świetną mamę, która okazałaby się cudowną teściową. I jeszcze byłby: przystojny, wysoki, z czarnymi włosami, brązowymi oczami, szczupłą twarzą, delikatnymi rysami twarzy i ciałem biegacza. Do tego wiedziałby jak się dobrze ubrać i znałby zasady Savoir-vivre. I nigdy nie podniósłby ręki na żadną kobietę.