Zmniejszenie urlopu dla nauczycieli

napisał/a: takaja9 2011-01-31 13:47
Zmniejszenie urlopu dla nauczycieli
Właśnie powstała propozycja dotycząca zmniejszenia urlopu nauczycielom.

Z 78 na 52 dni robocze dla nauczycieli i 35 dni dla przedszkolanek.

Podjęto także rozmowy dotyczące wynagrodzenia nauczycieli. Wnioskowano, aby podwyżki i awans mają być zależne od faktycznego wzrostu jakości nauczania.

Co sądzicie o nauczycielskich urlopach?
Czy wolne w święta, weekendy, ferie i oczywiście wakacje to nie za dużo?
Jak dla mnie, mam 26 dni urlopu, nawet 52 dni jak proponują to stanowczo za dużo:)
napisał/a: Misska 2011-02-01 10:53
Myślę, że to akurat dobrze, że uzależnią awans od wyników, bo osób, które są wkurzone na to, że muszą poświęcać czas dzieciakom bo nie mieli innego wyjścia niż ciepła państwowa posadka jest mnóstwo. Tylko klasy powinny być mniejsze bo nie wierzę, że da się podejść indywidualnie do ucznia przy 30-osobowej klasie.
napisał/a: kobietka29 2011-02-01 11:14
teraz juz nie da sie byc nauczycielem, bo nigdzie indziej nie udalo sie zahaczyc. nawet jesli ktos wybiera ten zawod, bo jest duzo wolnego to rezygnuje z lepszej wyplaty, mozliwosci rozwoju zawodowego (bo awanse nauczycielskie to w zasadzie jedynie pare groszy wiecej przy wyplacie, a nie zmiana stanowiska).
z drugie strony co nauczyciel ma robic w wakacje? nawet jesli panstwo znajdzie dodatkowe pieniadze na zajecia wakacyjne, to ile dzieci z checi bedzie spedzac wakacje w szkole?
napisał/a: takaja9 2011-02-02 08:43
to co piszecie jest prawdą tylko pamiętajcie, że urlopy wakacyjne są płatne:)
nauczyciel nie musi przychodzić do szkoły w wakacje bo i po co? myć okna?
najlepszym wyjściem jest, aby nie zarabiali na siedzeniu w domu.
napisał/a: kobietka29 2011-02-02 21:50
na prawde az tak Ci przeszkadza, ze ten biedny nauczyciel, ktory w zyciu sie nie dorobi, bedzie siedzial przez wakacje i nic nie robil? bo tak wlasnie jest. za wyplate to wiele nie zwiedzi. no moze niemieckie pola truskawkowe
napisał/a: takaja9 2011-02-03 12:16
a widziałaś kiedykolwiek mieszkania, czy domu tych biednych nauczycieli? ja widziałam nie jeden więc wiem o czym piszę:)

pamiętajmy, że nauczyciel nie pracuje 8 godzin dziennie - bo w pracę wliczane są przerwy....

a jeśli chodzi o zwiedzanie to nie tylko ich nie stać inni pracujący cały rok z urlopem 20 lub 26 dniowym też nigdzie nie jeżdżą:)
napisał/a: kobietka29 2011-02-03 20:24
moj ojciec jest nauczycielem. cale zycie ledwie zarabia. nigdy w zyciu nie bylismy rodzina na wakacjach za granica, jeden jedyny raz nad morzem i czasem pod namiot w gory. ja jestem nauczycielem, ale juz nie pracuje w zawodzie, za duzo stresu. i masz racje, nauczyciel nie pracuje 8 godzin, jeszcze siedzi w domu i przygotowuje lekcje, sprawdza zadania domowe i sprawdziany. nie mowiac juz o warunkach pracy: bezczelna mlodziez, ktora olewa wszystko i wszystkich (oczywiscie sa porzadne dzieci, ale to nie one rzucaja sie w oczy).
inna kategoria sa nuczyciele pracujacy w prywatnych szkolach. czy tez ci dajacy korki (ponad ustawowe 8 godzin dziennie, wiec musza sie narobic).
cala dyskusja konczy sie na tym, ze jak Ci zal tych wakacji wolnych to zostan nauczycielem, jesli nie to ciesz sie, ze ktos inny moze chwile dluzej sobie odpoczac.
napisał/a: takaja9 2011-02-04 08:29
zastanawiam się dlaczego wybrałaś zawód nauczyciela skoro widziałaś, że tata mało zarabia i "sprawdza" sprawdziany w domu?
Co takiego w tym widziałaś?
P.S. moja siostra jest nauczycielem - teraz akademickim ale kiedyś uczyła w szkole średniej i nigdy nie narzekała na brak pieniędzy.
Może zależy to od wymagań i stylu życia. Dla jednym pewna suma to dużo a dla innych tyle co nic.
napisał/a: Aga_TM 2011-02-04 10:11
Taaak, bardzo biedni Ci nauczyciele....
Mam przyklad wsrod bliskiej rodziny, ze aby zostac "nauczycielka" nie trzeba byc madrym ani nawet bystrym. Byle jaka szkola, ktora kazdy konczy. Posżła do pracy, dostala na dzien dobry 1900zł, wszystkie ferie i cale wakacje wolne, do tego 13-ta pensja i wczasy pod grusza. No faktycznie bardzo zle ma.... Poza tym dostala zerowke i byla sama sobie szefowa, nikt jej nie pilnowal co robi i nie kontrolowal.
Ja wyksztalcona osoba, poszlam do pracy i na dzien dobry dostałam 800zł, poza tym kazdy na poczatku mna pomiatal, bo nowa przyszla:/
Nauczyciele maja zdecydowania za dobrze, powinni miec placone za te dni kiedy faktycznie pracuja. I uwazam, ze na dzien dobry 1900zł to troche za duzo...
napisał/a: kobietka29 2011-02-04 23:37
a moja kolezanka, wychowaczyni klasy, na wycieczce klasowej musiala zaprowadzic 13-letnia dziewczynke do ginekologa po pigulke po. za te 1900 to na prawde zbyt wielka odpowiedzialnosc za cudze dzieci. bo dzieci i tak robia co chca, a potem rodzice maja pretensje do nauczyciela. poza tym, ja moze mam wieksze wymagania, bo 1900 to za malo dla mnie, za malo na kredyt, za malo na swobodne przezycie do pierwszego. chociaz nie wiem czy to az takie duze wymagania, by za ciezka prace dostac tyle, zeby mozna bylo sie zrelaskowac weekandami, kupic mieszkanie, samochod.
a wyuczylam sie na nauczyciela, bo tak wyszlo, blad mlodosci.
takaja9, dlaczego napisalas 'sprawdza' w cudzyslowiu. myslisz, ze nauczyciele robia to w szkole?
cohenna
napisał/a: cohenna 2011-02-05 13:23
Tak .....strasznie ubodzy są nauczyciele.....
Etat nauczyciela to około 4 godziny dziennie i masz prawie 2000 na rękę
Albo za mało pracuję (godzin dziennie) albo za dużo zarabiają - i możesz się nie zgodzić Kobietka 29 ze mną
Każdy ma swoje zdanie
Przeciętny człowiek zasuwa (żeby nie mówić brzydko zapierdala) 8 godzin dziennie za niecały 1000! Nawet po 6 a czasem 7 dni w tygodniu na jakiś dziwnych umowach...
Wybacz wolne weekendy, wakacje, święta, ferie itp to jednak za dużo w stosunku do tego narzekania nauczycieli jak im to jest źle!!!!!
napisał/a: kobietka29 2011-02-05 18:29
praca to tak na prawde indywidualny wybor kazdego czlowieka. jak tak Wam przeszkadzaja te pensje i wakacje nauczycielskie to polecam powrot do szkoly i zmiane zawodu.
to tak samo jak ze sluzbami mundurowymi i 15 lat pracy i emerytura. wszyscy oburzeni, ale najbardziej ci,ktorzy tam nie pracuja.
my Polacy to jednak jestesmy okropnym narodem, zamiast sie cieszyc, ze ktos ma fajnie, to staramy sie wszystkich sciagnac do swojego poziomu, zeby mieli tak samo zle jak my. co za zazdrosc