Praca z druga polowka

napisał/a: norka3 2007-08-27 12:05
Marta, zazdroszczę Ci. Ja naprawdę z usmiechem na ustach wspominam czas kiedy pracowałam z moim ukochanym w jednej firmie. Chciałabym żeby znowu tak było:)
napisał/a: timona86 2007-11-14 14:37
Mój M pracuje w dwóch firmach jednocześnie i tak się złożyło, że w okresie wakacji (bo studiuję dziennie) pracowałam z nim w jednej i drugiej firmie, na innym stanowisku rzecz jasna. W jednej pracy był moim przełożonym
Powiem Wam tam, jest dużo łatwiej, bo jest się do kogo zwrócić o pomoc, czułam się pewnie, było mi łatwiej bo wszyscy już mnie tam znali z jego opowiadać , nie było żadnych problemów, żadnej zazdrości, mimo, że tam gdzie on pracuje 83% załogi to kobiety :)
Ogólnie same plusy, niewiem jak to wygląda na dłuższą metę, ale myślę, że da się tak żyć, oczywiście wszystko zależy od charakteru, bo jak ktoś potrzebuje dużo wolności, lepsza jest osobna praca a wspólny dom
pozdrawiam
napisał/a: ~gość 2007-11-14 23:01
Ja pracowalam z M. w Niemczech w jednym "barze" i nasza wspolpraca byla zadna!Nie umielismy sie odnalesc jak dla mnie on byl za powolny..a ja dla niego za ambitna Raczej nie wspominam tego fajnie.
napisał/a: xorodator 2007-12-29 18:58
Mi sie wydaje ze jak ma sie rozwalic to sie rozwali i nie ma wplywu na to praca/niedobresniadanie w sobote/kiepskie poczucie humoru partnera.
napisał/a: Edytka 2008-01-16 13:32
Cczarnula19 napisal(a):Ja pracowalam z M. w Niemczech w jednym "barze" i nasza wspolpraca byla zadna!Nie umielismy sie odnalesc jak dla mnie on byl za powolny..a ja dla niego za ambitna Raczej nie wspominam tego fajnie.


Wiem jak to jest :/ w czasie studiów pracowałam w restauracji mój mężczyzna też z tym że on w innej, ale u tego samego właściciela. Jak zdażało się nam pracować razem przy jakimś duzym przyjęciu to podchodziliśmy do siebie na stopie kolezeńskiej. Ale było podobnie jak u was tylko na odwrot ja byłam dla niego za powolna on dla mnie zabardzo się szarogęsił :/ no i dochodziło do kłótni. Pracę zakończyliśmy w sumie w tym samym czasie i to za moją sprawą, wygarnęłam szefowi, że nie podoba mi sie, że w dni wolne od pracy moj mężczyzna musiał jeździć do lokalu i załatwiać różne rzeczy ok był kierownikiem, ale czas wolny od pracy to czas wolny od pracy. Wkurzyłam się i rzuciłam to R. jeszcze został, ale zrobiła się paskudna atmosfera i tez sobie ta robote odpuścił. Teraz pracujemy każdy w swoim kierunku i jest o niebo lepiej.
napisał/a: noemi4 2008-01-16 13:49
Wczesniej pisalam ze w zyciu bym nie chciala pracowac z M. ale teraz pracujemy w jednym miejscu i wcale nam to nie przeszkadza
Mysle ze to zalezy od charakteru pracy, bo my sie praktycznie w czasie pracy malo widzimy, spedzamy ze soba jedynie 40 min. przerwy, a na warehousie sie mijamy,ale nie ma czasu gadac. Ale pracowac z nim np w biurze w jednym pokoju na pewno bym nie chciala
napisał/a: gosiam3 2008-08-04 12:31
Nie polecam pracować z drugą połówką. Za ukochanym trzeba czasem zatęsknić. To jest jak ze smakołykami, jak będziesz jadła czekoladę na śniadanie, obiad i kolację, przez okrągły miesiąc to w końcu cię zemdli.
napisał/a: Monini 2008-08-04 21:04
Ja osobiscie nie pracjue. Czesto jednak pomagam mojemu mezowi w pracy. Tyle, ze On jest strasznie nerwowy i czasami mnie "poierniczy" ze to czy tamto robie nie tak. To wtedy odwracam sie na piecie i ide sobie popisac na forum
a za chwile przychodzi, przeprasza i juz bez zeadnych nerwow mu pomagam
napisał/a: MaMi 2008-08-05 10:15
gosiam napisal(a):Nie polecam pracować z drugą połówką. Za ukochanym trzeba czasem zatęsknić. To jest jak ze smakołykami, jak będziesz jadła czekoladę na śniadanie, obiad i kolację, przez okrągły miesiąc to w końcu cię zemdli.

Juz to slyszalam od kilku osob.
Ja pomagam czesto po godzinach mojemu kochanemu :) jesli tylko oczywiscie potrafie...ale chyba nie wyobrazam sobie nas pracujacych razem
napisał/a: soine 2011-05-14 14:09
Mój M. pracuje w dwóch firmach z czego w jednej pracujemy razem, jest nam tam ze sobą dobrze, dogadujemy się, niekiedy oczekujemy od siebie czegoś zupełnie nowego ale po chwili dochodzimy do kopromisu, gdy mój M. mnie ze wszystkimi sprawami zapoznawał był cierpliwy i nie denerwował się gdy musiał mi coś po 15 razy tłumaczyć, teraz zbieramy pieniążki na własną firmę, żeby móc całkowicie oddać się wspólnej pracy, która będzie nas absolutnie satysfakcjionować, a wspólne spędzanie w niej czasu napewno nie będzie udręką
napisał/a: daffodil1 2011-05-14 18:32
moi rodzice pracowali razem całe życie w dwóch pracach ;) nie było z tym problemów :)
napisał/a: Mixonia 2011-05-15 12:09
Mój mężuś pracuje na wyższym stanowisku niż inni pracownicy w jego pracy i Ci pod nim ciągle się ostatnio rotują... nie mogą znaleźć w miarę stałych pracowników. Więc ja wczoraj w żartach powiedziałam mężusiowi, że jestem chętna i może mnie zatrudni (?) A On od razu powiedział, że nie! bo nie będę go słuchała No i jak sobie pomyślę, że by mi rozkazywał, to też nie za fajnie...

Więc my już jesteśmy oby dwoje pewni, że na różnych stanowiskach na pewno nie będziemy pracować w tym samym miejscu. Chyba, że założymy kiedyś własną firmę.