Chcę kupić dobre wino

no to różowe jest świetne, w sylwestra spróbowałam musującego, też dobre, ciekawa alternatywa dla szampana :)

Też je już próbowałam uważam, że ma naprawdę fajny oryginalny smak. no i nie boli głowa jak po szampanie :D

haha, no właśnie, po szampanie to różnie bywa ;) a to wino jeszcze świetnie sprawdza się do drinków, jeśli ktoś wina samego w sobie nie lubi :)

po bąbelkach to różnie bywa z tymi bólami głowy... heheh :)

także na winezja.pl jest taka opcja, a dowiedziałam się tego przed chwilą dosłownie, z tego forum zresztą ;)

to zależy jaka okazja i przede wszystkim do czego ma być podawane, ja najbardziej lubie białe

każdy pije, co lubi, podobno teraz modne jest odchodzenie "od standardów", czyli czerwone wino do potraw z czerwonego mięsa czy białe do np. owoców morza.:)

A próbowałyście moze wino bezalkoholowe.Jest teraz hitem miedzy innymi na weselach...

nieee, jakoś nie mogę wyobrazić sobie wina bezalkoholowego, taka sprzeczność sama w sobie, zresztą nie wyobrażam sobie aby w Polsce bezalkoholowe wesela zrobiły furorę:)

Ja bynajmniej się do takiego wina nie przekonam, za bardzo przepadam za tradycyjnym winem:)

Jeśli chcecie posmakować dobrych win to niedługo 20-26 czerwca w Warszawie w Blue City będzie Festiwal Wina i Serów na którym będzie można degustować i kupić wina z całego świata, taki festiwal wina jest raz w roku więc warto się wybrać :)

Dorota225 napisal(a):

nigdzie nie powiedziałam, ze wina za 20 zł i za 100 zł są takie same... nie musisz nikogo przekonywać do niczego, ja wiem, że za 20-30 zł kupię wino, które mi (właściwie nie tylko mi) smakuje, a 100 zł czy nawet więcej na wino nie wydam, bo mam ważniejsze wydatki i nie widzę sensu.

Nie chodzi mi o smak tylko czy zastanowiłaś się kiedyś że jeśli wino kosztuje w sklepie 20zł z czego koszt wyprodukowania butelki to jakieś 2 zł marża sklepu powiedzmy 2 zł marża dystrybutora 2 zł marża producenta 2 zł koszty transportu dajmy 2 zł to daje w sumie 10zł więc to wino jest produkowane kosztem 10 zł na co składa się zbiór winogron + koszty ( prąd opłacenie pracowników itd ) To co jest w tym winne ? Bo jakby się głębiej zastanowić to może się okazać że jet to skok z koncentratu + spirytus Royal ( oby) A dla mnie to nie jest już wino i tyle i nie chodzi o 100 zł za butelkę. Czy o smak tylko z tym winem za 20 zł to jak z szynką w której jet 2% mięsa. Po prostu szkoda się truć.

Dorota225 napisal(a):

zgadza się, tutaj masz pozostałe ich wina: http://www.jpchenet.com/envies-pl.html

Zgodnie z naszą wizją "world wine" w stylu francuskim budujemy bardzo bliskie relacje z około 30 producentami z różnych regionów. Korzystają oni ze wskazówek dotyczących produkcji dostosowanej do potrzeb rynku, która gwarantuje im przyszłość, a my kontrolujemy w ten sposób jakość naszych win. Dzięki temu minęły już czasy nadprodukcji.

W roku 2007 całkowita ilość wina zakontraktowanego u naszych porducentów wyniosła 1 000 000 hl. :D W przypadku J.P. Chenet współpracujemy głównie z producentami z Gaskonii i Langwedocji.

To podejście sprawdza się w przypadku części producentów już od ponad 20 lat. To przywiązanie świadczy o skutecznych synergiach, które umie tworzyć marka globalna J.P. Chenet.

No i mamy następne winno market-owe zawsze taki sam smak jak stara dobra wisienka . Zresztą jakby Siarę dziś znowu zaczął produkować dało by mu się dobra butelkę niezły marketing jaką miła nazwę Siaratachen vin naturell to byłby hicior :D:D:D

Niestety do docenianie jakości Polakom jeszcze droga daleka :(