nalewki

Muszę się wziąć za nalewkę, będzie jak znalazł na jesienne wieczory :)

Weronika88 napisal(a):

Muszę się wziąć za nalewkę, będzie jak znalazł na jesienne wieczory :)

Koniecznie. Przyznam się, że ja to myślałam, że troszkę trudniej jest zrobić samemu nalewkę.. Ale po zabraniu się za swoją pierwszą stwierdzam, że trudniej ciasto upiec ;).

co racja to racja, do ciasta trzeba czasu, wielu składników no i trochę szczęścia, z nalewkami jest zdecydowanie łatwiej

Osobiście polecam nalewkę z pigwy. Za 2-3 tygodnie zależnie od pogody, będzie można zacząć ich zbiór. Ma wspaniały smak i właściwości rozgrzewające. Jedyny problem z pigwą jest taki, że ciężko ją znaleźć rosnącą dziko, a jeśli jest okazja ją kupić w specjalistycznych sklepach, to koszt kilograma potrafi rozgrzać tak, że już żadna nalewka nie jest potrzebna. W razie co mogę podrzuć jakiś przepis.

Ostatnio to gdzie się nie ruszę to błądzę wzrokiem w poszukiwaniu pigwowca.. ale jak na razie bezskutecznie. Bo czytałam, że ma fajne właściwości lecznicze. Także warto byłoby go znaleźć.

To ja poproszę przepis na tę z pigwowca? Pigwy? A swoją drogą która jest lepsza?

U mnie właśnie teściowa zlała nalewkę ananasową....

Anananas z puszki czy świeży? Podrzucisz przepis? :)

śliwowica jest pyszna i prosta :) często korzystam z innych przepisów ale najczęściej używam śliwek, cukru, spirytusu i wódki.

Śliwowica to zawsze kojarzyła mi się z bimbrem, czymś strasznie mocnym. Ale tu Hart1 masz na myśli nalewkę ze śliwek? Skoro wódka i spirytus to pewnie tak :) A nie za mocna wychodzi?

Śliwowica z cukrem? To nie śliwowica a nalewka śliwkowa. Jest różnica! Śliwowica, osobiście nie jestem w stanie tego przełknąć, ma ponad 70% i jest wytrawnym alkoholem z palonych śliwek bez dodatku cukru.

Czyli dobrze mi się kojarzyło :). Ale faktycznie nie brzmi apetycznie.. To co, robimy coś specjalnego na Święta?:)