awokado_-_omszałe_pestki

napisał/a: ~XL 2011-12-12 15:07
Dnia Mon, 12 Dec 2011 15:01:07 +0100, Nixe napisał(a):

> Usiłuję Ci na różne sposoby wytłumaczyć, że proces oddychania roślin nie ma
> kompletnie nic wspólnego z dyfuzją gazu (tutaj: do wnętrza owocu).

O niczym takim nie pisałam. Pisałam o OBECNOŚCI tlenu w owocach.
--
XL
napisał/a: ~Nixe" 2011-12-12 15:11

Użytkownik "XL" napisał w wiadomości
> Dnia Mon, 12 Dec 2011 09:02:49 +0100, Nixe napisał(a):
>
>> "XL" napisał w wiadomości
>> news:tmei5b9732af$.1l4qe3i0h83a9$.dlg@40tude.net...
>>
>>> całe rośliny, więc i owoce też oddychają. To się dostaje.
>>
>> Proponuję powrót do biochemii, a na początek też do fizyki i chemii :)
>>
>
> jJssne. Tlen w owocach jest NIEOBECNY
> Sama se wróć.

A ja jednak proponuję to Tobie :)
Ze szczególnym uwzględnieniem procesów oddychania roślin.

N.
napisał/a: ~XL 2011-12-12 15:27
Dnia Mon, 12 Dec 2011 14:59:41 +0100, Nixe napisał(a):

> "XL" napisał
>
>> Ależ ma. Tlen się tam znajduje. Gdyby go nie było, istniałoby tam
>> środowisko beztlenowe, a tak nie jest.
>
> A dlaczego uważasz, że tak nie jest?
> Jak sądzisz - dlaczego owoce fermentują

Ponieważ zawierają cukier i inne węglowodany oraz ponieważ powszechnie
bytują na nich i w nich drożdże oraz bakterie octowe i mlekowe, zwłaszcza
dostając się prez mikrouszkodzenia - wszystko to są typowe tlenowce.

> lub gniją?

Psują się. Tzn ich komórki ulegają lizie pod wpływem enzymów bakterii itp.
i fermentacji.
Psucie się owoców zaczyna się wewnątrz uszkodzonych=martwych komórek, gdy
wnikają w n=nie bakterie gnilne. Bakterie gnilne są wszędzie i są bardzo
różne, a w ww warunkach się najbardziej namnażają. Następuje to nawet na
powierzchni owoców, więc jak widzisz w środowisku ewidentnie tlenowym,
ponieważ o zgrozo istnieją także bakterie gnilne tlenowe i głownie takie
atakują owoce.
Psucie się owoców nie świadczy o tym, że tam nie ma wcale tlenu. Ponadto
owoce są kwaśne, więc nie zachodzi w nich typowe gnicie:

"Typowy proces gnilny zachodzi wyłącznie w środowisku alkalicznym,
natomiast nie odbywa się w środowisku kwaśnym. Bakterie gnilne dzieli się
na:

§ Pałeczki nie przetrwalnikujące tlenowe lub względnie beztlenowe,
np.: Pseudomonas fluorescens, Serratia marcescens, Proteus vulgaris

§ Laseczki przetrwalnikujące tlenowe, np.: Bacillus subtilis i
Bacillus cereus

§ Laseczki przetrwalnikujące beztlenowe, np.: Clostridium sporogenes
i Clostridium butyricum"

http://www.nauka.rk.edu.pl/w/p/mikrobiologia-zywnosci/



--
XL
napisał/a: ~XL 2011-12-12 15:51
Dnia Mon, 12 Dec 2011 15:01:07 +0100, Nixe napisał(a):

> Użytkownik "XL" napisał w wiadomości
> news:1sbpk5l5e97uz.i4sf1123r21f.dlg@40tude.net...
>> Dnia Mon, 12 Dec 2011 09:01:49 +0100, Nixe napisał(a):
>>
>>> Użytkownik "XL" napisał w wiadomości
>>> news:1884pfkwyinfd$.197nu3lgfndhk.dlg@40tude.net...
>>>> Dnia Sat, 10 Dec 2011 21:47:15 +0100, lamia napisał(a):
>>>>
>>>>> wszak rośliny produkują tlen :]
>>>>
>>>> Ba - a nawet pobierają, bo muszą oddychać
>>>
>>> Idąc tym tokiem rozumowania nasza krew też powinna pleśnieć, ponieważ
>>> znajduje się w niej tlen.
>>>
>>
>> Nie wiem, jakim tokiem rozumowania idziesz.
>
> Usiłuję Ci na różne sposoby wytłumaczyć, że proces oddychania roślin nie ma
> kompletnie nic wspólnego z dyfuzją gazu (tutaj: do wnętrza owocu).

MÓJ tok rozumowania jest zupelnie inny, niż Twój - mój jest taki, że tlen
ZNAJDUJE się TAKŻE w owocach, ponieważ jest pobierany przez roślinę i
transportowany do jej wszystkich organów.

Poczytaj sobie o wymianie gazowej roślin...
Może na początek wystarczy hasłowo:
http://encyklopedia.pwn.pl/haslo.php?id=3998881

> A
> potencjalne* istnienie wolnego tlenu wewnątrz owocu nie ma nic wspólnego z
> tym, że
> roślina zużywa ten tlen w procesie oddychania. Bo nie zużywa.

Nigdzie nie pisałam, że tlen z przestrzeni międzykomórkowych jest używany
do oddychania, tylko że on tam JEST, tworząc środowisko tlenowe.

> Rośliny nie
> pobierają tlenu z atmosfery czy z wnętrza owocu, lecz bezpośrednio z
> własnych komórek.

ROTFL

http://tiny.pl/hjq6b
"Proces oddychania- tak charakterystyczny dla zwierząt i człowieka, jest
równie typowy dla roślin. Moglibyśmy przypuszczać, że rośliny mając dostęp
do ogromnej ilości energii słonecznej dzięki fotosyntezie nie potrzebują
żadnych dodatkowych jej dostaw, ale tak nie jest. Nie wszystkie części
rośliny prowadzą fotosyntezę, tylko te które są zabarwione na zielono
(zawierają zielony barwnik- chlorofil). Niezielone ograny również
potrzebują energii.
Wychwytywanie energii podczas fotosyntezy może przebiegać tylko w dzień,
roślina natomiast rośnie nieprzerwanie- w dzień i w nocy. Energia jest wiec
potrzebna przez 24 godziny na dobę. Sama energia świetlna nie zaspokaja
nieustannego zapotrzebowanie na nią. Oddychanie dostarcza dodatkowej
energii zużywanej przy tworzeniu wielu różnych związków niezbędnych w
procesach życiowych (białka, tłuszcze, kwasy nukleinowe*).

Oddychaniem roślin nazwa się pobieranie przez nie tlenu z _atmosfery_ i
wydalanie do niej dwutlenku węgla, z uwalnianiem energii, zachodzi głównie
w ciemnościach, gdy niemożliwa jest fotosynteza".

--
XL
napisał/a: ~Nixe" 2011-12-12 16:06
"XL" napisał w wiadomości

> Ponieważ zawierają cukier i inne węglowodany oraz ponieważ powszechnie
> bytują na nich i w nich drożdże oraz bakterie octowe i mlekowe, zwłaszcza
> dostając się prez mikrouszkodzenia - wszystko to są typowe tlenowce.

Zacznijmy od tego, co to jest fermentacja:
Fermentacja - proces_beztlenowych_przemian enzymatycznych związków
chemicznych.
Idąc dalej:
Fermentacja alkoholowa - proces rozkładu węglowodanów pod wpływem enzymów
wytwarzanych przez drożdże z wytworzeniem alkoholu etylowego i dwutlenku
węgla.
I to się tyczy naszych owoców.
Jest też oczywiście masa innych fermentacji, ale one nie mają nic wspólnego
z tym, co się dzieje we wnętrzu owoców.
Np. fermentacja octowa, o której wspominasz to biochemiczny proces
powstawania kwasu octowego z
alkoholu etylowego i nie jest procesem właściwej fermentacji (zachodzi w
warunkach tlenowych). Nie zachodzi ona w świeżych owocach.

>> lub gniją?
>
> Psują się.

"Psucie się" to bardzo ogólne sformułowanie, w zakres którego wchodzą różne
procesy.
Mi chodziło konkretnie o gnicie:
Rozpad gnilny - zachodzący w warunkach beztlenowych proces rozkładu związków
białkowych

> ponieważ o zgrozo istnieją także bakterie gnilne tlenowe i głownie takie
> atakują owoce.

Gnicie owoców akurat powodują głównie grzyby i wydzielane przez nich enzymy,
a nie bakterie.

> Psucie się owoców nie świadczy o tym, że tam nie ma wcale tlenu.

Fermentacja alhoholowa zachodzi w warunkach beztlenowych.
Octowa nie ma prawa zajść w świeżym owocu, bo skąd miałby się tam znaleźć
etanol?

> Ponadto owoce są kwaśne, więc nie zachodzi w nich typowe gnicie:

Jak wyżej. Ty piszesz o gniciu wywołanym przez baktrie.

N.
napisał/a: ~Nixe" 2011-12-12 16:06

Użytkownik "XL" napisał w wiadomości
> Dnia Mon, 12 Dec 2011 15:01:07 +0100, Nixe napisał(a):
>
>> Usiłuję Ci na różne sposoby wytłumaczyć, że proces oddychania roślin nie
>> ma
>> kompletnie nic wspólnego z dyfuzją gazu (tutaj: do wnętrza owocu).
>
> O niczym takim nie pisałam. Pisałam o OBECNOŚCI tlenu w owocach.

Ale napisałaś, że ten tlen wewnątrz owocu awokado (nie w komórkach!) jest
potrzebny, by owoc mógł oddychać.
No więc tak właśnie nie jest. Wewnątrz awokado (w gnieździe pestki) nie ma
tlenu, a na pewno nie ma go w ilościach niezbędnych do rozwoju pleśni. To
raz. A dwa - nawet jeśli by tam był, to raczej na skutek uszkodzeń skórki i
miąższu, a nie naturalnych procesów. A trzy - o krwi napisałam właśnie
dlatego, że nie wszędzie tam, gdzie występuje tlen, tam automatycznie
istnieje zagrożenie wystąpienia pleśni. Poukładaj to sobie teraz wszystko w
całość, bo jaśniej już nie potrafię :)

N.
napisał/a: ~Nixe" 2011-12-12 16:19
"XL" napisał

> MÓJ tok rozumowania jest zupelnie inny, niż Twój - mój jest taki, że tlen
> ZNAJDUJE się TAKŻE w owocach, ponieważ jest pobierany przez roślinę i
> transportowany do jej wszystkich organów.

To wytłumacz mi w jaki sposób owoc awokado pobiera tlen z atmosfery i
transportuje go do gniazda nasiennego.

>> potencjalne* istnienie wolnego tlenu wewnątrz owocu nie ma nic wspólnego
>> z
>> tym, że roślina zużywa ten tlen w procesie oddychania. Bo nie zużywa.

> Nigdzie nie pisałam, że tlen z przestrzeni międzykomórkowych jest używany
> do oddychania,

To do czego jest używany?
I dlaczego na moje pytanie:
"A w jaki sposób ten tlen miałby się dostać do wnętrza owocu?"
Odpisałaś:
"całe rośliny, więc i owoce też oddychają. To się dostaje."
To raz ten tlen jest bo rośliny oddychają, a raz jest bo jest?

> tylko że on tam JEST, tworząc środowisko tlenowe.

Skoro tylko "on tam JEST" to skąd się tam wziął i po co tam jest?

>> nie pobierają tlenu z atmosfery czy z wnętrza owocu, lecz bezpośrednio z
>> własnych komórek.

> ROTFL

No ROTFL, ale raczej z Ciebie.
Powiedziałam - prześledź sobie procesy oddechowe u roślin (jest ich kilka) i
dopiero potem pisz.

> Oddychaniem roślin nazwa się pobieranie przez nie tlenu z _atmosfery_ i
> wydalanie do niej dwutlenku węgla, z uwalnianiem energii, zachodzi głównie
> w ciemnościach, gdy niemożliwa jest fotosynteza".

Tak, rośliny, która_rośnie_i pobiera tlen poprzez liście (a konkretnie
znajdujące się tam organy).
My zdaje się rozmawiamy cały czas o oddychaniu owoców.
Dlatego naprawdę weź sobie jakąś pożądną książkę z biochemii i prześledź
takie zagadnienia jak wymiana gazowa u roślin, w tym oddychanie
mitochondrialne.

N.
napisał/a: ~XL 2011-12-12 16:49
Dnia Mon, 12 Dec 2011 16:06:18 +0100, Nixe napisał(a):

> "XL" napisał w wiadomości
>
>> Ponieważ zawierają cukier i inne węglowodany oraz ponieważ powszechnie
>> bytują na nich i w nich drożdże oraz bakterie octowe i mlekowe, zwłaszcza
>> dostając się prez mikrouszkodzenia - wszystko to są typowe tlenowce.
>
> Zacznijmy od tego, co to jest fermentacja:
> Fermentacja - proces_beztlenowych_przemian enzymatycznych związków
> chemicznych.
> Idąc dalej:
> Fermentacja alkoholowa - proces rozkładu węglowodanów pod wpływem enzymów
> wytwarzanych przez drożdże z wytworzeniem alkoholu etylowego i dwutlenku
> węgla.
> I to się tyczy naszych owoców.
> Jest też oczywiście masa innych fermentacji, ale one nie mają nic wspólnego
> z tym, co się dzieje we wnętrzu owoców.
> Np. fermentacja octowa, o której wspominasz to biochemiczny proces
> powstawania kwasu octowego z
> alkoholu etylowego i nie jest procesem właściwej fermentacji (zachodzi w
> warunkach tlenowych). Nie zachodzi ona w świeżych owocach.
>
>>> lub gniją?
>>
>> Psują się.
>
> "Psucie się" to bardzo ogólne sformułowanie, w zakres którego wchodzą różne
> procesy.
> Mi chodziło konkretnie o gnicie:
> Rozpad gnilny - zachodzący w warunkach beztlenowych proces rozkładu związków
> białkowych
>
>> ponieważ o zgrozo istnieją także bakterie gnilne tlenowe i głownie takie
>> atakują owoce.
>
> Gnicie owoców akurat powodują głównie grzyby i wydzielane przez nich enzymy,
> a nie bakterie.

LIZĘ komórek powoduje. A gnicie jest wtórne - powodują je bakterie.

>
>> Psucie się owoców nie świadczy o tym, że tam nie ma wcale tlenu.
>
> Fermentacja alhoholowa zachodzi w warunkach beztlenowych.
> Octowa nie ma prawa zajść w świeżym owocu, bo skąd miałby się tam znaleźć
> etanol?

Zapewne muszki octówki o tym nie wiedzą, że są głupie i bezpodstawnie lecą
owoców w domu, a ludzie jeszcze głupsi, bo bezpodstawinie im nadali taką
durną nazwę z niczym niezwiązaną


>
>> Ponadto owoce są kwaśne, więc nie zachodzi w nich typowe gnicie:
>
> Jak wyżej. Ty piszesz o gniciu wywołanym przez baktrie.

Gnicie zawsze jest wywołane przez bakterie.
Ty piszesz o lizie komórek => psuciu się owoców i ich fermentacji, a nie o
gniciu.
Dyskusja z Tobą nie ma sensu - wykręcasz kota ogonem i tyle.

--
XL
napisał/a: ~XL 2011-12-12 16:50
Dnia Mon, 12 Dec 2011 16:06:46 +0100, Nixe napisał(a):

> Ale napisałaś, że ten tlen wewnątrz owocu awokado (nie w komórkach!) jest
> potrzebny, by owoc mógł oddychać.

BZDURA. Cytat proszę, to uwierzę, że nie wiem, co piszę
--

XL
napisał/a: ~XL 2011-12-12 16:53
Dnia Mon, 12 Dec 2011 16:19:19 +0100, Nixe napisał(a):

> "XL" napisał
>
>> MÓJ tok rozumowania jest zupelnie inny, niż Twój - mój jest taki, że tlen
>> ZNAJDUJE się TAKŻE w owocach, ponieważ jest pobierany przez roślinę i
>> transportowany do jej wszystkich organów.
>
> To wytłumacz mi w jaki sposób owoc awokado pobiera

"Owoc pobiera"? - to Twój twór, nie mój. Jakże Ci mogę tłumaczyć Twoje
własne wytwory?.

> tlen z atmosfery i
> transportuje go do gniazda nasiennego.

Vide wyżej:
"(...)tlen ZNAJDUJE się TAKŻE w owocach, ponieważ jest pobierany przez
roślinę i transportowany do jej wszystkich organów."
Czytać, zwierzak, czytać!



--
XL
napisał/a: ~Nixe" 2011-12-12 17:12

Użytkownik "XL" napisał w wiadomości
> Dnia Mon, 12 Dec 2011 16:06:46 +0100, Nixe napisał(a):
>
>> Ale napisałaś, że ten tlen wewnątrz owocu awokado (nie w komórkach!) jest
>> potrzebny, by owoc mógł oddychać.
>
> BZDURA. Cytat proszę, to uwierzę, że nie wiem, co piszę

To przejrzyj sobie cały wątek od początku.
Zaczęło się od tego, że ja stwierdziłam, że wewnątrz awokado nie ma tlenu, a
Ty na to, że jest, bo rośliny przecież oddychają. Nie wiem co miałaś na
myśli uzasadniając obecność tlenu koniecznością oddychania przez rośliny,
ale tak mniej więcej wygląda Twoja argumentacja i tak ją zrozumiałam.

N.

napisał/a: ~Nixe" 2011-12-12 17:13

Użytkownik "XL" napisał w wiadomości

>> Fermentacja alhoholowa zachodzi w warunkach beztlenowych.
>> Octowa nie ma prawa zajść w świeżym owocu, bo skąd miałby się tam znaleźć
>> etanol?

> Zapewne muszki octówki o tym nie wiedzą, że są głupie i bezpodstawnie lecą
> owoców w domu, a ludzie jeszcze głupsi, bo bezpodstawinie im nadali taką
> durną nazwę z niczym niezwiązaną

Muszki nie lecą do_świeżych_owoców, tylko do tych, w których zaszły/zachodzą
już procesy fermentacji alkoholowej na skutek obecności różnego rodzaju
drożdży na powierzchni owoców.
Dlaczego się upierasz, skoro fakty mówią ewidentnie coś innego?

>>> Ponadto owoce są kwaśne, więc nie zachodzi w nich typowe gnicie:
>>
>> Jak wyżej. Ty piszesz o gniciu wywołanym przez baktrie.
>
> Gnicie zawsze jest wywołane przez bakterie.

Weź sobie zajrzyj, choćby i do googli, bo nie mam czasu kłócić się z Tobą o
pierdoły w sytuacji, gdy ewidentnie nie masz racji. Gnicie to_proces_. A
wywoływać ten proces mogą zarówno bakterie jak i grzyby.

> Ty piszesz o lizie komórek => psuciu się owoców i ich fermentacji, a nie
> o
> gniciu.

Ja piszę i o fermentacji i o gniciu.
Rozdzielnie. Bo to różne procesy, ale oba zachodzą w warunkach beztlenowych.
A że Ty wrzucasz wszystko do jednego wora pt "psucie się" owoców, to już nie
moja wina.

N.