Chusta- nosidełko, czy warto ??

Kateee
napisał/a: Kateee 2010-08-16 14:34
No właśnie...przede wszystkim to cena jest tu kosmiczna...
Uważam, że nie musimy od razu wybierać najdroższych nosideł. Na polskim rynku mamy wiele tanszych odpowiedników, których jakość jest naprawdę wysoka...
Każdy znajdzie coś dla siebie:) Ważne, żeby nosić;)
napisał/a: Aniinka 2010-08-20 22:05
no tak;)
ja swoją chustę zrobiłam z kawała materiału znalezionego w maminej szafie:D najpierw była chusta elastyczna, ale w tym roku już zwykły materiał tkany nierozciągliwy, też z maminej szafy, akurat znalazłam taki długi wąski jak na materiał pas i w sumie nic z nim nie musiałam robić od razu można wiązac, no może żeby estetyczniej wyglądał można obszyć krótsze boki, bo te dłuższe mają fabryczne róniutkie zakończenia.
mój dzieć duży już i dość ciężki ale nadal na nóżkach nie bardzo, a że lubimy się szwędać po górzystej okolicy chusta nadaje się rewelacyjnie;)
napisał/a: patha 2010-08-29 20:46
Aniinka napisal(a):no tak;)
ja swoją chustę zrobiłam z kawała materiału znalezionego w maminej szafie:D najpierw była chusta elastyczna, ale w tym roku już zwykły materiał tkany nierozciągliwy, też z maminej szafy, akurat znalazłam taki długi wąski jak na materiał pas i w sumie nic z nim nie musiałam robić od razu można wiązac, no może żeby estetyczniej wyglądał można obszyć krótsze boki, bo te dłuższe mają fabryczne róniutkie zakończenia.
mój dzieć duży już i dość ciężki ale nadal na nóżkach nie bardzo, a że lubimy się szwędać po górzystej okolicy chusta nadaje się rewelacyjnie;)


Ufff.. no jestem w szoku. Takie podejscie do tematu nie jest zbyt rozsadne. Chociaż z drugiej strony te chusty to nic innego jak zwykły kawałek materiału. Chyba niewiele firm, które je produkuje może pochwalic się jakimis certyfikatami chociazby z Instytutu Matki i Dziecka. Dla mnie to jest zwykła moda a nie cudowny produkt na cale zlo. Zauwazylam, ze duzo osób chalupniczo produkuje te chusty i sprzedaje. Nie wiem. Nigdy bym nie kupila czegos z niewiadomego pochodzenia i za takie pieniadze, kawalek materialu. Ja nie atakuje chust tylko dlatego, ze nosze w nosidelku. Uwazam, ze obie formy maja swoje plusy i minusy.
napisał/a: Aniinka 2010-08-30 10:27
patha napisal(a):Ufff.. no jestem w szoku. Takie podejscie do tematu nie jest zbyt rozsadne. Chociaż z drugiej strony te chusty to nic innego jak zwykły kawałek materiału. Chyba niewiele firm, które je produkuje może pochwalic się jakimis certyfikatami chociazby z Instytutu Matki i Dziecka. Dla mnie to jest zwykła moda a nie cudowny produkt na cale zlo. Zauwazylam, ze duzo osób chalupniczo produkuje te chusty i sprzedaje. Nie wiem. Nigdy bym nie kupila czegos z niewiadomego pochodzenia i za takie pieniadze, kawalek materialu. Ja nie atakuje chust tylko dlatego, ze nosze w nosidelku. Uwazam, ze obie formy maja swoje plusy i minusy.


podejście nie jest zbyt rozsądne...
wiesz to co piszesz jest po prostu śmieszne... ktoś kto wie skąd wzięły się chusty nie pisze takich bzdur. powiedz mi czy kobiety w Afryce, które noszą swoje dzieci w chustach kupują takie z certyfikatami????
ale Ty skoro nie uznajesz chusty bez cudów to pewnie ubranka tez kupujesz tylko firmowe i co z tego, że większość pochodzi z Chin...
trochę pokory.
nierzeczowe podejście do tematu zwykle bierze się z niewiedzy, dlatego przed zabraniem głosu w jakiejkolwiek sprawie radzę upewnić się czy posiada się dostateczną wiedzę, czy też kieruje się swoimi wyobrażeniami.

a certyfikaty to nic innego jak KASA, firma która ma kasę sobie je kupuje i tyle. pisałam juz wiele razy, że ciasteczka dla niemowląt znanej firmy posiadające atest IMiD zawierają w swoim składzie syf- utwardzone tłuszcze roślinne bardzo szkodliwe nie tylko dla dzieci, także do atestów i certyfikatów radze podchodzić z rozsądkiem...
napisał/a: patha 2010-08-30 12:46
Aniinka napisal(a):podejście nie jest zbyt rozsądne...
wiesz to co piszesz jest po prostu śmieszne... ktoś kto wie skąd wzięły się chusty nie pisze takich bzdur. powiedz mi czy kobiety w Afryce, które noszą swoje dzieci w chustach kupują takie z certyfikatami????
ale Ty skoro nie uznajesz chusty bez cudów to pewnie ubranka tez kupujesz tylko firmowe i co z tego, że większość pochodzi z Chin...
trochę pokory.
nierzeczowe podejście do tematu zwykle bierze się z niewiedzy, dlatego przed zabraniem głosu w jakiejkolwiek sprawie radzę upewnić się czy posiada się dostateczną wiedzę, czy też kieruje się swoimi wyobrażeniami.

a certyfikaty to nic innego jak KASA, firma która ma kasę sobie je kupuje i tyle. pisałam juz wiele razy, że ciasteczka dla niemowląt znanej firmy posiadające atest IMiD zawierają w swoim składzie syf- utwardzone tłuszcze roślinne bardzo szkodliwe nie tylko dla dzieci, także do atestów i certyfikatów radze podchodzić z rozsądkiem...


Nie podniecaj się tak...
Jeszcze na głowe nie upadłam, żeby brać przykład z mieszkańców III swiata. W plemieniu Indian Hopi jest taki zwyczaj, że matki przywiązują niemowlęta pieluchami do deski i noszą na plecach. Czy to wystarczający powod zeby brac z nich przykład. Swoją drogą rdzenne mamy z Etiopii miały by niezly ubaw gdyby zobaczyly jak biali Europejczycy probuje je nasladowac i to w tym stylu ;)
napisał/a: Aniinka 2010-08-30 13:55
no proszę wypowiedź w wielkim stylu... potwierdza tylko moje wcześniejsze przypuszczenia.

czy ja Ci radzę brać z kogokolwiek przykład? w ogóle nie odnosiłam się do tego w jaki sposób sobie tam nosisz swojego dzieciaka, bo mi to zwisa. napisałaś głupoty o chustach więc je sprostowałam i tyle. po raz kolejny ponawiam apel nie wypowiadaj się w temacie o którym masz mgliste pojęcie, to że Ty uważasz że ktoś jest nieodpowiedzialny, bo nosi dziecko w takiej, a nie innej chuście zachowaj sobie dla siebie. nie jesteś ekspertem o tego typu spraw i nikt nie prosił Cię o ocenę tego czy taka a taka chusta jest odpowiednia, ale żeby Ci ulżyło to może swoje sądy wypowiedz sobie przed lustrem. tytuł tego wątku: chusta- nosidełko czy warto? a nie jaka chusta i czy taka na pewno jest odpowiednia, o tym każdy zainteresowany moze przeczytać na stronach dla rodziców noszących dzieci w chuście, gdzie porad udzielają ludzie kompetentni, a nie przemóżdżone, nadmiarem wiedzy z kolorowych pism, matki, które myślą, że najważniejsze jest by dziecko miało wszystko z certyfikatem, firmowe, pozornie tylko najlepsze.

"Jeszcze na głowe nie upadłam, żeby brać przykład z mieszkańców III swiata" ale ubrania od nich sobie kupujesz, bo są firmowe... przecież Chiny pod względem społecznym mieszkańcom III świata nawet nie dorównują...

dialog z Tobą uważam za zakończony, bo jest on nie na temat. rodzice szukają tu odpowiedzi czy warto swoje dziecko nosić, nie ważne czy w nosidełku, czy w chuście.
napisał/a: patha 2010-08-31 11:21
Typowe zachowanie rozhisteryzowanych chustomaniaczek. Nie powiem, że mnie to nie bawi. ;)
Krótko Ci odpowiem bo szkoda mojego czasu - poziom Twojego słownictwa i pseudoretoryka, która stosujesz jest poniżej poziomu, w którym zwyczajowo prowadze dyskusje. Ale przeboleję to, że muszę wchodzić w dialog z Tobą, bo musze Ci wyjaśnić kilka zasadniczych różnic między zdrowym rozsadkiem a tym co sobą reprezentujesz. Jeżeli Ty jesteś ekspertem od noszenia w chuście, to Boże chroń nieszczesne matki, które kiedykolwiek uwierzą Ci na słowo. BTW reprezentujesz właśnie podręcznikowy poziom wiedzy i kultury "kompetentnych" chustomaniaczek z propagandowych for i portali o chustach.
Nie czytam kolorowych pisemek za to często sięgam po literaturę z zakresu antropologii, psychologii i socjologii, czyli dziedzin zgodnych z moim wykształceniem i pracą.
Jesteś podręcznikowym przykładem osoby skrajnie zmanipulowanej i poddanej idei, która sama w sobie jest jedną wielką mistyfikacją. Tak rodzi się biznes oparty na micie, dzięki temu producenci chust zbijają fortuny, szkoły chustowe zarabiaja pieniadze, a to wszystko pod szyldem rozdmuchanej mody, która nie ma za krzty racjonalizmu, poparcia swiata medycznego, kompetentnych (czyli nie tych po 3 dniowym kursie za 1600 zł) specjalistów, obiektywnych źródeł wiedzy i ludzi, którzy swoją wiedze opieraja nie tylko na ulotce prochustowej.
Przejzyj na oczy dziewczyno
napisał/a: kamka88 2010-08-31 12:18
patha napisal(a):Typowe zachowanie rozhisteryzowanych chustomaniaczek. Nie powiem, że mnie to nie bawi. ;)
Krótko Ci odpowiem bo szkoda mojego czasu - poziom Twojego słownictwa i pseudoretoryka, która stosujesz jest poniżej poziomu, w którym zwyczajowo prowadze dyskusje. Ale przeboleję to, że muszę wchodzić w dialog z Tobą, bo musze Ci wyjaśnić kilka zasadniczych różnic między zdrowym rozsadkiem a tym co sobą reprezentujesz. Jeżeli Ty jesteś ekspertem od noszenia w chuście, to Boże chroń nieszczesne matki, które kiedykolwiek uwierzą Ci na słowo. BTW reprezentujesz właśnie podręcznikowy poziom wiedzy i kultury "kompetentnych" chustomaniaczek z propagandowych for i portali o chustach.
Nie czytam kolorowych pisemek za to często sięgam po literaturę z zakresu antropologii, psychologii i socjologii, czyli dziedzin zgodnych z moim wykształceniem i pracą.
Jesteś podręcznikowym przykładem osoby skrajnie zmanipulowanej i poddanej idei, która sama w sobie jest jedną wielką mistyfikacją. Tak rodzi się biznes oparty na micie, dzięki temu producenci chust zbijają fortuny, szkoły chustowe zarabiaja pieniadze, a to wszystko pod szyldem rozdmuchanej mody, która nie ma za krzty racjonalizmu, poparcia swiata medycznego, kompetentnych (czyli nie tych po 3 dniowym kursie za 1600 zł) specjalistów, obiektywnych źródeł wiedzy i ludzi, którzy swoją wiedze opieraja nie tylko na ulotce prochustowej.
Przejzyj na oczy dziewczyno


Sama przejrzyj na oczy!! Aniinka ma rację;)
Może i jesteś super wykształcona,ale to nie da Ci tego co doświadczenie...Ja nie potrafię posługiwac się takim słownictwem jak Ty,ale swoje wiem! Sama nosiłam synka w najróżniejszych chustach i baaaardzo mu to służyło, pomogło przebolec kolki, gorączki, ząbkowanie itp.Nawet ortopeda nas pochwalił za chustonoszenie i zalecił je na przyszłośc. Mały miał problem z bioderkami,dzięki chuście wszystko się unormowało.
napisał/a: Aniinka 2010-08-31 18:24
patha napisal(a):Typowe zachowanie rozhisteryzowanych chustomaniaczek. Nie powiem, że mnie to nie bawi. ;)
Krótko Ci odpowiem bo szkoda mojego czasu - poziom Twojego słownictwa i pseudoretoryka, która stosujesz jest poniżej poziomu, w którym zwyczajowo prowadze dyskusje. Ale przeboleję to, że muszę wchodzić w dialog z Tobą, bo musze Ci wyjaśnić kilka zasadniczych różnic między zdrowym rozsadkiem a tym co sobą reprezentujesz. Jeżeli Ty jesteś ekspertem od noszenia w chuście, to Boże chroń nieszczesne matki, które kiedykolwiek uwierzą Ci na słowo. BTW reprezentujesz właśnie podręcznikowy poziom wiedzy i kultury "kompetentnych" chustomaniaczek z propagandowych for i portali o chustach.
Nie czytam kolorowych pisemek za to często sięgam po literaturę z zakresu antropologii, psychologii i socjologii, czyli dziedzin zgodnych z moim wykształceniem i pracą.
Jesteś podręcznikowym przykładem osoby skrajnie zmanipulowanej i poddanej idei, która sama w sobie jest jedną wielką mistyfikacją. Tak rodzi się biznes oparty na micie, dzięki temu producenci chust zbijają fortuny, szkoły chustowe zarabiaja pieniadze, a to wszystko pod szyldem rozdmuchanej mody, która nie ma za krzty racjonalizmu, poparcia swiata medycznego, kompetentnych (czyli nie tych po 3 dniowym kursie za 1600 zł) specjalistów, obiektywnych źródeł wiedzy i ludzi, którzy swoją wiedze opieraja nie tylko na ulotce prochustowej.
Przejzyj na oczy dziewczyno



heh cóż C i dało to wielkie oczytanie? nie rozumiesz czytanego tekstu, ale nie przejmuj się wiele osób ma z tym problem...
1. w ani jednym miejscu mojej wypowiedzi nie wskazałam, że tylko chusta jest ok reszta beee
2. nigdzie nie napisałam, że jestem ekspertem od czegokolwiek, (Twoje manipulacje są żałosne)
3. psychologia i socjologia, właśnie z tym mi się kojarzysz, sorry, ale większość "specjalistów" z tego zakresu to właśnie przemóżdżone pierdołami niezbyt inteligentne istoty, na swoje nieszczęście myślące, że pozjadały wszelkie rozumy świata i uważające, że mają prawo obrażać wszystkich wokół. a jeśli chodzi o Twoje ksiązko9we zainteresowania to nnie są one imponujące więc daruj sobie ich wymienianie, to nie miejsce na tego typu wywody.

nie wiem do czego pijesz pisząc mi o kasie zbijanej na chustach i tym wszystkim wokół nich, skoro wcześniej skrytykowałaś, to że nosiłam swoje dziecko we własnoręcznie zrobionej chuście... długa wypowiedź, która miała byc krótką, naszpikowana słowami, których pewnie połowy nie rozumiesz i nie mająca nic wspólnego z tematem. szkoda, że Admin nie usuwa postów niezwiązanych z tematem... byłoby mniej śmieci.

niniejszym apeluję o niewchodzenie w pseudodyskusje ze mną, co by Ci nie zaszkodziły, no wiesz tak niski poziom, jeszcze garb Ci wyrośnie...
napisał/a: Aniinka 2010-08-31 18:26
kamka88 napisal(a):Sama przejrzyj na oczy!! Aniinka ma rację;)
Może i jesteś super wykształcona,ale to nie da Ci tego co doświadczenie...Ja nie potrafię posługiwac się takim słownictwem jak Ty,ale swoje wiem! Sama nosiłam synka w najróżniejszych chustach i baaaardzo mu to służyło, pomogło przebolec kolki, gorączki, ząbkowanie itp.Nawet ortopeda nas pochwalił za chustonoszenie i zalecił je na przyszłośc. Mały miał problem z bioderkami,dzięki chuście wszystko się unormowało.


no widzisz i wszyscy się zgadzamy(niezależnie czy mamy nosidełkowe czy chustowe) warto nosić swoje dzieci;)!
napisał/a: patha 2010-09-06 11:24
Kamka88. O jakich problemach bioderkowych mowisz i o jakim ortopedzie? Chetnie go poznam.

Aniinka - ale nie denerwuj się tak. Nie chciałam wejść Wam dziewczyny na ambicje. Pisze to co myslę i mam wiedze na ten temat. Wiedze nie z podrecznikow ale z doswiadczenia.

I nie obrazajcie mnie bo to jedna z zasad forum, których powinnyscie się trzymac. Skoro juz Aniinko mialas czelnosc wspominac o adminie.

Jeszcze tu wroce
napisał/a: szafranol 2010-09-06 14:30
Czasem nie ma innego wyjścia. Moja córa nie pozwalała odstępować od siebie na krok, podnosiła taki alarm, że zaczynałam się obawiać interwencji sąsiadów:)
Wreszcie kupiłam nosidełko. Oczywiście nie można przenosić w nim dziecka cały dzień, ale uwazam, że to strasznie fajny wynalazek. Zresztą teraz są już naprawdę fajne nosidełka, ponoć odpowiednie nawet dla noworodków, np. te Bondolino, które pozwala dziecku zachować naturalną pozycję fizjologicznej żabki i wspomaga zdrowy rozwój stawów biodrowych.