Chustonoszenie, czy warto??

Itzal napisal(a):

A ja pokazywalam moje nowe yaro?

z czym to? konopie?

Ja wielbię mojego bawełnianego jarka, choć powoli rozglądam się za czymś z lnem/konopiami.
A co do kółek, ja się po pierwszym razie zniechęciłam, wiązałam to dłużej niż kangura z długiej :P Ale teraz już w miarę, choć wielkiego love nie ma.

• 18095073_151752405359240_5195779752249524224_n.jpg (6,83kB)

Mru to hipster z welenka

A ja zaszalałam i kupiłam sobie Oschę Nebulę Starry Night.
Dziki jedwab jest cudowny w dotyku

Itzal, w ogóle myślałam, że jedwabiem, to będzie taka delikatna, a ona jest gęsta i mięsista, tylko miękka od nowości.

Dołączam i ja do posiadaczek chust Mam nadzieję, że ogarnę temat

Na pewno ogarniesz

lisbeth87,

Itzal napisal(a):

Ooo, nato to byla moja pierwsza chusta, malta, cudna byla. Milo wspominam w sumie.

Katherina napisal(a):

ja swój pierwszy bawełniany pasiak wspominam miło.

Czyli to nie wina chusty, ale moja

Dobra, odważyłam się. Spróbowałam kieszonki i proszę o opinie. Jak teraz patrzę to chyba wiem, co jest nie tak, ale chętnie dowiem się, jakie jest zdanie bardziej doświadczonych osób.

No i chyba jutro spróbuję kangurka.

• bok.jpg (9,96kB)
• ty³.jpg (10,59kB)

Mi sie wydaje ze mozna jeszcze bardziej dociagnac, i za duzo materialu przy karku. Kolanka bym dala tez wyzej tzn miednice ciut podwinac. Ale ja akurat kieszonki nie motalam nigdy za czesto wiec srednio sie nia interesuje. Zdecydowanie jestem kangurek team. No i plecakoteam

Zrobiłam kangura i wyszło koszmarnie. Trudne to

farazi, ja kangura nigdy nie ogarnęłam.
Ten nadmiar chusty przy szyi bym zawinęła, żeby się nie rolował i trochę mocniej dociągnij i moim zdaniem jest ok