Co jeszcze z Czech??

napisał/a: ~Bluzgacz" 2007-06-02 13:52

"Agnieszka" wrote in message
> witam,
> od razu uprzedzę, że przeglądałam archiwum i wynotowałam między innymi
> takie ciekawostki jak:
> knedliczki w proszku, salami Polican, homo erectus, semtex forte,
> czekolada studencka, rum, ser żółty w panierce do smażenia.
> Co ciekawego mozna tam jeszcze znaleźć??

Lentilky w duzych opakowaniach!
Stock original i Stock 84
Staropramen i ORYGINALNY Budweiser.
Slyszalem o jakiejs wodce herbacianej czy jakos tak - nie pamietam nazwy,
ale podobno bardzo dobra.

> Drugie moje pytanie związane jest z dostępnością - wybieram się na kilka
> dni do Polanicy i mam niestety tylko jeden dzień na zwiedzanie Czech i
> pogranicza kłodzkiego - okolice Nachodu - Czy tam znajdę te towary??Są
> dostępne w normalnych marketach ??

Tak. Ja bylem kiedys w Cieszynie a niedawno we Frydlandzie - w Cieszynie
jest Billa a w tym drugim nie pamietam, ale mozna kupic prawie wszystko.
Lepiej jednak jechac do wiekszych miast - wiekszy wybor, np Ostrava.

> A jakie są normy przewozu alkoholu??

Zadne, bralem 60 piw i pare butelek ciezszych alkoholi i nikt mi nie
zagladal do auta, nawet nie wychodzili z kanciapy, tylko przez okno wzieli
dowod sprawdzili i puszczali. To juz nie te czasy, jestesmy w Unii.
Takze oplacalnosc kupowania niektorych produktow jest inna, po prostu czasem
sie nie oplaca.
Chociaz jak np. pol roku temu kupowalem Budweisery w puszce to wychodzilo
okolo 3zl za 0,5L a przypadkiem na jednej stacji u nas widzialem te sama
puszke po 5-5,50.

W necie są bardzo zróżnicowane
> informacje. Czy kupowac korony w Polsce czy w Czechach?? Czy bez problemu
> mogę zapłacic polską kartą bankomatową??

Bankomatowa chyba raczej nie, ale nie dam 100% gwarancji, bo zawsze
zapierdalam do kantorow, ktore w przygranicznych miastach zawsze znajduja
sie w markecie.

A jak jest z opłatami drogowymi??

Nic nie placilem, nie jechalem autostrada - poza droga do Ostravy, ale tez
zadnych oplat.

> Z góry dziekuje
> Agnieszka

Nie ma problemu.
--

Bluzgacz
GG:5015
alt.pl.zbluzgaj - kultura alternatywna
http://zjezdzalnia.wordpress.com -
"blog" fanow zjezdzania na recznym
napisał/a: ~Wladyslaw Los 2007-06-02 13:54
In article ,
Michał Komorowski wrote:

> > Eee nie, na mega zakupy się nie nastawiam, raczej na mega zwiedzanie, a
> > zakupy to raczej tylko kulinarne ciekawostki i to przy okazji - oczywiscie
> > na miejscu mam zamiar skosztowac knedliczków, a pytanie o markety - to
> > dlatego, ze zakupy planuje generalnie wieczorem, w drodze powrotnej..
>
> To sprobuj tez plackow ziemniaczanych ("bramborowych"). Nie jestem w
> stanie okreslic, czym dokladnie roznia sie od "naszych", ale sa
> zdecydowanie inne - i jakies takie... lepsze :)
> Natomiast ostroznie przy zamawianiu ryby w restauracji - ZAWSZE pytaj,
> jakie do tego przewiduja dodatki. Dosc popularne jest u nich mieszanie
> ziemniakow z kiszona kapusta i podawanie tego paskudztwa NA ZIMNO do
> ryby. Nalezy tego stanowczo unikac.
> Nie wiem, czy w Czechach tez, ale na Slowacji furore ostatnio robi
> piwo bursztynowe (cos jak nasz Dog In The Fog), coraz czesciej daja to
> "z kija" w restauracjach i jest naprawde warte uwagi. Mowia na to -
> nie mam pojecia dlaczego - "granat".

Granat to rodzaj piwa z praskiego browaru Staropramen i jego nazwa jest
chronionym znakiem towarowym. Podobno jest to stara (XIX-wieczna?)
receptura, niedawno przywrócona do produkcji. Jest to piwo półciemne,
nie mające nic wspólnego z aromatyzowanymi lemoniadkami jak te psie
siki, o których piszesz. Granat dlatego, że należy do piw "czerwonych" i
kojarzyć ma się z barwą gramatu -- narodowego kamienia Czech.

Władysław
napisał/a: ~Bluzgacz" 2007-06-02 13:57

"Ludek Vasta" wrote in message

> Nie zapomnij o piwie, znane marki to oczywiscie Plzeňský prazdroj (Pilsner
> Urquell), Budvar (Budweiser), Staropramen, Krušovice, Velkopopovický kozel
> lub Bernard (prywatny browar rodzinny).

No tak, poza Budweiserem i Staropramenem pilem jeszcze kilka z tych co
wymieniles.
Polecam rowniez.
--

Bluzgacz
GG:5015
alt.pl.zbluzgaj - kultura alternatywna
http://zjezdzalnia.wordpress.com -
"blog" fanow zjezdzania na recznym

napisał/a: ~Joanna" 2007-06-02 14:10
Użytkownik "BBjk" napisał w wiadomości news:f3raor$47$1@inews.gazeta.pl...

> A jak się nazywają takie ciasteczka, trochę podobne do baklawy, orzechowe ciasto, dżem morelowy,
> znów orzechowe ciasto, polane lepką polewą "na bazie" miodu lub czekolady, a na wierzchu dużo
> orzechów? Bardzo słodkie. Podobno to też czeska specjalność, jadłam na Morawach.

Hm, ja takie coś jadłam w Rumunii. W Braszowie zresztą ;)


J.
napisał/a: ~BBjk 2007-06-02 14:14
Ludek Vasta pisze:

>> homo erectus,
>
> tego nie znam, co to jest?

Napój izotoniczny tak się nazywa.
--
BBjk
napisał/a: ~Kropelkaa" 2007-06-02 15:43

Użytkownik "Agnieszka" napisał w wiadomości

To ja opowiem o okolicy.
Zaraz za przejsciem granicznym w Kudowie jest dosc spory supermarket ( po
lewej stronie jadac w czeska strone). Oprocz tego przy drodze jest sporo
malych budek w ktorych kupisz czeskie specjały (szczegolnie alkohol). W
wiekszosci z nich mozna placic zlotowkami- kurs bez szczegolnej roznicy
jesli nie jestes hurtownikiem.
O ile sie nie myle nie ma ograniczen co do przewozenia alkoholu- ostatnio
tak przynajminej bylo jak przekraczalam granice slowacka. Druga sprawa ze
nigdy mi sie nie zdarzylo zeby w Kudowie mnie ktos sprawdzal. Dajesz
dowody/paszporty, zerkna na nie i do przodu.
W samym Nachodzie warto wybrac sie na lody- na rynku sa, a raczej byly bo
dawno nie jadlam, bardzo smaczne galkowane- do tego bardzo tanie. Tam tez
jest sporo sklepikow ale nigdy nie korzystalam przynajmniej ze spozywczych-
zawsze zaopatruje sie przy samej granicy.
Oplat za drogi nie ma bo w najblizszej okolicy nie ma autostrady- raczej
bedziesz poruszac sie lokalnymi drogami.
Jesli masz do wyboru co chcesz zwiedzac (wlasne auto) to szczerze polecam
czeskie skalne miasto. Jedno z moich najulubienszych miejsc.Moim zdaniem
tysiac razy lepsze niz gory stolowe po polskiej stronie, ktore jak slyszalam
i tak sa obecnie zamkniete z powodu krecenia opowiesci z narni
Jak chcesz to napisze jak sie dostac i co warto zobaczyc... warto tez
zajrzec do zoo- safari, ktore tez znajduje sie bardzo blisko granicy.

A co do produktow spozywczych (zeby nie bylo calkiem OT) to ja zaopatruje
sie jeszcze w lentinki (tak to sie chyba nazywa), pistacje w hurtowych
ilosciach, herbate rumowa (taka do rozcienczania z woda... pyyyyyyyycha).
Zazwyczaj maja tez o wiele tansze owoce- szczegolnie egzotyczne.

Pozdrawiam
Agnieszka

>
>

napisał/a: ~flower" 2007-06-02 21:28

Użytkownik "Wladyslaw Los" napisał w wiadomości
> In article ,
> Michał Komorowski wrote:
>
> > > Eee nie, na mega zakupy się nie nastawiam, raczej na mega zwiedzanie,
a
> > > zakupy to raczej tylko kulinarne ciekawostki i to przy okazji -
oczywiscie
> > > na miejscu mam zamiar skosztowac knedliczków, a pytanie o markety - to
> > > dlatego, ze zakupy planuje generalnie wieczorem, w drodze powrotnej..
> >
> > To sprobuj tez plackow ziemniaczanych ("bramborowych"). Nie jestem w
> > stanie okreslic, czym dokladnie roznia sie od "naszych", ale sa
> > zdecydowanie inne - i jakies takie... lepsze :)
> > Natomiast ostroznie przy zamawianiu ryby w restauracji - ZAWSZE pytaj,
> > jakie do tego przewiduja dodatki. Dosc popularne jest u nich mieszanie
> > ziemniakow z kiszona kapusta i podawanie tego paskudztwa NA ZIMNO do
> > ryby. Nalezy tego stanowczo unikac.
> > Nie wiem, czy w Czechach tez, ale na Slowacji furore ostatnio robi
> > piwo bursztynowe (cos jak nasz Dog In The Fog), coraz czesciej daja to
> > "z kija" w restauracjach i jest naprawde warte uwagi. Mowia na to -
> > nie mam pojecia dlaczego - "granat".
>
> Granat to rodzaj piwa z praskiego browaru Staropramen i jego nazwa jest
> chronionym znakiem towarowym. Podobno jest to stara (XIX-wieczna?)
> receptura, niedawno przywrócona do produkcji. Jest to piwo półciemne,
> nie mające nic wspólnego z aromatyzowanymi lemoniadkami jak te psie
> siki, o których piszesz.

A ja od jakiegoś czasu piję niemal wyłącznie polskiego "Koźlaka" z browaru
Amber, że się tak podłączę - wydaje mi się że mogę go z czystym sumieniem
polecić, bo na temat tych najpopularniejszych w Polsce piw mam coraz
bardziej zblizone zdanie do tego powyżej. Piłeś?
A żeby pozostać przy temacie, to ja - ze Słowacji co prawda, ale może w
Czechach też się dostanie? - przywoziłem zapas ciemnego piwa które się
nazywa "Saris", ale oba "s" sa z tym ogonkiem na górze, więc wymawia się
"Szarisz".
A o musztardzie ktoś wspomniał?

napisał/a: ~Michał_Komorowski 2007-06-02 21:31
> A ja od jakiegoś czasu piję niemal wyłącznie polskiego "Koźlaka" z browaru
> Amber, że się tak podłączę - wydaje mi się że mogę go z czystym sumieniem
> polecić, bo na temat tych najpopularniejszych w Polsce piw mam coraz
> bardziej zblizone zdanie do tego powyżej. Piłeś?
> A żeby pozostać przy temacie, to ja - ze Słowacji co prawda, ale może w
> Czechach też się dostanie? - przywoziłem zapas ciemnego piwa które się
> nazywa "Saris", ale oba "s" sa z tym ogonkiem na górze, więc wymawia się
> "Szarisz".

O to to. To dobre jest :) Za to Koźlak nie wchodzi mi zupełnie.

--
Pozdr,

Michał K.
napisał/a: ~flower" 2007-06-02 21:39

Użytkownik "Michał Komorowski" napisał w wiadomości
> A ja od jakiegoś czasu piję niemal wyłącznie polskiego "Koźlaka" z browaru
> Amber, że się tak podłączę - wydaje mi się że mogę go z czystym sumieniem
> polecić, bo na temat tych najpopularniejszych w Polsce piw mam coraz
> bardziej zblizone zdanie do tego powyżej. Piłeś?
> A żeby pozostać przy temacie, to ja - ze Słowacji co prawda, ale może w
> Czechach też się dostanie? - przywoziłem zapas ciemnego piwa które się
> nazywa "Saris", ale oba "s" sa z tym ogonkiem na górze, więc wymawia się
> "Szarisz".

O to to. To dobre jest :) Za to Koźlak nie wchodzi mi zupełnie.
---------------------------------------
Ale który? Bo są (przynajmniej) dwa: z Amberu (kupuję też ich jasne "Żywe";
to w zasadzie jedyne piwa które piję, od czasu do czasu tylko przetykam
jakimś Staropramenem) i z Juranda.
Chociaż ja nie kojarzę żeby się jakoś mocno różniły.

napisał/a: ~Michał_Komorowski 2007-06-02 22:10
> O to to. To dobre jest :) Za to Koźlak nie wchodzi mi zupełnie.
> ---------------------------------------
> Ale który? Bo są (przynajmniej) dwa: z Amberu (kupuję też ich jasne "Żywe";
> to w zasadzie jedyne piwa które piję, od czasu do czasu tylko przetykam
> jakimś Staropramenem) i z Juranda.

Ten w takich wysokich brazowych butelkach (o zdaje sie nietypowym
ksztalcie,
takim podluznym), zdaje sie przezroczysta etykietka, zolte litery,
dziwaczna
czcionka - tyle pamietam :) Jedno z niewielu piw, ktorych nie dopilem
do konca,
obok m.in. Okocim Palone.
A ja jestem absolutnym fanem zielonego Ciechana :)

PS. Cos Ci sie z cytowaniem zepsulo.

--
Pozdr,

Michal K.
napisał/a: ~Panslavista" 2007-06-02 23:45
"Michał Komorowski" wrote in message

Jest jeszcze "Złoty Bażant".

napisał/a: ~Marsjasz 2007-06-03 00:06
Panslavista napisał(a):
> "Michał Komorowski" wrote in message
> news:1180815026.592526.226320@o5g2000hsb.googlegroups.com...
>
> Jest jeszcze "Złoty Bażant".
>
>
a on nie slowacki czasem ???
Mars