Czerwcowe Mamy 2012

margot
napisał/a: margot 2011-10-27 13:10
Witam mamy , które mają termin na czerwiec 2012roku :) i zapraszam do dołaczenia sie :)

A oto lista naszych CZERWCOWYCH MAMUŚ I ICH BRZUSZKÓW :)

Aniinka (Ania) - termin 30.06.2012 (woj.opolskie)
chłopiec: Julek


margot (Gośka) termin 19-21.06.2012 (Łódź)
dziewczynka: Julia


marzec13 ( Beata ) termin 03.06.2012(woj.śląskie)
dziewczynka: .............


Rozyczka( Róża) termin 06.06.2012(Lublin/Anglia)
chłopiec: Hugo, Charlie


Moteelek (Marlena) - termin 07-10.06.2012 (Łódź)
dziewczynka: Zuzanna Antonina

MamusiaPinia (Paulina) - termin 31.05.2012 (Spała)
chłopiec: Filip, Mateusz


LUI85 (Luiza) - termin 04.06.2012 (Płock)
chłopiec: Aleksander, Antoni, Bartosz


Anaa82 (Aneta) - termin 18.06.2012 (okolice Tarnowa)
chłopiec: Rafał


Calina85 (Ania) - termin 22.05.2012 (Wadowice)
dziewczynka: Wiktoria, Maria


Madzia_m (Magdalena) - termin 27.06.2012 (Łódź)
dziewczynka: Oliwia


Kaathrina (Kasia) - termin 11.06.2012 (Polkowice-woj.dolnośląskie)
chłopiec: Maciej



mszuber (Marta) - termin 19.05.2012 (Kraków)
2 dziewczynki: Oliwia i Antonina


MAMAwUK (Aneta) - termin 25.06.2012 (UK- Nottingham/Kraków)
chłopiec: Kubuś


Wiktoria17 (Wiktoria) - termin 22.06.2012 (.............)
chłopiec: MArcel


Szuberka
urodzila 19.04 godz. …. Oliwia i Antosia waga 2200g/2240g 48cm/49cm przez cc
Calinka urodzila 16.05 godz. 7:36 Wiktorie waga 3100g 54cm przez cc
Katharine urodziła 31.05 o godz. 8:20 Maciusia waga…………..
Margot urodzila 01.06 godz. 18:09 Julię waga 2880g 49cm przez cc
Lui urodzila 02.06 godz. 09:30 Karolek waga 3150g 53cm przez sn
Marzec urodziła 02.06. o godz……….Olę waga 3450g i 55 cm przez sn
Anna82 urodzila 03.06 godz. 18:00 ………… waga 3100g 52cm przez cc
Rozyczka urodzila 03.06 godz. 22:15 Charliego waga 4088g …….cm przez cc
Motelek urodziła 06.06 o godz.12:40 Zuzannę Antoninę waga 3020g 53cm przez sn
Madzia ur. 01.07.2012 godz. 12:40 Oliwię , waga 3240 dlugosc 53cm przez sn
napisał/a: marzec13 2011-10-28 08:29
No to jestem ;). Termin 03.06.
margot
napisał/a: margot 2011-10-28 13:28
O JAK SUPER :) To jesteśmy juz dwie...Ja troszkę później, bo 24 czerwca...choc synka i tak urodziłam prawie 3 tygodnie wcześniej.
margot
napisał/a: margot 2011-10-28 22:23
Czesc Marzec :) A jak tam Twoje samopoczucie w pierwszych tygodniach ciąży? Ja miałam prawie wszystkie objawy już zanim zrobiłam test...zupełnie inaczej niż w pierwszej ciąży...mdłości, odbijało mi się ciągle, bolesnośc piersi...nawet mi tkanki tłuszczowej w okolicach brzucha przybyło i waga skoczyła o jakis 1kg, mimo ze nie jadłam wiecej, a od ponad 2 lat stoi niezmiennie w miejscu :D Teraz nadal to samo, tylko jeszcze potworna sennosc mnie ogarnia...ale to pewnie z powodu redukcji ilosci wypijanej kawy :D z 3 zeszłam do jednej słabiutkiej, jakbym jej nie wypiła, to ok.14 pewnie usnęłabym na siedząco :D
napisał/a: marzec13 2011-10-29 12:38
Hej. Ja czuję się dobrze. Czasami coś zemdli no i brak apetytu. Ja miałam początki nienajlepsze bo już poleżałam tydzień tyle, że pani doktor powiedziała, że mam sobie wybrać czy leżeć w szpitalu czy w domu. No, a wiesz jak przy małym dziecku. Wybrałam dom. Teraz już jest lepiej, miałam krwiaka albo bliźniaka dlatego tak się porobiło.
A za kawką też tęsknię baaardzo. Miałam rytuał jak Ania szła spać w południe to obowiązkowo była kawka i ciasteczko. Teraz piję herbatę z mlekiem i udaję, że to kawa. Wiem, że jedna kawka nie zaszkodzi, ale przy moich problemach wolę póki co narazie całkiem zrezygnować.
margot
napisał/a: margot 2011-10-30 13:28
To zazdroszczę braku apetytu, ja niestety go mam, pewnie też dlateg ze przestałam palic. Mam nadzieje, że dużo nie przytyje...
Siedzisz z córeczką w domu, czy pracujesz? Ja póki co pracuje a Bartosz do przedszkola chodzi. Niestety ciagle choruje, tydzien w przedszkolu/ tydzien w domu...mam nadzieje,ze sie niebawem uodporni.
A z jakiego miasta jestes? :)
To uwazaj na siebie i nie dzwigaj Ani...chociaz wiem ze to ciezko, czasem poprostu sie nie da. Mój waży już 15kg, wiec nie jest lekko,ale staram sie...
napisał/a: marzec13 2011-10-30 14:22
margot napisal(a):To zazdroszczę braku apetytu, ja niestety go mam, pewnie też dlateg ze przestałam palic. Mam nadzieje, że dużo nie przytyje...
Siedzisz z córeczką w domu, czy pracujesz? Ja póki co pracuje a Bartosz do przedszkola chodzi. Niestety ciagle choruje, tydzien w przedszkolu/ tydzien w domu...mam nadzieje,ze sie niebawem uodporni.
A z jakiego miasta jestes? :)
To uwazaj na siebie i nie dzwigaj Ani...chociaz wiem ze to ciezko, czasem poprostu sie nie da. Mój waży już 15kg, wiec nie jest lekko,ale staram sie...


Jestem na wychowawczym. Tyle dobrze. Chociaż i tak się nabiegam he he. Ania waży ok. 10 więc nie jest jeszcze tak źle no ale powoli trzeba poprzestawiać te dzieciaczki, żeby się tak nie wieszały na mamusiach .)

Z tym apetytem to niby dobrze, chociaż na słodycze ochota jakoś mi nie przeszła niestety, ale boję się, że moja Ania na tym ucierpi bo nie wiem już co jej gotować. Jestem z Gliwic a ty?
napisał/a: marzec13 2011-10-30 14:40
A z tym terminem to w zasadzie Anię urodziłam tylko 2 dni wcześniej, ale myślę, że tym razem będzie to jeszcze maj dlatego zastanawiałam się, czy wogóle do czerwcówek się zapisać no ale póki co termin jest na czerwiec ;)
margot
napisał/a: margot 2011-10-31 20:40
Oj tam, zawsze możesz by troszkę w majówkach a troszkę w czerwcówkach :D O ile w ogóle ktos sie jeszcze dołączy i wytrwamy :D Hallooo mamy na czerwiec, odzywac sie !!!!

Ja jestem z Łodzi. Mój urwis, jest taki szalony, że już teraz mu musze tłumaczyc , zeby nie skakał na mamę, zeby uważał na brzuszek, bo tam rośnie mała dzidzia...
Rodziłaś naturalnie czy cesarka? Ja zaczełam naturalnie,a skonczyło sie cesarka i teraz mam nadzieje,ze uda mi sie jakos załatwic planowane cc...
napisał/a: marzec13 2011-11-01 20:14
margot napisal(a):Oj tam, zawsze możesz by troszkę w majówkach a troszkę w czerwcówkach :D O ile w ogóle ktos sie jeszcze dołączy i wytrwamy :D Hallooo mamy na czerwiec, odzywac sie !!!!

Ja jestem z Łodzi. Mój urwis, jest taki szalony, że już teraz mu musze tłumaczyc , zeby nie skakał na mamę, zeby uważał na brzuszek, bo tam rośnie mała dzidzia...
Rodziłaś naturalnie czy cesarka? Ja zaczełam naturalnie,a skonczyło sie cesarka i teraz mam nadzieje,ze uda mi sie jakos załatwic planowane cc...


No chyba sobie żartujesz. Chcesz mieć cesarkę? Jakoś moje koleżanki po cesarkach nie wspominają tego miło. Ja rodziłam naturalnie. Łatwo nie było, trochę to trwało, ale się udało. Teraz też mam zamiar tak rodzić. Szczególnie dlatego, że następnego dnia mogłam normalnie wstać z łóżka i skakać.

Z tego co piszesz to chyba u ciebie nie było tak wesoło co?
margot
napisał/a: margot 2011-11-01 21:23
No ja niestety od godziny 6 rano do 12 miałam skurcze co minute do (przez ostatnie 2 godziny) co 0,5 minuty...a rozwarcia zero, tzn. na dwa palce, ale to w sumie nic. Tak było mimo dwukrotnego podania oksytocyny. Potem jak wstałam kilka razy z łóżka żeby pochodzic, pocwiczyc i przyspieszyc, dziecko zaczeło tracic puls.

Wspomnienia mam straszne...pamietam tylko ogromna ulge jak powiedzieli, decydujemy sie na cc. Okazało sie , ze dobrze ze lekarz zadecydowal o cc, bo synek był obwinięty klkakrotnie w pępowine,dlatego sie dusil jak wstawałam.

Ból jak ustapi znieczulenie jest spory, ciezko sie chodzi, ciezko sie podniesc...ale jesli mam znoscic to samo teraz ,a pozniej i tak mnie pokroja, to wolę planowaną cc. Zobaczymy czy sie uda załatwic. A Ty ile czasu rodziłas?

Acha...sciagnęłam od ciebie suwaczek ... spodobały mio sie te opisy o rozwoju dziecka :)

Nie pamiętam czy pisałam, ja jestem z Łodzi :)
napisał/a: marzec13 2011-11-02 08:56
margot napisal(a):No ja niestety od godziny 6 rano do 12 miałam skurcze co minute do (przez ostatnie 2 godziny) co 0,5 minuty...a rozwarcia zero, tzn. na dwa palce, ale to w sumie nic. Tak było mimo dwukrotnego podania oksytocyny. Potem jak wstałam kilka razy z łóżka żeby pochodzic, pocwiczyc i przyspieszyc, dziecko zaczeło tracic puls.

Wspomnienia mam straszne...pamietam tylko ogromna ulge jak powiedzieli, decydujemy sie na cc. Okazało sie , ze dobrze ze lekarz zadecydowal o cc, bo synek był obwinięty klkakrotnie w pępowine,dlatego sie dusil jak wstawałam.

Ból jak ustapi znieczulenie jest spory, ciezko sie chodzi, ciezko sie podniesc...ale jesli mam znoscic to samo teraz ,a pozniej i tak mnie pokroja, to wolę planowaną cc. Zobaczymy czy sie uda załatwic. A Ty ile czasu rodziłas?

Acha...sciagnęłam od ciebie suwaczek ... spodobały mi się te opisy o rozwoju dziecka :) no i za dużo miejsca nie zajmuje.

Nie pamiętam czy pisałam, ja jestem z Łodzi :)



No to rzeczywiście sporo przeżyliście. Dobrze, ze wszystko w porządku.

13 godzin. Trochę długo i też już w ostatnim właściwie momencie ale wszystko było ok i Ania dostała 10pkt. ;) no i mimo wszystko zdecyduję się znowu tak rodzić bo to, że od razu byłam na chodzie dla mnie bardzo dużo znaczy. Tym bardziej jak teraz będzie dwójka dzieci do opieki. ;)

A suwaczek ja też zgapiłam od innych i też ze wzgl. na te opisy ;)

A od kiedy twoje dziecko chodzi do przedszkola? Miałaś problemy na początku? Płakał?