Dodatek do swiadczen rodzinnych

napisał/a: ~pamana 2005-05-09 08:14

> Hm, ale przeciez nie jestes samotnie wychowujaca swoje dziecko matka, bo
> robisz to wspolnie z TZ-tem, i mniemam, ze i materialnie to wam na plus
> wychodzi.


mnie owszem i nie biore zasilku rodzinnego bo szkoda klopotów za 170 zł
ale sa konkubinaty gdzie nie ejst tak dobrze ,poza tym czesto konkubiant
=pan bije pania i potem razem pija za zasilek
p.
napisał/a: ~=sve@na=" 2005-05-09 08:14
pamana wrote:

>
>> Hm, ale przeciez nie jestes samotnie wychowujaca swoje dziecko matka,
>> bo robisz to wspolnie z TZ-tem, i mniemam, ze i materialnie to wam na
>> plus wychodzi.
>
>
>
> mnie owszem i nie biore zasilku rodzinnego bo szkoda klopotów za 170 zł
> ale sa konkubinaty gdzie nie ejst tak dobrze ,poza tym czesto konkubiant
> =pan bije pania i potem razem pija za zasilek

I co w zwiazku z tym? Bardziej im sie nalezy, bo ..???


--
sveana
I amar prestar aen, han mathon ne nen,
han mathon ne chae a han noston ned 'wilith.
napisał/a: ~pamana 2005-05-09 13:37

> I co w zwiazku z tym? Bardziej im sie nalezy, bo ..???

tak sa pojmowane konkubinaty i dlatego sa tak czesto sprawdzane po
otrzyamniu zasilku ,a czy im sie nalezy ? nie ,ale dzieciom tak .
napisał/a: ~=sve@na=" 2005-05-09 13:49
pamana wrote:

>
>> I co w zwiazku z tym? Bardziej im sie nalezy, bo ..???
>
>
> tak sa pojmowane konkubinaty i dlatego sa tak czesto sprawdzane po
> otrzyamniu zasilku ,a czy im sie nalezy ? nie ,ale dzieciom tak .

Dzieciom się zawsze należy, co do tego nie mam wątpliwości. Pytanie
tylko, od kogo. IMO od biologicznego rodzica (o ile żyje i dycha).

--
sveana
I amar prestar aen, han mathon ne nen,
han mathon ne chae a han noston ned 'wilith.
napisał/a: ~Margola" 2005-05-09 13:58

Użytkownik "=sve@na=" napisał w wiadomości
> pamana wrote:
>
>>
>>> I co w zwiazku z tym? Bardziej im sie nalezy, bo ..???
>>
>>
>> tak sa pojmowane konkubinaty i dlatego sa tak czesto sprawdzane po
>> otrzyamniu zasilku ,a czy im sie nalezy ? nie ,ale dzieciom tak .
>
> Dzieciom się zawsze należy, co do tego nie mam wątpliwości. Pytanie tylko,
> od kogo. IMO od biologicznego rodzica (o ile żyje i dycha).

Tu się absolutnie zgadzam.

Margola

napisał/a: ~Margola" 2005-05-09 14:29

Użytkownik "Margola" napisał w wiadomości
>> Dzieciom się zawsze należy, co do tego nie mam wątpliwości. Pytanie
>> tylko, od kogo. IMO od biologicznego rodzica (o ile żyje i dycha).
>
> Tu się absolutnie zgadzam.

i dodam jeszcze, że mógłby, a nawet powinien, dać więcej niż dychę, sveana
;)


Małgosia

napisał/a: ~pamana 2005-05-09 15:58

> Dzieciom się zawsze należy, co do tego nie mam wątpliwości. Pytanie
> tylko, od kogo. IMO od biologicznego rodzica (o ile żyje i dycha).

o ile zyje i pracuje i zarabia rozsadnie a dycha to moze byc troche mało
chyba ,ze na dzien :)
napisał/a: ~Agnieszka" 2005-05-09 17:20
Użytkownik "pamana" napisał w wiadomości
>
> > Dzieciom się zawsze należy, co do tego nie mam wątpliwości.
Pytanie
> > tylko, od kogo. IMO od biologicznego rodzica (o ile żyje i dycha).
>
> o ile zyje i pracuje i zarabia rozsadnie a dycha to moze byc troche
mało
> chyba ,ze na dzien :)

A właściwie to dlaczego musi i żyć (no to to akurat daje się zrozumieć
) i pracować i w dodatku zarabiać rozsądnie, żeby się dziecku od
niego coś należało? W stosunku do matki, z którą dziecko mieszka, na
ogół nie stosuje się tylu kryteriów. Matka ma dziecko wyżywić i już,
nieważne czy pracuje i zarabia rozsądnie. I takie same kryteria
powinno się stosować wobec ojaca: żyje to ma obowiązki wobec dziecka.
Nie ma pracy, to niech się postara. Zarabia za mało, niech znajdzie
dodatkową robotę. Tłumaczenie "nie mam" nie jest żadnym tłumaczeniem.
Matka też czasem nie ma, a musi "mieć" i mało kto ją zapyta czy ma
skąd.
A to "dycha" to chyba miało być od oddychania nie od banknotu? Tak mi
się wydawało na początku...

Agnieszka
napisał/a: ~Nixe" 2005-05-09 20:17
RSNB pisze:

> Więc zamiast gonić za forsą od niedobrego tatusia, oddać sprawę do
> sądu o pozbawienie tych praw.

Pozbawienie praw =/= pozbawienie obowiązków.

--
PozdrawiaM
napisał/a: ~sveana 2005-05-09 22:26
Agnieszka wrote:

> A to "dycha" to chyba miało być od oddychania nie od banknotu? Tak mi
> się wydawało na początku...


Nareszcie ktoś pojął.

--
sveana
napisał/a: ~RSNB 2005-05-09 23:48
Nixe, z Twoich palców 09.05.05 o 20:17 spłynęła mądrość:
> RSNB pisze:

>> Więc zamiast gonić za forsą od niedobrego tatusia, oddać sprawę do
>> sądu o pozbawienie tych praw.

> Pozbawienie praw =/= pozbawienie obowiązków.

Dla mie idealne rozwiązanie: "zrezygnuj z praw, zwolnię cię z
obowiązków i zapomnij o moim istnieniu!"

powiedział co wiedział RSNB
--
http://www.rsnb.republika.pl/
napisał/a: ~RSNB 2005-05-09 23:54
Eulalka, z Twoich palców 09.05.05 o 00:07 spłynęła mądrość:
> Użytkownik RSNB napisał:

>> Więc zamiast gonić za forsą od niedobrego tatusia, oddać sprawę do
>> sądu o pozbawienie tych praw. Należało dawno... by dzieciom na dobre
>> wyszło.

> A jak sie ma pozbawienie praw rodzicielskich do obowiązku alimentacyjnego?

Nie wiem, ale facet co odszedł z domu pewnie się zgodzi na taki
układ...

powiedział co wiedział RSNB
--
http://www.rsnb.republika.pl/