gotowanie zup

napisał/a: ~witek 2006-07-05 08:29
Elske wrote:
> witek napisał(a):
>
>> A ty kurde to jakiś przedstawiciel Gerbera jesteś czy jak?
>
> Nie, dlaczego?
> Ale słoiczki są na pewno przygotowywane bardziej "zgodnie z regułami"
> niż potrawy domowe.

taaaa.
Większość z nich jest na winie.
"Co się nawinie to do słoiczka"
napisał/a: ~Elske 2006-07-05 08:34
witek napisał(a):

> Większość z nich jest na winie.
> "Co się nawinie to do słoiczka"

To zupełnie jak moje zupki ;)

--
Elske
napisał/a: ~satia" 2006-07-05 11:05
Użytkownik "Elske"

.
>
> No właśnie wydaje mi się, że nie tak często znowu, bo słyszę o tym
> pierwszy raz.

naprawdę pierwszy raz?
Może dlatego, że spotykam się często z mamami alergików i wśród tych mam to
żadna rewelacja. Zresztą po urodzeniu mojego dziecka dostawałam rady od
mam - koleżanek, żebym ja - jako karmiąca - nie jadła zup na wywarach z
mięs - bo mogą uczulać. Wykrakały...

pozdrawiam

--
sattia, Miłosz (17.04.2004) i dwa koty
http://tinyurl.com/mlsro

napisał/a: ~gdaMa" 2006-07-05 11:22
Elske wyklikał(a):
> witek napisał(a):
>
>> Większość z nich jest na winie.
>> "Co się nawinie to do słoiczka"
>
> To zupełnie jak moje zupki ;)

Takie wychodzą najlepsze ;)
Ostatnia pomidorowa była sklecana z tego co znalazłam w lodówce i
zamrażalce - niepowtarzalny smak :)

--
Pozdrawiam *gdaMa* (Magda)
Marek (27.02.2000) i Majka (22.04.2005)
adres nadawczy to spampułapka - odbieram z mmmki(małpa)wp(kropka)pl
***Gdzie żyją łosie? Na łosiedlu.***
napisał/a: ~Szpilka" 2006-07-05 11:30

Użytkownik "witek" napisał w
wiadomości news:e8fm7j$pl$3@inews.gazeta.pl...

>>> A ty kurde to jakiś przedstawiciel Gerbera jesteś czy jak?
>> Nie, dlaczego?
>> Ale słoiczki są na pewno przygotowywane bardziej "zgodnie z regułami" niż
>> potrawy domowe.
> taaaa.
> Większość z nich jest na winie.
> "Co się nawinie to do słoiczka"

A Ty to chyba masz jakieś złe wspomnienia związane ze słoiczkami.
Zatrułeś się nimi czy co? W co drugim temacie psioczysz na nie i
psioczysz. Nie smakuje Ci to nie jedz
Ja jak karmię młodego deserkiem, to tylko patrzę żeby kapkę chociaż
w słoiczku zostało to se matka wyliże, mniam.

Sylwia

napisał/a: ~Szpilka" 2006-07-05 11:39

Użytkownik "Elske" napisał w wiadomości

>> nie chodzi o to ze jest ciezkostrawny!
>> podczas gotowania miesa uwalniaja sie do wywaru wszelkie smieci ktore
>> ewentualnie w miesie sie znajduja np. antybiotyki, hormony, substancje z
>> paszy itp ..... obecnie hodowla zwierzat na uboj jest baaardzo intensywna
>> wiec rozne smieci w nie laduja .......
>> wylewajac wywar wylewa sie tez wiekszosc tych syfow (by Gosi@)
>
> No ale przecież większość zup i sosów, które jemy są właśnie na wywarach
> mięsnych- tą metodą niedługo dojdziemy do tego, że dzieci do 18-go roku
> powinno się karmić słoiczkami i zupkami z torebek... się porobiło, ech...

Ja tam nie wiem, przekopiowałam tylko

Ale może chodzi o to, że małe dziecko będzie źle trawiło takie zupy.
Starsze dzieci i dorośli wcinają wszystko a małe trzeba trochę
delikatniej traktować. Nie wiem. Ja Piotrkowi do ok roku czasu
podawałam słoiczki a potem przeszedł na zupy gotowane przeze mnie.
I gotowałam wszystko razem. Mięso z warzywami.
Maciek na razie na słoiczkach. Za ok. m-c czasu mam zamiar mu już
zacząć gotować sama.

--
Pozdrawiam

Sylwia,
Piotruś (3.01.2001)
Maciuś (30.11.2005)
http://voila.pl/058l0

napisał/a: ~Elske 2006-07-05 12:37
satia napisał(a):

> naprawdę pierwszy raz?

Naprawdę.

> Może dlatego, że spotykam się często z mamami alergików i wśród tych mam to
> żadna rewelacja.

Może.

> Zresztą po urodzeniu mojego dziecka dostawałam rady od
> mam - koleżanek, żebym ja - jako karmiąca - nie jadła zup na wywarach z
> mięs - bo mogą uczulać. Wykrakały...

Ja też dostawałam rady, żeby najlepiej tylko mięso z kurczaka i to
gotowane na wodzie albo jeszcze lepiej na parze, żadnej kapusty,
smażonego, truskawek i czekolady. Nie skorzystałam. Staś przez pewien
czas reagował wysypką na picie przeze mnie niegotowanego krowiego mleka
(bo gotowane mu nie przeszkadzało), więc na kilka miesięcy
wyeliminowałam. Innych sensacji nie zanotowano, również przy starszej
dwójce.

--
Elske
napisał/a: ~satia" 2006-07-05 12:59
Użytkownik "Elske"

> Innych sensacji nie zanotowano, również przy starszej dwójce.

no to wygląda na to, że Ty konkretnie nie masz się czym przejmować. Ja
podczas karmienia piersią jadłam ryż z jabłkiem (gotowanym!) i to nie
pozbawiło dziecka sensacji. Rady co do profilaktyki alergii w moim przypadku
były cenne, bo gdyby ktoś mi nie podpowiedział, nie wpadłabym na to, żeby
dziecku wywarów nie podawać. Różne są mamy, różne dzieci. U mnie dieta
specjalna jest na porządku dziennym, co nie znaczy, że nie zazdroszczę mamom
wszystkojadków.

--
sattia, Miłosz (17.04.2004) i dwa koty
http://tinyurl.com/mlsro

napisał/a: ~Elske 2006-07-05 13:22
satia napisał(a):

> no to wygląda na to, że Ty konkretnie nie masz się czym przejmować. Ja
> podczas karmienia piersią jadłam ryż z jabłkiem (gotowanym!) i to nie
> pozbawiło dziecka sensacji. Rady co do profilaktyki alergii w moim przypadku
> były cenne, bo gdyby ktoś mi nie podpowiedział, nie wpadłabym na to, żeby
> dziecku wywarów nie podawać. Różne są mamy, różne dzieci. U mnie dieta
> specjalna jest na porządku dziennym, co nie znaczy, że nie zazdroszczę mamom
> wszystkojadków.

Ja doskonale rozumiem. Coraz częściej dzieci są uczulone na "coś" i
często są to rzeczy, o których nie pomyślelibyśmy że uczulają. Pisałam
jedynie, że uczulenie na wywar z mięsa spotyka się IMHO raczej rzadko. I
wydaje mi się, że jeśli dziecko nie przejawia skłonności do alergii to
ostrożność typu "nie zjem bobu, bo na pewno mu zaszkodzi" jest zbyteczna.

--
Elske
napisał/a: ~Lilla" 2006-07-05 13:49
Użytkownik "Elske" napisała:
> Ja doskonale rozumiem. Coraz częściej dzieci są uczulone na "coś" i
> często są to rzeczy, o których nie pomyślelibyśmy że uczulają. Pisałam
> jedynie, że uczulenie na wywar z mięsa spotyka się IMHO raczej rzadko. I
> wydaje mi się, że jeśli dziecko nie przejawia skłonności do alergii to
> ostrożność typu "nie zjem bobu, bo na pewno mu zaszkodzi" jest zbyteczna.

Tak tez nie mozna...
Rozsadnym jest pozniejsze wprowadzanie do jadlospisu produktow,
ktore _moga_ uczulac, a wywar z miesa nalezy do takich.

"Wywar z mięsa bardziej uczula niż samo mięso, więc wprowadź go później."
http://tiny.pl/tj68

Pozdrawiam
Lilla
napisał/a: ~Elske 2006-07-05 14:01
Lilla napisał(a):

> Tak tez nie mozna...
> Rozsadnym jest pozniejsze wprowadzanie do jadlospisu produktow,
> ktore _moga_ uczulac, a wywar z miesa nalezy do takich.

Ja jestem zwolennikiem próbowania i sprawdzania czy uczula. Jak nie to
można jeść.

--
Elske
napisał/a: ~Marta W." 2006-07-05 14:23

Użytkownik "Elske" napisał w wiadomości
> Szpilka napisał(a):
>
>> nie chodzi o to ze jest ciezkostrawny!
>> podczas gotowania miesa uwalniaja sie do wywaru wszelkie smieci ktore
>> ewentualnie w miesie sie znajduja np. antybiotyki, hormony, substancje z
>> paszy itp ..... obecnie hodowla zwierzat na uboj jest baaardzo intensywna
>> wiec rozne smieci w nie laduja .......
>> wylewajac wywar wylewa sie tez wiekszosc tych syfow (by Gosi@)
>
> No ale przecież większość zup i sosów, które jemy są właśnie na wywarach
> mięsnych-

??? Dlaczego "wiekszosc zup" - z tego co mi wiadomo, to jedyna zupa na
miesie to rosol... A Ty gotujesz zupe na miesie? Tzn. np. pomidorowke,
ogorkowa, krupnik i tego typu zupy?

Marta (zdziwiona) + chlopcy