Jak powiedziałyscie mężom o bobasku???
napisał/a:
ami1
2006-10-09 23:49
Tak właśnie myślę. No ale niestety wtedy tego nie wiedziałam. Ale teraz jestem bardzo szczęśliwa i mam juz całkiem duże dzieciątko .
napisał/a:
betty1905
2006-10-12 08:04
jeszcze nie mam dzidziusia. ale bardzo prage je mieć.
napisał/a:
marionette
2007-03-10 15:09
ja swojego K. zaprosiłam na poważną rozmowę. kulary
był przerażony, bo martwił się o co może chodzić, że go zdradziłam, rzucam czy co...?
wcześniej zrobiłam dwa testy, na obydwu krechy takie wyraźne, że szok. nic nie mówiłam, przyjechał, zrobiłam mu kolację spaghetti, zjedliśmy potem pokazałam mu te testy a on na to "co to za zabaweczki?"
jak już mu wyjaśniłam co i jak to zaczął sobie robić jaja, że faktycznie to możliwe, bo przecież był tydzień na nartach z kolegami a ja tu sama
no i nie wierzył w te wyniki, dopiero lekarz musiał mu powiedzieć co i jak
ale muszę przyznać, że uśmiech (taki jak głupi do sera) nie schodził mu z twarzy cały tamten wieczór i jeszcze przez kilka dni >
teraz po 3 miesiącach od radosnej nowiny widujemy się bardzo rzadko, bo rzucił się w wir pracy, zarabia nieźle, więc nigdy nie narzekał, a teraz mu wiecznie mało i tylko praca i praca \
prawdę mówiąc trochę mnie to boli, bo chciałabym żeby to przeżywał jakoś bardziej w środku a nie tylko "portfelem".
czasami żartuję w rozmowie i rzucam mu teksty typu:
" pamiętasz, to ja! jestem w ciąży! pamiętasz? heloooo?"
był przerażony, bo martwił się o co może chodzić, że go zdradziłam, rzucam czy co...?
wcześniej zrobiłam dwa testy, na obydwu krechy takie wyraźne, że szok. nic nie mówiłam, przyjechał, zrobiłam mu kolację spaghetti, zjedliśmy potem pokazałam mu te testy a on na to "co to za zabaweczki?"
jak już mu wyjaśniłam co i jak to zaczął sobie robić jaja, że faktycznie to możliwe, bo przecież był tydzień na nartach z kolegami a ja tu sama
no i nie wierzył w te wyniki, dopiero lekarz musiał mu powiedzieć co i jak
ale muszę przyznać, że uśmiech (taki jak głupi do sera) nie schodził mu z twarzy cały tamten wieczór i jeszcze przez kilka dni >
teraz po 3 miesiącach od radosnej nowiny widujemy się bardzo rzadko, bo rzucił się w wir pracy, zarabia nieźle, więc nigdy nie narzekał, a teraz mu wiecznie mało i tylko praca i praca \
prawdę mówiąc trochę mnie to boli, bo chciałabym żeby to przeżywał jakoś bardziej w środku a nie tylko "portfelem".
czasami żartuję w rozmowie i rzucam mu teksty typu:
" pamiętasz, to ja! jestem w ciąży! pamiętasz? heloooo?"
napisał/a:
karolina87
2007-03-17 19:02
w grudniu zaczal mi sie okres spozniac a zawsze mialam jak w zegarku:) po 5 dniach powiedzialam mojemu kochanie ze musimy kupic test. kupilismy w czwartek a w piatek rano przed praca kazal mi zrobic. stal caly czas po drzwiami i pytal czy juz skonczylam i zebym szybko wyszla:)):P potem wzial ten test nastawil zegarek na 4 min zeby bylo dokladnie i czekal... jak zobaczyl ze wynik jest pozytywny to popatrzyl na mnie i mnie przytulil ale za plecami sie smial!! on jest starszy ode mnie 6 lat i juz dlugo czekal na dzidzie!!
po pracy przyszedl z malymi REKAWICAMI ROBOCZYMI:)) i powiedzial ze jak maly podrosnie to bedzie mu pomagal w pracy albo na dworze:)) a ja caly dzien nie wiedzialam co mam o tym myslec, ale teraz jestesmy bardzo szczesliwi i z niecierpliwoscia czekamy na malenstwo:))
po pracy przyszedl z malymi REKAWICAMI ROBOCZYMI:)) i powiedzial ze jak maly podrosnie to bedzie mu pomagal w pracy albo na dworze:)) a ja caly dzien nie wiedzialam co mam o tym myslec, ale teraz jestesmy bardzo szczesliwi i z niecierpliwoscia czekamy na malenstwo:))
napisał/a:
Tygrysek
2007-03-18 14:55
moj mąż jak się dowiedział, że to bliżniaki to z dumy o mało nie popękał
napisał/a:
wiolisia
2007-03-18 17:03
wcale się nie dziwię-w końcu głownie to jego zasługa
napisał/a:
Kaira86
2007-03-18 21:17
jakbym miała bliżniaki to pewnie reakcja mojego męża to byłby śmiech i głupie teksty no ale facet jak facet przeważnie myśli tylko o jednym (nie urażając nikogo )
napisał/a:
Beacia1
2007-05-24 18:25
Fajnie jest miec oparcie w swoim mezczyznie:)Moj to w ogole sam poszedl do apteki po test:)
napisał/a:
Asior
2007-05-24 22:02
Tygrysku, jeny jak Ci zazdroszcze:) moim marzeniem jest miec bliźniaki:)
napisał/a:
noemi4
2007-05-24 22:15
No ja też bym chciała:) tylko że u mnie w rodzinie nie było żadnych bliźniaków. U mojego M. też nie
napisał/a:
carolinka1
2007-05-24 22:37
u mnie to było w sumie dziwnie bo praktycznie miałam cos okresopodobnego do 4 miesiąca zadnych mdłości i tylko troszku przytyłam. ale juz sylwester powinien mnie zastanowić bo nawet szampana nie ruszyłam (chyba podświadomie) ale co tam w styczniu pojechaliśmy sobie na romantyczny weekendzik w góry i tam zrobiłam test dla żartu - wyszedł pozytywny. mojemu misiowi oczy wyszły na orbite i poleciał po drugi i znowu wyszedł pozytywny hihi wiec w sumie to o ciąży dowiedzieliśmy się razem też czasem mam wrażenie że nie dociera do niego że we mnie jest mały człowieczek (bo my kobitki go czujemy a dla nich to jeszcze abstrakcja) ale jak juz go dotkną, zobaczą, poczują to będzie zupełnie inaczej... widze że jak coraz bardziej mi rośnie brzusio tym bardziej sobie uświadamia, że będzie tatusiem
a na pierwszym usg sie popłakał, a nie podejrzewałabym go o to. teraz jesteśmy przeszczęsliwi że będziemy mieli dzidziusia
a na pierwszym usg sie popłakał, a nie podejrzewałabym go o to. teraz jesteśmy przeszczęsliwi że będziemy mieli dzidziusia
napisał/a:
betty1905
2007-05-25 08:44
zazdroszcze Wam dziewczyny.
jeszcze nie mamy dzidziusia,, ale bardzo tego pragniemy-obydwoje.
może już wkrutce...
jeszcze nie mamy dzidziusia,, ale bardzo tego pragniemy-obydwoje.
może już wkrutce...