Jak przepisowo zabić_karpia...

napisał/a: ~krys 2011-12-16 15:41
Qrczak wrote:

Wciąż mam jeszcze do
> wykorzystania 15 żółtek zamrożonych po tym, jak białka na torty bezowe
> poszły. I mało pomysłów, jak się ich ładnie pozbyć...

1. drożdżówki
2. kruchy spód pod szarlotkę
3. było nie mrozić, tylko od razu advokata ukręcić

--
Pozdrawiam
J.

www.kontestacja.com
napisał/a: ~Bbjk 2011-12-16 16:29
W dniu 2011-12-16 15:00, Qrczak pisze:

> A makaroniki to u mnie odpadają w przedbiegach. Wciąż mam jeszcze do
> wykorzystania 15 żółtek zamrożonych po tym, jak białka na torty bezowe
> poszły. I mało pomysłów, jak się ich ładnie pozbyć...

Krem brulee? Pascha? choć to nie te św.
Ale nie robiłam nigdy z mrożonych żółtek, nie wiem, jak się spiszą.
Na pewno wszelkiego rodzaju kruche ciastka, tarty itp.
--
Bbjk
napisał/a: ~Aicha 2011-12-17 03:54
W dniu 2011-12-16 08:13, Bbjk pisze:

> A co to za Lebowski?

Taka przybłęda z psychologii. Tam go już wszyscy znają, to przylazł za
nami tutaj.

--
Pozdrawiam - Aicha

Ze szkoły zostały mi tylko luki w wykształceniu
/Oskar Kokoschka/
napisał/a: ~Bbjk 2011-12-17 06:07
W dniu 2011-12-17 03:54, Aicha pisze:

>> A co to za Lebowski?
>
> Taka przybłęda z psychologii. Tam go już wszyscy znają, to przylazł za
> nami tutaj.

Aha.
Patrzę na godzinę Twojej aktywności i podziwiam :)
--
Bbjk
napisał/a: ~Aicha 2011-12-17 06:31
W dniu 2011-12-17 06:07, Bbjk pisze:
> W dniu 2011-12-17 03:54, Aicha pisze:
>
>>> A co to za Lebowski?
>>
>> Taka przybłęda z psychologii. Tam go już wszyscy znają, to przylazł za
>> nami tutaj.
>
> Aha.
> Patrzę na godzinę Twojej aktywności i podziwiam :)

Się mi poprzestawiało - w ramach zimy chyba. Wracam z pracy, idę spać i
budzę się (o ile dzieć czegoś nie chce wcześniej) w środku nocy. Ale
pracuję nad poprawą. Nie będę przecież spać przy świątecznym stole ;)

--
Pozdrawiam - Aicha

Ze szkoły zostały mi tylko luki w wykształceniu
/Oskar Kokoschka/
napisał/a: ~Aicha 2011-12-17 06:42
W dniu 2011-12-15 00:34, XL pisze:

>>>>>>>>>> Umarłam... :)
>>>>>>>>>
>>>>>>>>> Suszarkę pod napięciem wrzucić do wanny i po krzyku :-]
>>>>>>>>> PS. Prokuratorowi.
>>>>>>>>
>>>>>>>> Na to też się paragraf znajdzie. Niejeden :)
>>>>>>> To Prokuratorowi nie wolno kąpać się w wannie?
>>>>>>
>>>>>> Nie wolno wrzucać mu suszarki. Oraz do tego namawiać :>
>>>>>
>>>>> No to nie namawiaj.
>>>>
>>>> Ja tylko cytuję. Ciebie :P
>>>
>>> A ja tylko poddałam pomysł na humanitarne zabijanie... karpia.
>>
>> A PS to Obcy dopisali. Ufoludki znaczy.
>
> Jak Ty nic nie rozumiesz.

Znaczy, prokuratorskie karpie suszarką? I odpowiadać za zniszczenie
mienia? ;)))))

--
Pozdrawiam - Aicha

Ze szkoły zostały mi tylko luki w wykształceniu
/Oskar Kokoschka/
napisał/a: ~Bbjk 2011-12-17 06:47
W dniu 2011-12-17 06:31, Aicha pisze:

> Się mi poprzestawiało - w ramach zimy chyba. Wracam z pracy, idę spać i
> budzę się (o ile dzieć czegoś nie chce wcześniej) w środku nocy. Ale
> pracuję nad poprawą. Nie będę przecież spać przy świątecznym stole ;)

Też tak lubię i jestem nieszczęśliwa i ziewająca, jeśli okoliczności
zmuszą do urzędowania do północy, staram się unikać takich okoliczności.
Stół świąteczny można dostosować do swojego własnego rytmu. Szczęśliwie
od dzisiaj dzień już powoli z dołu się wydłuża (za to skraca z góry), to
chyba te popołudniowe ciemności powodują atawistyczną chęć spania z kurami.

--
Bbjk

napisał/a: ~Aicha 2011-12-17 08:34
W dniu 2011-12-17 06:47, Bbjk pisze:

>> Się mi poprzestawiało - w ramach zimy chyba. Wracam z pracy, idę spać i
>> budzę się (o ile dzieć czegoś nie chce wcześniej) w środku nocy. Ale
>> pracuję nad poprawą. Nie będę przecież spać przy świątecznym stole ;)
>
> Też tak lubię i jestem nieszczęśliwa i ziewająca, jeśli okoliczności
> zmuszą do urzędowania do północy, staram się unikać takich okoliczności.

U mnie to właśnie nie jest normalne. Zwykle jestem nocnym markiem, a
tylko z powodu konieczności porannego wstawania do pracy ograniczam
nocnomarkowanie do północy. Teraz mi się coś porobiło z szyszynką ;)

> Stół świąteczny można dostosować do swojego własnego rytmu.

Jednak ja przy stole w gościnie, więc nie uchodzi całej rodziny
terroryzować :)

Szczęśliwie
> od dzisiaj dzień już powoli z dołu się wydłuża (za to skraca z góry), to
> chyba te popołudniowe ciemności powodują atawistyczną chęć spania z kurami.

Pewnie tak.
Ewidentny niedobór światła.

--
Pozdrawiam - Aicha

Ze szkoły zostały mi tylko luki w wykształceniu
/Oskar Kokoschka/
napisał/a: ~Qrczak 2011-12-17 09:32
Dnia 2011-12-17 06:47, niebożę Bbjk wylazło do ludzi i marudzi:
> W dniu 2011-12-17 06:31, Aicha pisze:
>
>> Się mi poprzestawiało - w ramach zimy chyba. Wracam z pracy, idę spać i
>> budzę się (o ile dzieć czegoś nie chce wcześniej) w środku nocy. Ale
>> pracuję nad poprawą. Nie będę przecież spać przy świątecznym stole ;)
>
> Też tak lubię i jestem nieszczęśliwa i ziewająca, jeśli okoliczności
> zmuszą do urzędowania do północy, staram się unikać takich okoliczności.
> Stół świąteczny można dostosować do swojego własnego rytmu. Szczęśliwie
> od dzisiaj dzień już powoli z dołu się wydłuża (za to skraca z góry), to
> chyba te popołudniowe ciemności powodują atawistyczną chęć spania z kurami.

A Qry to akurat zimą spać chodzą nocą późną.
Ale za to wstajesz prawie jako te Qry, prawie bladym świtem.

Qra
--
Każdy facet myśli, że kobiety marzą o księciu. Gówno prawda.
One marzą o tym, żeby się nażreć i nie przytyć.
napisał/a: ~Aicha 2011-12-17 10:04
W dniu 2011-12-17 09:32, Qrczak pisze:

> A Qry to akurat zimą spać chodzą nocą późną.
> Ale za to wstajesz prawie jako te Qry, prawie bladym świtem.

TurboQry, jednym słowem :)

--
Pozdrawiam - Aicha

Ze szkoły zostały mi tylko luki w wykształceniu
/Oskar Kokoschka/
napisał/a: ~JaMyszka 2011-12-17 14:18
W dniu wtorek, 13 grudnia 2011, 12:08:15 UTC+1 użytkownik jerzy.n napisał:
> >No jak to?!
> >Przecie? na szczury jest "Ma?ae na szczury".
> >;)
> Ma?ae to jest na mendy, nie czyta?e? -:))

No, nie czytałem;p
Ale na moim targu sprzedają tylko "Maść na szczury".
Łapie się szczura, smaruje jego brzuch tą maścią i po tym szczur zdycha.
)

--
Pozdrawiam :)
JM
http://www.bykom-stop.avx.pl/index.html
Bezpieczny wolontariat (Nobel?): http://zwijaj.pl/
napisał/a: ~medea 2011-12-17 16:58
W dniu 2011-12-16 15:00, Qrczak pisze:
>
> Zapuszkowałam od razu. Tyle że to jabłko chyba jeszcze może trochę
> pohulać na wolności... Po pierwsze i najważniejsze nadziergałam tych
> pierników tyle, że puszka pełna. Będę je tuż przed Wigilią lakierować,
> to zobaczę, czy zębów nie łamią. Tak ze dwa dni z jabłkiem to chyba im
> starczy, prawdaż?

A ja się zastanawiam, skąd w ogóle powstaje problem twardych
pierniczków. Moje są miękkie od razu po upieczeniu i od razu nadają się
do jedzenia, niektóre nawet nie doczekują lakierowania. Może diabeł tkwi
w proporcjach grubości pierniczka do długości pieczenia? Moje są dosyć
grube (tak na 0,5cm) a piekę je około 10 minut w mocno rozgrzanym
piekarniku (180st).

Ewa