Jak przepisowo zabić_karpia...

napisał/a: ~Waldemar Krzok 2011-12-18 20:20
JaMyszka wrote:

> W dniu niedziela, 18 grudnia 2011, 01:49:23 UTC+1 użytkownik Waldemar
> Krzok napisał:
>> [...]
>> Akurat skończyłem moją orgię pierniczenia (10kg ciasta, 1kg migdałów, 1kg
>> cukru pudru do lakierowania). 5h pieczenia na 6 rąk.
>> [...]
>
> Fiu, fiu...
> To mała manufaktura ;p
> Domniemywam, że tych pierników nie starcza do Wielkanocy;)
> PS
> A ja nie piekę żadnych słodkości. Trochę mi żal tej atmosfery.

My też pieczemy raz do roku, ale wtedy dużo . W tym roku starczyło do
maja, ale tylko dlatego, że jedna puszka "schowała" się w szafce i została
odkryta przy poszukiwaniu opakowań urodzinowych. Zawartość była świetna i
została zeżarta w trybie przyspieszonym.

Waldek

--
My jsme Borgové. Sklopte štíty a vzdejte se. Odpor je marný.
napisał/a: ~XL 2011-12-18 20:28
Dnia Sun, 18 Dec 2011 20:20:49 +0100, Waldemar Krzok napisał(a):


> My też pieczemy raz do roku, ale wtedy dużo . W tym roku starczyło do
> maja, ale tylko dlatego, że jedna puszka "schowała" się w szafce i została
> odkryta przy poszukiwaniu opakowań urodzinowych. Zawartość była świetna i
> została zeżarta w trybie przyspieszonym.
>

W najbliższe święta zjemy resztkę słodkiego "tureckiego" przysmaku z fig,
sporządzonego przeze mnie 3 czy 4 lata temu. Uchowałam resztkę na te święta
w najdalszym kącie kredensu, inaczej już rok temu by znikła
Jest to rodzaj maksymalnie zagęszczonych powideł z fig i miodu, tak aby po
zastygnięciu dały się łatwo kroić bez żadnego rozpływania się. Otacza się
te "cukierki" w cukrze krysztale i ostatecznie podsusza na papierze w
piekarniku. Potem muszą być przechowywane w szklanym szczelnym opakowaniu,
w ciemnym miejscu.


--
XL
napisał/a: ~Anai 2011-12-20 00:19
W dniu 13.12.2011 02:43, Aicha pisze:
> http://wiadomosci.wp.pl/title,Prokurator-radzi-jak-przepisowo-zabic-karpia,wid,14072914,wiadomosc.html?ticaid=1d8c3
>
>
> Umarłam... :)
>
Nie wiem czy to przepisowo, ale parę spsobów znalazłam :P

Jak zabić karpia ?

1. Bicie na chama:
- młotek: walnąć z całej siły między oczy lub w okolice oczu (uważać na
palce);
- tasak: obciąć głowę (uważać na dłoń).
Skutki uboczne: gwarantowane wyrzuty sumienia i mdłości. Nasze kalectwo
i śmierć karpia równie prawdopodobne.

2. Bicie "na tchórza" - unikanie walki:
- do wanny z karpiem wrzuca się włączoną suszarkę do włosów.
Skutki uboczne: wymiana korków, zakup nowej suszarki, a w najgorszym
wypadku porażenie prądem.

3. Bicie psychologiczne:
- podchodzi się do wanny, w której beztrosko pływa karp i znienacka
pokazuje mu się kalendarz z zakreśloną czerwonym pisakiem datą 24
grudnia (na 99,9% karp umrze na zawał).
Skutki uboczne: a co będzie, jak trafisz na ten 0,01%

4. Gry wojenne:
- do wanny wrzucasz petardę.
Skutki uboczne: odpada patroszenie, lecz dochodzi malowanie ścian i sufitu.

5. Bicie damskie:
- wyciągasz korek z wanny i wychodzisz na papierosa i serial brazylijski.
Skutki uboczne: możesz zachorować na raka (palenie szkodzi).

6. Bicie niesportowe:
- idąc do domu z karpiem udajesz, że niechcący wypada ci siatka pod
nadjeżdżający autobus.
Skutki uboczne: czasem kierowca autobusu chcąc uniknąć kolizji z siatką,
w której może przecież być mina przeciwpancerna, przejeżdża nie tego co
trzeba.

7. Bicie koleżeńskie:
- wypijasz z karpiem flaszkę i tłumaczysz mu, że on nie ma już po co
żyć, bo jego dziewczyna zdradza go z innym w sąsiedniej centrali rybnej;
karp umiera z żalu lub przepicia.
Skutki uboczne: chora wątroba, wyrzuty sumienia, a jak karp wie coś o
Twojej żonie?

--
Pozdrawiam
Anai

*****e-mail: www.cerbermail.com/?Y8Pg93XYwQ ******gg:1737648******
***** http://photo-of-anai.gu.ma/ *****
"Tylko pokłady bezinteresownego skurwysyństwa mają nieograniczone
możliwości regeneracyjne."
napisał/a: ~XL 2011-12-20 09:42
Dnia Tue, 20 Dec 2011 00:19:42 +0100, Anai napisał(a):

> 1. Bicie na chama:
> - młotek: walnąć z całej siły między oczy lub w okolice oczu (uważać na
> palce);

O sorry, o nie - MŚK chamem??? A w życiu!

--
XL
napisał/a: ~Lebowski 2011-12-22 08:35
W dniu 2011-12-13 12:46, było cicho i spokojnie, aż tu Lebowski jak
pierdolnie:
> W dniu 2011-12-13 10:10, było cicho i spokojnie, aż tu wolim jak
> pierdolnie:
>> W dniu 2011-12-13 02:43, Aicha pisze:
>>> http://wiadomosci.wp.pl/title,Prokurator-radzi-jak-przepisowo-zabic-karpia,wid,14072914,wiadomosc.html?ticaid=1d8c3
>>>
>>>
>>>
>>>
>>> Umarłam... :)
>>>
>>
>> "Ogłuszania, wykrwawiania lub uśmiercania zwierząt mogą dokonywać
>> jedynie osoby, które ukończyły 18 lat, posiadają wykształcenie co
>> najmniej zasadnicze zawodowe oraz odbyły wymagane prawem szkolenie"
>
>
> Imo powyzsze wcale nie jest takie glupie jesli chodzi o funkcjonowanie w
> praktyce.
> Niedawno kupowalem wlasnie karpie na swieta i martwilem sie, jak je
> ukatrupie, bo do tej pory nie mailem okazji, a raczej watpie, zeby
> chcialy np. utonac w wannie.
> W sklepie byl spory basem i kupa ludzi na okolo, zwykle kobiety za
> potrzeba zakupu i dzieci, ktore przyciagnela ciekawosc.
> Jak zapytalem jedna, jak ona je zabija, to po jej az nandto
> wyczerpujacej odpowiedzi najchetniej sam przypierdolilbym jej tym
> mlotkiem w ten jej durny ryj.
> Ale patrze, obsluga wylowila wskazane karpie podbierakiem, wlozyla je do
> zlewu, stamtad dyskretnie do worka, z workiem na zaplecze i po
> wytlumionym odglosie zapakowali do reklamowki i dali w klientowi w garsc.
> Czysto, schludnie i profesjonalnie.
> Dzieciaki pewnie nawet nie podejrzewaly, ze obsluga je przed chwila
> ukatrupila.

Niestety, w jednym ze sklepow odmowiono mi zabicia karpi, ktore musialem
dokupic.
Pelagia wyszperala mi film na jutubie i zostawila mnie z mokra robota.
Zrobilem dokladnie jak na filmie, ale to musiala byc jakas sciema.
Jak walnalem go w leb i to naprawde porzadnie, to dopiero zaczal sie
rzucac. Wiec zeby bardziej nie cierpial, zaczalem odcinac jemu leb.
Przez te podrygi zaczal chlapac krwia na cala kuchnie i wpadl mi do
zlewu, a tam drugi dopiero zaczal sie rzucac i chalpac jeszcze bardziej.
Zreszta z tym drugim bylo tak samo.
Upierdolilem chyba wszystko co bylo mozna, swoje ubranie, zlew, szafki
podloge, a nawet firanki i zaslony.
Zmyware ze 3 razy musialem puszczac, zeby umyla mi te wszystkie
pierdoly, ktore pelagia trzyma na szafkach.
Wiec moze skoro juz taki temat padl, to ktos zna jakis sposob na
ogluszenie karpia, bo ten 'w leb' to na bank nie dziala?
napisał/a: ~Aicha 2011-12-23 06:35
W dniu 2011-12-22 08:35, Lebowski pisze:

> Wiec moze skoro juz taki temat padl, to ktos zna jakis sposob na
> ogluszenie karpia, bo ten 'w leb' to na bank nie dziala?

W łeb działa, tylko trzeba zapakować gościa w gazetę, żeby się nie
wyślizgnął i mocno trzymać. W każdym razie ojciec od ...dziestu lat nie
robi inaczej.
Karpia kroić na żywca... oprawca!

--
Pozdrawiam - Aicha

Ze szkoły zostały mi tylko luki w wykształceniu
/Oskar Kokoschka/
napisał/a: ~Lebowski 2011-12-23 08:12
W dniu 2011-12-23 06:35, było cicho i spokojnie, aż tu Aicha jak pierdolnie:
> W dniu 2011-12-22 08:35, Lebowski pisze:
>
>> Wiec moze skoro juz taki temat padl, to ktos zna jakis sposob na
>> ogluszenie karpia, bo ten 'w leb' to na bank nie dziala?
>
> W łeb działa, tylko trzeba zapakować gościa w gazetę, żeby się nie
> wyślizgnął i mocno trzymać. W każdym razie ojciec od ...dziestu lat nie
> robi inaczej.
> Karpia kroić na żywca... oprawca!

Gdybym uderzyl go mocniej, to zniszczylbym jemu glowe,
co byc moze mogloby miec negatywny wplyw na jakosc badz pozniejszy smak
reszty, a juz na pewno jakby glowa sie rozprysla, to upierdzielibym
wszystko tak samo.
Obawiam sie, ze senior zaladowal ci kitu, zeby nie obarczac ciebie tym
dosc nieprzyjemnym problemem, ktorego i tak przeciez nie pomoglabys jemu
rozwiazac.

BTW hehe, w gazete? To moze lepiej wkrecic go w imadlo i rach-ciach fleksą?
hmm... chociaz to moze wcale nie taki glupi pomysl...
napisał/a: ~XL 2011-12-23 11:48
Dnia Fri, 23 Dec 2011 06:35:14 +0100, Aicha napisał(a):

> W dniu 2011-12-22 08:35, Lebowski pisze:
>
>> Wiec moze skoro juz taki temat padl, to ktos zna jakis sposob na
>> ogluszenie karpia, bo ten 'w leb' to na bank nie dziala?
>
> W łeb działa, tylko trzeba zapakować gościa w gazetę, żeby się nie
> wyślizgnął i mocno trzymać. W każdym razie ojciec od ...dziestu lat nie
> robi inaczej.
> Karpia kroić na żywca... oprawca!

Karpia kładzie się "na brzuchu" i trzymając przez gazetę za płetwę ogonową
i tylną część ciała uderza się zdecydowanie i MOCNO twardym przedmiotem w
część głowy dokładnie między oczami.
--
XL
napisał/a: ~Aicha 2011-12-23 16:10
W dniu 2011-12-23 08:12, Lebowski pisze:

> Obawiam sie, ze senior zaladowal ci kitu, zeby nie obarczac ciebie tym
> dosc nieprzyjemnym problemem, ktorego i tak przeciez nie pomoglabys jemu
> rozwiazac.

Oczywiście, szczególnie, że to widuję w przelocie.

> BTW hehe, w gazete? To moze lepiej wkrecic go w imadlo i rach-ciach fleksą?
> hmm... chociaz to moze wcale nie taki glupi pomysl...

Najlepiej za ogon i o podłogę :D

--
Pozdrawiam - Aicha

Ze szkoły zostały mi tylko luki w wykształceniu
/Oskar Kokoschka/
napisał/a: ~Stefan" 2011-12-23 17:35

Użytkownik "Aicha" napisał w wiadomości
>W dniu 2011-12-22 08:35, Lebowski pisze:
>
>> Wiec moze skoro juz taki temat padl, to ktos zna jakis sposob na
>> ogluszenie karpia, bo ten 'w leb' to na bank nie dziala?
>
> W łeb działa, tylko trzeba zapakować gościa w gazetę, żeby się nie
> wyślizgnął i mocno trzymać. W każdym razie ojciec od ...dziestu lat nie
> robi inaczej.
> Karpia kroić na żywca... oprawca!
Przez gazetę i stare szydło szewskie wbić )zaraz jak się łeb kończy) w
kręgosłup. Ciekawa rzecz, pewnego roku karpie z tego samego stawu tłukłem
"tradycyjnie w łeb" a dwa sposobem na japończyka czyli szydełkiem, mięsko z
"japonczyka" miało zupełnie inny, taki delikatniejszy smak.
pozdrawiam i do kuchni lecę
Stefan