jak zorganizować urodziny córce gdy jesteśmy po rozwodzie?

napisał/a: ~Lila 2006-09-25 09:48
Agnieszka napisał:
> Ja jestem 2 lata po rozwodzie i w tym roku miałam komunię córki.
> Chciała by byli wszyscy zaproszeni. Tak zrobiłam choć były przeszkody.

> Okazało się, ze ex stwierdził ze to nie jego impreza -trudno powiedziłam.
> Zaprosiłam dziadków czyli ex=teściów ale pojawili się tylko pod kosciołem.
> Na przyjęcie nie przyszli mimo, że nie było ono w domu więc odpadało
> jakieś tam zażenowanie.

> Może najpierw wysonduj, kto chce się z kim widziec a kto nie.

A moze wlasnie nie sondowac, tylko tak jak Ty pokazac dobre chęci.
A co zrobi druga strona to juz jej problem.

Obawiam sie, ze marzenie córki "by bylo tak jak dawniej" nie moze zostac
spelnione, radzilabym autorowi wątku rozmowe z corka o swoich obawach.
Łatwiej zniesie ewentualne rozczarowanie.
Ale jesli chce zaryzykowac nie mozna jej tego odmowic.
W przyszlosci czeka was wiele takich sytuacji: wesele, chrzciny
wnukow i ten sam problem ...

Pozdrowienia,
Lila

Przy okazji. Pierwszy raz slysze, ze nastolatek chce miec impreze rodzinną
Zwykle to okazja do zabawy we wlasnym, mlodziezowym gronie.
napisał/a: ~medea 2006-09-25 10:19
ia napisał(a):

> Jestem człowiekiem unikającym sztuczności,
> nie znoszę kłamać,

Ja bym mimo wszystko spróbowała spełnieć zyczenie córki i spotkałabym
się przy "wspólnym" stole. W takiej sytuacji, w jakiej się znajdujecie,
najlepiej będzie zorganizować imprezę na neutralnym gruncie, czyli
gdzies w restauracji. W miejscach publicznych ludzie starają się
zachowywac w miarę przyzwoicie i cywilizowanie, więc jest duża szansa,
że do żadnych incydentów nie dojdzie. Nie musiscie przecież długo
biesiadować - wystarczy, że zjecie obiad, deser, wypijecie lampkę za
zdrowie córki i rozejdziecie się do domów. A weź pod uwagę, że to
spotkanie jest naprawdę ważne dla córki, skoro zdając sobie doskonale
sprawę z rodzinnej sytuacji do tego dąży.

Pozdrawiam
Ewa
napisał/a: ~medea 2006-09-25 10:22
Klara Bemol napisał(a):

> byli?? to ważne! (moja mama nie żyje, ojciec ma kobietę i nie chcemy jej
> z siostrą widzieć na niektórych imprezach rodzinnych, choć są razem już
> 5 lat)

Nie wiem, czy wolno zapytać, ale skoro już piszesz sama o tym...
Dlaczego właściwie nie chcecie widzieć nowej partnerki ojca na imprezach
rodzinnych? Zapraszacie ojca z zastrzeżeniem, żeby przyszedł sam? Dla
mnie to trochę niezrozumiałe.


Pozdrawiam
Ewa
napisał/a: ~Elske 2006-09-25 11:45
gdaMa napisał(a):

> Na uroczystości dziecka nie przyprowadzałabym nowych partnerów nawet jeżeli
> kontakty dziecka z nimi są poprawne. Co innego wasze uroczystości (imieniny,
> urodziny, śluby, rocznice) a co innego dziecka.

IMHO nie masz racji. Jesli dziecko (no, osiemnastka to juz nie takie
dziecko znowu) zyczy sobie obecności partnera to IMHo nie ma
przeciwwskazań a nawet odwrotnie. Zwłaszcza, jeśli mieszka z którym z
partnerów. Nie wyobrażam sobie, żeby na urodzinach mojej córki nie było
Araba, chociaż nie jest jej biologicznym ojcem, bez względu na to czy
pojawia się ex czy nie.

> Nie jest to dobre - przyjdą dzielone święta, dzielone wakacje... lepiej by
> urodziny zorganizowane były w lokalu ale razem skoro takie jest życzenie
> córki.

Szczerze powiem, że nie bardzo wiem, co lokal może rozwiązać. Bo jak
dorośli maja się pokłócić to pokłócą się i tak.

E.

--
*Archeologom udało się całkowicie odszyfrować napis
na płytach darowanych Mojżeszowi. Przykazanie było
tylko jedno: "Nie z czasownikami pisze się osobno:
nie zabijaj, nie kradnij, nie cudzołóż...*
napisał/a: ~Klara Bemol 2006-09-25 12:55
medea napisał(a):
> Klara Bemol napisał(a):
>
>> byli?? to ważne! (moja mama nie żyje, ojciec ma kobietę i nie chcemy
>> jej z siostrą widzieć na niektórych imprezach rodzinnych, choć są
>> razem już 5 lat)
>
> Nie wiem, czy wolno zapytać, ale skoro już piszesz sama o tym...
> Dlaczego właściwie nie chcecie widzieć nowej partnerki ojca na imprezach
> rodzinnych? Zapraszacie ojca z zastrzeżeniem, żeby przyszedł sam? Dla
> mnie to trochę niezrozumiałe.
>
>
> Pozdrawiam
> Ewa
to, że nie chcemy ma się nijak do tego, że przychodzi

nie lubimy jej, nie przepadamy za nią - stara się zastapić matke, ale tę
już miałyśmy, być fajowska kumpelą, te mamy, pouczać i wyrażać swoje
niezadowolenie z wychowania naszego - jakim prawem?, rządzić w domu mego
ojca, a tam jest moja siostra

nie możemu ojcu zabronić, aby stawiał się bez niej, ale entuzjazmu jej
obecność nie wzbudza
napisał/a: ~medea 2006-09-25 13:40
Klara Bemol napisał(a):

>
> to, że nie chcemy ma się nijak do tego, że przychodzi
>
> nie lubimy jej, nie przepadamy za nią - stara się zastapić matke, ale tę
> już miałyśmy, być fajowska kumpelą, te mamy, pouczać i wyrażać swoje

Czyli nie lubicie jej za to, że próbuje się do Was zbliżyć?

> niezadowolenie z wychowania naszego - jakim prawem?, rządzić w domu mego
> ojca, a tam jest moja siostra

Czy Twoja siostra jest żoną Twojego ojca? Przeciez to ojciec jest
gospodarzem tego domu, o ile dobrze rozumiem, tym bardziej nie branie
pod uwagę jego partnerki życiowej jest nieporozumieniem i to grubym.
>
> nie możemu ojcu zabronić, aby stawiał się bez niej, ale entuzjazmu jej
> obecność nie wzbudza

Wydaje mi się, że nie szanujecie swojego ojca jako człowieka. Dla Was
jest on tylko i wyłącznie Waszym ojcem pozbawionym _własnej_ tożsamości
- istnieje tylko jako _Wasz_ ojciec. W przeciwnym razie uszanowałybyście
to, że ułożył sobie życie z kimś nowym po śmierci mamy. Jak dla mnie to
skrajny egoizm, przynależny dziecku może, ale nie dorosłym osobom.

Pozdrawiam
Ewa
napisał/a: ~Adam Moczulski 2006-09-25 14:45
medea napisał(a):

> Wydaje mi się, że nie szanujecie swojego ojca jako człowieka. Dla Was
> jest on tylko i wyłącznie Waszym ojcem pozbawionym _własnej_ tożsamości
> - istnieje tylko jako _Wasz_ ojciec. W przeciwnym razie uszanowałybyście
> to, że ułożył sobie życie z kimś nowym po śmierci mamy. Jak dla mnie to
> skrajny egoizm, przynależny dziecku może, ale nie dorosłym osobom.

Znaczy dorosła osoba ma jakiś obowiązek lubić tego kogoś nowego ? I czy
tylko w przypadku ojca czy również np w przypadku nowej kobiety byłego
męża też ?
W przypadku tej osiemnastolatki trzeba zauważyć że rozpadł się własnie
jej bezpieczny dom z dzieciństwa, że ludzie na których do tej pory mogła
polegać, nagle podejmują zobowiązania wobec jakichś obcych, zapominając
o tych swoich wzajemnych. Ta uroczystość organizowana dla rodziny a nie
dla znajomych ma na celu ustalenie na czym tak naprawdę stoi, na co może
jeszcze liczyć. I nie słowa tu będą ważne tylko właśnie zachowanie tych
którzy się przy stole spotkają.
--
Pozdrawiam
Adam
napisał/a: ~Skandalistka" 2006-09-25 14:51

Użytkownik "Adam Moczulski" napisał w wiadomości

> Znaczy dorosła osoba ma jakiś obowiązek lubić tego kogoś nowego ?

S z a n o w a ć.
Oraz akceptować jego (ojca) wybór.
I nie zachowywać się jak dziecko.

S.
napisał/a: ~Klara Bemol 2006-09-25 15:09
Skandalistka napisał(a):
>
> Użytkownik "Adam Moczulski" napisał w
> wiadomości news:ef8j6f$7sl$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
>> Znaczy dorosła osoba ma jakiś obowiązek lubić tego kogoś nowego ?
>
> S z a n o w a ć.
> Oraz akceptować jego (ojca) wybór.
> I nie zachowywać się jak dziecko.
>
> S.

1. nie mamy obowiązku akceptować wszystkiego, co czynią nasi rodzice
2. szanuję - nie dogryzam, nie robię fochów, uśmiecham się i rozmawiam,
a to, że nie przepadam za nią - nie muszę, to wybór mojego ojca, to jemu
ma być dobrze, ale ja nie muszę skakać z radości
3. i właśnie taką postawę mogę mieć jako dorosły
napisał/a: ~Klara Bemol 2006-09-25 15:13
medea napisał(a):
> Klara Bemol napisał(a):
>
>>
>> to, że nie chcemy ma się nijak do tego, że przychodzi
>>
>> nie lubimy jej, nie przepadamy za nią - stara się zastapić matke, ale
>> tę już miałyśmy, być fajowska kumpelą, te mamy, pouczać i wyrażać swoje
>
> Czyli nie lubicie jej za to, że próbuje się do Was zbliżyć?
nie zblizyć, tylko stać się kimś ważnym
>
>> niezadowolenie z wychowania naszego - jakim prawem?, rządzić w domu
>> mego ojca, a tam jest moja siostra
>
> Czy Twoja siostra jest żoną Twojego ojca? Przeciez to ojciec jest
> gospodarzem tego domu, o ile dobrze rozumiem, tym bardziej nie branie
> pod uwagę jego partnerki życiowej jest nieporozumieniem i to grubym.
to dom mojego ojca i siostry, a nie jej i ojca i zdanie mojej siostry
powinno być tam ważniejsze od jej zdania
>>
>> nie możemu ojcu zabronić, aby stawiał się bez niej, ale entuzjazmu jej
>> obecność nie wzbudza
>
> Wydaje mi się, że nie szanujecie swojego ojca jako człowieka. Dla Was
> jest on tylko i wyłącznie Waszym ojcem pozbawionym _własnej_ tożsamości
> - istnieje tylko jako _Wasz_ ojciec. W przeciwnym razie uszanowałybyście
> to, że ułożył sobie życie z kimś nowym po śmierci mamy. Jak dla mnie to
> skrajny egoizm, przynależny dziecku może, ale nie dorosłym osobom.
>
dużo w tym sytuacji odwrotnych, ale to by była zbyt długa historia i nie
na forum
> Pozdrawiam
> Ewa

też pozdrawiam
napisał/a: ~Adam Moczulski 2006-09-25 15:23
Skandalistka napisał(a):
>
>> Znaczy dorosła osoba ma jakiś obowiązek lubić tego kogoś nowego ?
>
>
> S z a n o w a ć.

Możesz sprecyzować co przez to rozumiesz ?

> Oraz akceptować jego (ojca) wybór.

Dlaczego ?

> I nie zachowywać się jak dziecko.

Czyli ?
--
Pozdrawiam
Adam
napisał/a: ~gdaMa" 2006-09-25 15:36
Elske wyklikał(a):
> gdaMa napisał(a):
>
>> Na uroczystości dziecka nie przyprowadzałabym nowych partnerów >
> IMHO nie masz racji. Jesli dziecko (no, osiemnastka to juz nie takie
> dziecko znowu) zyczy sobie obecności partnera to IMHo nie ma
> przeciwwskazań a nawet odwrotnie. Zwłaszcza, jeśli mieszka z którym z
> partnerów.
Skrót myślowy - chodziło mi o to, że teraz nie przyprowadzałabym nowego
partnera na uroczystośc skoro jest to tak świeża sprawa (rozwód).
Też zupełnie inna jest sytuacja kiedy obydwoje rodziców mają już życie
poukładane i potrafią przebywać w tym samym pomieszczeniu z partnerami
swojego/swojej eks.
Moi rodzice nie potrafili przez długi czas spotykać się razem nie mówiąc już
o spotkaniu w 4-ro (stłą na moim ślubie byli bez aktualnych partnerów


--
Pozdrawiam *gdaMa* (Magda)
Marek (27.02.2000) i Majka (22.04.2005)
w nowym domku http://emki.fotosik.pl/albumy/23356.html
adres nadawczy to spampułapka - odbieram z mmmki(małpa)wp(kropka)pl