Komunia

napisał/a: ~gość 2009-03-18 15:13
Edytka, i ty chcesz się dać wciągnąć w grę matki dziecka??
noo chyba oszalałaś!!
ja bym się zastanawiała czy pojechać na tą komunię bo znów może zabraknąć miejsca a ty się jeszcze chcesz tak rzucać??? kobito daj spokój!
widzę, że nawet jakbyś samochód kupiła to było by mało więc po co?
skoro i tak jej się nie spodoba?
daj coś dziecku a nie patrz na reakcję mamy!!

ja dałam siostrzenicy w sumie 800zł (500 + 2 prezenty) ale to tylko dlatego, że mama się uparła, że ona mi siano da i ma tak być
ale to inna sytuacja bo ja czuję się jej drugą mamą a jej mama też mnie wspomaga finansowo nie oczekując w zamian nic!!

echhh chyba będziesz głupia jak kupisz dorgi prezent żeby uszczęśliwić...mamuśkę!! ;)

[ Dodano: 2009-03-18, 15:16 ]
Edytka, aaa jeśli chodzi o te prezenciki to kupiłam to o czym marzyła -- słuchawki i mikrofon do kompa (40zł) i to czego ja nie dostałam na komunię a chciałam --- złoty pierścionek :)
napisał/a: Itzal 2009-03-18 15:20
Edytka, no to tym bardziej nie wydawalabym nie wiadomo ile, tylko zapytalabym dziecka, o czym marzy, o ile dziecko powie cos sensownie, a nie da odpowiedzi zaprogramowanej przez mamusie i nie przejmowalabym sie niczym, naprawde- szkoda nerwow na pewne myslenie, bo i tak opinii mamusi nie zmienisz
napisał/a: Gvalch'ca 2009-03-18 15:37
Edytka to masz przechlapane - 1000zł to dla mnie majątek - dwa stypendia z uczelni . Dziewczyny mają rację - nie daj się wciągnąć w żadne gierki - daj taki prezent jaki uważasz za najstosowniejszy i najodpowiedniejszy dla dziecka. Masz wydać, jak piszesz, prawie cała pensję a za co żyć przez miesiąc? I jeszcze pewnie okaże się że to za mało?

arTemida napisal(a):Mnie za rok też czeka komunia chrześniaczki którą widziałm przez ostatnie 6 lat tylko raz na swoim ślubie bo nasze rodziny nie utrzymują "normalnych"kontaktów.


Mam dokładnie tak samo tylko chrześnika i za 2 lata. I też się zastanawiam jak to będzie - prezent, jakieś przyjęcie po kościele? Będziemy pewnie odgrywać szopkę pt. "kochająca się rodzina".
napisał/a: ~gość 2009-03-18 16:01
Edytka, jestem w szoku.
Ja zostałam chrzestną jak miałam 17 lat i kupiłam złote kolczyki i lańcuszek i wszyscy sie strasznie cieszyli, bo niczego nie oczekiwali...
A moja chrzesnica siecieszy ze wszystkiego co jej kupię...
napisał/a: margaret3 2009-03-18 17:53
Edytka 1000zł no proszę Cię bez przesady ja popieram Pelliroja, zapytaj małej co by chciała dostać. i zmniejsz sumę o połowę komunia zaczyna się robić polem walki o to kto da lepszy (czytaj droższy) prezent
napisał/a: Edytka 2009-03-18 22:14
arTemida, AILATANka, Pelliroja, Gvalch'ca, Natalina1989, margaret, dzięki kobitki podbudowałyście mnie trochę bo już naprawdę miałam mętlik w głowie. Tysiąc to naprawdę dużo, ale powoli się już jakoś do tego próbowałam przyzwyczaić. Postanowiłam, że kupię jej komplecik kolczyki i zawieszkę, zrezygnowałam z łańcuszka bo w sumie łańcuszek i medalik już ma, bo wiem że już je święcili razem z różańcami do Komunii. Będzie miała pamiątke przez lata, do tego upatrzyłam taką piękną szkatułkę z pozytywką. No i kupie jej mp3 i tą mate za 40zl. I taką piękną Biblie. A encyklopedie kupi moja mama :) wypatrzyłam już taką wypasioną. Może zmieszczę się w 500-600zł :)
Co do pytania co by mała chciałą dostać to pytałam kilka ray i zawsze była ta sama odpowiedz - laptopa :/
napisał/a: Itzal 2009-03-19 08:00
Edytka, i bardzo dobrze!!!!! Bedzie ok, zobaczysz, a jak nie, to nawet sie nie masz czym przejmowac
napisał/a: ~gość 2009-03-19 08:05
Edytka napisal(a):Co do pytania co by mała chciałą dostać to pytałam kilka ray i zawsze była ta sama odpowiedz - laptopa :/

Nie mieści mi sie w głowie jak 9letnie dziecko może mieć takie oczekiwania. Znikąd sie to nie wzięło, to na pewno robota rodziców. Jeżeli wydasz 500 czy 600 zł to moim zdaniem też bardzo dużo, ale 400 zł w kieszeni więc ok
napisał/a: arTemida 2009-03-19 09:53
Dziecko sobie może chcieć laptopa ale to nie powód żeby spełniać jego zachcianki.Kurcze mnie się wydaje że to nie jest dobry prezent dla takiego dziecka.
Po co mu ten laptop?W tym wieku dzieci mają chyba inne zainteresowania niż komputer albo ja nie nadążam za tym światem
Gdzie te komunie kiedy dzieci szalały ze szczęscia jak dostały złoto, zegarek, aparat albo rower.

Edytka, spróbuj się zmieścić w 500 zł i tak będziesz mega hojną chrzestną.Szkatułke może też kupić Twoja mama.Najważniejsze jest być z dzieckiem w tym dniu i chyba modlić się za nie.

A u mojego szwagra jest zwyczaj że na urodziny dzieci jest zrzutka i kupuje się nowy rower, albo fotelik, coś porządnego żeby nie było że każdy przyhcodzi z kolejnym pluszakiem albo lalką.W sumie system fajny ale już się boje jak wymyślą na komunie zrzutke na laptopa
napisał/a: Gvalch'ca 2009-03-19 10:20
Natalina1989 napisal(a):Nie mieści mi sie w głowie jak 9letnie dziecko może mieć takie oczekiwania. Znikąd sie to nie wzięło, to na pewno robota rodziców.


To akurat nie musi być prawda, ale może oczywiście. Mam siostry w podobnym wieku (15 i 13 lat różnicy wieku :D) i ich marzenia to laptop (koniecznie z internetem :P bo taka prawda że dziecko nie rozumie, że internet to rzecz jaką się osobno kupuje) i telefon komórkowy oraz pakiet (różnicę między samym aparatem a umową z operatorem rozumie już :D). Marzenia w postaci innych drogich gadżetów też oczywiście są. I to nie są na 100% podszepty moich rodziców bo gola do własnej bramki to oni sobie nie strzelają a na kupowanie tego wszystkiego to absolutnie nie mają ochoty :P.
Myślę, że to raczej wpływ rówieśników w szkole, dzieci sąsiadów ("Bo Łukasz ma a ja nie"). Bo rzeczywiście coraz cześciej jest tak, że już kilkulatki posiadają mnóstwo swojego własnego sprzętu elektronicznego. I moim zdaniem problem tkwi nie w samym posiadaniu ale w tym, że rodzice nie uczą dzieci jak bezpiecznie i mądrze korzystać z dobrodziejstw techniki (sami nie mają np. wiedzy na temat obsługi komputera, niebezpieczeństw w sieci, nie mają czasu, ochoty albo nie widzą potrzeby) a taki maluch to sam się w tym zakresie nie oświeci (i zamiast pograć w "Wesołą Szkołę" to kolega mu pokażę Painkilera :P).
Nie mam nic przeciwko np. laptopowi w prezencie komunijnym - jak kogoś stać to czemu nie. Ale prezent taki powinien być uzgodniony z rodzicami dziecka, czy nie mają nic przeciwko (podobnie jak np. wszelkie quady bo coś takiego też widziałam). I trzeba też się upewnić że dziecko będzie umiało zrobić ze sprzętu właściwy użytek, poświęcić kilka godzin, pokazać ciekawe witryny, dać kilka płyt z bajkami dla dzieci, zainstalować aplikacje edukacyjne (całe mnóstwo tego jest i to dla dzieci w każdym wieku i całkiem fajne są), blokade w przeglądarce (porno i te sprawy), porozmawiać z malcem co ciekawego można robić dzięki komputerowi i że tam gdzieś za firewallem też jest życie i że nie może zaniedbywać realnych kolegów.
A, a żeby nie było to wymaganie od chrzestnych prezentu za tyle a tyle pieniędzy to .

A byłabym zapomniała: "zegarek, aparat albo rower" jak się postarać to mogą kosztować więcej niż ten maglowany laptop :P ale to już takie bardziej z górnej półki.
napisał/a: ~gość 2009-03-19 10:45
Gvalch'ca, chodziło mi o to, że dziecko chrzestnej potrafi takie wymagania postawić,a nie o to, że o czymś takim marzy.
napisał/a: Gvalch'ca 2009-03-19 13:15
Natalina1989 ale taki dzieciaczek to raczej sobie nie zdaje sprawy, z niestosowności poproszenia o laptopa. Tzn. nie wiem czy ma świadomość, że laptop kosztuje dużo pieniędzy a np. kompaktowy aparat fotograficzny mniej i że ciocia może nie mieć aż tylu pieniążków. No ale to już rodzice powinni jakoś dziecku wyjaśnić. Bulwersujące jest to że dziecko może być namawiane przez rodziców do tego by prosić o drogi prezent