Kuchnia pana Kleksa.

napisał/a: ~XL 2012-01-11 19:03
Dnia Wed, 11 Jan 2012 18:59:30 +0100, Bbjk napisał(a):

> W dniu 2012-01-11 18:54, XL pisze:
>
>>> Widzę, ze smacznie gotujesz.(...)
>>
>>
>> Szklana kula?
>> ;-PPP
>
> Tak.

No to weź pod uwagę na przyszłosć, że inni też je mają
--
XL
napisał/a: ~Bbjk 2012-01-11 19:10
W dniu 2012-01-11 19:03, XL pisze:

>>>> Widzę, ze smacznie gotujesz.(...)


>>> Szklana kula?
>>> ;-PPP

>> Tak.

> No to weź pod uwagę na przyszłosć, że inni też je mają

"weź pod uwagę na przyszłosć" :D
Już się rozpędzam do spełniania tych Twoich zabawnych dyspozycji :)


--
B.
napisał/a: ~XL 2012-01-11 19:13
Dnia Wed, 11 Jan 2012 19:10:38 +0100, Bbjk napisał(a):

> W dniu 2012-01-11 19:03, XL pisze:
>
>>>>> Widzę, ze smacznie gotujesz.(...)
>
>
>>>> Szklana kula?
>>>> ;-PPP
>
>>> Tak.
>
>> No to weź pod uwagę na przyszłosć, że inni też je mają
>
> "weź pod uwagę na przyszłosć" :D
> Już się rozpędzam do spełniania tych Twoich zabawnych dyspozycji :)

Ty też bywasz przezabawna 3-)
--
XL
napisał/a: ~Aicha 2012-01-11 19:57
W dniu 2012-01-11 16:32, XL pisze:

>>> Ty na swoje kurczaki i indyki też uważaj... Te antybiotyki w nich i ich
>>> skutki - rozwój bakterii antybiotykoopornych...
>>
>> Moje bakterie zwalczam własnym układem odpornościowym jak dotąd.
>> Antybiotyk to ostateczność.
>
> Chodzi o bakterie, które nabywają odporność na skutek nielegalnego
> faszerowania drobiu antybiotykami podczas całego czasu trwania hodowli -
> czyni się to profilaktycznie, zupełnie bez potrzeby, w celu uniknięcia
> strat oraz polepszenia stanu zdrowotnego ptaków, a w efekcie lepszego
> efektu handlowego.

Widać usmażone nie chcą się seksić z moimi jelitowymi :D

--
Pozdrawiam - Aicha

Ze szkoły zostały mi tylko luki w wykształceniu
/Oskar Kokoschka/
napisał/a: ~XL 2012-01-11 20:05
Dnia Wed, 11 Jan 2012 19:13:06 +0100, XL napisał(a):

> Dnia Wed, 11 Jan 2012 19:10:38 +0100, Bbjk napisał(a):
>
>> W dniu 2012-01-11 19:03, XL pisze:
>>
>>>>>> Widzę, ze smacznie gotujesz.(...)
>>
>>
>>>>> Szklana kula?
>>>>> ;-PPP
>>
>>>> Tak.
>>
>>> No to weź pod uwagę na przyszłosć, że inni też je mają
>>
>> "weź pod uwagę na przyszłosć" :D
>> Już się rozpędzam do spełniania tych Twoich zabawnych dyspozycji :)
>
> Ty też bywasz przezabawna 3-)

...np ostatnio z tym protekcjonalnym tonem a propos "dobrej oliwy" - a
najprawdopodobniej zajadasz tę samą, co wszyscy:
http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,116219,10920175,Oliwa_Extra_Virgin__Ponad_polowa_butelek_nie_spelnia.html
Chyba że masz własny gaj oliwny i tłocznię?
Od czasu do czasu mam okazję pić dobre wino i jeść prawdziwą oliwę - sąsiad
ma znajomych pod Milano (chyba), często jeździ do nich i potem przywozi i
to i to - z ich winnicy i tłoczarni, ponieważ także u nich pracuje i potem
przywozi dla siebie i dobrych sąsiadów butle ze skarbami
--
XL
napisał/a: ~Aicha 2012-01-11 20:07
W dniu 2012-01-11 17:45, XL pisze:

> Skoro tak, to zazdraszczam emerytury, widac nie jest taka znowu niska. jak
> nadejdzie moja, to wtedy Z KONIECZNOŚCI będe pichcić - bo teraz z ochoty
>

A wiesz, czemu chcą podnieść wiek emerytalny, szczególnie kobietom?
Skoro piszesz to co powyżej, to chyba wiesz :>

--
Pozdrawiam - Aicha

Ze szkoły zostały mi tylko luki w wykształceniu
/Oskar Kokoschka/
napisał/a: ~XL 2012-01-11 20:09
Dnia Wed, 11 Jan 2012 20:05:28 +0100, XL napisał(a):

> Dnia Wed, 11 Jan 2012 19:13:06 +0100, XL napisał(a):
>
>> Dnia Wed, 11 Jan 2012 19:10:38 +0100, Bbjk napisał(a):
>>
>>> W dniu 2012-01-11 19:03, XL pisze:
>>>
>>>>>>> Widzę, ze smacznie gotujesz.(...)
>>>
>>>
>>>>>> Szklana kula?
>>>>>> ;-PPP
>>>
>>>>> Tak.
>>>
>>>> No to weź pod uwagę na przyszłosć, że inni też je mają
>>>
>>> "weź pod uwagę na przyszłosć" :D
>>> Już się rozpędzam do spełniania tych Twoich zabawnych dyspozycji :)
>>
>> Ty też bywasz przezabawna 3-)
>
> ...np ostatnio z tym protekcjonalnym tonem a propos "dobrej oliwy" - a
> najprawdopodobniej zajadasz tę samą, co wszyscy:
> http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,116219,10920175,Oliwa_Extra_Virgin__Ponad_polowa_butelek_nie_spelnia.html
> Chyba że masz własny gaj oliwny i tłocznię?
> Od czasu do czasu mam okazję pić dobre wino i jeść prawdziwą oliwę - sąsiad
> ma znajomych pod Milano (chyba), często jeździ do nich i potem przywozi i
> to i to - z ich winnicy i tłoczarni, ponieważ także u nich pracuje i potem
> przywozi dla siebie i dobrych sąsiadów butle ze skarbami

...a z Hiszpanii ser Manchego. Mniam...
--
XL
napisał/a: ~XL 2012-01-11 20:09
Dnia Wed, 11 Jan 2012 20:07:13 +0100, Aicha napisał(a):

> W dniu 2012-01-11 17:45, XL pisze:
>
>> Skoro tak, to zazdraszczam emerytury, widac nie jest taka znowu niska. jak
>> nadejdzie moja, to wtedy Z KONIECZNOŚCI będe pichcić - bo teraz z ochoty
>>
>
> A wiesz, czemu chcą podnieść wiek emerytalny, szczególnie kobietom?
> Skoro piszesz to co powyżej, to chyba wiesz :>

Zeby pichciły z ochoty?
;-PPP
--
XL
napisał/a: ~Bbjk 2012-01-11 20:10
W dniu 2012-01-11 20:05, XL pisze:

>
> ...np ostatnio z tym protekcjonalnym tonem

To Twoje odczucie, ja się nie czułam protekcjonalnie.

a propos "dobrej oliwy" - a
> najprawdopodobniej zajadasz tę samą, co wszyscy:
> http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,116219,10920175,Oliwa_Extra_Virgin__Ponad_polowa_butelek_nie_spelnia.html
> Chyba że masz własny gaj oliwny i tłocznię?

Nie, zamiast tego przywozimy sobie skądś tam :)
--
Bbjk
napisał/a: ~medea 2012-01-11 21:58
W dniu 2012-01-11 15:26, J-23 pisze:
> wczoraj, na dwie osoby: szesc (po trzy na glowe) b.duzych pieczarek
> pokrojonych w grube plastry. wazne zeby nie moczyc ich w wodzie a
> jedynie oczyscic mokra gaza. na patelnie wlewamy sporo dobrej oliwy z
> oliwek i przyrumieniamy na niej kilka zabkow czosnku 2-5-10 jak kto
> lubi. po zarumienieniu czosnek wyjmujemy. nieco schladzamy oliwe,
> nastepnie wrzucamy pieczarki. na dosyc mocnym ogniu je przysmazamy -
> im krocej tym lepiej 3-5 min. podobnie jak to jest z owocami morza.
> jak ktos lubi to ponownie wrzucamy zrumieniony czosnek? podlewamy
> dobra 30% smietana i redukujemy az sos sie zagesci. w duzym garnku
> gotujemy al dente makaron papperdelle, circa 9-ec min. makaron
> wrzucamy na patelnie do sosu pieczarkowego, sporo pieprzymy, albo
> posypujemy startym serem. kalsyka to z dodatkiem wedzonego lososia -
> danie podawane w Orient Ekspresie. mozna posypac posiekana nacia
> pietruszki lub kolendry - wowczas mniej pieprzu. wazne nie dodajemy
> cebuli w zadnej postaci - psuje smak i powoduje niestrawnosc. mozna
> podac na pozbawionych glabow i odwirowanych lisciach salty. do tego
> lampka wina, a na deser poslodzone pieczone jablko i kawa espresso

Robię podobny sos pieczarkowo-brokułowy bez łososia. Jakoś łosoś mi nie
pasuje do pieczarek, ale kwestia gustu.
Natomiast kawałki wędzonego łososia lubię dodać do takiego białego sosu
ze śmietany plus serka topionego, plus malutkie różyczki brokułów
(drobne, żeby szybko zmiękły), przyprawione białym pieprzem, koperkiem i
oczywiście czosnkiem. Do tego tagliatelle, mrrrrrrrrrrr...

Pozdrawiam
Ewa
napisał/a: ~medea 2012-01-11 21:59
W dniu 2012-01-11 17:48, Bbjk pisze:
> Ważne, by owoców morza nie dusić/smażyć za długo, bo twardnieją i by
> oliwa była jak najlepsza, świeża i aromatyczna.

Oliwy nie powinno się zbytnio podgrzewać, więc do smażenia nie bardzo
się nadaje. Chyba że baaaaardzo krótko.

Ewa
napisał/a: ~medea 2012-01-11 22:07
W dniu 2012-01-10 21:37, XL pisze:
> Jadam - średnio jakieś 6-8 razy w roku. Uwielbiam skrzydełka pikantne
> w KFC. No co, czasem trzeba zrobić coś głupiego, bo człowiek by
> całkiem... zgłupiał
>
> Krewetki w McDonalds mi smakowały. Niestety

Mnie się sporadycznie też zdarza zjeść, ale nie nazwałabym tego
rozkoszami podniebienia.
Coś jest w tym żarciu, że kusi - podejrzewam, że ten glutaminian czy coś
w ten deseń - jak jakaś używka. ;)
Jeśli się już skuszę, to na twistera w KFC albo wrapsa w McD (mają chyba
to od niedawna, jadłam jakieś 2 tygodnie temu), bo w ogóle jestem
wielbicielką tortilli.
Te słynne frytki natomiast w ogóle mi nie smakują, więc nie wiem, o co
całe zamieszanie.
Skrzydełek z KFC nie cierpię. A już w szczególności po tym, jak kiedyś
widziałam u kogoś takie niedosmażone i czerwonawe w środku, brrr.

Ewa