Informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. forum rozmowy.polki.pl zostanie zamknięte. Jeśli chcesz zachować treści swoich postów lub ciekawych wątków prosimy o samodzielne skopiowanie ich przed tą datą. Po zamknięciu forum rozmowy.polki.pl, wszystkie treści na nim opublikowane zostaną trwale usunięte i nie będą archiwizowane.
Dziękujemy!
Redakcja polki.pl
Dodatkowo informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. wejdą w życie zmiany w Regulaminie oraz w Serwisie polki.pl
Zmiany wynikają z potrzeby dostosowania Regulaminu oraz Serwisu do aktualnie świadczonych usług, jak również do obowiązujących przepisów prawa.
Najważniejsze zmiany obejmują między innymi:
- zakończenie świadczenia usługi Konta użytkownika,
- zakończenie świadczenia usługi Forum: Rozmowy,
- zakończenie świadczenia usługi Polki Rekomendują,
- zmiany porządkowe i redakcyjne.
Z nową treścią Regulaminu możesz zapoznać się tutaj.
Informujemy, że jeśli z jakichś powodów nie akceptujesz treści nowego Regulaminu, masz możliwość wcześniejszego wypowiedzenia umowy o świadczenie usługi prowadzenia Konta użytkownika. W tym celu skontaktuj się z nami pod adresem: redakcja@polki.pl
Po zakończeniu świadczenia usług dane osobowe mogą być nadal przetwarzane, jednak wyłącznie, jeżeli jest to dozwolone lub wymagane w świetle obowiązującego prawa np. przetwarzanie w celach statystycznych, rozliczeniowych lub w celu dochodzenia roszczeń. W takim przypadku dane będą przetwarzane jedynie przez okres niezbędny do realizacji tego typu celów, nie dłużej niż 6 lat po zakończeniu świadczenia usług (okres przedawnienia roszczeń).
Letnie mamuśki z lipca i sierpnia 2013
U mnie kolejny dzień upału, przesiedziałam cały dzień w domu pod wentylatorem... Niestety nogi i tak mi spuchły. Dziś przez 3 godziny pomagałam mężowi skręcać szafki do kuchni, bo mam już dość kartonów w całym domu. Ale jakoś opornie nam to idzie, bo podnieść nic nie mogę, z trzymaniem też jakoś nie bardzo chyba że na siedząco, więc raczej on się męczy a ja patrzę. Zresztą od samego patrzenia można się spocić. Ale jak dobrze pójdzie to jutro skończymy. Teraz tylko pomalować i okno założyć i będzie gotowe.... Może do porodu się wyrobimy.
A dodatkowo mam do Was prośbę, oczywiście o ile możecie to kliknijcie "lubię to" przy zgłoszeniu nr 3 https://www.facebook.com/pages/PuellaNova/287256446849 Wówczas oddacie głos na mój blog, a dzięki Wam mam szansę powiększyć grono swoich czytelników.
Dodatkowo zapraszam do konkursu na moim blogu.
Od wczoraj nogi mi puchna zle sie czuje slabo mi koszmar normalnie .Spac nie moge bo duchota okropna dobrze ze to juz ostatnie dni bo takie goraczki teraz .
No nic jutro rozpoczynam 40tydz ciekawe co przyniesie ten tydz mam andzieje ze Natalke :D
U mnie na szczescie upaly sie skonczyly, dzis szaro, ponuro i nawet jakis deszcz popadal, wiec chociaz tyle, ze moge wreszcie normalnie oddychac..
Podziwiam cie, Cikitusia, ze masz sile asystowac przy takiej pracy jak skrecanie szafek, ja ledwo mam sile na domowe codziennie porzadki. Chociaz fakt, mi bardzo daje w kosc chory kregoslup, ktory biedny chyba peknie niedlugo jak zapalka:p Gdyby nie ten bol w plecach to ta ciaza bylaby nawet znosna..
Ja mam zamiar jeszcze przetrzymac do 4 lipca, zeby wyprawic Julke na wakacje a pozniej zaczne skakac, biegac i szalec i mam nadzieje, ze urodze przed 20 bo chyba oszaleje:p Chociaz patrzac na Niunke, to ja pewnie nie mam szans na szybsze urodzenie, pewnie znow bede po terminie :(
A Oliwka oj tak doczekac sie nie moze .No nic pozostaje czekac i tyle w srode wizyte zobaczymy czy jak co to skieruje mnie na szpital czy jak bo kumpele wlasnie tak zrobila i odrazu dali jej 2 zastrzyki i urodzila .
Z pierwsza corka, odkad minal termin codziennie meldowalam sie na ktg, co drugi dzien na usg sprawdzali stan lozyska, i tak przez 12 dni :p
Dopiero jak zobaczyli, ze lozysko wapnieje zatrzymali mnie w szpitalu, ale i tak dopiero po dwoch dniach kroplowek sie cos zaczelo dziac..
Z druga 10 dni po terminie kazali sie stawic na kroplowe, jak zameldowalam sie wieczorem, to w nocy mala sie zdecydowala, ze jednak po dobroci sie urodzi i akcja sie zaczela sama. Takze pewnie wywolywanie zalezy od ogolnego stanu dziecka i lozyska czy cos.. Chociaz pewnie roznie moze byc.. Zycze ci, zebys sie nie musiala dowiedziec :D Pogadaj z maluchem i niech sie nie wyglupia juz bo wszyscy czekaja!
Wczoraj byłam na ognisku u teściów, ale pogoda się zepsuła i dziś znaczne ochłodzenie. Chyba z 15 stopni jest, a było ponad 30.
Ja też liczę że urodzę wcześniej, ja obstawiam 18 lipca. :D
A mam pytanie czy wy też jesteście takie zmienne nastrojowo? Wczoraj dopadł mnie jakiś dół i szczerze najchętniej to przeryczałabym całą noc. A jaki powód? Oj milion.... to jak wyglądam, że nikt mnie nie lubi, nie kocha itp.....
kuzwa czemu ja jeszcze nie rodze na co ta natura czeka .Tak nie chce jechac na wizyte w srode ,znowu tyle godz czekania i siedzenia ojjj juz zaczynam :confused:
Za to zle mi sie oddycha, strasznie to denerwujace bo nie moge nic w domu zrobic, co sie pokrece troche to musze siadac i lapac oddech:/ Dzis ide na wizyte z polozna, ciekawe czy mi cos ciekawego powie, moze zgadnie jak to moje dziecko lezy, bo ja juz sama nie wiem, ostatnio mialam wrazenie, ze calkiem w poprzek chyba :p
A wy jak sie macie dziewczyny? Niunka na pewno rodzi wreszcie!
plakac juz mi sie chce bo kazdego dnia czuje sie coraz gorzej :(a nic sie nie dzieje .
U mnie dziś pogoda okropna... cały dzień leje. Dopiero co narzekałam na upały a teraz znów narzekam na deszcz i zimno.
Ehhh.... planuję spakować torbę do szpitala, bo sama nie wie dlaczego ale cały czas czuję, że mały wyjdzie wcześniej. A dodatkowo od kilku dni mam biegunkę (może organizm się przygotowuje?).
Mam nadzieję, że mały poczeka do zakończenia remontu? Bo na razie to nawet przejść nie ma gdzie.