Mamusie i ich kochane skarby

napisał/a: Aniinka 2013-04-09 09:56
no mieliśmy poważny kryzys 2 lata temu przez jakieś pół roku, ja już byłam zdecydowana na rozstanie niestety, ale...pojawił się Julek i zweryfikował moje plany. mimo, że wcześniej się nie zabezpieczaliśmy już ciąży nie było, a tu jak mieliśmy się rozstać.dla mnie to był jasny sygnał, że powinniśmy jednak zostać razem i Julek urodził się w naszą 8 rocznicę- 9 lipca...taka niespodzianka z tą datą, bo termin był na 5.07, Milenę urodzaiłam kilka dni przed terminem, więc na Julka tez liuczayłam że wcześniej wyjdzie, a on sobie poczekał do tego 9 ;)
napisał/a: Netinka 2013-04-09 10:55
No to widać Aniu mieliście poprostu być razem bez względu na wszystko:)
napisał/a: palina22 2013-04-09 12:04
Przykre ze tak sie dzieje ale nic sie na to nie poradzi:( u mnie kryzys trwał 3 lata i jak nadeszła kolejna fala to już nie próbowałam spakowałam się i wyjechałam ciężko było mi podjąć taka decyzje ze względu na prace z której musiałam się zwolnić ale żyć w tamtym mieście nie mogłam:( jeszcze pozwu o rozwód nie składam na razie była tylko sprawa o alimenty, czekam na nowy dowód i złoże pozew chce mieć to wszystko jak najszybciej za sobą.
napisał/a: Netinka 2013-04-09 12:11
Przykre to strasznie!A jak Kacperek na to wszystko się zapatruje?
napisał/a: Aniinka 2013-04-09 14:39
no przykre, ale niestety czaasem jest to jedyne wyjście i już. ja jestem pewna że kolejnego takiego kryzysu bym nie przetrzymała i pewnie nawet nie próbowała nic działać, bo to kosztowało bardzo dużo nerwów i zdrowia
napisał/a: Aniinka 2013-04-09 14:39
no przykre, ale niestety czaasem jest to jedyne wyjście i już. ja jestem pewna że kolejnego takiego kryzysu bym nie przetrzymała i pewnie nawet nie próbowała nic działać, bo to kosztowało bardzo dużo nerwów i zdrowia
napisał/a: palina22 2013-04-09 17:43
na szczęście Kacper przyjął to spokojnie myślałam ze będzie pytał kiedy wracamy i ze tęskni za tata ale nic takiego nie było, zaakceptował fakt ze teraz tutaj mieszkamy a tata dalej.Był ciężki okres jak mąż przyjechał na sprawę i mu na obiecywał jakie to zabawki mu kupił niestety zostawił mi wyjaśnienia dla czego nie przywiózł mu ich:(i zabrał psa co też odczuł :mad: na szczęście jest wszystko ok jak wspomina jelenią to mówi na miasto "tam w polsce" nie mówi nazwy zastanawiam sie dlaczego ale nie naciskam
napisał/a: Aniinka 2013-04-09 17:55
jak można zabrać dziecku psa, zwłaszcza w takiej sytuacji że rodzice się rozchodzą?!?!?! przepraszam Cię za to co napiszę, ale co za s********iel :mad: nie myśli o dziecku tylko o sobie i o tym, żeby jak najwięcej zła wyrządzić?
nie wyobrażam sobie tego :(
napisał/a: palina22 2013-04-09 18:32
Aniu to był jeden z powodów z których odeszłam on myśli tylko o sobie i tego nie mogę zmienić póki pracował i na jego zachcianki starczało pieniędzy to było ok zaczeło sie kiedy znudziły mu sie obowiązki ojca i męża. Dobrze ze teście i znajomi z jeleniej mu nagadali i oddał dziecku psa, ciesze sie ze mam znajomych po swojej stronie:)
napisał/a: Aniinka 2013-04-09 19:28
Paulina to tyle dobrze, że masz kogoś po swojej stronie no i poskutkowało :) pies wrócił :)
to smutne jak dorosły facet, ojciec nie myśli o swoim dziecku :(
napisał/a: palina22 2013-04-09 20:51
Ciężko określić co on myśli myśli kamień z serca mu spadł bo nie musi sie nikim opiekować pod moją nie obecność nawet alimentów nie płaci nie dzwoni, teście potrafią zadzwonić paczki przysyłają a on nic, szczerze wcale mi to nie przeszkadza jak ma mącić to lepiej żeby sie nie odzywał
napisał/a: Aniinka 2013-04-10 09:41
wiesz dla Ciebie lepiej, żde się nie miesza, ale dziecku jednak ojca będzie brakowało i tu nie chodzi mi akurat o to że takiego ojca jakim był Twój, ale ogólnie ojca, faceta, wzorca. warto znaleźć kogos takiego. może jakiś wujek, albo dziadek?