Mieszkanie zagranica...
napisał/a:
natalia.nm.
2007-03-28 13:41
kobietka Swiss, w tej chwili nie mogę , muszę skończyc szkołę policealną i mam umowę na pracę do września
ale ostatnio coraz częsciej o tym myślę, tylko mój mąż jeszcze o tym nie wie, chciałabym jak wezmę urlop pojechać do niego i zobaczyć jakie są warunki itp.
Gdyby w Polsce była godna praca no i płaca...
ale ostatnio coraz częsciej o tym myślę, tylko mój mąż jeszcze o tym nie wie, chciałabym jak wezmę urlop pojechać do niego i zobaczyć jakie są warunki itp.
Gdyby w Polsce była godna praca no i płaca...
napisał/a:
mala1
2007-03-28 14:04
no wlasnie!!!!! niestety tak nie jest no chyba ze ktos naprawde dobrze trafi, mi niestety sie nie udalo. A tu jest mi dobrze i na szczescie jestem tu z moim skarbem bo inaczej bym uschnella z tesknoty
natalio.nm. mam nadzieje ze jak zakonczysz swoje obowiazki tu to zdecydujesz sie na wyjazd bo napewno bardzo tesknisz jeszcze wiedzac ze niedawno wstapiliscie na wspolna droge zycia Zycze Ci zeby zniknal Twoj opis " tesknie za toba mezusiu"
napisał/a:
natalia.nm.
2007-03-29 09:35
mala, też bym chciała - w przyszłym tygodniu na chwilę zniknie bo będziemy razem już nie możemy się siebie doczekać
napisał/a:
iwa2
2007-03-29 09:39
natalia.nm., to świetnie
świetnie oczywiście dlatego, że będziecie razem
świetnie oczywiście dlatego, że będziecie razem
napisał/a:
natalia.nm.
2007-03-29 10:24
iwa, nawet nie wiesz jak się cieszę,
już cały tydzień chodze podekscytowana i wymyślam jakieś niespodzianki (choć i tak nie są potrzebne)
już cały tydzień chodze podekscytowana i wymyślam jakieś niespodzianki (choć i tak nie są potrzebne)
napisał/a:
Madzia_21
2007-06-07 16:36
Gdzie obecnie mieszkacie, jak długo,jak Wam się podoba-co denerwuje i co zamierzacie dalej?
Ja od prawie 8 miesięcy mieszkam z narzeczonym w Longford-w Irlandii.Cieszę się,że zdecydowaliśmy się wyjechać,choć na początku nie było łatwo...A jak długo tu zostaniemy-czas pokaże.Myślę,że przynajmniej kilka lat...
Ja od prawie 8 miesięcy mieszkam z narzeczonym w Longford-w Irlandii.Cieszę się,że zdecydowaliśmy się wyjechać,choć na początku nie było łatwo...A jak długo tu zostaniemy-czas pokaże.Myślę,że przynajmniej kilka lat...
napisał/a:
marteczka3
2007-06-07 17:58
Roma, Bella Italia!
wlasciwie mieszkam poł tu pol tam, od zeszlych wakacji - bo w Krakowie zostali wszyscy ci, ktorych kocham, a ja pojechalam, ale ciagle wracam...
wyjechalam zaraz po maturze (18 lat), na studia.
coz, to co mnie tu przygnalo, to sie chyba nazywa milosc, ale do miejsca, a nie do czlowieka. marzenia, marzenia, jak sie zrealizuja, to czlowiek nie chce ich tak latwo oddac! wiec moim marzeniem bylo mieszkac we wloszech, no i... udalo sie :) na razie nie wiem, na jak dlugo, ale jak mysle o wyjezdzie na wakacje, to juz mi sie wydaje, ze bede tesknic!
dwa poprzednie lata cale wakacje spedzalam we wloszech, a teraz jest odwrotnie :) ale swiadomosc, ze najprawdopodobniej w pazdzierniku tu wroce jest bardzo optymistyczna i pocieszajaca :)
Podoba mi sie tu wszystko, kraj, miasto, moje studia. Ciesze sie tym, co jest, a przysloscia sie bede martwic, jak nadejdzie... ;) wiem, ze po humanistycznym kierunku ani tu, ani w Polsce za wiele pracy nie ma, wiec coz zostaje, jak po licencjacie (albo wczesniej) rozpoczecie innego ?
a poza tym, tam, na drugim koncu mapy, jest tez kochany Kraków...
pasuje mi do tego cytat z jednej z moich ulubionych piosenek:
"...Nie pytajcie zatem, kochani,
gdzie jest lepiej, a gdzie jest gorzej
gdzie ciemniejszy nocy aksamit
granat nieba, cieplejsze morze
bo ułomne oba me światy
bo nie wszędzie może byc pieknie
a mój problem polega na tym
że za jednym i drugim tesknie..."
wlasciwie mieszkam poł tu pol tam, od zeszlych wakacji - bo w Krakowie zostali wszyscy ci, ktorych kocham, a ja pojechalam, ale ciagle wracam...
wyjechalam zaraz po maturze (18 lat), na studia.
coz, to co mnie tu przygnalo, to sie chyba nazywa milosc, ale do miejsca, a nie do czlowieka. marzenia, marzenia, jak sie zrealizuja, to czlowiek nie chce ich tak latwo oddac! wiec moim marzeniem bylo mieszkac we wloszech, no i... udalo sie :) na razie nie wiem, na jak dlugo, ale jak mysle o wyjezdzie na wakacje, to juz mi sie wydaje, ze bede tesknic!
dwa poprzednie lata cale wakacje spedzalam we wloszech, a teraz jest odwrotnie :) ale swiadomosc, ze najprawdopodobniej w pazdzierniku tu wroce jest bardzo optymistyczna i pocieszajaca :)
Podoba mi sie tu wszystko, kraj, miasto, moje studia. Ciesze sie tym, co jest, a przysloscia sie bede martwic, jak nadejdzie... ;) wiem, ze po humanistycznym kierunku ani tu, ani w Polsce za wiele pracy nie ma, wiec coz zostaje, jak po licencjacie (albo wczesniej) rozpoczecie innego ?
a poza tym, tam, na drugim koncu mapy, jest tez kochany Kraków...
pasuje mi do tego cytat z jednej z moich ulubionych piosenek:
"...Nie pytajcie zatem, kochani,
gdzie jest lepiej, a gdzie jest gorzej
gdzie ciemniejszy nocy aksamit
granat nieba, cieplejsze morze
bo ułomne oba me światy
bo nie wszędzie może byc pieknie
a mój problem polega na tym
że za jednym i drugim tesknie..."
napisał/a:
kobietka Swiss
2007-06-07 17:59
Madzia_21, podobny temet juz byl.
Niewiem czy jest sens poraz kolejny by kazdy opisywal gdzie mieszka.
Niewiem czy jest sens poraz kolejny by kazdy opisywal gdzie mieszka.
napisał/a:
Patka2
2007-06-07 18:00
dziewczyny napiszcie też dlaczego zdecydowałyście się wyjechać. ??
Czy to by było zaraz po szkole??
Jakie były wasze początki tam??
Czy to by było zaraz po szkole??
Jakie były wasze początki tam??
napisał/a:
marteczka3
2007-06-07 18:00
racja, kobietka
ja dzis jestem zmeczona, i nie załapałam :)
ja dzis jestem zmeczona, i nie załapałam :)
napisał/a:
bambolinka1
2007-06-07 18:13
Zgadzam sie kobietka Swiss, bo inaczej to sie robi balagan, oto link
http://forum.we-dwoje.pl/topics4/mieszkanie-zagranica-vt1390.htm
napisał/a:
Patka2
2007-06-07 18:21
oki, sama nie widziałam tego tematu, ale juz je połączyłam :)