Nacięcie krocza

napisał/a: ~anulka25 2008-09-08 12:11
Aninka napisal(a):brak słów, tyle mogę napisać po przeczytaniu niektórych wypowiedzi...wynika z tego, że wiedza polskich kobiet na ten temat jest niestety zerowa:(
kilka faktów:
1. po nacięciu wcale nie dochodzi się szybciej do siebie,a wręcz odwrotnie(ja nie miałam naciętego krocza i po 6 dniach już nic mnie nie bolało, a pęknięcie jakieś drobne było i nic mnie nie boli do dzisiaj, za to te nacinane narzekają podczas zmian pogody...)!!!
2. pęknięcie szybciej się goi
3. w Polskich szpitalach nadal góruje rutynowe nacinanie krocza, zwłaszcza u pierwiastek
4. nacięcie nie zabezpiecza przed obniżaniem się narządów rodnych
5. utrata krwi podczas nacięcia krocza jest porównywalna z utratą krwi podczas cc
6. jeśli krocze pęknie to zazwyczaj są to drobne urazy I stopnia obejmujące śluzówkę, nacięcie pozostawia więcej uszkodzeń (II stopnia) przecięta skóra, śluzówka i mięśnie
7. podczas nacięcia często dochodzi do uszkodzenia gruczołów produkujących śluz i mamy gotowy problem suchości pochwy, który da znać w intymnych chwilach
8. nie wierzcie ślepo lekarzom, bo rutynowo nacinają dla swojej wygody; II faza porodu z nacięciem trwa chwilkę- do 15 minut, bez nacięcia do godziny, bo skóra musi mieć czas, żeby się rozciągnąć
uff ale się rozpisałam i tak nie wiem czy wszystko wypisałam:D jak mi się coś jeszcze przypomni to pozwolę sobie jeszcze dopisać;)
pozdrawiam


Zależy jakiego stopnia jest pęknięcie. Jeżeli duże to naprawdę problem zostaje na długo
napisał/a: emi08 2008-09-08 12:38
Moim zdaniem nacięcie powinno byc ostatecznością, zresztą masz jak w banku, że popękasz bardzo jesli przesz na leżąco ta pozycja wygodna jest tylko dla lekarza i położnych na pewno nie dla ciebie i dziecka. Rodzenie na leżąco to wbrew prawu grawitacji, wydłuża poród i nie jest pozycją natruralną. Ja nie zgodzę sie na nacinanie, chyba, że zaistnieją poważne medyczne wskazania
cohenna
napisał/a: cohenna 2008-09-08 18:04
emi08 napisal(a):Ja nie zgodzę sie na nacinanie, chyba, że zaistnieją poważne medyczne wskazania

Ja tez się nie zgodaiłam i co to dało...........nic!!!
I tak zrobią jak ze chcą!!!
napisał/a: POZIOMA 2008-09-09 21:44
Z tego co mi wiadomo, zeby nie nacinac krocza trzeba poweidzeic wczesiej lekarzowi prowadzacemu, bo wtedy on daje specjlane ciwczenia na miesnie macicy i tej calej reszty. w wiekszosci krajow odchodzi sie od nacinania bo to jest zabieg wlasciwie niepotrzzbny,
]ja bylm nacinana dwa razy i drugie naiciecie mam fatalne...

kobiety kotre nie rodzily badz zamierzaja rodzic dopytywac sie lekarza i walczyc o sowje w szpitlau:)
napisał/a: POZIOMA 2008-09-09 21:50
nacinaie jest czasem konieczne, ale nie wiwiekszosci przypadkow, lekarze nacinaja bo takjest im wygodnie...

zastanawialscie sie casem dziewczyny jak rodza kobiety z dalekich krajow, w afyce? czy im ktos nacina krocza? ten zabieg wymyslil facet.. wiec wszystko jasne.....

nie dochodzisie szybciej,a wrecz gorzej po nacieziu, bo to jest tak maly zabieg chirurgiczny, a ile moze byc klopotow po nacieiu, min z trzymaniem moczu...
cohenna
napisał/a: cohenna 2008-09-10 21:38
POZIOMA napisal(a):Z tego co mi wiadomo, zeby nie nacinac krocza trzeba poweidzeic wczesiej lekarzowi prowadzacemu, bo wtedy on daje specjlane ciwczenia na miesnie macicy i tej calej reszty. w wiekszosci krajow odchodzi sie od nacinania bo to jest zabieg wlasciwie niepotrzzbny,
]ja bylm nacinana dwa razy i drugie naiciecie mam fatalne...

kobiety kotre nie rodzily badz zamierzaja rodzic dopytywac sie lekarza i walczyc o sowje w szpitlau:)


ja całą ciążę wykonywałam ćwiczenia Kegla polegają one na napinaniu mięśni ...można je zlokalizować podczas siusiania.....
A do tego masaż i rozciąganie delikatnie okolicy krocza

Urodziłam krocze nie pękło ...ale pocieli mnie bo chciano sobie poszyć....choć wyraźnie mówiłam nie wyrazam zgody.........
cohenna
napisał/a: cohenna 2008-09-10 21:40
POZIOMA napisal(a):nacinaie jest czasem konieczne, ale nie wiwiekszosci przypadkow, lekarze nacinaja bo takjest im wygodnie...

zastanawialscie sie casem dziewczyny jak rodza kobiety z dalekich krajow, w afyce? czy im ktos nacina krocza? ten zabieg wymyslil facet.. wiec wszystko jasne.....

nie dochodzisie szybciej,a wrecz gorzej po nacieziu, bo to jest tak maly zabieg chirurgiczny, a ile moze byc klopotow po nacieiu, min z trzymaniem moczu...


po tym jak 3 razy zakładano mi szwy to już w szpitalu zaczęło mi to ropieć mimo że od początku robiłam okłady....i tak 6 tygodni z każdej "dziurki" po szwie...a potem z dwóch. Rozła sobie taka góreczka a jak pękła to ropa wypływała....do pół roku się męczyłam.....a szew ciągnie i boli prawie co dziennie......... ;(
napisał/a: malutkaanula 2008-09-13 13:14
przed porodem czytałam, że niby nie jest konieczne cięcie krocza, że lepiej jak samo pęknie. ja nastawiałam się na cięcie, bo w szpitalu w któtym rodziłam to rutyna -na szczęście nie wiedziałam kiedy to zrobiono i nic nie poczułam, ale gdy mnie zszywali było to okropne uczucie (nic nie bolało ale gdy w okularach lekarza widziałam odbicie swojego krocza i ta dłuuuga nić...fuj). niestety podczas gwałtownego wstania z łóżka naciągnęłam szwy i jeden odpadł. pojawiła się ropa:( strasznie bolało mnie!!!i długo dochodziłam do siebie:( przez miesiąc nie mogłam normalnie siedzieć (jak nie dłużej)

nie wiem już sama czy nacięcie jest potrzebe czy nie, bo tego samego dnia co ja rodziłam, rodziła inna dziewczyna i nie zdążyli jej przeciąć. mówiła że popękała w 3 miejscach i strasznie ją krocze boli (jej to dopiero współczuję)
napisał/a: ~anulka25 2008-09-13 20:20
Dlatego nie ma reguły. Wszystko zależy jakie nacięcie i jakie pęknięcie. Najlepiej to w ogóle nie pękać!!!!
napisał/a: Justine 2008-09-26 14:23
Ja byłam nacinana i w sumie nikt mnie niepytał czy chcę czy nie. samo nacięcie i zszywanie nie bolało, goilo się dobrze, ale przez prawie miesiąc nie mogłam siedzieć na tyłku.
Jak moja znajoma rodziła, nie nacieli jej, tylko lekko pękła.
Dla mnie bylo to obojetne czy mnie natną czy nie. Nie przywiazywalam do tego wiekszej wagi, wazniejsze bylo dla mnie,żeby dziecko było zdrowe.

wydaje mi się, zeby odchodzic od nacięcia, to caly personel medyczny musi brac w tym udział. Po pierwsze lekarz prowadzący powinien podsunąc jakieś ćwiczenia, masaże. Po drugie polozna powinna z kobieta rodząca wybrac jak najlepszą pozycję. Pomagać jej podczas porodu. No cóż może i my się kiedyś tego doczekamy;)
napisał/a: adria23 2008-09-26 17:01
Racja Misza, w niektórych szpitalach zaczyna sie praktykować już lepsze pozycje. Mozna też sie przygotowac do porodu na własna rękę chodząc do fizjoterapeuty. Niektórzy są w tej dziedzinie wykształceni, albo szkoła rodzenia.
napisał/a: ola_miko21 2008-10-24 17:12
Czesc ja bylam nacinana podczas porodu i szycie wspominam okropnie czulam kazde wbicie i przeciagniecie igly:( Natomiast rana byla ok do 2 tygodni! Teraz nie mam zadnych nieprzyjemniosci zwiazanych z nacieciem. Moja kolezanka nie byla nacinana, ale pekla az pod sam odbyt i dopiero miala problemy, wiec chyba nigdy nie wiadomo co lepsze!