OE mnie tnie, więc nowy wątek, było: Re: moje małżeństwo to jakaś paranoja!

napisał/a: ~Jacek" 2005-06-07 10:48

Użytkownik "'madzik'" napisał w wiadomości
> Margola:
> Sorry, Darku, nawet jeśli spora część stawianych przez Ciebie tez jest
> słuszna, mojego poparcia nie będziesz miał - nie życzę sobie być
> kojarzona z osobą, która powołując się na argumenty Kościoła
> Katolickiego, porównuje swoich rozmówców do stada much jedzących gówno.

Myślę że co do faktu że Bóg istnieje mamy zgodę,
inaczej jednak rozumiemy co to znaczy wierzyć w niego.
Darek wierzy w prosty model:

postępuje zgodnie z przykazaniami nie idę do piekła

myślę jednak że sprawiedliwość boska jest bardziej skomplikowana i oznacza
miedzy innymi to
że każdy z nas ma jakąś swoją "umowę/drogę" z Bogiem i jest ona zupełnie
inna dla każdego z nas.

Ważne jest aby postępować zgodnie z własną drogą na której drogowskazami
jest miłość drugiej osoby oraz sumienie.

Kolejnym ważnym elementem jest to że nikt nie ma prawa oceniać umowy innej
osoby.

Świetnym przykładem sprawiedliwości Boskiej jest przykład przypowieści o
winnicy,
gdzie wszyscy robotnicy niezależnie od długości dnia pracy otrzymują jednego
Talara.
W takim więc razie Ci którzy pracują od rana powinni czuć się oszukani, bo
przeciez Ci ostatni zarabiają na godzinę kilka razy więcej niz Ci pierwsi.

Tak wygląda moim zdaniem sprawiedliwość Boska bo to dany cżłowiek wraz z
Bogiem dokonują uzgodnienia czy i za co ida do nieba.

Moim zdaniem Darek i jemu podobni nie rozumie tej zasady i próbuje
wprawadzać socjalistyczną sprawiedliwość, każdemu po równo.

> A jeśli chcesz przekonać swoich rozmówców do poparcia Twojego zdania, to
> Ty musisz używać w rozmowie takich argumentów, które do nich dotrą
> (innymi słowy, to TY musisz się dostosować do nich, a nie oni do
> Ciebie). A grzmiące argumenty o wiecznym smażeniu się w piekle skuteczne
> były w średniowieczu. Teraz więcej uzyskasz dając sam przykład swoim
> zachowaniem. Którego obecnie nie dajesz. Nie umiem jaśniej.

Z moich obserwacji wynika że Darek nie odosbniony w swojej postawie, tak
działa wielu "wierzących".
A to jakie to daje efekty widać gołym okiem.


Jacek

napisał/a: ~Agnieszka" 2005-06-07 11:20

Użytkownik "Jacek" napisał w wiadomości
>
> Myślę że co do faktu że Bóg istnieje mamy zgodę,

Ale chyba nie ze wszystkimi?

Pozdrawiam,
Agnieszka
napisał/a: ~Margola" 2005-06-07 11:21

Użytkownik "Agnieszka" napisał w wiadomości
>
> Użytkownik "Jacek" napisał w wiadomości
> news:d83nm8$80a$1@news.onet.pl...
>>
>> Myślę że co do faktu że Bóg istnieje mamy zgodę,
>
> Ale chyba nie ze wszystkimi?


Być może nie ze wszystkimi, ale w duchu wzajemnego zrozumienia możemy uznać,
że jedni myślą tak, drudzy inaczej i budować wedle tego, co nas łączy. Etyka
chrześcijańska i etyka ogólnoudzka (humanistyczna) bardzo mają z sobą po
drodze.

Margola

napisał/a: ~Agnieszka" 2005-06-07 11:34
Użytkownik "Margola" napisał w
wiadomości news:d83p8q$8uj$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Być może nie ze wszystkimi, ale w duchu wzajemnego zrozumienia
możemy uznać,
> że jedni myślą tak, drudzy inaczej

Zawsze wychodzę do ludzi z takim założeniem.

> i budować wedle tego, co nas łączy.

Na ogół staram się.

> Etyka
> chrześcijańska i etyka ogólnoudzka (humanistyczna) bardzo mają z
sobą po
> drodze.

Też mi się tak wydawało, ale w ostatnich dniach udało się komuś zasiać
we mnie ziarno niepewności...

Pozdrawiam,
Agnieszka
napisał/a: ~Piotr Czyż 2005-06-07 11:35
Chcę rzucić pl.soc.rodzina w diabły, ale Twoje posty Jacek mnie niestety
powstrzymują:


> Kolejnym ważnym elementem jest to że nikt nie ma prawa oceniać umowy innej
> osoby.
> Świetnym przykładem sprawiedliwości Boskiej jest przykład przypowieści o
> winnicy,
> gdzie wszyscy robotnicy niezależnie od długości dnia pracy otrzymują jednego
> Talara.
> W takim więc razie Ci którzy pracują od rana powinni czuć się oszukani, bo
> przeciez Ci ostatni zarabiają na godzinę kilka razy więcej niz Ci pierwsi.
> Tak wygląda moim zdaniem sprawiedliwość Boska bo to dany cżłowiek wraz z
> Bogiem dokonują uzgodnienia czy i za co ida do nieba.

Zgoda. Ale muszę wtrącić swojego talarka
Trochę inaczej interpretowałbym tą przypowieść. Nie ważne jest za co robi
się to czy tamto, ważna jest sama robota (życie). Tu na zachodzie skupiamy
się na efektach działań (nawet religia - po śmierci sąd i kara lub
nagroda). Bardziej pasuje mi podejście Wschodu - działanie jako takie jest
ważne a sprawiedliwym jest ten, który nie ocenia/porównuje.

PC
napisał/a: ~Margola" 2005-06-07 11:38
Użytkownik "Agnieszka" napisał w wiadomości
>> Etyka
>> chrześcijańska i etyka ogólnoudzka (humanistyczna) bardzo mają z
> sobą po
>> drodze.
>
> Też mi się tak wydawało, ale w ostatnich dniach udało się komuś zasiać
> we mnie ziarno niepewności...

Mówimy o etyce, że się upewnię? ;) Ziarno niepewności co do etyki?

Margola


napisał/a: ~Agnieszka" 2005-06-07 11:46
Użytkownik "Margola" napisał w
wiadomości news:d83q7c$fam$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Użytkownik "Agnieszka" napisał w wiadomości
> news:42a568a0$0$2129$f69f905@mamut2.aster.pl...
> >> Etyka
> >> chrześcijańska i etyka ogólnoudzka (humanistyczna) bardzo mają z
> > sobą po
> >> drodze.
> >
> > Też mi się tak wydawało, ale w ostatnich dniach udało się komuś
zasiać
> > we mnie ziarno niepewności...
>
> Mówimy o etyce, że się upewnię? ;) Ziarno niepewności co do etyki?

Yhm. Tak zdawkowo, bo naprawdę ten wątek mi się już trochę przejadł...
Wiesz, nie zgłębiałam nigdy etyki chrześcijańskiej za bardzo, to i
mogło mi się wydawać, że jest inna niż jest. Toteż i wątpliwości mi
się ostatnio objawiły... Ale to na zasadzie "a może by tak to wszystko
rzucić w diabły i wyjechać w te Bieszczady...", przejdzie mi

Pozdrawiam,
Agnieszka
napisał/a: ~Margola" 2005-06-07 11:49
Użytkownik "Agnieszka" napisał w wiadomości
>
> Yhm. Tak zdawkowo, bo naprawdę ten wątek mi się już trochę przejadł...

Mnie w sumie też, mało aktywna jestem, bo i walenie głową w mur może się
znudzić...

> Wiesz, nie zgłębiałam nigdy etyki chrześcijańskiej za bardzo, to i
> mogło mi się wydawać, że jest inna niż jest.

Tischner, kochana, Tischner. Gdyby Cię kiedyś wzięło na czytanie filozofii
chrześcijańskiej. Ładne to i mądre.

Toteż i wątpliwości mi
> się ostatnio objawiły... Ale to na zasadzie "a może by tak to wszystko
> rzucić w diabły i wyjechać w te Bieszczady...", przejdzie mi

I bardzo dobrze :) Pozdrwiam i nie naciągam wątku, zwłaszcza, ze nam z sobą
w welu sprawach po drodze, to o czym tu dyskutować?

Margola

napisał/a: ~Jacek" 2005-06-07 11:59

Użytkownik "Piotr Czyż" napisał w
wiadomości news:xyw5vfriz2rr$.dlg@juzwolalbympolizacslonine.gov...
> Zgoda. Ale muszę wtrącić swojego talarka
> Trochę inaczej interpretowałbym tą przypowieść. Nie ważne jest za co robi
> się to czy tamto, ważna jest sama robota (życie). Tu na zachodzie skupiamy
> się na efektach działań (nawet religia - po śmierci sąd i kara lub
> nagroda). Bardziej pasuje mi podejście Wschodu - działanie jako takie jest
> ważne a sprawiedliwym jest ten, który nie ocenia/porównuje.

Jest pewnie tak jak piszesz mocno opisane w podejściu Wschodu,
dla mnie bycie sprawidliwym czyli takim, który nie ocenia, nie porównuje,
nie zazdrości, mocno napisane jest biblii.

parę przykładów: syn martnotrawny, ukamieniowanie nierządnicy czy wreszcie
przytoczona przeze praca w winnicy, wszedzie tam dostajemy proste przykłądy
jak rozumieć sprawiedliwość i jak bardzo ona rózni się od powszechnego
rozumienia tego słowa.

Jacek

napisał/a: ~Harun al Rashid" 2005-06-07 12:43
Użytkownik napisał
> Użytkownik "'madzik'" napisał w wiadomości
> news:d82fho$9cv$2@inews.gazeta.pl...
>> Darek:
>>
>>>> Jesteś tego pewien?
>>>> W większości Twoich wypowiedzi da się odczuć różnicę miedzy tymi którzy
>>>> są
>>>> dobrzy a tymi którzy zasługują na piekło.
>>
>>> To Twoja subiektywna ocena.
>>
>> Moja również.
>> Mamy zrobić ankietę, czyja jeszcze?
>
>
> No to się dopiszę, żeby wyciągnął wnioski choćby tylko statystyczne.
>
A ja nie. Skoro już o statystyce mowa.
Nie uważam, żeby DD orzekał, kto pójdzie do piekła
a kto jest dobry. Widzę raczej przypominanie za jakie
czyny/postępowanie można tam trafić.

--
EwaSzy
Shhhh, to jest usenet, tu się kopie po dupach, a nie humor poprawia.
(c) Jakub "Cubituss" Kowalski
napisał/a: ~Harun al Rashid" 2005-06-07 12:50
Użytkownik "'madzik'" napisał
> TSD, to choćby to porównanie (o milionach much) pokazuje stosunek Darka do
> rozmówców...
>
To porównanie nie odnosi się do 'rozmówców', tylko (oryginalnie)
do demokratycznego orzekania co jest słuszne, a co nie.
W polskim usenecie funkcjonuje od ubiegłego wieku, dziwne że
się z nim jeszcze nie zetknęłaś.


Nie podobają Ci się przekonia Darka ani jego sposób argumentacji,
ok. Ale nie przypisuj mu poniżania rozmówców, bo tego nie robi.
Radzi sobie całkiem nieźle bez podobnych zabiegów.
--
EwaSzy
Shhhh, to jest usenet, tu się kopie po dupach, a nie humor poprawia.
(c) Jakub "Cubituss" Kowalski
napisał/a: ~Piotr Czyż 2005-06-07 13:06
Chcę rzucić pl.soc.rodzina w diabły, ale Twoje posty Jacek mnie niestety
powstrzymują:

> Jest pewnie tak jak piszesz mocno opisane w podejściu Wschodu,
> dla mnie bycie sprawidliwym czyli takim, który nie ocenia, nie porównuje,
> nie zazdrości, mocno napisane jest biblii.

To prawda, też tak to widzę. Jednak niestety, tak jak ze wszystkim, zależy
kto czyta a nie, co napisane :)
(żeby nie było - odnoszę to również do siebie)

PC