Po_co_ludzie_mają_dzieci_???

napisał/a: ~Paulinka 2011-12-09 22:30
XL pisze:
> Dnia Fri, 09 Dec 2011 21:54:43 +0100, Paulinka napisał(a):
>
>> XL pisze:
>>> Dnia Thu, 08 Dec 2011 23:13:40 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>
>>>>> Wiesz, po śmierci to raczej niewiele rzeczy mnie będzie obchodzić, w tym
>>>>> kto się zajmie moimi dziećmi.
>>>> Powiedz to swoim dzieciom misiu. Teraz.
>>> Ty możesz o sobie powiedzieć coś innego? - to powiedz im to teraz
>> Mam powiedzieć, że mnie niewiele obchodzi, kto się nimi zajmie, jak umrę?
>
> A potrafisz czytać? - to przeczytaj dokładnie "po śmierci to raczej
> niewiele rzeczy mnie będzie obchodzić".
> Nie za życia, ale po śmierci. Czujesz blusa?

Czuję, że podobnie jak Maciek udajesz, że nie wiesz, o co mi chodzi.
Tak to oczywista oczywistość, że po śmierci nie będę miała na nic wpływu
i nic mnie już nie będzie obchodzić, więc może przestań wałkować moje
rzekome niezrozumienie, a zajmij się sednem tego, co napisał Maciek.



--

Paulinka
napisał/a: ~Szpilka" 2011-12-09 22:37

Użytkownik "XL" napisał w wiadomości
> Dnia Fri, 9 Dec 2011 21:19:02 +0100, Szpilka napisał(a):
>
>> Użytkownik "XL" napisał w wiadomości
>> news:16scjsz7pm908.1rgowhjgsb0sa.dlg@40tude.net...
>>> Dnia Fri, 09 Dec 2011 17:59:52 +0100, krys napisał(a):
>>>
>>>> Szpilka wrote:
>>>>
>>>>>> Ten "przykład" Ci powiedział, gdzie mu lepiej, czy to Twoja autorska
>>>>>> ocena?
>>>>>> :-]
>>>>>
>>>>> W klasie mojego syna było dziecko, któremu lepiej jest w Domu Dziecka
>>>>> niż
>>>>> w bliskiej rodzinie.
>>>>> Ocena wychowawcy.
>>>>> Jeszcze jakieś pytania masz?
>>>>
>>>> Też znam taki przypadek. Dziecko, ktore odwiedzając matkę odwiedziło
>>>> szkołę
>>>> i orzekło, że mu dobrze w DD, bo ma ciepły obiad, swoje łóżko, a czasem
>>>> nawet słodycze.
>>>
>>> Fajnie. To ile znacie w sumie takich przypadków? - bo ja znałam kiedyś
>>> prawie cały DD, w którym większość dzieci chciała do domu.
>>
>> Większość czyli nie wszystkie.
>> Nikt tu nie piszę że _każde_ dziecko jest szczęśliwsze w domu rodziny niż
>> w
>> DD.
>> Ja całego DD nie znałam i nie znam. Znam tylko ten jeden przypadek, który
>> pozwala mi wysnuć powyższą moją opinię.
>>
>
> Tak. O tym przypadku.

Jesu, jak krowie na rowie. Udajesz głupią czy rzeczywiście masz ograniczony
umysł?
Dla mnie wystarczy ten jeden przypadek, aby uważać, że _nie każde_ dziecko
ma lepiej w domu np dziadków niż w DD.
Paniała?

Sylwia

napisał/a: ~Szpilka" 2011-12-09 22:39

Użytkownik "XL" napisał w wiadomości
> Dnia Fri, 9 Dec 2011 21:20:50 +0100, Szpilka napisał(a):
>
>> Użytkownik "XL" napisał w wiadomości
>> news:clazr04chewt$.1rw35lhte56rm.dlg@40tude.net...
>>> Dnia Fri, 9 Dec 2011 21:16:52 +0100, Szpilka napisał(a):
>>>
>>>> Użytkownik "XL" napisał w wiadomości
>>>> news:1y17vuo9dh2zc.1gwpc1jjca288$.dlg@40tude.net...
>>>>> Dnia Fri, 9 Dec 2011 17:54:28 +0100, Szpilka napisał(a):
>>>>>
>>>>>> Użytkownik "XL" napisał w wiadomości
>>>>>> news:q3bdbqijf192.1iljhf4dnroxn$.dlg@40tude.net...
>>>>>>> Dnia Fri, 9 Dec 2011 07:20:53 +0100, Szpilka napisał(a):
>>>>>>>
>>>>>>>> Użytkownik "Paulinka" napisał w
>>>>>>>> wiadomości news:jbrcqu$f0s$3@node2.news.atman.pl...
>>>>>>>>> Maciek pisze:
>>>>>>>>>> W dniu 2011-12-08 23:05, Paulinka pisze:
>>>>>>>>>>> A co Ci zależy, kto by się opiekował Twoimi dziećmi, o ile nie
>>>>>>>>>>> byliby
>>>>>>>>>>> to
>>>>>>>>>>> obcy ludzie. Kuzyn stryjecznego wujka szwagra ciotki jest chyba
>>>>>>>>>>> lepszy
>>>>>>>>>>> od pani Zosi z opieki?
>>>>>>>>>> Wiesz, po śmierci to raczej niewiele rzeczy mnie będzie
>>>>>>>>>> obchodzić,
>>>>>>>>>> w
>>>>>>>>>> tym
>>>>>>>>>> kto się zajmie moimi dziećmi.
>>>>>>>>>
>>>>>>>>> Powiedz to swoim dzieciom misiu. Teraz.
>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> Jedno wiem: nie wymagam od nikogo
>>>>>>>>>> zajmowania się moimi dziećmi, a zdaje się, że O TYM WŁAŚNIE JEST
>>>>>>>>>> TEN
>>>>>>>>>> TEMAT.
>>>>>>>>>
>>>>>>>>> Jasne super się odnajdą w Domu Dziecka.
>>>>>>>>
>>>>>>>> Powiem Ci że czasem lepiej dla dziecka znaleźć się w Domu Dziecka
>>>>>>>> niż
>>>>>>>> w
>>>>>>>> bliskiej rodzinie. Mam przykład z Piotrka klasy. Niestety
>>>>>>>
>>>>>>> Ten "przykład" Ci powiedział, gdzie mu lepiej, czy to Twoja autorska
>>>>>>> ocena?
>>>>>>> :-]
>>>>>>
>>>>>> W klasie mojego syna było dziecko, któremu lepiej jest w Domu Dziecka
>>>>>> niż
>>>>>> w
>>>>>> bliskiej rodzinie.
>>>>>> Ocena wychowawcy.
>>>>>> Jeszcze jakieś pytania masz?
>>>>>>
>>>>>
>>>>> Nie. "Ocena wychowawcy" mnie upewniła, że żadne dziecko ani żaden
>>>>> rodzic
>>>>> nie wie, gdzie dziecku lepiej. Jak wychowawca kiedyś uzna, że Twoje
>>>>> jest
>>>>> smutne, więc powinno być zabrane, to zapewne poprzesz tę ocenę
>>>>
>>>> To może inaczej. Opinia wychowawcy po rozmowie z dzieckiem i wychowawcą
>>>> w
>>>> DD.
>>>> Tak trudno Ci uwierzyć że _czasem_ bywa tak że 'najbliższa rodzina' (w
>>>> tym
>>>> przypadku dziadkowie) może być gorszym złem jak DD?
>>>>
>>>
>>> Czasem mi trudno.
>>
>> Powinnaś poszerzyć swoje horyzonty.
>> To że coś nas nie dotknęło, nie oznacza że tego nie ma.
>>
>
> Powinnaś poszerzyć swoje horyzonty.
> To, że z opinii wychowawcy znasz jeden przypadek, nie oznacza nawet tego,
> że on jest taki, jak opiniuje wychowawca.


Czytaj ze zrozumieniem.
W klasie mojego syna było dziecko, dla której rodziną zastępczą byli jego
dziadkowie. Było mu tam źle. I widział to każdy rodzic w naszej klasie i
każde dziecko.
Poszedł do DD. Nasz wychowawczyni _przekazała_ nam na zebraniu że jest mu
tam dobrze, że jest szczęsliwy. Wie to od samego dziecka jak i od wychowawcy
z DD. Myślisz że sobie zmyśliła?

Sylwia

napisał/a: ~Szpilka" 2011-12-09 22:40

Użytkownik "XL" napisał w wiadomości
> Dnia Fri, 09 Dec 2011 21:24:34 +0100, Nixe napisał(a):
>
>> W dniu 2011-12-09 21:18, XL pisze:
>>> Dnia Fri, 9 Dec 2011 21:16:52 +0100, Szpilka napisał(a):
>>
>>>> Tak trudno Ci uwierzyć że _czasem_ bywa tak że 'najbliższa rodzina' (w
>>>> tym
>>>> przypadku dziadkowie) może być gorszym złem jak DD?
>>
>>> Czasem mi trudno.
>>
>> To chociaż sobie wyobraź.
>> Nie każdy ma sielsko-anielsko w domu.
>>
>
> To wiem. Ale także i to, że nie każdy wychowawca wydaje jedynie łuszne
> opinie - vide sprawa Nikoli. Od DD abstrahuję.

Ale też nie każdy kłamie. Ale w to też chyba trudno Ci uwierzyć.

Sylwia
napisał/a: ~Qrczak 2011-12-09 22:50
Dnia 2011-12-09 22:37, niebożę Szpilka wylazło do ludzi i marudzi:
>
> Użytkownik "XL" napisał w wiadomości
> news:17u73rg6nglex$.5wydoxvugkrd$.dlg@40tude.net...
>> Dnia Fri, 9 Dec 2011 21:19:02 +0100, Szpilka napisał(a):
>>> Użytkownik "XL" napisał w wiadomości
>>> news:16scjsz7pm908.1rgowhjgsb0sa.dlg@40tude.net...
>>>> Dnia Fri, 09 Dec 2011 17:59:52 +0100, krys napisał(a):
>>>>> Szpilka wrote:
>>>>>
>>>>>>> Ten "przykład" Ci powiedział, gdzie mu lepiej, czy to Twoja autorska
>>>>>>> ocena?
>>>>>>> :-]
>>>>>>
>>>>>> W klasie mojego syna było dziecko, któremu lepiej jest w Domu Dziecka
>>>>>> niż
>>>>>> w bliskiej rodzinie.
>>>>>> Ocena wychowawcy.
>>>>>> Jeszcze jakieś pytania masz?
>>>>>
>>>>> Też znam taki przypadek. Dziecko, ktore odwiedzając matkę odwiedziło
>>>>> szkołę
>>>>> i orzekło, że mu dobrze w DD, bo ma ciepły obiad, swoje łóżko, a
>>>>> czasem
>>>>> nawet słodycze.
>>>>
>>>> Fajnie. To ile znacie w sumie takich przypadków? - bo ja znałam kiedyś
>>>> prawie cały DD, w którym większość dzieci chciała do domu.
>>>
>>> Większość czyli nie wszystkie.
>>> Nikt tu nie piszę że _każde_ dziecko jest szczęśliwsze w domu rodziny
>>> niż w
>>> DD.
>>> Ja całego DD nie znałam i nie znam. Znam tylko ten jeden przypadek,
>>> który
>>> pozwala mi wysnuć powyższą moją opinię.
>>
>> Tak. O tym przypadku.
>
> Jesu, jak krowie na rowie. Udajesz głupią czy rzeczywiście masz
> ograniczony umysł?
> Dla mnie wystarczy ten jeden przypadek, aby uważać, że _nie każde_
> dziecko ma lepiej w domu np dziadków niż w DD.
> Paniała?

Ale podchwytliwe zadajesz pytania...

Qra
--
Każdy facet myśli, że kobiety marzą o księciu. Gówno prawda.
One marzą o tym, żeby się nażreć i nie przytyć.
napisał/a: ~Qrczak 2011-12-09 22:52
Dnia 2011-12-09 22:40, niebożę Szpilka wylazło do ludzi i marudzi:
>
> Użytkownik "XL" napisał w wiadomości
> news:1h6jlgj4rab7u.1fygi45zt0bm3.dlg@40tude.net...
>> Dnia Fri, 09 Dec 2011 21:24:34 +0100, Nixe napisał(a):
>>> W dniu 2011-12-09 21:18, XL pisze:
>>>> Dnia Fri, 9 Dec 2011 21:16:52 +0100, Szpilka napisał(a):
>>>
>>>>> Tak trudno Ci uwierzyć że _czasem_ bywa tak że 'najbliższa rodzina'
>>>>> (w tym
>>>>> przypadku dziadkowie) może być gorszym złem jak DD?
>>>
>>>> Czasem mi trudno.
>>>
>>> To chociaż sobie wyobraź.
>>> Nie każdy ma sielsko-anielsko w domu.
>>>
>>
>> To wiem. Ale także i to, że nie każdy wychowawca wydaje jedynie łuszne
>> opinie - vide sprawa Nikoli. Od DD abstrahuję.
>
> Ale też nie każdy kłamie. Ale w to też chyba trudno Ci uwierzyć.

Widać różne Dźwiedzie dobrze wychowują.

Qra
--
Każdy facet myśli, że kobiety marzą o księciu. Gówno prawda.
One marzą o tym, żeby się nażreć i nie przytyć.
napisał/a: ~Qrczak 2011-12-09 22:54
Dnia 2011-12-09 22:19, niebożę XL wylazło do ludzi i marudzi:
> Dnia Fri, 09 Dec 2011 21:24:45 +0100, Qrczak napisał(a):
>> Dnia 2011-12-09 20:52, niebożę XL wylazło do ludzi i marudzi:
>>> Dnia Fri, 09 Dec 2011 18:42:18 +0100, Nixe napisał(a):
>>>> W dniu 2011-12-09 17:50, XL pisze:
>>>>
>>>>> Jak to nie? - chęć do wspólnej zabawy sylwestrowej to wg mnie najlepsze
>>>>> świadectwo. Przeciez wg tutajszych autorytetów żadne normalne dziecko nie
>>>>> chce spędzać Sylwka z rodzicami, bo to obciach
>>>>
>>>> Jakie dziecko i w jakim wieku?
>>>
>>> Dorosłym.
>>> Dzieci niedorosłe nie bawią się poza domem w Sylwestra.
>>
>> Chodzi o to, że poza budynkiem czy chodzi o nieobecność rodziców?
>
> Jedno i drugie.

To już mogę.
Hłe hłe... Załóżmy...

Qra
--
Każdy facet myśli, że kobiety marzą o księciu. Gówno prawda.
One marzą o tym, żeby się nażreć i nie przytyć.
napisał/a: ~XL 2011-12-09 23:08
Dnia Fri, 09 Dec 2011 22:30:48 +0100, Paulinka napisał(a):

> Tak to oczywista oczywistość, że po śmierci nie będę miała na nic wpływu

No i o to chodzi.
--
XL
napisał/a: ~XL 2011-12-09 23:09
Dnia Fri, 9 Dec 2011 22:37:04 +0100, Szpilka napisał(a):

> Jesu, jak krowie na rowie. Udajesz głupią czy rzeczywiście masz ograniczony
> umysł?
> Dla mnie wystarczy ten jeden przypadek, aby uważać, że _nie każde_ dziecko
> ma lepiej w domu np dziadków niż w DD.
> Paniała?

Nadal nie rozumiesz, że NIE ZNASZ tego przypadku?
--
XL
napisał/a: ~XL 2011-12-09 23:12
Dnia Fri, 9 Dec 2011 22:39:58 +0100, Szpilka napisał(a):

> Użytkownik "XL" napisał w wiadomości
> news:7w9i5n4qcgo4.dg7g4zw07dgi$.dlg@40tude.net...
>> Dnia Fri, 9 Dec 2011 21:20:50 +0100, Szpilka napisał(a):
>>
>>> Użytkownik "XL" napisał w wiadomości
>>> news:clazr04chewt$.1rw35lhte56rm.dlg@40tude.net...
>>>> Dnia Fri, 9 Dec 2011 21:16:52 +0100, Szpilka napisał(a):
>>>>
>>>>> Użytkownik "XL" napisał w wiadomości
>>>>> news:1y17vuo9dh2zc.1gwpc1jjca288$.dlg@40tude.net...
>>>>>> Dnia Fri, 9 Dec 2011 17:54:28 +0100, Szpilka napisał(a):
>>>>>>
>>>>>>> Użytkownik "XL" napisał w wiadomości
>>>>>>> news:q3bdbqijf192.1iljhf4dnroxn$.dlg@40tude.net...
>>>>>>>> Dnia Fri, 9 Dec 2011 07:20:53 +0100, Szpilka napisał(a):
>>>>>>>>
>>>>>>>>> Użytkownik "Paulinka" napisał w
>>>>>>>>> wiadomości news:jbrcqu$f0s$3@node2.news.atman.pl...
>>>>>>>>>> Maciek pisze:
>>>>>>>>>>> W dniu 2011-12-08 23:05, Paulinka pisze:
>>>>>>>>>>>> A co Ci zależy, kto by się opiekował Twoimi dziećmi, o ile nie
>>>>>>>>>>>> byliby
>>>>>>>>>>>> to
>>>>>>>>>>>> obcy ludzie. Kuzyn stryjecznego wujka szwagra ciotki jest chyba
>>>>>>>>>>>> lepszy
>>>>>>>>>>>> od pani Zosi z opieki?
>>>>>>>>>>> Wiesz, po śmierci to raczej niewiele rzeczy mnie będzie
>>>>>>>>>>> obchodzić,
>>>>>>>>>>> w
>>>>>>>>>>> tym
>>>>>>>>>>> kto się zajmie moimi dziećmi.
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> Powiedz to swoim dzieciom misiu. Teraz.
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>> Jedno wiem: nie wymagam od nikogo
>>>>>>>>>>> zajmowania się moimi dziećmi, a zdaje się, że O TYM WŁAŚNIE JEST
>>>>>>>>>>> TEN
>>>>>>>>>>> TEMAT.
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> Jasne super się odnajdą w Domu Dziecka.
>>>>>>>>>
>>>>>>>>> Powiem Ci że czasem lepiej dla dziecka znaleźć się w Domu Dziecka
>>>>>>>>> niż
>>>>>>>>> w
>>>>>>>>> bliskiej rodzinie. Mam przykład z Piotrka klasy. Niestety
>>>>>>>>
>>>>>>>> Ten "przykład" Ci powiedział, gdzie mu lepiej, czy to Twoja autorska
>>>>>>>> ocena?
>>>>>>>> :-]
>>>>>>>
>>>>>>> W klasie mojego syna było dziecko, któremu lepiej jest w Domu Dziecka
>>>>>>> niż
>>>>>>> w
>>>>>>> bliskiej rodzinie.
>>>>>>> Ocena wychowawcy.
>>>>>>> Jeszcze jakieś pytania masz?
>>>>>>>
>>>>>>
>>>>>> Nie. "Ocena wychowawcy" mnie upewniła, że żadne dziecko ani żaden
>>>>>> rodzic
>>>>>> nie wie, gdzie dziecku lepiej. Jak wychowawca kiedyś uzna, że Twoje
>>>>>> jest
>>>>>> smutne, więc powinno być zabrane, to zapewne poprzesz tę ocenę
>>>>>
>>>>> To może inaczej. Opinia wychowawcy po rozmowie z dzieckiem i wychowawcą
>>>>> w
>>>>> DD.
>>>>> Tak trudno Ci uwierzyć że _czasem_ bywa tak że 'najbliższa rodzina' (w
>>>>> tym
>>>>> przypadku dziadkowie) może być gorszym złem jak DD?
>>>>>
>>>>
>>>> Czasem mi trudno.
>>>
>>> Powinnaś poszerzyć swoje horyzonty.
>>> To że coś nas nie dotknęło, nie oznacza że tego nie ma.
>>>
>>
>> Powinnaś poszerzyć swoje horyzonty.
>> To, że z opinii wychowawcy znasz jeden przypadek, nie oznacza nawet tego,
>> że on jest taki, jak opiniuje wychowawca.
>
>
> Czytaj ze zrozumieniem.
> W klasie mojego syna było dziecko, dla której rodziną zastępczą byli jego
> dziadkowie. Było mu tam źle. I widział to każdy rodzic w naszej klasie i
> każde dziecko.
> Poszedł do DD. Nasz wychowawczyni _przekazała_ nam na zebraniu że jest mu
> tam dobrze, że jest szczęsliwy. Wie to od samego dziecka jak i od wychowawcy
> z DD. Myślisz że sobie zmyśliła?
>

To, co jedna pani drugiej pani... nie świdczy o niczym i tak naprawdę nie
wie nikt, jak mu jest. Dzieci często powtarzają opinie dorosłych - a już te
słowa o obiedzie to ewidentnie słowa dorosłych.


--
XL
napisał/a: ~XL 2011-12-09 23:15
Dnia Fri, 9 Dec 2011 22:40:56 +0100, Szpilka napisał(a):

> Użytkownik "XL" napisał w wiadomości
> news:1h6jlgj4rab7u.1fygi45zt0bm3.dlg@40tude.net...
>> Dnia Fri, 09 Dec 2011 21:24:34 +0100, Nixe napisał(a):
>>
>>> W dniu 2011-12-09 21:18, XL pisze:
>>>> Dnia Fri, 9 Dec 2011 21:16:52 +0100, Szpilka napisał(a):
>>>
>>>>> Tak trudno Ci uwierzyć że _czasem_ bywa tak że 'najbliższa rodzina' (w
>>>>> tym
>>>>> przypadku dziadkowie) może być gorszym złem jak DD?
>>>
>>>> Czasem mi trudno.
>>>
>>> To chociaż sobie wyobraź.
>>> Nie każdy ma sielsko-anielsko w domu.
>>>
>>
>> To wiem. Ale także i to, że nie każdy wychowawca wydaje jedynie łuszne
>> opinie - vide sprawa Nikoli. Od DD abstrahuję.
>
> Ale też nie każdy kłamie.

Skąd tu nagle bierzesz kłamstwo? Wychowawcy wydający jedynie słuszne opinie
mogą się po prostu MYLIĆ lub być nadgorliwi - vide sprawa Nikoli.

> Ale w to też chyba trudno Ci uwierzyć.

W to, że nie każdy kłamie? - czyli w to, że niektórzy kłamią?
Nie, nietrudno, choć u mnie wszyscy mówią prawdę, w tym ja sama. Zawsze.


--
XL
napisał/a: ~Iwon\\(K\\)a" 2011-12-10 14:04
"XL" wrote in message
> Dnia Fri, 9 Dec 2011 11:23:26 -0600, Iwon(K)a napisał(a):
>
>> "XL" wrote in message
>> news:ew9id2qhalbg.q0sl1e05gox2$.dlg@40tude.net...
>>> Dnia Fri, 09 Dec 2011 03:10:36 +0100, Aicha napisał(a):
>>>
>>>> W dniu 2011-12-08 22:31, XL pisze:
>>>>
>>>>>> Potrzebują kontaktów z rodziną. Matką i ojcem.
>>>>>
>>>>> No popatrz, jednak! - czyż to nie w tej grupie krytykowano mojego
>>>>> wspólnego
>>>>> z dziećmi Sylwestra?
>>>>> 33333-)
>>>>
>>>> To nie jest bynajmniej równoznaczne :P
>>>
>>> Jak to nie? - chęć do wspólnej zabawy sylwestrowej to wg mnie najlepsze
>>> świadectwo. Przeciez wg tutajszych autorytetów żadne normalne dziecko
>>> nie
>>> chce spędzać Sylwka z rodzicami, bo to obciach
>>
>> bo wiesz, mozna miec bardzo dobry kontakt z dzieckiem, a mimo wszystko
>> 20 latek jesli ma przyjaciol w swoim wieku to woli z nimi sie bawic. CO
>> jest jak najbardziej zrozumiale, i calkiem
>> normalne. Chyba, ze jak Twoje dzieci (jak zreszta pisalas) nie maja
>> lepszego
>> towarzystwa niz rodzice.
>> Wtedy bawia sie z rodzicami. Co nie jest rownoznaczne z kontaktami.
>>
>
>
> Odwrócę to, co piszesz: można mieć bardzo dobry kontakt z rówieśnikami i
> bardzo liczne towarzystwo, a mimo wszystko woleć się czasem pobawić z
> rodzicami. Co jest jak najbardziej zrozumiałe i to całkiem normalne.


to i owszem. Czasem. Z tego co jednak napisalas, problem lezal w
towarzystwie.

i.
> --
> XL