Poczucie obowiązku
napisał/a:
~medea
2005-05-24 15:08
Eulalka napisał(a):
> Czy poczucie obowiązku wystarcza, by trwać w niesatysfakcjonującym związku?
Trzeba wziąć pod uwagę, że życie nie jest euforycznym transem i nie
zawsze jest różowo, a wręcz przeciwnie - często są problemy, smutki.
Wtedy trudno odróżnić, czy jesteśmy ze sobą z poczucia obowiązku,
przestaliśmy się kochać, czy to tylko chwilowe załamanie. Nie znaczy, że
od razu trzeba uciekać i szukać sobie kolejnego partnera, bo w ten
sposób można zacząć traktować związki, jak narkotyki i każdy kolejny
partner będzie czymś w rodzaju kopa.
Decyzję o ewentualnym wycofaniu się z niesatysfakcjonującego związku
trzeba podejmować w chwili jako takiej stabilizacji emocjonalnej, bo w
przeciwnym razie można się szybko wpakować w kolejny nieudany związek, i
kolejny, i kolejny, zamiast zastanowic się dogłębnie, co jest takich
związków przyczyną (to wszystko w świetle potencjalnej sytuacji gsk).
Pozdrawiam
Ewa
> Czy poczucie obowiązku wystarcza, by trwać w niesatysfakcjonującym związku?
Trzeba wziąć pod uwagę, że życie nie jest euforycznym transem i nie
zawsze jest różowo, a wręcz przeciwnie - często są problemy, smutki.
Wtedy trudno odróżnić, czy jesteśmy ze sobą z poczucia obowiązku,
przestaliśmy się kochać, czy to tylko chwilowe załamanie. Nie znaczy, że
od razu trzeba uciekać i szukać sobie kolejnego partnera, bo w ten
sposób można zacząć traktować związki, jak narkotyki i każdy kolejny
partner będzie czymś w rodzaju kopa.
Decyzję o ewentualnym wycofaniu się z niesatysfakcjonującego związku
trzeba podejmować w chwili jako takiej stabilizacji emocjonalnej, bo w
przeciwnym razie można się szybko wpakować w kolejny nieudany związek, i
kolejny, i kolejny, zamiast zastanowic się dogłębnie, co jest takich
związków przyczyną (to wszystko w świetle potencjalnej sytuacji gsk).
Pozdrawiam
Ewa