Poród naturalny czy cesarskie cięcie?

sylwia napisal(a):

Napisała mi, że jet bardzo szczęśliwa, że już ma to za sobą, ale na dzień dzisiejszy nie chce mieć więcej dzieci. Poród wspomina koszmarnie.

no wlasnie a bardzo czesto sie tak dzieje!

Gdybym miała komfort wyboru czy poród przez ciecie czy naturalnie, na pewno nie zdecydowała bym się na ciecie!!! Niestety nie miałam innego wyjścia z tej sytuacji!!! Znalazłam się na tym stole z powodu położenia miednicowego czyli nóżki były tam gdzie powinna by główka i teraz gdy mój synek ma już siedem miesięcy nadal wyglądam jak bym była w ciąży!!! Każdy kto mnie napotka na swojej drodze pyta się głupio czy znowu... chyba raczej domyślacie się o co cho... To strasznie nieprzyjemne.
Ale to nie tylko ten jeden czynnik z którego nie jestem zadowolona. Strasznie okropnie się czułam przez długi czas po tej OPERACJI. Czuc szycia okropnie ani wstac ani sie położyc!!!Przewrucic na bok się jest strasznie ciężko cokolwiek zrobic!! SKAZANA NA ŁASKE I NIE ŁASKE SIOSTRY!!! Ciągną jak nie wiem!!! I to nie jest jedno ciecie!! Bo są dwa!!! Jedno na ciele a drugie tam w środku!!!
Zakładanie cewnika ściąganie cewnika i drenu Ściąganie szwu z brzucha okropne uczucie aże BLEEEEEEE jak sobie przypomnę toooo uf co ja przeżyłam!!! Masa kroplówek środki przeciw bólowe nic nie dają!!! Jak mnie obudzili to myślałam, że zdechnę z tego wszystkiego !!!! Pózniej musiałam chodzic z dwoma workami z drenem na szczęście nie długo ale cewnik ściagli mi dopiero dzień przed wyjściem ze szpitala!!!
I patrzałam ze smutkiem na te kobiety po porodzie naturalnym :( Bo normalnie chodziły i sobie radziły!!! A nie jak ja zgięta na pół!!!
Nie miałam okazji zobaczyc syna od razu po narodzinach bo byłam uśpiona! Tyle z tego to całe moje szczęście!! A wiecie dlaczego?? Bo nie było na to czasu!! Mieli jeszcze siedem takich przypadków!! Gdzie cesarskie było jedynym rozwiązaniem!! Byłam na sali pierwsza a o godzinie dziesiątej rano a po paru godzinach były trzy pełne sale na bloku poporodowym!!! I nic nie słyszałam tylko szybko szybko bo anestezjolog nie ma czasu. Strasznie się bałam ale w tym pośpiechu było jeszcze gorzej!! Pani anestezjolog była strasznie miła. Obawiam się, że inaczej bym tego nie wytrzymała. Gdyby mnie nie uśpili i musiała bym na to patrzec to bym wstała z tego stołu i uciekła!!! hmmm ... trochę się rozpisałam ale niech te kobiety co chcą mieć cięcie na życzenie radze sobie to wybic z głowy bo ja na pewno nie jestem zadowolona i oddała bym wszystko co mam żeby tylko nie prze życ tego raz jeszcze!!!!

POZDRAWIAM

Rodziłam dwa razy i w życiu jeszcze mam plan urodzić kilka razy i mma nadzieję, że nigdy przez cc. To zbyt duże ryzyko, poważna operacja,mnóstwo możliwych problemów.... a poza tym drugi poród był tak superowy, że mogłabym rodzić codziennie:P:P:P

zarzeczanka napisal(a):

a poza tym drugi poród był tak superowy, że mogłabym rodzić codziennie:P:P:P

no cos Ty Mozesz cos opowiedziec??

Zaczął się tak jak pierwszy, czyli odejściem wód (właściwie to mikropęknieciem, więc nie do końca było to odejście wód) i brakiem skurczy... już mnie to negatywnie nastawiło, bo straszą rodziłam ponad dobę w strasznych bólach.

Dopiero po badaniu lekarskim, kiedy okazało się, że się nie trzeba spieszyć, bo wód jest dużo i z dzieckiem jest ok, zaczęły się regularne skurcze. Jak zaczęły się skurcze co 3minut to od tego momentu minęły 2h i Synek się urodził. W czasie skurczów co 10, 7 minut spałam - były tak lekkie:)

A było super, bo:
- nie dostałam oksytocyny
- bo słuchałam swojego ciała - byłam aktywna, dużo chodziłam, kołysałam się, skakałam na piłce (superowa sprawa)
- przy sławetnych 7 cm bolało tak jak przy 3 z córką i z oksy (chceili mnie odesłac na poczekalnię, bo KTG w czasie 15 minut wykazało 3 marne skurcze)
- rodzenie było czymś metafizycznym, co jest mi trudno opisać!!!!!
- było inaczej niż za 1 razem!

zarzeczanka, Ciesze sie,ze masz takie pozytywne nastawienie i super wspomnienia

zarzeczanka, to super gratuluje!!
Czasem cesarka jest nieunikniona. Ja sama nie wiem jakbym wolala. Pewne jest ze jestem wogole nie odporna na bol i straszna panikara. Juz sie boje na sama mysl...
Ale wkoncu zostaly mi jeszcze jakies 3 lata

Magda_86 napisal(a):

Ale wkoncu zostaly mi jeszcze jakies 3 lata

prosze,prosze co sie dowiadujemy Ciekawe ile mi jeszcze zostalo
Ja tez nie wiem mysle,ze wybrala bym mimo bolu to co bylo by najlepsze dla dzidzi

Cczarnula napisal(a):

co sie dowiadujemy

no co zaraz po slubie

Magda_86 napisal(a):

no co zaraz po slubie

fiu fiu to gratulacje

Witam, ja jestem w ciąży pierwszy raz i nie mam porównania, ale mam nadzieje ze bede rodzic naturalnie. To musi byc coś pięknego jak dzidzi wyjdzie i od razu je widzimy. A cesarka na uspaniu, bez zadnych emocji. Dużo kobiet decyduje sie na cesarke z strachu by nie cierpiec, ja tez sie boje naturalnego porodu ale mysle ze to cos pieknego urodzic o własnych siłach i na to licze

Ja niestety nie miałam wyboru rodziłam 36 godzin w bolach a na koncu zrobili mi cesarke a teraz mam powikłania z powodu cesarki wolałabym rodzic naturalnie ale boawiam sie ze mi to nie jest pisane