poród rodzinny...platny czy nie?!

agnkel napisal(a):

to przy cesarce może być poród rodzinny ? myślałam że tylko przy naturalnym

Teraz wszystko jest na sprzedaż. Płacisz i masz...:)

ja rodziłam w tamtym roku i za poród rodzinny musieliśmy zapłacić 200zł + mąż musiał kupić jeszcze sobie fartuszek za 10zł i papcie za 1zł . Czy tak powinno być?Bo to u nas to norma

tak byc nie powinno , to chyba wiadome ..

Agnkel - u mnie w szpitalu mozna ale wcale nie mamy zamiaru tego wykorzystywać .. bez przesady

no oczywiście że tak nie powinno być, bo niby z jakiej racji te opłaty, a już tym bardziej skąd ta rozbieżność w cennikach, tylko jak to obejść, niestety nie da się, ja przynajmniej nie mam pomysłu...
w moim rodzinnym mieście gdzie rodziła moja koleżanka za poród rodzinny się nie płaci, a podobno nawet szkoła rodzenia była za darmo...
niestety co szpital to obyczaj..

ja chodziłam do darmowej szkoły rodzenia .. w warszawie jest refundowana przez urząd miasta , takie szkoły sa przy kazdym szpitalu. trzeba byc zameldowanym , lub tu pracować . A co do porodów rodzinnych to w- wa bije wszelkie rekordy w cenniku .. średnio jest to od 500do 1000zł ..
Oczywiście do tego dochodzi cena znieczulenia, jesli ktoś chce w granicach 500zł ..

u mnie w szpitalu w Gdyni poród rodzinny nie jest płatny tak pisze na stronie i w tamtym tygodniu znajomi mieli poród rodzinny i też nie płacili

Mąż za poród rodzinny u nas w szpitalu zapłacił 150zł. ale wtedy nie myslałam o pieniądzach tylko o tym żeby był przy mnie i żeby wszystko szybko się skończyło.

Z tego co mi wiadomo w szpitalu w Świdniku taki poród jest bezpłatny, na drzwiach porodówki jest napisane, że aby tata uczestniczył w porodzie musi wcześniej zaliczyć szkołę rodzenia. Jednak w praktyce wygląda to tak, że tata może normalnie uczestniczyć w porodzie, z tym że w ostatniej fazie (zszywanie) jest wypraszany...

ja rodzilam na jaczewskiego w lublinie i maz byl przy mnie bez oplat do samego konca jeszcze godzine z nami siedzial po porodzie
super polozne choc ciezko tam sie dostac

jarodzilam w sochaczewie... meza nie chcieli do mnie wpuscic pod zazdym pozorem dopoki nie zaplaci za porod.. nie wiem jaka to byla suma ale ja bylam w szoku... zwlaszcze ze maz mial moja torbe... mialam rodzic w zupelnie innym szpitalu gdzie porod jest bezplatny.... odwiedziny byly tylko przez 2 h w ciagu dnia... po porodzie siedzial ze mna tylko na tej sali poporodowej przez ten okreslony czas przez "ktory powinno sie obserwowac czy wszystko jest w porzadku" ale nikt do nas nie zajrzal... jak mnie juz przewiezli na sale to go wywalili ze szpitala bo bylo po tym czasie kiedy mozna bylo odwiedzac... a ja bylam w jeszcze wiekszym szoku bo nikt mi nie pokazal jak karmic, krocze bolalo jak cholera, nie moglam sie kopletnie ruszac a do tego zostalam kompletnie sama na sali....

W Nowym Sączu poród rodzinny jest bezpłatny.Mąż musiał kupic sobie tylko fartuszek za 20 zł.Był ze mną przez cały czas i pępowinę tez on przecinał.Ja osobiscie polecam wszystkim poród rodzinny.Naprawdę mąż jest wtedy wielki wsparciem i dużo może pomóc :)

u mnie w szpitalu( Wloclawek) porodu rodzinne również są bezpłatne położna się pyta tylko czy chodziło się do szkoły rodzenia ja powiedziałam ze tak kilka razy ale aktywnie nie uczestniczyliśmy a w rzeczywistości nawet nie wiedzieliśmy gdzie w mieście jest szkolą rodzenia:)