psycholog Warszawa
napisał/a:
~Habeck Colibretto
2011-04-04 19:44
Dnia 04.04.2011, o godzinie 14.40.41, na pl.soc.dzieci.starsze, Agnieszka
Ostrowska napisał(a):
>> Być może. A być może wzruszy zagrożenie niezdaniem. Na pewno nic z tego go
>> nie wzruszy, jak będzie wiedział, ze może dowolną ilość rzeczy zawalić, a
>> mamusia-dobra wróżka i tak wszystko naprostuje. Ja tam jestem za szybkim
>> wypuszczaniem dzieci na szerokie wody odpowiedzialności.
>
> przez dwa miesiące nie pomogło, nawet słyszałam rozmowę z kolegą: "I co z
> tego, że pałę dostanę. Wisi mi to".
> Dziewięciolatek nie zdaje sobie sprawy z tego jak nauka wpływa na jego
> przyszłość. A tu nie chodzi tylko o naukę szkolną. Ale też o obowiązkowość,
> naukę angielskiego dla własnego pożytku, czy gry na gitarze, czy żonglowania
> piłką nożną. Chodzi o to, że tłumaczenie dziecku, że wszystko wymaga
> wysiłku, zaangażowania nie przynosi efektu.
Dziwne, bo u moich dzieci to działa. Więc tłumaczenie dziecku, że wszystko
wymaga wysiłku, przynosi efekt. Chyba, że piszesz o swoim a nie ogólnie, to
zwracam honor.
> On myśli, że jak będzie miał
> fajną piłkę i ekstra buty za 300 zł, to gole się same będą strzelały.
To nie kupuj mu fajnej piłki i butów za 300zł. Niech sam na nie zapracuje.
Tak - 9-latek.
--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach
Ostrowska napisał(a):
>> Być może. A być może wzruszy zagrożenie niezdaniem. Na pewno nic z tego go
>> nie wzruszy, jak będzie wiedział, ze może dowolną ilość rzeczy zawalić, a
>> mamusia-dobra wróżka i tak wszystko naprostuje. Ja tam jestem za szybkim
>> wypuszczaniem dzieci na szerokie wody odpowiedzialności.
>
> przez dwa miesiące nie pomogło, nawet słyszałam rozmowę z kolegą: "I co z
> tego, że pałę dostanę. Wisi mi to".
> Dziewięciolatek nie zdaje sobie sprawy z tego jak nauka wpływa na jego
> przyszłość. A tu nie chodzi tylko o naukę szkolną. Ale też o obowiązkowość,
> naukę angielskiego dla własnego pożytku, czy gry na gitarze, czy żonglowania
> piłką nożną. Chodzi o to, że tłumaczenie dziecku, że wszystko wymaga
> wysiłku, zaangażowania nie przynosi efektu.
Dziwne, bo u moich dzieci to działa. Więc tłumaczenie dziecku, że wszystko
wymaga wysiłku, przynosi efekt. Chyba, że piszesz o swoim a nie ogólnie, to
zwracam honor.
> On myśli, że jak będzie miał
> fajną piłkę i ekstra buty za 300 zł, to gole się same będą strzelały.
To nie kupuj mu fajnej piłki i butów za 300zł. Niech sam na nie zapracuje.
Tak - 9-latek.
--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach
napisał/a:
~Agnieszka Ostrowska"
2011-04-04 23:25
Użytkownik "krys" napisał w wiadomości
> Agnieszka Ostrowska wrote:
>
> Próbujemy, staramy
>> się być konsekwentni.
>
> Tylko pamiętaj - one way ticket. Jak chcesz być konsekwentna, to nie ma
> zmiłuj, jak raz odpuścisz, to będziesz się szarpać w nieskończoność.
no to se nagrabiłam... problem jest taki, że mamusia z tatusiem nie mogą się
dogadać w tej kwestii. znaczy jesteśmy konsekwentni na zmianę Więc sama
nad sobą też mam dużo pracy.
> No i o marchewce pamiętaj - tydzień bez wpadki warto nagrodzić.
tydzień???
Złociutka/i - ja gotowa jestem jeden dzień wynagrodzić!
--
Pozdrawiam
Aga
> Agnieszka Ostrowska wrote:
>
> Próbujemy, staramy
>> się być konsekwentni.
>
> Tylko pamiętaj - one way ticket. Jak chcesz być konsekwentna, to nie ma
> zmiłuj, jak raz odpuścisz, to będziesz się szarpać w nieskończoność.
no to se nagrabiłam... problem jest taki, że mamusia z tatusiem nie mogą się
dogadać w tej kwestii. znaczy jesteśmy konsekwentni na zmianę Więc sama
nad sobą też mam dużo pracy.
> No i o marchewce pamiętaj - tydzień bez wpadki warto nagrodzić.
tydzień???
Złociutka/i - ja gotowa jestem jeden dzień wynagrodzić!
--
Pozdrawiam
Aga
napisał/a:
~Agnieszka Ostrowska"
2011-04-04 23:33
Użytkownik "Habeck Colibretto" napisał w
wiadomości news:17pl2syjaes8d$.dlg@habeck.pl...
> Dnia 04.04.2011, o godzinie 14.40.41, na pl.soc.dzieci.starsze, Agnieszka
> Ostrowska napisał(a):
>
>>> Być może. A być może wzruszy zagrożenie niezdaniem. Na pewno nic z tego
>>> go
>>> nie wzruszy, jak będzie wiedział, ze może dowolną ilość rzeczy zawalić,
>>> a
>>> mamusia-dobra wróżka i tak wszystko naprostuje. Ja tam jestem za szybkim
>>> wypuszczaniem dzieci na szerokie wody odpowiedzialności.
>>
>> przez dwa miesiące nie pomogło, nawet słyszałam rozmowę z kolegą: "I co z
>> tego, że pałę dostanę. Wisi mi to".
>> Dziewięciolatek nie zdaje sobie sprawy z tego jak nauka wpływa na jego
>> przyszłość. A tu nie chodzi tylko o naukę szkolną. Ale też o
>> obowiązkowość,
>> naukę angielskiego dla własnego pożytku, czy gry na gitarze, czy
>> żonglowania
>> piłką nożną. Chodzi o to, że tłumaczenie dziecku, że wszystko wymaga
>> wysiłku, zaangażowania nie przynosi efektu.
>
> Dziwne, bo u moich dzieci to działa. Więc tłumaczenie dziecku, że wszystko
> wymaga wysiłku, przynosi efekt. Chyba, że piszesz o swoim a nie ogólnie,
> to
> zwracam honor.
mówię o swoim.
>> On myśli, że jak będzie miał
>> fajną piłkę i ekstra buty za 300 zł, to gole się same będą strzelały.
>
> To nie kupuj mu fajnej piłki i butów za 300zł. Niech sam na nie zapracuje.
> Tak - 9-latek.
A uchowaj Boże! Jeszcze do końca na głowę nie upadłam. Nie kupuję i
tłumaczę, że Ronaldo to w jego wieku nie miał żadnych butów i na bosaka
kopał piłkę.
--
Pozdrawiam
Aga
wiadomości news:17pl2syjaes8d$.dlg@habeck.pl...
> Dnia 04.04.2011, o godzinie 14.40.41, na pl.soc.dzieci.starsze, Agnieszka
> Ostrowska napisał(a):
>
>>> Być może. A być może wzruszy zagrożenie niezdaniem. Na pewno nic z tego
>>> go
>>> nie wzruszy, jak będzie wiedział, ze może dowolną ilość rzeczy zawalić,
>>> a
>>> mamusia-dobra wróżka i tak wszystko naprostuje. Ja tam jestem za szybkim
>>> wypuszczaniem dzieci na szerokie wody odpowiedzialności.
>>
>> przez dwa miesiące nie pomogło, nawet słyszałam rozmowę z kolegą: "I co z
>> tego, że pałę dostanę. Wisi mi to".
>> Dziewięciolatek nie zdaje sobie sprawy z tego jak nauka wpływa na jego
>> przyszłość. A tu nie chodzi tylko o naukę szkolną. Ale też o
>> obowiązkowość,
>> naukę angielskiego dla własnego pożytku, czy gry na gitarze, czy
>> żonglowania
>> piłką nożną. Chodzi o to, że tłumaczenie dziecku, że wszystko wymaga
>> wysiłku, zaangażowania nie przynosi efektu.
>
> Dziwne, bo u moich dzieci to działa. Więc tłumaczenie dziecku, że wszystko
> wymaga wysiłku, przynosi efekt. Chyba, że piszesz o swoim a nie ogólnie,
> to
> zwracam honor.
mówię o swoim.
>> On myśli, że jak będzie miał
>> fajną piłkę i ekstra buty za 300 zł, to gole się same będą strzelały.
>
> To nie kupuj mu fajnej piłki i butów za 300zł. Niech sam na nie zapracuje.
> Tak - 9-latek.
A uchowaj Boże! Jeszcze do końca na głowę nie upadłam. Nie kupuję i
tłumaczę, że Ronaldo to w jego wieku nie miał żadnych butów i na bosaka
kopał piłkę.
--
Pozdrawiam
Aga
napisał/a:
~krys
2011-04-05 11:15
Agnieszka Ostrowska wrote:
> Użytkownik "krys" napisał w wiadomości
> news:4d99c26b$0$2486$65785112@news.neostrada.pl...
>> Agnieszka Ostrowska wrote:
>>
>> Próbujemy, staramy
>>> się być konsekwentni.
>>
>> Tylko pamiętaj - one way ticket. Jak chcesz być konsekwentna, to nie ma
>> zmiłuj, jak raz odpuścisz, to będziesz się szarpać w nieskończoność.
>
> no to se nagrabiłam... problem jest taki, że mamusia z tatusiem nie mogą
> się dogadać w tej kwestii. znaczy jesteśmy konsekwentni na zmianę Więc
> sama nad sobą też mam dużo pracy.
Nie no, tak to mozecie do us...j śmierci. Siadaj z mężem i spisuj, czego
wymagacie, co możecie odpuścić. "I tego sie trzymac, bo niedługo bedziecie
zakładnikami dziecięcia
>
>> No i o marchewce pamiętaj - tydzień bez wpadki warto nagrodzić.
>
> tydzień???
> Złociutka/i - ja gotowa jestem jeden dzień wynagrodzić!
No to nagradzaj. Jak z tresurą najpierw dajesz smakołyki, a po jakimś
zasie okazuje się że "dobre dziecko" i nagroda raz na jakiś czas
wystarcza
J.
>
> Użytkownik "krys" napisał w wiadomości
> news:4d99c26b$0$2486$65785112@news.neostrada.pl...
>> Agnieszka Ostrowska wrote:
>>
>> Próbujemy, staramy
>>> się być konsekwentni.
>>
>> Tylko pamiętaj - one way ticket. Jak chcesz być konsekwentna, to nie ma
>> zmiłuj, jak raz odpuścisz, to będziesz się szarpać w nieskończoność.
>
> no to se nagrabiłam... problem jest taki, że mamusia z tatusiem nie mogą
> się dogadać w tej kwestii. znaczy jesteśmy konsekwentni na zmianę Więc
> sama nad sobą też mam dużo pracy.
Nie no, tak to mozecie do us...j śmierci. Siadaj z mężem i spisuj, czego
wymagacie, co możecie odpuścić. "I tego sie trzymac, bo niedługo bedziecie
zakładnikami dziecięcia
>
>> No i o marchewce pamiętaj - tydzień bez wpadki warto nagrodzić.
>
> tydzień???
> Złociutka/i - ja gotowa jestem jeden dzień wynagrodzić!
No to nagradzaj. Jak z tresurą najpierw dajesz smakołyki, a po jakimś
zasie okazuje się że "dobre dziecko" i nagroda raz na jakiś czas
wystarcza
J.
>
napisał/a:
~Adam Moczulski
2011-04-05 18:05
W dniu 2011-04-03 22:33, Agnieszka Ostrowska pisze:
>>> A dziś miałam wezwanie na dywanik nauczycielski. Trzecia klasa. Gada,
>>> rozśmiesza klasę, komentuje, po zwróceniu uwagi grzecznie przeprasza,
>>> przez trzy minuty siedzi grzecznie, a potem od nowa...
>>> Ale z nauką nie ma kłopotów, bystry jest, czasem tylko lekcji nie
>>> odrabia i zapomina o przynoszeniu pomocy naukowych.
>>
>> Bez jaj, do tego jest potrzebny psycholog ?!!
>
> A podrzucisz jakieś metody postępowania? Bo mi już brakuje pomysłów. Jak
> długo mam dopytywać, przypominać?
Jeszcze 7 lat. Przynajmniej jeśli chodzi o naukę. Jeśli chodzi o
sprzątanie to wciąż czekam na rezultaty.
--
Pozdrawiam
Adam
>>> A dziś miałam wezwanie na dywanik nauczycielski. Trzecia klasa. Gada,
>>> rozśmiesza klasę, komentuje, po zwróceniu uwagi grzecznie przeprasza,
>>> przez trzy minuty siedzi grzecznie, a potem od nowa...
>>> Ale z nauką nie ma kłopotów, bystry jest, czasem tylko lekcji nie
>>> odrabia i zapomina o przynoszeniu pomocy naukowych.
>>
>> Bez jaj, do tego jest potrzebny psycholog ?!!
>
> A podrzucisz jakieś metody postępowania? Bo mi już brakuje pomysłów. Jak
> długo mam dopytywać, przypominać?
Jeszcze 7 lat. Przynajmniej jeśli chodzi o naukę. Jeśli chodzi o
sprzątanie to wciąż czekam na rezultaty.
--
Pozdrawiam
Adam
napisał/a:
~Agnieszka Ostrowska"
2011-04-05 21:23
Użytkownik "krys" napisał w wiadomości
> Agnieszka Ostrowska wrote:
>
>> Użytkownik "krys" napisał w wiadomości
>> news:4d99c26b$0$2486$65785112@news.neostrada.pl...
>>> Agnieszka Ostrowska wrote:
>>>
>>> Próbujemy, staramy
>>>> się być konsekwentni.
>>>
>>> Tylko pamiętaj - one way ticket. Jak chcesz być konsekwentna, to nie ma
>>> zmiłuj, jak raz odpuścisz, to będziesz się szarpać w nieskończoność.
>>
>> no to se nagrabiłam... problem jest taki, że mamusia z tatusiem nie mogą
>> się dogadać w tej kwestii. znaczy jesteśmy konsekwentni na zmianę
>> Więc
>> sama nad sobą też mam dużo pracy.
>
> Nie no, tak to mozecie do us...j śmierci. Siadaj z mężem i spisuj, czego
> wymagacie, co możecie odpuścić. "I tego sie trzymac, bo niedługo bedziecie
> zakładnikami dziecięcia
Tu niestety jest problem, co w pierwszym poście nazwałam "huśtawką
emocjonalną". Tatuś jest albo zbyt surowy albo za bardzo popuszcza. Np.
jednego dnia pozwala dzieciom obejrzeć mecz, który trwa do 22:30, a za kilka
dni kiedy ja pozwalam obejrzeć dzieciom film - robi awanturę. I ja nie mam
nic do gadania.
Wprowadza zasadę: możesz pójść na zbiórkę jeśli będą odrobione lekcje. Po
czym pierwszy raz przestrzega zasady, a następnym razem nie sprawdza i
odwozi dziecko na zbiórkę. Niestety nie mogę w tej kwestii się dogadać.
Wiem, że w pierwszej kolejności tatusia trzeba by było poddać terapii.
Niestety, nie radzę sobie z tym, nie jestem w stanie wymóc konsekwencję
wobec dzieci.
--
Pozdrawiam
Aga
> Agnieszka Ostrowska wrote:
>
>> Użytkownik "krys" napisał w wiadomości
>> news:4d99c26b$0$2486$65785112@news.neostrada.pl...
>>> Agnieszka Ostrowska wrote:
>>>
>>> Próbujemy, staramy
>>>> się być konsekwentni.
>>>
>>> Tylko pamiętaj - one way ticket. Jak chcesz być konsekwentna, to nie ma
>>> zmiłuj, jak raz odpuścisz, to będziesz się szarpać w nieskończoność.
>>
>> no to se nagrabiłam... problem jest taki, że mamusia z tatusiem nie mogą
>> się dogadać w tej kwestii. znaczy jesteśmy konsekwentni na zmianę
>> Więc
>> sama nad sobą też mam dużo pracy.
>
> Nie no, tak to mozecie do us...j śmierci. Siadaj z mężem i spisuj, czego
> wymagacie, co możecie odpuścić. "I tego sie trzymac, bo niedługo bedziecie
> zakładnikami dziecięcia
Tu niestety jest problem, co w pierwszym poście nazwałam "huśtawką
emocjonalną". Tatuś jest albo zbyt surowy albo za bardzo popuszcza. Np.
jednego dnia pozwala dzieciom obejrzeć mecz, który trwa do 22:30, a za kilka
dni kiedy ja pozwalam obejrzeć dzieciom film - robi awanturę. I ja nie mam
nic do gadania.
Wprowadza zasadę: możesz pójść na zbiórkę jeśli będą odrobione lekcje. Po
czym pierwszy raz przestrzega zasady, a następnym razem nie sprawdza i
odwozi dziecko na zbiórkę. Niestety nie mogę w tej kwestii się dogadać.
Wiem, że w pierwszej kolejności tatusia trzeba by było poddać terapii.
Niestety, nie radzę sobie z tym, nie jestem w stanie wymóc konsekwencję
wobec dzieci.
--
Pozdrawiam
Aga
napisał/a:
~Agnieszka Ostrowska"
2011-04-05 21:24
Użytkownik "Adam Moczulski" napisał w
wiadomości news:4d9b3dcd$0$2455$65785112@news.neostrada.pl...
>W dniu 2011-04-03 22:33, Agnieszka Ostrowska pisze:
>
>>>> A dziś miałam wezwanie na dywanik nauczycielski. Trzecia klasa. Gada,
>>>> rozśmiesza klasę, komentuje, po zwróceniu uwagi grzecznie przeprasza,
>>>> przez trzy minuty siedzi grzecznie, a potem od nowa...
>>>> Ale z nauką nie ma kłopotów, bystry jest, czasem tylko lekcji nie
>>>> odrabia i zapomina o przynoszeniu pomocy naukowych.
>>>
>>> Bez jaj, do tego jest potrzebny psycholog ?!!
>>
>> A podrzucisz jakieś metody postępowania? Bo mi już brakuje pomysłów. Jak
>> długo mam dopytywać, przypominać?
>
> Jeszcze 7 lat. Przynajmniej jeśli chodzi o naukę. Jeśli chodzi o
> sprzątanie to wciąż czekam na rezultaty.
Brzmi optymistycznie...
--
Pozdrawiam
Aga
wiadomości news:4d9b3dcd$0$2455$65785112@news.neostrada.pl...
>W dniu 2011-04-03 22:33, Agnieszka Ostrowska pisze:
>
>>>> A dziś miałam wezwanie na dywanik nauczycielski. Trzecia klasa. Gada,
>>>> rozśmiesza klasę, komentuje, po zwróceniu uwagi grzecznie przeprasza,
>>>> przez trzy minuty siedzi grzecznie, a potem od nowa...
>>>> Ale z nauką nie ma kłopotów, bystry jest, czasem tylko lekcji nie
>>>> odrabia i zapomina o przynoszeniu pomocy naukowych.
>>>
>>> Bez jaj, do tego jest potrzebny psycholog ?!!
>>
>> A podrzucisz jakieś metody postępowania? Bo mi już brakuje pomysłów. Jak
>> długo mam dopytywać, przypominać?
>
> Jeszcze 7 lat. Przynajmniej jeśli chodzi o naukę. Jeśli chodzi o
> sprzątanie to wciąż czekam na rezultaty.
Brzmi optymistycznie...
--
Pozdrawiam
Aga
napisał/a:
~Habeck Colibretto
2011-04-06 15:16
Dnia 04.04.2011, o godzinie 23.33.28, na pl.soc.dzieci.starsze, Agnieszka
Ostrowska napisał(a):
>>> On myśli, że jak będzie miał
>>> fajną piłkę i ekstra buty za 300 zł, to gole się same będą strzelały.
>> To nie kupuj mu fajnej piłki i butów za 300zł. Niech sam na nie zapracuje.
>> Tak - 9-latek.
> A uchowaj Boże! Jeszcze do końca na głowę nie upadłam. Nie kupuję i
> tłumaczę, że Ronaldo to w jego wieku nie miał żadnych butów i na bosaka
> kopał piłkę.
Ale zapracować może.
--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach
Ostrowska napisał(a):
>>> On myśli, że jak będzie miał
>>> fajną piłkę i ekstra buty za 300 zł, to gole się same będą strzelały.
>> To nie kupuj mu fajnej piłki i butów za 300zł. Niech sam na nie zapracuje.
>> Tak - 9-latek.
> A uchowaj Boże! Jeszcze do końca na głowę nie upadłam. Nie kupuję i
> tłumaczę, że Ronaldo to w jego wieku nie miał żadnych butów i na bosaka
> kopał piłkę.
Ale zapracować może.
--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach
napisał/a:
Leather Service by Olicars
2017-10-19 18:38
Dobrą psychoterapeutką dla takiego dziecka jest Pani Dagna Ślepowońska z kolektywy Psychologgia.