Samotne Mamy-poznajmy Się

napisał/a: madziadormo 2009-04-22 17:47
LenaTychy napisal(a):czesc dziewczynki. poznalam kogos kto chyba mnie kocha i chyba przepada za moim Olivierem.. ale ja sie chyba boje zaufac... co mam zrobic_ ... Olivier tez wprost za nim przepadam ale nie wiem czy to dobry pomysl sie z kims wiazac....



Dlugo myslalam tak samo jak ty.
Teraz moja córeczka ma juz 1 roczek i 5 miesiecy.
Ja zaufalam i nie zaluje :D Jestesmy bardzo szczesliwe :D
A Marcin i Amelia sie uwielbiaja. Tak, ze nawet czasami wydaje mi sie ze przeszkadzam im we wspolnej zabawie i patrze z boku jak sie swietnie dogaduja. Jestem wtedy taaaka szczesliwa:D A juz myslalam ze cale zycie bedziemy same...

Pozdrawiam mamusie :*
kasia89tn
napisał/a: kasia89tn 2009-04-22 21:37
ja kiedyś wierzyłam, że w końcu kogoś poznam, ale z biegiem czasu zaczynam w to wątpić :P
napisał/a: patkaXs 2009-04-22 22:00
kasia89tn napisal(a):ja kiedyś wierzyłam, że w końcu kogoś poznam, ale z biegiem czasu zaczynam w to wątpić :P


a ja z dnia na dzien coraz bardziej wierze, ze bede jeszcze szczesliwa i znajde tego jedynego;) jak do tej pory to kazdy z moich partnerow wydawal mi sie tym jedynym i... i zwiazek sie bardzo szybko konczyl, a najazabawniejsze jest to, ze z tych zwiazkow nie mam zadnej pamiatki np.zdjecia czy jakiegos glupiego prezentu... dziwne to takie bardzo... dzisiaj spotkalam, bedac na spacerze, mojego pierwszego chlopaka;) mielismy po 17, 18 lat kiedy bylismy razem - wszyscy mysleli, ze bedziemy ze soba do konca zycia, ale po dwoch latach jakos tak sie rozpadlo, on wpadl w narkotyki i zle towarzystwo, w miedzy czasie sie ozenil, ma synka, ale zdarzyl sie tez rozwiezc i wlasnego dziecka prawie nie zna.. a ostatnio katuje mnie propozycjami wspolnego wypadu np. nad morze i jak troche wypije, to wypisuje mi na gg ze kochal zawsze tylko mnie...moj boze, nie wyobrazam sobie byc z kims takim nieodpowiedzialnym!! nie chce byc z kims na sile, jezeli nie dane mi bedzie spotkac wartosciowego faceta, to znaczy, ze pisane mi jest zyc samej i bede musiala sie z tym pogodzic, tak jak pogodzilam sie z tym, ze dziecko wychowam sama. Ale zeby kogos poznac musialabym wyjsc do ludzi, znalezc jakas prace, a ja siedze calymi dniami na wiosce, codzienne moje zycie wyglada tak potwornie monotonnie...
kasia89tn
napisał/a: kasia89tn 2009-04-22 22:11
U mnie tylko dom-uczelnia-dom. A najbardziej denerwują mnie wszystkie ciotki, sąsiadki itd., które przy każdej okazji pytają mnie czy się z kim spotykam :P
napisał/a: patkaXs 2009-04-23 10:19
kasia89tn napisal(a):U mnie tylko dom-uczelnia-dom. A najbardziej denerwują mnie wszystkie ciotki, sąsiadki itd., które przy każdej okazji pytają mnie czy się z kim spotykam :P



ta najblizsza rodzina w ogole nie porusza ze mna tematu "czy mam kogos", czasami z jedna z moich cioc pogadam i ponarzekamy jacy to mezczyzni sa zalosni - ona tez nie jest zbyt szczesliwa w malzenstwie... ale jestem przekonana, ze gdyby nagle caly moj rodzinny klan usiadl przy jednym stole na jakiejs rodzinnej imprezie to na pewno znalazly by sie ciotki, ktore maltretowaly by mnie, ze powinnam sobie kogos znalezc itd.. sasiadki na szczescie maja troche wiecej taktu;) jak narazie w mojej rodzinie jestem pierwsza dziewczyna, ktora jest panna z dzieckiem! ale i tak wiem, ze czesc moich kuzynek, ktore powychodzily za maz zrobily to, bo inaczej nie wypadalo, sa nieszczesliwe, ale za to maja mezow, ktorzy je zdradzaja..
napisał/a: miszatek16_86 2009-04-24 08:46
Patka napisal(a):ale chce widywac... to wazne - tylko nie wiadomo, czy robi to z obowiazku, czy z milosci do dziecka..a ja od paru dni mam gluche telefony - numer prywatny... dzisiaj dzwonil dwa razy, odbieram i mowie halo, slucham, ale nikt sie nie odzywa, wiem ze nie odklada sluchawki - tak jakby lktos bal sie odezwac... mam wrazenie, ze to ojciec Blazeja.. tylko nie wiem w jakim celu dzwoni, bo jak do tej pory nie zainteresowal sie naszym losem -zadzwonil pare razy po urodzeniu i to wszystko...dziewczyny co byscie zrobily na moim miejscu,gdyby on zechcial sie ze mna spotkac i zobaczyc malego - powinnam sie zdecydowac czy kazac mu isc i sie pierd...;)


ja na Twoim miejscu spotkałabym się z nim, myślę że każdy zasługuje na drugą szansę..poza jednym wyjątkiem,gdyby kiedykolwiek uderzył mnie albo moje dziecko..wtedy bym się nie zastanawiała tylko posłałabym go do diabła..nie twierdzę że musisz do niego wrócić tylko z nim pogadać może chce cię przeprosić za to co zrobił..może dorósł do tego,żeby powiedzieć PRZEPRASZAM..to moje zdanie a zrobisz jak uważasz..
napisał/a: linkar6 2009-04-25 12:24
hej mamusie:)
ja jestem już po badanich DNA i zastanawia mnie jedno...może któraś miała z tym doczynienia i mi coś podpowie...czy to normalna procedura że przed badaniem zrobili nam zdjęcie...nam w sensie mnie dziecku i ojcu razem...bo nie słyszałam że takie rzecy się robi...wiecie coś może na ten temat? Co do samego badania to ja nie patrzyłam się na pana tatusia więc nie wiem napewno czy on spojrzał chociaż na dziecko...w każdym razie nie było żadnej rozmowy ani nic...za trzy tygodnie wynik ma być przesłany do sądu i wtedy będzie wyznaczana kolejna sprawa...tylko znów nie wiem czy sądy mają przerwę wakacyjną? Bo to by się wiązało z tym że najwcześniej we wrześniu będzie sprawa...a w listopadzie mój synek skończy rok...a ja ciągle bez kasy :(
napisał/a: patkaXs 2009-04-25 18:47
linkar6 napisal(a):hej mamusie:)
ja jestem już po badanich DNA i zastanawia mnie jedno...może któraś miała z tym doczynienia i mi coś podpowie...czy to normalna procedura że przed badaniem zrobili nam zdjęcie...nam w sensie mnie dziecku i ojcu razem...bo nie słyszałam że takie rzecy się robi...wiecie coś może na ten temat? Co do samego badania to ja nie patrzyłam się na pana tatusia więc nie wiem napewno czy on spojrzał chociaż na dziecko...w każdym razie nie było żadnej rozmowy ani nic...za trzy tygodnie wynik ma być przesłany do sądu i wtedy będzie wyznaczana kolejna sprawa...tylko znów nie wiem czy sądy mają przerwę wakacyjną? Bo to by się wiązało z tym że najwcześniej we wrześniu będzie sprawa...a w listopadzie mój synek skończy rok...a ja ciągle bez kasy :(



niestety ma temat testow DNA to wiem tylko tyle, ze sie je robi i dlugo trzeba czekac na wynik! ta akcja ze zdjeciem to chyba jakis zart - jakos nie wyobrazam sobie - ja, blazej i jego tatus na rodzinnej fotografii - buahahaha! dobre;))
a opeszalosc sadow - no coz, gdyby mieli cie oskarzyc o kradziez np to zrobiliby to wtrybie natychmiastowym;)a jezeli walczys o dobro dla wlasnego dziecka to niestety musisz czekac - zycze powodzenia i trzymam kciuki;))
napisał/a: una 2009-05-03 15:14
cześc dziewczęta, jak tam dłuhgi weekend wam mija?? mnie troche pod znakiem doła. Ojciec mojego syna spotyka sie z jakas kobieta. Dowiedziałam sie niedawno i nie powieam, triche mną wstrzasnęło. niby wiedziałam czy predzej czy pozniej to nastapi, ale chyba sądziłam ze pozniej niz predzej. I ze ja nie będę musiała tego oglądac, wyprowadze sei czy cos. Niestety musze:( on mieszka niedaleko mnie i czasem ich razem widuje. Boli, wbrew wszystkjiemu co mi zrobil, i tego co powinnam do niego czuc, to boli. Mysl ze nie chce mnie, mojego syna, ze nas skreslil choc moglibysmy byc szczesliwą rodzina. I choc przed wszytskimi udaje ze nic mi nie jest to płacze nocami, czuje sie strasznie upokorzona, przyprowadza ja tutaj, nie kryje sie z tym, dla mnie to tak jakby mi dal w twarz, jakby chcial wszystkim w koło pokazac ze My go nie obchodzimy, ze ma swoje zycie i nic mu nie brakuje


A z inny ch smutków, to tyle ze w czwartek zostałam zaproszona na impreze, ktora okazała sie byc czyms w stylu randki. Bylismy sami choc mial to byc grill i wogole. Zaprosil mnie kolega ze studiow, bardzo go lubie na prawde ale nic z tego nie bedzie, nie jestem w nim zakochana, zreszta prowadzimy inne zycie. On:imprezy, koncerty, gra w zespole rockowym, a ja:same wiecie...spacerki, p iaskownice,itp.I nie chce go zranic.
kasia89tn
napisał/a: kasia89tn 2009-05-03 20:50
Una, przynajmniej masz dowód, że faceci nadal się Tobą interesują... Ja od ponad 3,5 roku nie byłam na randce i wątpię, że w przyszłości się tego doczekam :(
A co do Twojego eks, to się nim nie przejmuj. Krzywdę to on robi sam sobie. Nawet nie wie ile traci skreślając Ciebie i swojego synka :P
napisał/a: patkaXs 2009-05-04 10:23
una napisal(a):cześc dziewczęta, jak tam dłuhgi weekend wam mija?? mnie troche pod znakiem doła. Ojciec mojego syna spotyka sie z jakas kobieta. Dowiedziałam sie niedawno i nie powieam, triche mną wstrzasnęło. niby wiedziałam czy predzej czy pozniej to nastapi, ale chyba sądziłam ze pozniej niz predzej. I ze ja nie będę musiała tego oglądac, wyprowadze sei czy cos. Niestety musze:( on mieszka niedaleko mnie i czasem ich razem widuje. Boli, wbrew wszystkjiemu co mi zrobil, i tego co powinnam do niego czuc, to boli. Mysl ze nie chce mnie, mojego syna, ze nas skreslil choc moglibysmy byc szczesliwą rodzina. I choc przed wszytskimi udaje ze nic mi nie jest to płacze nocami, czuje sie strasznie upokorzona, przyprowadza ja tutaj, nie kryje sie z tym, dla mnie to tak jakby mi dal w twarz, jakby chcial wszystkim w koło pokazac ze My go nie obchodzimy, ze ma swoje zycie i nic mu nie brakuje


A z inny ch smutków, to tyle ze w czwartek zostałam zaproszona na impreze, ktora okazała sie byc czyms w stylu randki. Bylismy sami choc mial to byc grill i wogole. Zaprosil mnie kolega ze studiow, bardzo go lubie na prawde ale nic z tego nie bedzie, nie jestem w nim zakochana, zreszta prowadzimy inne zycie. On:imprezy, koncerty, gra w zespole rockowym, a ja:same wiecie...spacerki, p iaskownice,itp.I nie chce go zranic.



No hejka- a weekend jak to weekend, minal szybko - 1go grill w ogrodzie i byczenie;) 2go wybralam sie z malym i moja mama do wroclawskiego ZOO, ale zaluje;( bo nalazilam sie jak durna, maly i tak spal, kupa ludzi, zwierzeta pochowaly sie w swoich sypialniach i wrocilam do domu umordowana. a wczoraj tez byl grill i w sumie caly dzien na swiezym powietrzu:)
UNA - wiem, ze jest ci przykro.. przezywalam to samo, zreszta nadal gdzies tam w glebi, gdy sobie przypomne, to boli jak cholera.. Mimo tego, ze nie widuje Marcina i jego bylaj zony na zywo:(
na twoim miejscu moze bym sie skusila i dala sznse temu kumplowi ze studiow... wiesz, czasami to prawdziwe uczucie przychodzi z czasem, a my kobiety popelniamy jeden podstawowy blad -wybieramy tych zlych, zamiast zauwazac tych, ktorym na nas zalezy.. skoro ten koles zaprosil cie na randke, zna cie itd, to doskonale musi sobiezdawac sprawe z tego, ze masz dziecko i to ono jest dla ciebie najwazniejsze i nie wiem co by sie dzialo, zawsze wybierzesz synka..moze warto zaryzykowac;)
napisał/a: patkaXs 2009-05-04 10:26
kasia89tn napisal(a):Una, przynajmniej masz dowód, że faceci nadal się Tobą interesują... Ja od ponad 3,5 roku nie byłam na randce i wątpię, że w przyszłości się tego doczekam :(
A co do Twojego eks, to się nim nie przejmuj. Krzywdę to on robi sam sobie. Nawet nie wie ile traci skreślając Ciebie i swojego synka :P



Ja od ponad 2 lat nie bylam na czyms takim jak randka.. czasami to zastanawiam sie, czy bede pamietac jak sie zachowac w razie zaproszenia mnie... gdziekolwiek...ale trzeba byc dobrej mysli;) mimo tych wszystkich dolkow, depresji i calej reszty niepowodzen... przynajmniej udawac, ze jest cudnie!!