Starość

napisał/a: ~XL 2011-12-27 20:14
Dnia Tue, 27 Dec 2011 20:00:00 +0100, XL napisał(a):

> Dnia Tue, 27 Dec 2011 19:47:47 +0100, Vilar napisał(a):
>
>> Użytkownik "XL" napisał w wiadomości
>> news:87z4ujdf0dh5.9rg6kj576z65$.dlg@40tude.net...
>>> Dnia Tue, 27 Dec 2011 19:31:18 +0100, Vilar napisał(a):
>>>
>>> Powiem tylko jedno: nie pojmujesz, o co biega.
>>> Sorry.
>>> --
>>> XL
>>>
>>
>> Hmm, rozumiem, że teraz bawisz się w Strażnika Wiary.....
>
> Nadal nie rozumiesz zatem.
>
>>
>> Zadam Ci jedno pytanko...
>> A Biblię już chociaż przeczytałaś?
>>
>> (i uwaga, bo będę pytać .
>> Niezłośliwie, ale i tak wyjdzie).
>>
>
> Ależ pytaj, chętnie odpowiadam: nie czuję się przygotowana do właściwej
> interpretacji Biblii, więc nie odczuwam potrzeby jej dogłębnego
> studiowania.
> Tym zajmują się ludzie mający odpowiednią wiedzę.
> Może Ty taką masz.
> No i Nergal
>
> Ja powiem tylko jedno: wielkim minusem wynalezienia druku


przemysłowego

> przez Gutenberga
> jest danie wszystkim, niezależnie od stanu wiedzy, mentalności, intencji i
> przygotowania, możliwości PRZECZYTANIA Biblii - i obecne powszechne wśród
> ludu przekonanie, że jej przeczytanie czyni czlowieka madrzejszym...

j.p.
--
XL
napisał/a: ~Vilar" 2011-12-27 20:19

Użytkownik "XL" napisał w wiadomości
>
> Ja powiem tylko jedno: wielkim minusem wynalezienia druku przez Gutenberga
> jest danie wszystkim, niezależnie od stanu wiedzy, mentalności, intencji i
> przygotowania, możliwości PRZECZYTANIA Biblii - i obecne powszechne wśród
> ludu przekonanie, że jej przeczytanie czyni czlowieka madrzejszym...
>
> XL
>

Czego się boisz Ixi?
Hmm?

MK

napisał/a: ~Paulinka 2011-12-27 20:33
XL pisze:
> Dnia Tue, 27 Dec 2011 12:59:38 +0100, Vilar napisał(a):

>> Jakby było dla Ciebie istotne, kto co myśli...
>> Ta grupa w szczególny sposób uczy robienia swojego i nieprzejmowania się
>> zdaniem innym ).
>
> Oczywiście masz rację, o ile się je (ZDANIE INNYCH) przedstawia w dyskusji
> uczciwie, a Paulina tego jak widzę nie robi, "jadąc" na efekciarskim
> przedstawieniu swoich dzieci jako pokrzywdzonych w sprawie i na współczuciu
> wobec rzekomych moich ataków. Tak, owsze, widzę że to "chwyta".
> Nigdy i nigdzie nie twierdziłam, że dzieci pPuliny sa niegodne... itp.
> bzdury.
> Moja krytyka i szczere powatpiewanie dotyczą cały czas pobudek Pauliny, a w
> żaden sposób jej dzieci - z czego jednak ona robi poprzez manipulację
> bardzo nieładny smrodek.
> Teraz, wobec insynuacji Pauliny jakobym była źle nastawiona do jej dzieci,
> jestem zmuszona wyrazić moje stanowisko jasno i wprost: dzieci Pauliny sa
> narzędziem i pretekstem w sprawie JEJ WŁASNEGO powrotu do KK, poniewaz ona
> sama z siebie nigdy nie zdobyłaby się na to z powodu źle pojmowanej dumy.
> Taka jest prawda i warto byłoby, gdyby Paulina sama przed sobą (bo przed
> Bogiem nie musi, Bóg i tak to wie) po prostu się do tego przyznała.

"Obietnica dana babci nie została złożona pod wpływem jej pragnień, ale
dzięki rozmowie z nią, czym jest chrzest.
Nigdy nie przestałam wierzyć w Boga. Moje osobiste przekonania i dążenia
kolidują z obecnym kształtem Kościoła. Stąd dotychczasowy opór przed
chrztem. Babcia potrafiła ten opór przełamać, pokazując co tak naprawdę
jest ważne.
Gdybym postępowała w życiu, kierując się zasadą wilk syty i owca cała,
ochrzciłabym dzieci już dawno, zapewniając otoczeniu święty spokój."
(by) Paulinka - 7 września 2010

Możesz całe morze swoich pseudo psychologicznych mądrości wylać, a i tak
nie będziesz mieć pojęcia, co czuje drugi człowiek i co nim powoduje, a
już na pewno nie jesteś i nigdy nie będziesz dla mnie wyrocznią w
sprawach wiary i Kościoła.

--

Paulinka
napisał/a: ~medea 2011-12-27 20:57
W dniu 2011-12-27 19:26, XL pisze:
> Dnia Tue, 27 Dec 2011 12:45:49 +0100, medea napisał(a):
>
>> W dniu 2011-12-27 11:39, Paulinka pisze:
>>> To była, jest i będzie zawsze sprawa czyjegoś sumienia i jego
>>> wewnętrznych przemyśleń.
>> I to jest najważniejsze. :)
> Tak, zwłaszcza te "wewnętrzne przemyślenia".
> Bo o te "zewnętrzne" (he he) to ktoby się tam troszczył :-]

Żal, że nie wszędzie masz dostęp, czy zwykłe czepialstwo za słówka?

Ewa
>
>
napisał/a: ~Lukasz Kozicki 2011-12-27 21:01
W dniu 2011-12-27 19:37, XL pisze:

> jestem zmuszona wyrazić moje stanowisko jasno i wprost: (---)

Xlko, nikt nie siedzi w głowie Pauliny i nie nam osądzać przyczyny
i ważyć powody dla których zrobiła to co zrobiła i co dalej planuje.

Dla mnie jednak jest oczywiste, że tym sposobem zrobiła co najmniej
4 dobre uczynki:
1) Swoją obietnicą ulżyła babci, dla której był to najwyraźniej
ciężar, spełniając tym samym wobec niej uczynek miłosierdzia
względem duszy (konkretnie 4-ty).
2) Dotrzymała słowa danego przy łożu umierającego.
3) Zezwoliła, by Boża Łaska spływała na dzieci nie małym strumykiem,
ale szeroką bramą.
4) Dała temu wszystkiemu świadectwo, sobie zapewniając względy w
czasie ostatecznym: "Do każdego więc, który się przyzna do Mnie
przed ludźmi, przyznam się i Ja przed moim Ojcem, który jest w
niebie." (Mt 10.32).

Pozdrawiam,
--
ŁK
napisał/a: ~XL 2011-12-27 21:02
Dnia Tue, 27 Dec 2011 20:19:48 +0100, Vilar napisał(a):

> Użytkownik "XL" napisał w wiadomości
> news:1smx1v8pip6eh.2exxjhy11wr8.dlg@40tude.net...
>>
>> Ja powiem tylko jedno: wielkim minusem wynalezienia druku przez Gutenberga
>> jest danie wszystkim, niezależnie od stanu wiedzy, mentalności, intencji i
>> przygotowania, możliwości PRZECZYTANIA Biblii - i obecne powszechne wśród
>> ludu przekonanie, że jej przeczytanie czyni czlowieka madrzejszym...
>>
>> XL
>>
>
> Czego się boisz Ixi?
> Hmm?

Zbyt prosto tłumaczysz sobie moje pobudki.


--
XL
napisał/a: ~XL 2011-12-27 21:09
Dnia Tue, 27 Dec 2011 20:57:25 +0100, medea napisał(a):

> W dniu 2011-12-27 19:26, XL pisze:
>> Dnia Tue, 27 Dec 2011 12:45:49 +0100, medea napisał(a):
>>
>>> W dniu 2011-12-27 11:39, Paulinka pisze:
>>>> To była, jest i będzie zawsze sprawa czyjegoś sumienia i jego
>>>> wewnętrznych przemyśleń.
>>> I to jest najważniejsze. :)
>> Tak, zwłaszcza te "wewnętrzne przemyślenia".
>> Bo o te "zewnętrzne" (he he) to ktoby się tam troszczył :-]
>
> Żal, że nie wszędzie masz dostęp, czy zwykłe czepialstwo za słówka?

Skoro wg Ciebie można przemyśliwać zewnętrznie, no to richtig Ci wychodzi,
że ani chybi żal z powodu braku dostępu :-]


--
XL
napisał/a: ~XL 2011-12-27 21:13
Dnia Tue, 27 Dec 2011 21:01:05 +0100, Lukasz Kozicki napisał(a):

> W dniu 2011-12-27 19:37, XL pisze:
>
>> jestem zmuszona wyrazić moje stanowisko jasno i wprost: (---)
>
> Xlko, nikt nie siedzi w głowie Pauliny i nie nam osądzać przyczyny
> i ważyć powody dla których zrobiła to co zrobiła i co dalej planuje.
>
> Dla mnie jednak jest oczywiste, że tym sposobem zrobiła co najmniej
> 4 dobre uczynki:
> 1) Swoją obietnicą ulżyła babci, dla której był to najwyraźniej
> ciężar, spełniając tym samym wobec niej uczynek miłosierdzia
> względem duszy (konkretnie 4-ty).

Kosztem innej duszy? - coś tu niejasnego jest dla mnie.
Wobec braku zamiaru wychowania w wierze ten koszt ja widzę w przyszłych
rozterkach owej "innej" duszy.


> 2) Dotrzymała słowa danego przy łożu umierającego.

To za mały powód do chrztu.

> 3) Zezwoliła, by Boża Łaska spływała na dzieci nie małym strumykiem,
> ale szeroką bramą.

Ona i tak (by) spływa(ła), poniewaz dzieci są niewinne.

> 4) Dała temu wszystkiemu świadectwo, sobie zapewniając względy w
> czasie ostatecznym: "Do każdego więc, który się przyzna do Mnie


No własnie, SOBIE. A o czym ja cały czas mówię?

> Pozdrawiam,

Wzajemnie.
--
XL
napisał/a: ~medea 2011-12-27 21:29
W dniu 2011-12-27 21:09, XL pisze:
> Dnia Tue, 27 Dec 2011 20:57:25 +0100, medea napisał(a):
>
>> W dniu 2011-12-27 19:26, XL pisze:
>>> Dnia Tue, 27 Dec 2011 12:45:49 +0100, medea napisał(a):
>>>
>>>> W dniu 2011-12-27 11:39, Paulinka pisze:
>>>>> To była, jest i będzie zawsze sprawa czyjegoś sumienia i jego
>>>>> wewnętrznych przemyśleń.
>>>> I to jest najważniejsze. :)
>>> Tak, zwłaszcza te "wewnętrzne przemyślenia".
>>> Bo o te "zewnętrzne" (he he) to ktoby się tam troszczył :-]
>> Żal, że nie wszędzie masz dostęp, czy zwykłe czepialstwo za słówka?
> Skoro wg Ciebie można przemyśliwać zewnętrznie, no to richtig Ci wychodzi,
> że ani chybi żal z powodu braku dostępu :-]

A, czyli zwykłe czepialstwo. Tak myślałam. Całkiem zewnętrznie zresztą. ;-P

Ewa
napisał/a: ~medea 2011-12-27 21:33
W dniu 2011-12-27 21:13, XL pisze:
> No własnie, SOBIE. A o czym ja cały czas mówię?

Chodzi o to, że sama za bardzo nie wiesz, bo celem Twym jest się przyczepić.

Ewa
napisał/a: ~medea 2011-12-27 21:34
W dniu 2011-12-27 21:33, medea pisze:
> W dniu 2011-12-27 21:13, XL pisze:
>> No własnie, SOBIE. A o czym ja cały czas mówię?
>
> Chodzi o to, że sama za bardzo nie wiesz, bo celem Twym jest się
> przyczepić...

...i zanegować to, co zrobiła Paulinka. Zamiast dostrzec w tym coś
pozytywnego.

Ewa
napisał/a: ~Lukasz Kozicki 2011-12-27 22:09
W dniu 2011-12-27 21:13, XL pisze:

> Wobec braku zamiaru wychowania w wierze ten koszt ja widzę w
> przyszłych rozterkach owej "innej" duszy.

Niektórym sam chrzest musi wystarczyć, a wg Katechizmu
(KKK §1213, §1257 - na podstawie J 3.5 - chrzest jest
konieczny do zbawienia. O cudzych zamiarach natomiast
roztropniej jest się nie wypowiadać, bo czasem nawet
swoich zamiarów i pobudek dobrze się nie zna.

Są więc księża, którzy nie chcą udzielać Chrztu jeśli nie
mają pewności, że dziecko będzie wychowane w wierze Kościoła,
i maja po temu mniej lub bardziej słuszne powody. Są też inni,
którzy w takich okolicznościach chrztu udzielają chętnie. Znam
i takich, i takich. Kościół nie daje w tym ścisłych wytycznych,
pozostawiając to rozeznaniu kapłanów, a skoro tak, to i świeckim
wiernym nie wypada się na ten temat zbyt kategorycznie wypowiadać.
Co więcej, do ważnego chrztu wcale nie jest potrzebny kapłan.
Mało tego, w pewnych okolicznościach ważnego chrztu może udzielić
nawet osoba która sama nie jest ochrzczona (KKK §1256).

>> 2) Dotrzymała słowa danego przy łożu umierającego.
> To za mały powód do chrztu.

Gdyby go nie dotrzymała, jej przyrzeczenie okazałoby się kłamstwem.

> Ona i tak (by) spływa(ła), poniewaz dzieci są niewinne.

Ale bez Chrztu Św. - obciążone grzechem pierworodnym.

> No własnie, SOBIE. A o czym ja cały czas mówię?

Wszakże Królestwo Niebieskie każdy zdobywa sam dla siebie.

Pozdrawiam,
--
ŁK