Starość

napisał/a: ~XL 2011-12-27 23:25
Dnia Tue, 27 Dec 2011 21:33:15 +0100, medea napisał(a):

> W dniu 2011-12-27 21:13, XL pisze:
>> No własnie, SOBIE. A o czym ja cały czas mówię?
>
> Chodzi o to, że sama za bardzo nie wiesz, bo celem Twym jest się przyczepić.
>

Jawiem, ale skoro Ty nie wiesz, to przypomnę:

"Moja krytyka i szczere powatpiewanie dotyczą cały czas pobudek Pauliny, a
w
żaden sposób jej dzieci (...) dzieci Pauliny sa
narzędziem i pretekstem w sprawie JEJ WŁASNEGO powrotu do KK(...)"



--
XL
napisał/a: ~XL 2011-12-27 23:28
Dnia Tue, 27 Dec 2011 21:34:11 +0100, medea napisał(a):

> W dniu 2011-12-27 21:33, medea pisze:
>> W dniu 2011-12-27 21:13, XL pisze:
>>> No własnie, SOBIE. A o czym ja cały czas mówię?
>>
>> Chodzi o to, że sama za bardzo nie wiesz, bo celem Twym jest się
>> przyczepić...
>
> ...i zanegować to, co zrobiła Paulinka. Zamiast dostrzec w tym coś
> pozytywnego.

Nie widzę nic pozytywnego w lekceważeniu sakramentów przez traktowanie ich
jako prezenty dla osób trzecich lub przedmioty do odrzucenia w przyszłosci
lub jako zabezpieczenie na wszelki wypadek, a nuż się przydadzą, lub jako
pretekst.


--
XL
napisał/a: ~XL 2011-12-27 23:32
Dnia Tue, 27 Dec 2011 22:09:59 +0100, Lukasz Kozicki napisał(a):

> Niektórym sam chrzest musi wystarczyć, a wg Katechizmu
> (KKK §1213, §1257 - na podstawie J 3.5 - chrzest jest
> konieczny do zbawienia.

"Ci bowiem, którzy bez własnej winy nie znając Ewangelii Chrystusowej i
Kościoła Chrystusowego, szczerym sercem jednak szukają Boga i wolę jego
przez nakaz sumienia poznaną starają się pod wpływem łaski pełnić czynem,
mogą osiągnąć wieczne zbawienie". (Kongregacja Świętego Oficjum w 1949 w
Liście do Arcybiskupa Bostonu)

"Ludzie dobrej woli, nieponoszący winy za to, że nie dotarło do nich
ewangeliczne orędzie, lecz żyjący w zgodzie z własnym sumieniem i prawem
Bożym, zostaną zbawieni przez Chrystusa i w Chrystusie" (Jan Paweł II
adhortacja "Ecclesia in Africa").
--
XL
napisał/a: ~XL 2011-12-27 23:34
Dnia Tue, 27 Dec 2011 22:09:59 +0100, Lukasz Kozicki napisał(a):

>>> 2) Dotrzymała słowa danego przy łożu umierającego.
>> To za mały powód do chrztu.
>
> Gdyby go nie dotrzymała, jej przyrzeczenie okazałoby się kłamstwem.

A dotrzyma obietnicy wychowania w wierze złożonej przy Sakramencie Chrztu
swego dziecka?
Jeśli nie - to czym stanie się jej obietnica?
--
XL
napisał/a: ~Paulinka 2011-12-27 23:35
XL pisze:
> Dnia Tue, 27 Dec 2011 21:34:11 +0100, medea napisał(a):
>
>> W dniu 2011-12-27 21:33, medea pisze:
>>> W dniu 2011-12-27 21:13, XL pisze:
>>>> No własnie, SOBIE. A o czym ja cały czas mówię?
>>> Chodzi o to, że sama za bardzo nie wiesz, bo celem Twym jest się
>>> przyczepić...
>> ...i zanegować to, co zrobiła Paulinka. Zamiast dostrzec w tym coś
>> pozytywnego.
>
> Nie widzę nic pozytywnego w lekceważeniu sakramentów przez traktowanie ich
> jako prezenty dla osób trzecich lub przedmioty do odrzucenia w przyszłosci
> lub jako zabezpieczenie na wszelki wypadek, a nuż się przydadzą, lub jako
> pretekst.

Nie masz o tym pojęcia. Sama jesteś anty przykładem dla ludzi, którzy
chcieliby wrócić do KK.
--

Paulinka
napisał/a: ~Lukasz Kozicki 2011-12-27 23:41
W dniu 2011-12-27 23:34, XL pisze:

> A dotrzyma obietnicy wychowania w wierze

To jest _naprawdę_ sprawa między nią, a Bogiem czy i w jaki
sposób tej obietnicy dotrzyma - a Ty obowiązek ustrzeżenia
się przed grzechem cudzym już w wystarczającym stopniu
spełniłaś :)

Pozdrawiam,
--
ŁK
napisał/a: ~Lebowski 2011-12-27 23:43
W dniu 2011-12-27 22:09, było cicho i spokojnie, aż tu Lukasz Kozicki
jak pierdolnie:

>
> Wszakże Królestwo Niebieskie każdy zdobywa sam dla siebie.

Co za bzdura.

STARY TESTAMENT
Księga Wyjścia
Odnowienie przymierza
5 A Pan zstąpił w obłoku, i [Mojżesz] zatrzymał się koło Niego, i
wypowiedział imię Jahwe. 6 Przeszedł Pan przed jego oczyma i wołał1:

wierność, 7 zachowujący swą łaskę w tysiączne pokolenia, przebaczający
niegodziwość, niewierność, grzech, lecz nie pozostawiający go bez
ukarania, ale zsyłający kary za niegodziwość ojców na synów i wnuków aż
do trzeciego i czwartego pokolenia.

Księga Liczb
Gniew Pana i wstawiennictwo Mojżesza
Pan cierpliwy, bogaty w życzliwość, przebacza niegodziwość i grzech,
lecz nie pozostawia go bez ukarania, tylko karze grzechy ojców na synach
do trzeciego, a nawet czwartego pokolenia.

Nawet jesli czlowiek ma wolna wole i sam decyduje o swoich wyborach, to
nie decyduje bynajmniej z czego moze i bedzie mogl wybierac.
Poniewaz kazdy wybor determinuje nastepne dostepne i to nie tylko swoje,
ale wybory rodzicow determnuja wybory dostepne potem ich dzieciom.
Droga wiary jest prosta i wyjasniona jezykiem przystepnym dla kazdego,
ale latwo jest z niej zejsc.
Dziecko Boze moze ja zawsze odnalezc bez trudu i wrocic do ojca, ktory
powita je z radoscia jak syna marnotrawnego, nawet jesli bedzie musial
je ukarac, chocby wlasnie za grzechy jego ojcow, ale Paulina nie ma
bladego pojecia o wierze.
Pierdzieli tylko, ze jej babcia cos wyjasnila, a jej dzieci nigdy nie
odnajda wiary, ani drogi do niej, nawet jesli przekabacila jakos
ksiedza, zeby udzielil im chrztu.
Zreszta najlepiej widac kto jaka droga podaza wlasnie chociazby po tym,
jak zyje i jak jemu sie zyje.
napisał/a: ~XL 2011-12-27 23:43
Dnia Tue, 27 Dec 2011 23:41:38 +0100, Lukasz Kozicki napisał(a):

> W dniu 2011-12-27 23:34, XL pisze:
>
>> A dotrzyma obietnicy wychowania w wierze
>
> To jest _naprawdę_ sprawa między nią, a Bogiem czy i w jaki
> sposób tej obietnicy dotrzyma - a Ty obowiązek ustrzeżenia
> się przed grzechem cudzym już w wystarczającym stopniu
> spełniłaś :)


UFF.


> Pozdrawiam,

Nwz.
--
XL
napisał/a: ~Lukasz Kozicki 2011-12-27 23:47
W dniu 2011-12-27 23:32, XL pisze:
> Dnia Tue, 27 Dec 2011 22:09:59 +0100, Lukasz Kozicki napisał(a):

> "Ludzie dobrej woli, nieponoszący winy za to, że nie dotarło do nich
> ewangeliczne orędzie, lecz żyjący w zgodzie z własnym sumieniem i prawem
> Bożym, zostaną zbawieni przez Chrystusa i w Chrystusie" (Jan Paweł II
> adhortacja "Ecclesia in Africa").

I dlatego chciałabyś te dzieci posłać drogą specjalnie wymagającą,
chociaż była dla nich dostępna droga zwyczajna? BTW, nie mówimy o
sytuacji w Afryce, dość jednak szczególnej (np. o milionach sierot).

Pozdrawiam,
--
ŁK
napisał/a: ~XL 2011-12-27 23:54
Dnia Tue, 27 Dec 2011 23:47:06 +0100, Lukasz Kozicki napisał(a):

> W dniu 2011-12-27 23:32, XL pisze:
>> Dnia Tue, 27 Dec 2011 22:09:59 +0100, Lukasz Kozicki napisał(a):
>
>> "Ludzie dobrej woli, nieponoszący winy za to, że nie dotarło do nich
>> ewangeliczne orędzie, lecz żyjący w zgodzie z własnym sumieniem i prawem
>> Bożym, zostaną zbawieni przez Chrystusa i w Chrystusie" (Jan Paweł II
>> adhortacja "Ecclesia in Africa").
>
> I dlatego chciałabyś te dzieci posłać drogą specjalnie wymagającą,
> chociaż była dla nich dostępna droga zwyczajna? BTW, nie mówimy o
> sytuacji w Afryce, dość jednak szczególnej (np. o milionach sierot).
>

O, dzięki za docenienie mojej drogi.
I jakoś nie w Afryce.




--
XL do 21 roku życia na drodze wymagającej
napisał/a: ~Bbjk 2011-12-28 06:08
W dniu 2011-12-27 19:37, XL pisze:
> dzieci Pauliny sa
> narzędziem i pretekstem w sprawie JEJ WŁASNEGO powrotu do KK, poniewaz ona
> sama z siebie nigdy nie zdobyłaby się na to z powodu źle pojmowanej dumy.
> Taka jest prawda i warto byłoby, gdyby Paulina sama przed sobą (bo przed
> Bogiem nie musi, Bóg i tak to wie) po prostu się do tego przyznała.

Paulinka zrobiła coś, co uważała za słuszne, informuje o tym, nie
pytając o radę i nie oczekując chyba oceniania. Więc po co się narzucać
ze swoimi, w dodatku nieżyczliwymi, domniemaniami?
Skąd w Tobie takie prokuratorskie zapędy? "Przyznaje się" winny do
czegoś złego. Dlaczego tu węszysz winę i zło? I w ogóle skąd tyle pasji
w tropieniu i "demaskowaniu" intencji Paulinki?
--
B.


napisał/a: ~medea 2011-12-28 10:18
W dniu 2011-12-27 23:25, XL pisze:
> Dnia Tue, 27 Dec 2011 21:33:15 +0100, medea napisał(a):
>
>> W dniu 2011-12-27 21:13, XL pisze:
>>> No własnie, SOBIE. A o czym ja cały czas mówię?
>> Chodzi o to, że sama za bardzo nie wiesz, bo celem Twym jest się przyczepić.
>>
> Jawiem, ale skoro Ty nie wiesz, to przypomnę:
>
> "Moja krytyka i szczere powatpiewanie dotyczą cały czas pobudek Pauliny, a
> w
> żaden sposób jej dzieci (...) dzieci Pauliny sa
> narzędziem i pretekstem w sprawie JEJ WŁASNEGO powrotu do KK(...)"
>
>
>

I ja przypomnę lub powtórzę to, co pisali już inni: NIE TOBIE oceniać
innych pobudki.

Ewa