Teściowa - Twój wróg czy przyjaciel?

napisał/a: Aneta10010 2008-09-23 20:35
czarna77 napisal(a):Poczekaj Cikitusia aż zaobrączkujesz synka!!!Wtedy wszystko może się zmienić!Ale życzę Ci,żeby wasze stosunki pozostały takie jakie są teraz... :)

Hehe, to niestety może byc prawda (czego ci nie życzę). No, chyba, że postępuje się tak, jak "mama" sobie życzy ;)
napisał/a: jolkaXp 2008-09-23 20:57
"mamuśki " nie są złe, tylko cholera jasna, w trakcie ślubu, ktoś powinien podawać " klucz" do nich..:)
ania2012
napisał/a: ania2012 2008-09-23 21:24
Ja już po wizycie i muszę przyznać, że nie było źle - jak to mówią więcej krzyku niż to warte:D
napisał/a: czarna77 2008-09-24 09:29
Jolka.P napisal(a):"mamuśki " nie są złe, tylko cholera jasna, w trakcie ślubu, ktoś powinien podawać " klucz" do nich..:)


I obszerną instrukcję obsługi :D
napisał/a: haniaw1979 2008-09-24 10:01
witam
bardzo zaciekawiła mnie wasza rozmowa moja teściowa jest bardzo fajna jestesmy z mężem rok po ślubie a znamy się 3 lata teściowa wogóle się nie zmieniła we wszystkim mi pomaga fakt mieszkamy oddzielnie od samego początku raz w tygodniu jesteśmy zapraszani do teściów na obiad jedziemy na cały dzień jest bardzo miło. Kilka razy próbowała wtrącić swoje 5 gr ale mąż od razu zaaragował dostała opr i przestała nawet ja nie musiałam się odzywać
życzę wam taka tesciową jaką ja mam :)
napisał/a: czarna77 2008-09-24 10:15
Ah,tylko Ci pozazdrościć!:) Każda z nas prędzej czy póżniej prawdopodobnie zostanie teściową....
napisał/a: haniaw1979 2008-09-24 10:23
i miejmy nadzieję że nie będziemy marudne złoścliwe i wtracające się hihi :) najlepiej ma mój mąz teściową widzi raz w miesiącu bo wyprowadziłam się z domu do męża i mieszkam 60km od mojej mamy
napisał/a: Aneta10010 2008-09-24 10:37
czarna77 napisal(a):I obszerną instrukcję obsługi :D


To ja ci mogę dać.
Mnostwo komplementów i potakiwanie na każdym kroku. Ale też nie zawsze skutkuje (mówię o mojej).
napisał/a: kasia9641 2008-09-24 12:47
Moja teściowa zmarła ponad dwa lata temu. Na początku to różnie bywało, bo jakieś swoje uprzedzenia do drugiej synowej (żony starszego brata mojego męża) przenosiła na mnie, całkiem bezzasadnie. Ale potem to minęło, opanowała się i powiedzmy było dobrze między nami.
ania2012
napisał/a: ania2012 2008-09-24 13:12
A to tak do tematu :

Wraca mąż ze szpitala gdzie odwiedzał ciężko chorą teściową i zły jak nieszczęście mówi do żony:
- Twoja matka jest zdrowa jak koń, niedługo wyjdzie ze szpitala i zamieszka z nami.
- Nie rozumiem - mówi żona - wczoraj lekarz powiedział mi, że mama jest umierająca!
- Nie wiem co on tobie powiedział ale mnie, kur*a radził przygotować się na najgorsze.
napisał/a: czarna77 2008-09-24 13:36
Aneta100 napisal(a):To ja ci mogę dać.
Mnostwo komplementów i potakiwanie na każdym kroku. Ale też nie zawsze skutkuje (mówię o mojej).


Nie potrafię jej przytakiwać!Nie zgadzam się z nią w wielu kwestiach.Ona daje mi te swoje "złote rady" na temat małżeństwa,wychowania dzieci itp.Chce mieć zawsze ostatnie słowo...Ale ma pecha,bo ja też!:D
napisał/a: jeXycjada 2008-09-24 13:39
ja nadam memu jeszcze biepoczetemu dziecku imię: ALEKSANDER LUB DARIA:))