Teściowa - Twój wróg czy przyjaciel?
napisał/a:
Maneta
2008-11-09 15:45
chyba i ja musze dodac cos od siebie... Moze sie lepiej poczuje.
Wlasnie dowiedzialam sie czegos po czym prawie zagotowala mi sie krew w zylach...
Od 2 tygodni mieszkamy razem z nia (ja, maz i mala) i z bratem meza (ktory jeszcze przy mamusi - 30tka przekroczona). Nie jest to sytuacja z wyboru, a z przymusu, poniewaz jestem w ciazy zagrozonej - 10 tygodni i przynajmniej jeszcze ze 2 tyg musze na siebie uwazac. Dlatego tez decyzja meza przenieslismy sie do niej (nadmieniam, ze tesc nie zyje - a byl super gosciem), ona ma mi niby pomagac szczegolnie w kapeli coreczki, ktora teraz ma 15 miesiecy, a ja niestety nie moge jej wziac na rece...
Do tej pory niby wszystko bylo ok, zakupy (nie wszystkie), rzeczy dla dziecka sa w naszej gestii, ale to tesciowa gotuje. Nie byloby problemu, gdyby jasno i bezposrednio powiedziala mi: sluchajcie wydaje za duzo, dorzuccie cos, itd. itp. Ale problem jest w tym, ze zuzywamy za duzo papieru toaletowego! (wiadomo kto!). Nie dowiedzialam sie tego bezposrednio od niej, dzis jest caly dzien poza domem.
Tak sie wkurzylam, ze spakowalam torby i wieczorem zamierzam wracac do siebie. Jeszcze tylko z mezem czeka mnie "przeprawa" - upiera sie przy tych 2 tyg. ktore jeszcze musze wytrzymac.
Moze przesadzam, ale wole byc u siebie, niz tu, stresowac sie nic nie robiac i patrzac na nia. Poza tym problemow ekonomicznych to ona nie ma w ogole! Wiec tym bardziej nie moge zrozumiec jej sknerstwa. Co myslicie? Przejaskrawiam?
Wlasnie dowiedzialam sie czegos po czym prawie zagotowala mi sie krew w zylach...
Od 2 tygodni mieszkamy razem z nia (ja, maz i mala) i z bratem meza (ktory jeszcze przy mamusi - 30tka przekroczona). Nie jest to sytuacja z wyboru, a z przymusu, poniewaz jestem w ciazy zagrozonej - 10 tygodni i przynajmniej jeszcze ze 2 tyg musze na siebie uwazac. Dlatego tez decyzja meza przenieslismy sie do niej (nadmieniam, ze tesc nie zyje - a byl super gosciem), ona ma mi niby pomagac szczegolnie w kapeli coreczki, ktora teraz ma 15 miesiecy, a ja niestety nie moge jej wziac na rece...
Do tej pory niby wszystko bylo ok, zakupy (nie wszystkie), rzeczy dla dziecka sa w naszej gestii, ale to tesciowa gotuje. Nie byloby problemu, gdyby jasno i bezposrednio powiedziala mi: sluchajcie wydaje za duzo, dorzuccie cos, itd. itp. Ale problem jest w tym, ze zuzywamy za duzo papieru toaletowego! (wiadomo kto!). Nie dowiedzialam sie tego bezposrednio od niej, dzis jest caly dzien poza domem.
Tak sie wkurzylam, ze spakowalam torby i wieczorem zamierzam wracac do siebie. Jeszcze tylko z mezem czeka mnie "przeprawa" - upiera sie przy tych 2 tyg. ktore jeszcze musze wytrzymac.
Moze przesadzam, ale wole byc u siebie, niz tu, stresowac sie nic nie robiac i patrzac na nia. Poza tym problemow ekonomicznych to ona nie ma w ogole! Wiec tym bardziej nie moge zrozumiec jej sknerstwa. Co myslicie? Przejaskrawiam?
napisał/a:
Almaariel
2008-11-21 18:33
Ja generalnie nei mam na co narzekać, ale nie da sie ukryć, że obie uczymy sie siebie. rzecz w tym, że ja pochodzę z bardziej żywiołowej, otwartej rodziny i jestem z pewnoscią dokładną wizytówką tych cech. rodzina męża nie jest tak otwarta, jest jakby mniej skomplikowana. czasem mam problem ze znalezieniem sobie miejsca w domu teściów. wierzę jednak, że z czasem będzie już nomalnie i bez stresu :)
napisał/a:
Monika123za
2008-11-29 08:54
kocham moją tesciową i naprawde trafiłam świetnie,jest mi jak druga mama.
kocham ją jak własną mamke
kocham ją jak własną mamke
napisał/a:
Monika1984r
2008-12-01 14:34
moja tesciowa jest falszywa ale przynajmniej ostatnio pokazuje ze chce sie zmienic cale szczescie nie wtraca mi sie w malzenstwo ale szwagierka to istny diabel
napisał/a:
diamenciara
2008-12-29 13:38
A ja musze powiedziec ze mam fajna tesciowa. Nie mam z nia duzego kontaktu, bo mieszka 2000km ode mnie. Dzwonic nie moge bo jest wiecznie w pracy i chyba dlatego jest taka fajna ;)
napisał/a:
karpia
2008-12-30 00:44
ja nie mam tesciowej...ale mam szwagierke....straszna ...jest emocjonalnie niezrownowazona...o sobie mysli,ze jest 100% THE BEST ,wytyka bledy innym i je zwyczajnie zmysla ,a swoje wady nie akceptuje ,nie widzi....potrafi krzyczec ,wymawiac arogancko i trzasnac drzwiami.....LECZY MNIE
napisał/a:
ania2012
2008-12-30 00:45
Współczuję :)
napisał/a:
ale
2008-12-30 13:20
Ja mam bardzo fajną teściową, jedyny jej minus jest taki, że bardzo dużo pali i w domu jest zadyma, a tak to ma dużo, dużo zalet :)
napisał/a:
diamenciara
2008-12-30 14:00
moja tez duzo pali, w mieszkaniu nadymione i cholernie zimno bo przed moja wizyta zawsze pootwiera okna i balkon :) ale jak na wizyty raz na ruski rok to da sie wytrzymac