trudności z zajściem w ciążę

napisał/a: wicia20 2008-03-09 21:24
Witam Mam Regulrne Miesiaczki A Od 5 Miesiecy Staramy Sie Z Mezem O Dzidziusia I Nic Nie Wiem Juz Sama Co Robic Doluje Mnie To Strasznie Moze Ktos Ma Jakies Sposoby?
napisał/a: 0704magda 2008-03-21 09:28
hej-wczoraj była u dobergo lekarza-zbadał mnie,odrazu usg domaciczne,zalecil zrobienie badan hormonów i tabletki,możliwe ze moj pray jajnik jest lipny;/tzn.zespól p....tzn ze nie mam jajeczkowania....oaze sie wszystko po badaniach-przy nex wizycie....lekarz super...w koncu wierze ze cos sie ruszy-kobitki ktore mnie wpsieraly mialy race-dobry lekarz to podstawa
napisał/a: Justyna2236 2008-03-22 22:24
mam 22 lata od 4 miesięcy staramy się z mezem o dziecko ale ciągle nic. teraz już myslalam ze się udało miesiączka spozniala mi się 10 dni po 5 dniach zrobiłam test wyszedł negatywny ale ciągle czekałam dzisiaj postanowiłam zrobic kolejny test ale jak się okazało po przebudzeniu pojawiła się miesiączka. nie wiem co się dzieje bardzo chcemy mieć dzidziusia ale ja już nie mam sily. za każdym razem jest rozczarowanie co robić pomozcie proszę
napisał/a: mandryna 2008-03-23 09:25
Justyna22 napisal(a):mam 22 lata od 4 miesięcy staramy się z mezem o dziecko ale ciągle nic. teraz już myslalam ze się udało miesiączka spozniala mi się 10 dni po 5 dniach zrobiłam test wyszedł negatywny ale ciągle czekałam dzisiaj postanowiłam zrobic kolejny test ale jak się okazało po przebudzeniu pojawiła się miesiączka. nie wiem co się dzieje bardzo chcemy mieć dzidziusia ale ja już nie mam sily. za każdym razem jest rozczarowanie co robić pomozcie proszę

Kochana!!
u mnie było podobnie ;)
też baaaardzo chciałam dzidziusia. staraliśmy się z mężem i nic... w końcu miesiączka się spóźniła więc była pewna że na 100% jestem w ciąży! a tu minęło 10 dni i okres wrócił :(
poszłam do lekarza bo byłam pewnA że ze mną coś jest nie tak. no i lekarz potwierdził- jednak wcale nie chodziło mu o moje zdrowie a o psychikę!!!!
powiedział że tak bardzo chcemy mieć dziecko że aż się blokujemy!
kazał starać się z przyjemnością, nie czekać na 14 dzień i na suuper owulację. powiedział żebyśmy wyluzowali oboje bo inaczej nigdy nie będziemy mieli potomka.
no i go posłuchaliśmy.
w końcu sex był przyjemny, nie liczyliśmy dni płodnych i kochaliśmy się wtedy kiedy mieliśmy na to ochotę a nie wtedy gdy test owulacyjny był pozytywny. i tak po trzech miesiącach miesiączka znów mi się spóźniła jednak nie leciałam odrazu do apteki bo byłam pewna że pewnie to znów fałszywy alarm. jednak po tyg oczekiwania zrobiłam test i zobaczyłam swoje upragnione dwie kreseczki :D
i tak od 14 mieisęcy jestem szczęśliwą mamą!
także głowa do góry! będzie ok zobaczysz. więcej wiary w siebie no i trochę spokoju ;)
pozdrawiam
napisał/a: 1030magda 2009-08-08 19:23
witam dopiero co sie zalogowalam.mam 26 lat od dwoch lat staramy sie z mezem o dziecko i nic.moje miesiaczki sa nieregularne ostatnio miesiaczkowalam w kwietniu i o tej pory brak.chodzilam do kilku lekarzy i kazdy dawal mi inne leki robilam ogolne badania i niby wszystko jest ok ale ciazy brak.najgorsze ze ja juz psychicznie nie daje rady dzis dowiedzialam sie ze moja siostra jest w ciazy caly dzien przeplakalam chcialabym sie cieszyc jej szczesciem ale nie potrafie.zaczynam myslec ze nigdy nie zostane mama.jesli mozecie cos poradzic bede wdzieczna dodam jeszcze ze niestety obecnie jestem za granica pozdrawiam
napisał/a: teravita2 2009-08-08 22:40
Dziewczyny bardzo Wam współczuję te go ze nie możecie spełnic marzenia o większej rodzinie ....niewiem - nie czuję waszego bólu bo ja zaszłam w jajko niespodziankę. W większość waszych postów czuć rozpacz i gorycz z dna serca ...Nie bede tu radziła czy sie mądrzyla ale życze Wam żbyście zaszły w upragniona ciażę. Piszę to ponieważ niewiem dlaczego kobiety takie jak Wy nie mogą zajść a takie niech nie nazwę mają po 5pięcioro i każde w innym domu dziecka. Lub co gorsza takie jak moja sąsiadka . Kobieta ma 30lat męża i jest egoistko-egocentryczką z zachowaniami typowymi dla 60latki a czasem nawet 15stolatki nigdy nigdy nie zachowywala sie jak weslola 30 latka. Zaczeli się starać o dziecko w listpadzie ale nie wyszło jak mi opowiadała to mówła tak " robilismy tak o mechanicznie co drugi dzień bo plemniki żyją do 72h wiec co 2 dni wystarczylo ale mówie
napisał/a: teravita2 2009-08-08 22:44
cI ruchalismy sie tak odniechcenia ...." Udało się im w grudniu teraz ma termin na 26 sierpnia i co .....??? Otóz owa siąsiadka nie dopuszczała mysli posiadania chłopca . chlopcy sa beznadziejni ....mojego syna tez nie lubi wywala galami jak go widzi ....bo uwaga "biega i jest ciekawski" ....3 dni temu była w szpitalu ma zatrucie ciązowe robili jej usg na którym o ironio widac chlopczyka. Mimo iż wie co to zatrucie ciązowe wybrzydza że to jakis kurwski pech bo bratowa jej męza urodziła jak na złość w czerwcu córeczkę" Dlatego dzieczyny żeczę Wam byście dostały to czego chcecie od życia wiem że nie jedna z Was dała by wiele by zajśc juz w 2 miesiącu i mieć chloczyk jak widzicie sa kobiety , które potrafiąz wybrzydzać !
edzia7891
napisał/a: edzia7891 2009-08-10 08:22
0704magda napisal(a):witam.mam26lat i od 2 lat staram się z mężem o dziecko,niestety bez skutku.
zastrzepiłam się przeciw różycce,biorę kwas foliowy,współżyjemy regularnie i nic :mad:
kiedyś przeszłam ostre zapalenie jajników....może w tym tkwi problem,sama nie wiem już :confused:
brałam kilka lat pogułki antykoncepcyjne.
moje cykle są przeróżne-od26 do 45dni i nigdny nie wiem kiedy mam jajeczkowanie :eek: prosiłam ginekologa o tabletki na regulację cyklu lub badanie hormonalne-byłam u5 i każdy odmawiał:nie ma problemu,panikuję,za bardzo sie staramy,za mało się staramy,mam czas bo jestem młoda itp,itd.
dziś w końcu ubłagałam swojego dawnego lekarza o regulację cylku-przepisała mi cyclo-progynova......wizyta: podstawowe badanie i sama musiałam upomnąć się o cytologię,żadnego wywiadu na temat chorób, brania leków itp,poprostu na odwal wypiała mi receptę....
proszę pomóżcie-jakie wyniki/badania powinnam zrobic(ja i mój mąż) i może ktoś zna dobrego ginekologa z Legnicy/Świdnicy/Strzegomia lub Wrocławia.

ktoś brał ten lek???czy mogę go brać bez wcześniejszych badań hormonalnych???

jestem bezradna i zrezygnowana już...pomóżcie :(



znajdź lekarza ginekologa-endokrynologa
lekarz o tej specjalizacji zajmuje sie sprawami hormonalnymi i przyczynami niepłodności za równo u kobiet jak i u mężczyzn
Z pewnością wyśle Cię na badania poziomu hormonów i dopiero wtedy da odpowiednie tabletki
Ja też mam nieregularne cykle i wiem, że jest cholernie ciężko ustalić owulacje
Jeśli masz możliwość to zrób sobie również usg dopochwowe, choć każdy gin któremu sie powie że sie stara o dziecko powinien je wykonać, no ale tylko prywatnie można sie o to doprosić. Wiem po sobie! Bo 2lata brałam hormony i teraz tez zaczęliśmy sie starać o fasolke i ... sie staramy, staramy... :D
Byłam u kilku lekarzy, to prawda każdy co innego powiedział, a badania i tak musiałam na swój koszt robić nawet te podstawowe krwi i moczu :(Do ustalenia dni płodnych polecam testy owulacyjne do kupienia w aptece, bądź na allegro gdzie jest taniej :) powodzonka

ps- gdybys chciała pogadac o szczegółach moje gg 956390
edzia7891
napisał/a: edzia7891 2009-08-12 12:50

czy, któraś z was brała może lek o nazwie "Clostilbegyt" na wywołanie jajeczkowania??
Jeśli tak to prosze o jakieś informacje, a zwłaszcza, czy poskutkowały, bo otrzymałam takie tabletki od swojego gina

napisał/a: Emi12 2009-08-26 22:15
cześć edzia ja brałam te tabletki przez 3 miesiące i w tym czwartą ostatnią serię i na razie nie wiem czy się udało czekam na okres, ale po pierwszej serii bardzo bolał mnie brzuch i okres spóźnił mi się 5 dni
napisał/a: MARTA1477 2009-08-27 09:10
Witam
Dziewczyny jestem jednż z was. staramy się ..a nie zachodzimy w upragnioną ciążę. Krótko o mojej historii.
staramy sie od czerwca 2008 r. mam 27 lat maz 25 . Po 1 nieudanej próbie już zaczełam chodzić do lekarza. nie chcę czekać...chcę wiedzieć czy jest ok. przez pierwszych kilka m-cy lekarz dał skierowanie na podstawowe badania i kazał próbować..w grudniu już zaczałam sie złościć i niecierpliwić. ale święta brak czasu..wylądowałam dopiero w lutym znów u lekarza . ten przepisał closbegyt luteine i dufaston. też mam nieregularne cykle ale u mnie są b. krótkie od 20 dni do 28 ale tylko po luteinie. tak anprawdę skaczą strasznie 23 20 24 26.. Mam brac hormon i jeśli sie nie uda przez 2 m-ce udaje się na hsg ( badanie drożności jajowodów).
Jednak czytając ulotkę i skutki uboczne tego leku closbegyt postanowiłam brać tylko luteinę i pózniej dufaston jedynie na regulację cyklu plus trosze na podwyższenie progesteronu. Podstawowym minusem ze nie brałam tego leku było brak wizyt brak monitoringu...a nie wolno brac go bez monitoringu cyklu bo można się nabawić torbieli. a druga sprawa to to że on jest na wywołanie owulacji a ja mam swoją owulację po co mi ja wywoływac. miałam kikla razy monitoring( oczywiście nie u swojego lekarza ale na własną rękę)..wiec przyszedł maj. 14.05 udałam się na hsg. Bolało jak cholera miałąm zwolnienie 14 dni( tak dają ze szpitala) 2 dni w szpitalu kroplówki leki przeciwbólowe..wynik: drożne ...teraz jest sierpień czyli 3 m-c po hsg. a miałam juz 4 razy miesiączke przez krótkie cykle . myślałm ze po hsg zajdę zaraz w ciążę .ale nie nie udaje się. Podjełam decyzje o klinice leczenia niepłodności. w lipcu już wylądowaliśmy w salve.mąż mówił żeby poczekac ale ja wiem że czekac można latami. zresztą każdy mówił poczekaj rok dopiero zacznij leczenie ale dla mnie to głupota.bo po co czekac tyle czasu zeby pózniej sie dowiedziec ze wymagamy leczenia? wiec jest sierpień my juz prawie mamy kpl świeżych badan zleconych przez lekarza i zaplanowana za kilka dni wizyta na której mam nadz.dowoiem sie co dalej . czy czeka nas inseminacja czy jedynie in vitro. już dziś nieczego sie nie boję . wiem że musze walczyć.i że zniose wszystko. a dużo się przez ten czas wydarzyło.
Mam radę dla was nie dajcie sie zwariować, wierzcie sobie i postepujcie zgodnie ze swoimi odczuciami.ja zmieniłam juz lekarza bo " próbujcie ale płaććie to ja mam gdzieś. wiem że powinnam wczesniej korzystać z ard specjalistów a nie tracić kase na "naciągaczy". wierze że za chwilę zaświeci dla mnie słonce.....
napisał/a: MARTA1477 2009-08-27 09:40
Witam
Dziewczyny jestem jednż z was. staramy się ..a nie zachodzimy w upragnioną ciążę. Krótko o mojej historii.
staramy sie od czerwca 2008 r. mam 27 lat maz 25 . Po 1 nieudanej próbie już zaczełam chodzić do lekarza. nie chcę czekać...chcę wiedzieć czy jest ok. przez pierwszych kilka m-cy lekarz dał skierowanie na podstawowe badania i kazał próbować..w grudniu już zaczałam sie złościć i niecierpliwić. ale święta brak czasu..wylądowałam dopiero w lutym znów u lekarza . ten przepisał closbegyt luteine i dufaston. też mam nieregularne cykle ale u mnie są b. krótkie od 20 dni do 28 ale tylko po luteinie. tak anprawdę skaczą strasznie 23 20 24 26.. Mam brac hormon i jeśli sie nie uda przez 2 m-ce udaje się na hsg ( badanie drożności jajowodów).
Jednak czytając ulotkę i skutki uboczne tego leku closbegyt postanowiłam brać tylko luteinę i pózniej dufaston jedynie na regulację cyklu plus trosze na podwyższenie progesteronu. Podstawowym minusem ze nie brałam tego leku było brak wizyt brak monitoringu...a nie wolno brac go bez monitoringu cyklu bo można się nabawić torbieli. a druga sprawa to to że on jest na wywołanie owulacji a ja mam swoją owulację po co mi ja wywoływac. miałam kikla razy monitoring( oczywiście nie u swojego lekarza ale na własną rękę)..wiec przyszedł maj. 14.05 udałam się na hsg. Bolało jak cholera miałąm zwolnienie 14 dni( tak dają ze szpitala) 2 dni w szpitalu kroplówki leki przeciwbólowe..wynik: drożne ...teraz jest sierpień czyli 3 m-c po hsg. a miałam juz 4 razy miesiączke przez krótkie cykle . myślałm ze po hsg zajdę zaraz w ciążę .ale nie nie udaje się. Podjełam decyzje o klinice leczenia niepłodności. w lipcu już wylądowaliśmy w salve.mąż mówił żeby poczekac ale ja wiem że czekac można latami. zresztą każdy mówił poczekaj rok dopiero zacznij leczenie ale dla mnie to głupota.bo po co czekac tyle czasu zeby pózniej sie dowiedziec ze wymagamy leczenia? wiec jest sierpień my juz prawie mamy kpl świeżych badan zleconych przez lekarza i zaplanowana za kilka dni wizyta na której mam nadz.dowoiem sie co dalej . czy czeka nas inseminacja czy jedynie in vitro. już dziś nieczego sie nie boję . wiem że musze walczyć.i że zniose wszystko. a dużo się przez ten czas wydarzyło.
Mam radę dla was nie dajcie sie zwariować, wierzcie sobie i postepujcie zgodnie ze swoimi odczuciami.ja zmieniłam juz lekarza bo " próbujcie ale płaććie to ja mam gdzieś. wiem że powinnam wczesniej korzystać z ard specjalistów a nie tracić kase na "naciągaczy". wierze że za chwilę zaświeci dla mnie słonce.....