Zabawne sytauacje podczas porodu
napisał/a:
jagna25
2009-10-29 17:35
Ja pamiętam tylko jeden moment z którego do tej pory z położną się śmieję, ale w tedy podobno byłam bardziej czerwona od buraka. Lekarz zapytał mnie się niztąd nizowąt, badając mnie i trzymając ręce po łokcie we mnie. Kiedy poczułam pierwsze ruchy dziecka, a ja na to że 15 czerwca, on się patrzy na mnie jak na wariatkę, bo w ciążę zaszłam w kwietniu. Na szczęście położna była przytomna i opieprzyła lekarza, że ja tu skurcz mam on przeprowadza bolesne badania i zadaje głupie pytania, jak ma wszystko w karcie ciąży. Oczywiście pierwsze ruchy poczułam 15 sierpnia i też w święto kościelne, dla tego mi się pochrzaniło, z bólu i strachu.
PAWIMI, witaj!!!
PAWIMI, witaj!!!
napisał/a:
~podolec
2009-11-12 18:22
Przy pierwszym porodzie na pewno chciałam zwiać z łóżka,przy drugim odgryzć męzowi kciuk:p
napisał/a:
~iguana00
2009-11-12 18:37
W trakcie parcia położna poprosiła mojego zeby przytrzymał mi głowe . a ten zamiast przytrzymac mi ją do klatki to ciągnał mi ja do łożka . musiałam przec i się siłowac . W chwili przerwy wydarłam sie na niego,"IDIOTO NIE DO ŁÓZKA DO KLATKI PIERSIOWEJ !!!!"
napisał/a:
Aniinka
2009-11-13 21:59
hehe biedak był pewnie strasznie przejęty:)
napisał/a:
kolebka
2011-01-11 17:15
mój mnie tak wymęczył przy porodzie, że przy drugim nie będzie;)