zachcianki naszych mamuś:))))))

Aneta wiadomo,że zakazany owoc kusi najbardziej. Ja mam za to ochotę na winko albo piwo :)

Przypomniałaś mi tą wódką Anetko: czasem(często) chodzi za mną likier kawowy lub czekoladowy, gęsty słodki alkohol, pychotka. No cóż, może kiedyś.

plackow, plackow, plackow znowu strasznie mi sie chce.... moze to juz zboczenie..

Wiola- dzis bede dzialac wg twoich instrukcji i bede wcinac juz chyba wzrokiem..

Smacznego Miniar. Daj znać jak wyszły.

placki super, tak sie napchalam- najadlam to zbyt delikatne okreslenie-, ze wczoraj myslalam, ze to juz za cale zycie.. a dzis mysle, ze do nastepnego razu..ale mi posmakowaly

a ja tak nie lubie smazonego...

Ja placki ostatnio dwa razy robiłam i w niedzielę znowu zrobię. Teraz wcinam dużo smażonego, bo po porodzie to już fryteczki i placuszki odpadają. Korzystam póki mogę.

fakt- zapomnialam, ze po porodzie odejdzie wiele przyjemnosci
w niedziele robie uwielbiane przez meza fryteczki

chyba zaraz skocze po lody... ale dawno nie jadlam...

mnie ostatnio na śledzie napadło, codziennie jem koreczki śledziowe- pychotka.

Ja bym mogła pomidorówkę z ryżem jesc codziennie :) no ostatnio codziennie jem po 3 drozdzówki ) WIOLETKO oj to moze twój lokator to chłopczyk skoro na śledzie masz ochote :) Mnie śledzie ozdzucają i mięso jak widze w sklepie to musze wyjsc bo mi nie dobrze się robo

ja tez nie moge kupowac wedliny i miesa bo mi tam tak smierdzi, ze 2 razy zaslablam- i teraz takie zakupy tylko maz robi
a w tym sklepie co zaslablam, to nawet jak wejde tylko po chleb, to od razu kasjerka bierze mnie do kasy bez kolejki- to to rozumiem...

ja za to gustuje w nabiale i warzywach.aczkolwiek dzis mam plan zrobić sobie smazone ziemniaczki ,do tego jajeczko sadzone i maślanka:)Pycha