Zimowy gulasz dyniowo-cukiniowy

napisał/a: ~Qrczak 2012-11-02 10:11
Dnia 2012-11-02 09:17, obywatel gosmo uprzejmie donosi:
> W dniu 31.10.2012 o 05:56 Bbjk pisze:
>
>> Co Ty powiesz?
>> Gdzie to uchodzi za "największy rarytas"? Bo w POlsce, którą znam, nie.
>
> W Polsce, którą ja znam w niedzielę na odświętny obiad je się rosół z
> kurczaka i drugie danie w postaci schabowego w panierce z ziemniakami.
> Przynajmniej tak mi się wydaje, bo w południe rozlega się tłuczenie
> mięsa na osiedlu :)

Każdy, widać, ma taką Polskę, na jaką sobie zasłużył.

qr.a
napisał/a: ~czeremcha 2012-11-02 10:55
Hm... Brzmi logicznie - powracać do książek z czasów szkolnych nie chce mi się... Ale - w poprzednim, i bieżącym roku mama siała dynie z tej samej paczki nasion...

Ślepy traf? Zrządzenie losu?

Ania
napisał/a: ~Ikselka 2012-11-02 14:55
Dnia Fri, 02 Nov 2012 09:13:36 +0100, gosmo napisał(a):

> W dniu 01.11.2012 o 18:21 Ikselka pisze:
>
>> Dnia Wed, 31 Oct 2012 11:44:10 +0100, user@domain.invalid napisał(a):
>>
>>> Bo komuna z karpia zrobiła super
>>> rybę, z szynki smakołyk, z piersi kurczaka esencję wartości ożywczych.
>>
>> ...a z margaryny "serce jak dzwon"!
>>
>
> He, he... prawda, pamiętam tę reklamę. Generalnie za reklamy to się
> powinien wziąć jakiś urząd ochrony praw konsumenta i w przypadku
> wprowadzania klientów w błąd (np. na podstawie przeprowadzonych na
> zlecenie urzędu badań) oskarżać producentów karząc im publikować
> przeprosiny za kłamstwa i żądać odszkodowań w wysokości stanowiącej część
> przychodów wynikających ze sprzedaży produktu. Czemu tak się nie robi?

Hmm... może dlatego, że do tego potrzeba, zeby KTOŚ wniósł oskarżenie? A
nie wnosi.
Bo? - się boi...

> Wzrosła by świadomość konsumenta co do jakości produktów. Trochę by się
> np. Ferrero (czy co tam) posrało za taką "zdrową i pożywną" Nutellę opartą
> o tłuszcze utwardzane, oczyszczony cukier i aromaty, a potem dobitka firmy
> za pomocą "Mlecznej kanapki".

Owszem, zwłaszcza że reklamuje się te produkty kierunkowo - z
przeznaczeniem dla dzieci...

> Drogi w polsce można by było wyremontować za
> te pierwsze kłamstwo a jak by zweryfikować reklamy proszków do prania to
> byśmy mieli istne El Dorado w Polsce :)

El Dorado to mają własnie producenci - bo u nas pustynia (prawna) jeśli
chodzi o weryfikację i jej konsekwencje...
--
XL Wartością jest autentyczność wnętrza - warto być nawet chamem, ale
takim, żeby każdy szukał twego towarzystwa.
(by XL)
napisał/a: ~Ikselka 2012-11-02 14:55
Dnia Fri, 02 Nov 2012 09:17:03 +0100, gosmo napisał(a):

> W dniu 31.10.2012 o 05:56 Bbjk pisze:
>
>> Co Ty powiesz?
>> Gdzie to uchodzi za "największy rarytas"? Bo w POlsce, którą znam, nie.
>
> W Polsce, którą ja znam w niedzielę na odświętny obiad je się rosół z
> kurczaka i drugie danie w postaci schabowego w panierce z ziemniakami.
> Przynajmniej tak mi się wydaje, bo w południe rozlega się tłuczenie mięsa
> na osiedlu :)

Ano

PS. Ciekawa obserwacja - jakoś u nas na wsi nie słyszę tłuczenia, ciekawe,
co jedzą w niedzielę
--
XL Wartością jest autentyczność wnętrza - warto być nawet chamem, ale
takim, żeby każdy szukał twego towarzystwa.
(by XL)
napisał/a: ~czeremcha 2012-11-02 16:11
W dniu piątek, 2 listopada 2012 14:56:14 UTC+1 użytkownik Ikselka napisał:

> PS. Ciekawa obserwacja - jakoś u nas na wsi nie słyszę tłuczenia, ciekawe,
>
> co jedzą w niedzielę

Bo na wsiach z reguły tłuką po cichu Pewnie też mniejszość zgłoszeń o przemocy w rodzinach pochodzi ze wsi ; Bo nikt nie słyszy, jak tłuką...

Ania
napisał/a: ~Ikselka 2012-11-02 17:07
Dnia Fri, 2 Nov 2012 08:11:49 -0700 (PDT), czeremcha napisał(a):

> W dniu piątek, 2 listopada 2012 14:56:14 UTC+1 użytkownik Ikselka napisał:
>
>> PS. Ciekawa obserwacja - jakoś u nas na wsi nie słyszę tłuczenia, ciekawe,
>>
>> co jedzą w niedzielę
>
> Bo na wsiach z reguły tłuką po cichu Pewnie też mniejszość zgłoszeń o przemocy w rodzinach pochodzi ze wsi ; Bo nikt nie słyszy, jak tłuką...
>
> Ania

Chyba zartujesz - nigdzie nikt nie słyszy wszystkiego lepiej niż na wsi. Za
to w blokach potrafią sąsiedzi przez dziurawą 10-centymetrową gipsową
ściankę "nie słyszeć". Zeby uzyskać jakiekolwiek zainteresowanie np podczas
napaści, trzeba się drzeć "Pali się"!
--
XL Wartością jest autentyczność wnętrza - warto być nawet chamem, ale
takim, żeby każdy szukał twego towarzystwa.
(by XL)
napisał/a: ~medea 2012-11-02 17:33
W dniu 2012-11-02 17:07, Ikselka pisze:
> Chyba zartujesz - nigdzie nikt nie słyszy wszystkiego lepiej niż na wsi. Za
> to w blokach potrafią sąsiedzi przez dziurawą 10-centymetrową gipsową
> ściankę "nie słyszeć". Zeby uzyskać jakiekolwiek zainteresowanie np podczas
> napaści, trzeba się drzeć "Pali się"!

Ale za to kotlety usłyszą.

Ewa
napisał/a: ~Aicha 2012-11-03 08:56
W dniu 2012-11-01 18:28, Ikselka pisze:

>>> A teraz kręcisz, aż piszczy.
>>
>> Nie moja wina, że producent zapomniał dodać "z procesów technologicznych
>> przy obróbce" do tego czosnku i cebuli. Widać liczył na inteligencję
>> czytających.
>
> "Zapominając" najbardziej liczył jak widać na ich pieniądze, nie na
> inteligencję - a raczej się tu jedno z drugim wyklucza :-]

Większość kupujących i tak nie czyta składu produktów, a kieruje się
wyłącznie ekonomią. I nie ma to wiele wspólnego ze stanem IQ, za to
bardzo wiele ze stanem portfela.

--
Nie ma na tym świecie bestii podobnej złej kobiecie, chociaż bowiem
wśród czworonogów lew jest najsroższy, a wśród wężów drakon najdzikszy,
to żadnego z nich nie można porównać ze złą kobietą. (Piotr Komes)
napisał/a: ~Ikselka 2012-11-03 13:05
Dnia Sat, 03 Nov 2012 08:56:45 +0100, Aicha napisał(a):

A.:
>>> Nie moja wina, że producent (...) Widać liczył na inteligencję
>>> czytających.
A.:
> Większość kupujących i tak nie czyta składu produktów,(...)I nie ma to wiele wspólnego ze stanem IQ,(...)

No to w końcu liczy na tę inteligencję, czy nie? - zdecyduj się.
--
XL Wartością jest autentyczność wnętrza - warto być nawet chamem, ale
takim, żeby każdy szukał twego towarzystwa.
(by XL)
napisał/a: ~Aicha 2012-11-03 15:20
W dniu 2012-11-03 13:05, Ikselka pisze:

> A.:
>>>> Nie moja wina, że producent (...) Widać liczył na inteligencję
>>>> czytających.
> A.:
>> Większość kupujących i tak nie czyta składu produktów,(...)I nie ma to wiele wspólnego ze stanem IQ,(...)
>
> No to w końcu liczy na tę inteligencję, czy nie? - zdecyduj się.

Zbiory: czytających, (wyżej) inteligentnych i kupujących nie są tożsame :P

--
Nie ma na tym świecie bestii podobnej złej kobiecie, chociaż bowiem
wśród czworonogów lew jest najsroższy, a wśród wężów drakon najdzikszy,
to żyadnego z nich nie można porównać ze złą kobietą. (Piotr Komes)
napisał/a: ~Ikselka 2012-11-03 16:29
Dnia Sat, 03 Nov 2012 15:20:43 +0100, Aicha napisał(a):

> W dniu 2012-11-03 13:05, Ikselka pisze:
>
>> A.:
>>>>> Nie moja wina, że producent (...) Widać liczył na inteligencję
>>>>> czytających.
>> A.:
>>> Większość kupujących i tak nie czyta składu produktów,(...)I nie ma to wiele wspólnego ze stanem IQ,(...)
>>
>> No to w końcu liczy na tę inteligencję, czy nie? - zdecyduj się.
>
> Zbiory: czytających, (wyżej) inteligentnych i kupujących nie są tożsame :P

...jak również producentów.
--
XL Wartością jest autentyczność wnętrza - warto być nawet chamem, ale
takim, żeby każdy szukał twego towarzystwa.
(by XL)