chłopak mojej przyjaciółki nie zna jej przeszłości...

napisał/a: Tigana 2010-03-29 19:10
Łasiczka, ja jestem teraz na etapie przygotowań do ślubu. Dla mnie to jest szczególny okres w życiu, gdyż uważam, ze już z partnerem znamy się na tyle dobrze, że możemy sobie wszystko powiedzieć. Zresztą wszystkie prawdy, także te bolesne, już poznaliśmy. Gdybym teraz się dowiedziała, myślę, ze potrafiłabym to przetrawić i żyć dalej, bo kocham go jako człowieka i za całokształt, i doceniłabym to, że okazał mi szacunek dając możliwość wyboru. Po ślubie- byłoby dużo gorzej, bo czułabym się oszukana, wyprowadzona w pole przez kogoś, kto mnie niby kochał.

To jest trochę jak ze zdradą- jeśli wejdziesz w ten wątek, znajdziesz tam zwolenników i mówienia, i niemówienia prawdy. To zależy od człowieka. Ja straciłabym szacunek do partnera, gdyby mnie świadomie i z premedytacją oszukał.
napisał/a: Łasiczka 2010-03-29 19:12
kwiatlotosu napisal(a):No chyba,ze Twoja kolezanka ma pewnosc,ze jej facet jest na tyle wyrozumialy, ze to zrozumie i wybaczy jej przeszlosc...

Nigdy nie ma tej pewności. Wiem że ona go bardzom kocha i on ją. Ale nigdy nie wiadomo jak ktoś zareaguje na pewne historie z przeszłości, a nawet jak to wybaczy, to nie wiadomo co będzie potem...Powiedziała mu, że jest bardzo doświadczona pod względem seksualnym - te słowa dużo znaczą moim zdaniem i widać, że mają związek z bujna przeszłością, są to słowa ogólne, ale nie wdające się w szczegóły. Te słowa chłopak zaakceptował i nie dopytywał się.
napisał/a: e3db0e919d97c016d6e7865ee2737a24c8f0f696 2010-03-29 19:12
ja uważam, że nie powinna mówić. Skoro już tego nie ma, to po co roztrząsać? Jest wobec niego lojalna, a kiedy ją spyta o szczegóły to ma prawo zostawić je dla siebie. To nie żadne kłamstwa i oszustwa. Poza tym to chore wypytywać o przeszłość intymną partnera, a tym bardziej wyjawiać takie rzeczy z własnej woli. Żaden normalny, dojrzały emocjonalnie i psychicznie facet nie będzie wypytywać o takie rzeczy;]i tak jak napisałaś liczy się zapewne z tym że nie jest jej pierwszym.
napisał/a: Łasiczka 2010-03-29 19:16
Tigana napisal(a):Gdybym teraz się dowiedziała, myślę, ze potrafiłabym to przetrawić i żyć dalej, bo kocham go jako człowieka i za całokształt, i doceniłabym to, że okazał mi szacunek dając możliwość wyboru.


A nie uważałabyś, że trochę postawił Ciebie pod ścianą? Bo przecież teraz (oni planuja sie zaręczyć niebawem) już byli ze sobą długo i wiadomo, że teraz byłoby ciezej sie rozstać niż na początku związku, ponieważ jest przywiązanie, zaangażowanie w związek, wspólne plany...Fakt, że teraz znają się dobrze i przez te słowa teraz facet jej nie oceni tak jakby to zrobił na początku. Ale boję się, że może miec żal, że jednak dopiero teraz. Wiem, że to niby nie moje obawy powinny być, ale to ja będe doradzała przyjaciółce.
napisał/a: Tigana 2010-03-29 19:31
Ale właśnie teraz on zna ją już- kobietę którą kocha. Ktorą się uśmiecha, troszczy o niego, z która przeżył tysiąc cudownych chwil. I jeżeli dowie się tego teraz- ok, moze sie zapytać dlaczego teraz? Bo ona go kocha i nie chce niczego przed nim ukryć, żeby w pełni świadomie mógł podjąć decyzję o ślubie. czemu nie wcześniej? bo przecież to ni jest coś, czym się chwali na pierwszej czy trzeciej randce. ale teraz, kiedy myślą o sobie poważnie, taki rzeczy nabierają znaczenia.

Narzeczeństwo to piękny, ale i trudny okres- planowania całego życia, docierania się. Znam mądrego księdza, który zawsze mówił, że da niego sukcesem jest, jak para się rozejdzie po szczerej rozmowie na naukach- bo to znaczy, że ich małżeństwo i tak by się rozpadło.
napisał/a: Łasiczka 2010-03-29 19:40
Tigana, podoba mi sie Twoja wypowiedź. I to bardzo.
napisał/a: Fila 2010-03-29 21:55
Łasiczka, nie ingeruj w jej decyzje. Myślę, że jedyną sensowną postawą jest tu wysłuchanie, co ma Ci do powiedzenia - jeśli z taką inicjatywą wyszła. Nie powinnaś jej radzić, bo nie Ty będziesz ponosić bardzo poważne konsekwencje jej wyboru. Być może chłopak zareaguje na takie wyznanie zerwaniem - po latach oboje mogą tego żałować. Może też zdarzyć się i tak, że "prawda wyjdzie na jaw" po jakimś czasie, co znów okaże się tragiczne w skutkach. Jak w "Efekcie motyla" - nie wiesz, jaka lawinę zdarzeń wywoła Twoja interwencja.
napisał/a: Łasiczka 2010-03-29 22:25
Fila, jedyne co mogę zrobić to właśnie powiedzieć jakie są skutki każdej ewentualnej decyzji, jaka podejmie w swojej sprawie:) Ja już i tak sama nie wiem co ona powinna zrobić

Dla mnie jednak nadal będzie ta sama przyjaciółką, bo to co mi powiedziała nie zaważy na tej przyjaźni. Wiem, że te wspomnienia jej ciążą na sercu, że jej ciezko z nimi żyć, bo jak opowiadała, to robiła to ze łzami w oczach, przeżywala męki - widziałam to. Będzie teraz miała ciezki orzech do zgryzienia, ale rzeczywiście musi sama podjąć decyzję co do tego, co ma zrobić...Myślę, że będzie jej lżej jak powie, a chłopak jak kocha to doceni tą szczerość. Jednak ciężko tu prorokować co sie wydarzy dalej...
napisał/a: Tigana 2010-03-30 13:07
napisal(a):Myślę, że będzie jej lżej jak powie, a chłopak jak kocha to doceni tą szczerość.


Mi też się tak wydaje. Ale tego nie przewidzi nikt. Decyzja musi być wyłacznie jej.

Swoją drogą, dobra z Ciebie przyjaciółka, widzę, że naprawdę się wczuwasz w jej problemy
napisał/a: mozilla1 2010-03-30 19:01
Nie zmieniłam swojego zdania...
Moim zdaniem jestem już na tyle dojżała ze potrafiłabym zaakceptować taką przeszłosć u mojego faceta. Kocham go i jego przeszłosć nie miała by dla mnie takiego znaczenia, żeby zakończyć ten zwiazek. Zbyt długo na niego czekałam.
Ja się nie dopytuje a mój facet nie mówi. Pokochaliśmy się takimi jakimi się poznaliśmy, a nie za to jacy byliśmy.
Ale faceci są inni...my potrafiłybyśmy wybaczyć, ale oni nie. Może sa wyjątki, ale to jest jeden na tysiąc przypadków.
Nie wybaczyłabym gdyby miał za przeszłość kryminalną...ale wiem że to nie możliwe.
Ja jestem jego którąś z kolei, a on moim pierwszym partnerem od tych spraw...a mimo to nie wypytuje i nie zastanawiam się czy tamte były lepsze.
napisał/a: Łasiczka 2010-03-30 21:16
mozilla napisal(a):nie wypytuje i nie zastanawiam się czy tamte były lepsze.


Nie były lepsze skoro wybrał Ciebie, a nie żadną z tamtych...

Tigana napisal(a):Swoją drogą, dobra z Ciebie przyjaciółka, widzę, że naprawdę się wczuwasz w jej problemy


Bo o prawdziwego przyjaciela jest bardzo trudno, a jak sie go już ma, to trzeba o niego dbać
napisał/a: Shizuka1 2010-03-31 09:26
Jak dla mnie to nie powinnaś mówić, bo to nie twój związek i mieszając się w niego robisz coś do czego nie masz prawa, zwłaszcza, jeśli ona ci się zwierzyła.
Po drugie każdy ma prawo do przeszłości, ona także, nawet jeśli miała wielu partneró seksualnych to tak naprawdę nie można tego oceniać nagatywnie, gdyż może dla niej nie jest to w żaden sposób złe i niepoprawne.