Ile za slub i wesele??

napisał/a: Joanna_21 2010-02-07 21:19
margaret, no nie wiem, nie patrzę na to od takiej strony, bo u nas nie jest tak, że rodzice się składają po połowie etc., tylko razem ustaliliśmy jakimi środkami dysponujemy (w tym ile mogą nam dać rodzice itp.) i na podstawie tego robiliśmy listę gości i do tego budżetu mamy ustosunkowane ceny etc., a ilość gości jest do siebie zbliżona, tak by nie było właśnie pretensji, że ode mnie jest 20 osób a od was 100
napisał/a: KarolciaK 2010-02-07 21:58
ashley86 napisal(a):Mieliscie/macie taka kwote wczesniej uzbierana i odlozona czy wzieliscie kredyt?

uzbieralismy ta kwote,ale nam jest troche latwiej bo mieszkamy za granica.
margaret napisal(a):Bo czemu np. rodzice panny młodej mają brać większy kredyt

zgadzam sie z Toba,my placimy z naszych wspolnych pieniedzy,ale jakby placili rodzice to byloby nie fair,bo od mojego M bedzie 60 osob a odemnie 25.no i nie chcialabym,zeby moja mama musiala brac kredyt zeby oplacic taka ilosc gosci,a napewno nie byloby jej stac na to
napisał/a: alicja221 2010-02-07 23:08
Dzieki dziewczyny za odpowiedzi!

Widzicie, w moim przypadku problem tkwi w tym, ze moi rodzice juz od jakiegos czasu zbierali pieniadze na moj slub i maja odlozona pewna kwote. Za to rodzice mojego chlopaka niestety nie i wziecie kredytu na 10 tys i tak bedzie dla nich duzym wydatkiem. A na weselu na pewno beda goscie, ktorzy sa bardziej znajomymi moich rodzicow, niz naszymi, a ze moi rodzice placa za wesele, to maja prawo ich zaprosic. Ja tych ludzi oczywiscie znam i bardzo lubie, ale moj chlopak ich na oczy nie widzial. No i w calej tej sytuacji glupio mi by bylo, zeby placil tez za te osoby.
Pewnie sie zastanawiacie, dlaczego sami nie uzbieramy pieniedzy na nasze wesele. Gdybysmy chcieli tak zrobic, to nasze wesele odbyloby sie pewnie najszybciej za 5 lat. Oboje jeszcze nie skonczylismy studiow, a pensja mojego chlopaka i tak mu nie starcza do konca miesiaca, wiec o zadnym odkladaniu nie ma mowy. Chcemy zbierac/ wziac kredyt na remont mieszkania, ktory tez bedzie kosztowal.
napisał/a: ~gość 2010-02-08 12:07
ashley86 napisal(a):Mieliscie/macie taka kwote wczesniej uzbierana i odlozona czy wzieliscie kredyt?
kredyt na wesele jak dla mnie jest szczytem pożyczkowej głupoty.
napisał/a: duszek1 2010-02-08 12:58
err napisal(a):kredyt na wesele jak dla mnie jest szczytem pożyczkowej głupoty.


tylko pamiętaj o tym, że nie każdy z nas ma dwoje rodziców którzy nas wspomogą i nie każdy ma pracę w której zarabia kokosy żeby mieć z czego poodkładać... więc zanim padną słowa " szczyt głupoty" trzeba mieć świadomość , że każdy jest w innej sytuacji...

Ja nie mam ojca (w sumie to mam ale od 20 lat nie mam z nim żadnego kontaktu), mam wspaniałą mamę - która jest naprawdę chora, pomimo tego, że ledwo stoi na nogach po urazie kręgosłupa i łyka tony tabletek stara się sobie radzić jak się da i do renty dorabia kosztem zdrowia...
Mama nie ma oszczędności, bardzo długo spłacaliśmy długi ojca, potem jak na zwykłego społecznika przystało, pomalowało się mieszkanie, jakaś pralka na raty... Normalna zwykła rodzina.
Ja swoje oszczędności przeznaczyłam na załatwianie miejsca w szpitalu w chwili gry groził mamie kompletny paraliż (miała czekać prawie 8 miesięcy)...

Kto ma mi pomóc przy weselu??? Wróżka?? Ksiądz?? Obcy?? Oczywiście tyle i mi się uda to odłożę sama - ale będzie to niewielka część - na resztę będę brać kredyt - i nie uważam się za głupią z tego powodu, że moje wesele będzie opłacone z kredytu... Aby kredyt był jak najmniejszy będzie z mojej strony garstka ludzi, nie będzie np ani jednej osoby ze strony mojego ojca - w sumie nie będzie połowy rodziny, ani żadnej rodziny choć trochę dalszej. Tylko ścisłe zamknięte grono najbliższych...
napisał/a: ~gość 2010-02-08 13:34
jeżeli kogoś nie stać to nie powinien robić tak dużego i drogiego wesela.
Sytuacja finansowa moich rodziców jest gorzej niż opłakana, też nie mogłam liczyć na wsparcie z ich strony. Do ślubu dokładałam to co uzbierałam bądź zaliczkowy prezent ślubny od brata.
Uważam że marzenia o dużym (drogim) ślubie przy braku zdolności finansowych powinno się mocno zweryfikować.
Bo przecież nie o otoczkę chodzi a o fakt wstąpienia w związek.
napisał/a: duszek1 2010-02-08 13:42
err napisal(a):jeżeli kogoś nie stać to nie powinien robić tak dużego i drogiego wesela.


Z mojej strony jest 30 osób (ja+rodzina+ moi znajomi) jak widzisz mało ludzi, cena za osobę wyjdzie 200zł (wesele +poprawiny) to już jest 6000... do tego obrączki, opłaty suknia... (wypożyczona)...
Wszystko w kosztach minimalizowane jak się da - przynajmniej z mojej strony... a i tak będzie to jakieś 10.000 - 12.000 w sumie...
napisał/a: ~gość 2010-02-08 14:07
duszek, co chcesz mi udowodnić?
napisał/a: duszek1 2010-02-08 14:21
err napisal(a):duszek, co chcesz mi udowodnić?


nic wielkiego :) tylko, tyle, że kredyt zaciągnięty na poczet wesela nie koniecznie jest głupotą - acz kolwiek przyznam ci rację, że kredyt kosmiczny na zasadzie zastaw się kompletnie a postaw, wymyślamy cuda, miliony atrakcji i bierzemy wszystko co najdroższe żeby było bogato i z przepychem jest już szczytem głupoty w chwili gdy można na wiele sposobów zminimalizować wydatki i też cieszyć się tym jedynym dniem :)
tak więc każda z nas na swój sposób ma rację.
W moim przypadku wierzę w to, że bez problemu będzie mnie stać na spłacenie kredytu zaraz po ślubie z tego co otrzymam w prezencie.
Tyle, że każda z nas jest inna :) ja się będę ciszyć z wypożyczonej sukienki (1200-1500 zł) a inna dziewczyna za chiny ludowe nie pójdzie w takiej do ślubu tylko wyda 4000. Jak ją stać to super - ale jak przy kredycie wydaje się takie pieniądze to już zdecydowanie średnio...
napisał/a: KarolciaK 2010-02-08 16:57
duszek, tak jak piszesz,nie kazdy kredyt jest glupi.w Twojej sytuacji-gdzie sama piszesz,ze chcesz maly kredyt i splacisz go po slubie z otrzymanych pieniedzy,to nie jest niczym zlym.natomiast kredyt jest glupota,gdy bierzesz go po to aby sie pokazac,zeby zrobic wesele za ogromna kwote.my mamy odlozone pieniadze,ale nie robimy ogromnego wesela,zeby wszyscy widzieli ze nas stac.robimy w miare male(chociaz moj M ma duza rodzine i ciezko zrobic male),ja suknie wypozyczam,garnitur kupilismy niedrogi itd.ja wole zrobic skromne wesele i zostawic sobie pieniadze na dom.a jesli chodzi o pomoc rodzicow,to mojej mamy napewno nie bedzie stac na dokladanie,a moj ojciec to nawet nie wie kiedy mam slub(i raczej nie probuje sie dowiedziec)
napisał/a: jente8 2010-02-08 17:13
duszek napisal(a):kredyt zaciągnięty na poczet wesela nie koniecznie jest głupotą

Zgadzam się :) My mieliśmy podobną sytuację jak Twoja, duszku :) Na szczęście potrzebne pieniążki mogliśmy pożyczyć nie z banku, a od kogoś zaprzyjaźnionego - dzięki czemu nie martwiliśmy się o procenty ;) Pożyczyliśmy połowę całej potrzebnej kwoty, bo resztę udało nam się uzbierać, a zaraz po weselu te pieniążki oddaliśmy z "kopertowych". I nie żałuję ani trochę, bo choć z pieniędzy, które dostaliśmy w prezencie, nie skorzystaliśmy w żaden inny sposób, to przynajmniej mieliśmy swoje wymarzone wesele i nie toniemy po nim po uszy w długach - bo na coś takiego na pewno bym się nie zdecydowała. I pod tym względem zgadzam się z opinią, że "jeśli kogoś nie stać..." Z drugiej strony jednak: jeśli można wybrnąć z sytuacji w taki sposób jak my i wyjść "na zero", to dlaczego rezygnować z wesela i przez resztę życia tego żałować? Bo wiem, że mnie i mojemu Mężowi brakowałoby tego "dopełnienia", choć rozumiem także, że nie każdemu aż tak zależy na uczczeniu tego dnia w szerokim gronie rodzinnym.
napisał/a: alicja221 2010-02-08 17:53
Slub, wesele i wszystkie koszty z nim zwiazne ( te niezbedne) sa na tyle duze, ze nielatwo zebrac w krotkim czasie na nie pieniadze i sobie odlozyc. Ani ja ani duszek nie mialysmy na mysli, aby robic cokolwiek na pokaz. Obecnie ( przy wydatkach biezacych- jedzenie, rachunki) i zarobkach srednio widze odlozenie np. 20 tys zlotych.