jakie macie relacje z przyszlymi tesciami??

napisał/a: ~gość 2008-06-12 15:55
Dlatego też my postanowiliśmy za żadne skarby świata nie wprowadzać się do domu którychkolwiek z naszych rodziców. Nawet najlepsze relacje ulegają wtedy pogorszeniu, nie jedno małżeństwo rozpadło się z powodu presji wywieranej przez teściów mieszkających z młodymi pod współnym dachem...
Najgorsze jest to, że w dzisiejszych czasach młodych nie stać na kupno mieszkania czy budowę domu a mieszkanie z rodzicami, to przykra konieczność...

Wracając do tematu, jak narazie przyszłych teściów widuje sporadycznie, ograniczamy się wtedy do wymiany kilku zdań.Tak na prawdę jeszcze ich nie poznałam na tyle, aby móc ocenić nasze relacje.Czas pokaże, narazie jest dobrze
napisał/a: ~gość 2008-06-12 22:44
Rubio25, strazsna sytuacja, macie racje już nie jedno małzeństwo rozpadło się przez presje wywieraną przez teściów.
Ja też nie chciaąłbym nigdy mieszkać u żadnego z rodziców, mimo iż teraz relacje z przyszłymi teściami mam bardzo dobre to wiem ze gdybyśmy zamieszkali razem to nie zniosłąbym wtrącania sie i braku prywatności. poza tym nie chce pogarszać tych stosunków bo jestem z tego bardzo zadowolona, traktują mnie już jak rodzine, jak córke praktycznie.
Mam tylko problem jak do nich mówić, napazie mówie Pan/Pani, ale tak gupio bo nie sa juz całkiem obcy, ale też nie są rodzina żeby mówić mamo, po imieniu tez nie wypada.
Bardzo niezęczna sytuacja
napisał/a: patrysia1101 2008-06-14 13:02
Narazie nie moge narzekać na przyszłą teściową i na teścia równiez , ale czas jeszcze okaże co będzie po ślubie. oby było dobrze :).
Rubio25, współczuję Ci takiej teściowej , normlanie bym rozniosła, jakby moja teściowa pokazywała i otwierała szafki przed innymi gośćmi
napisał/a: Anika_111 2008-06-16 20:37
Ja z moja przyszla tesciowastosunki jak na razie mam ok. Ale wiem, ze nie moglabym z nia mieszkac, poniewaz nie jej styl zycia jest calkowicie odmienny od mojego i wiem, ze bylyby wojny na kazdym kroku. Na odleglosc jest spokojnie, choc tez potrafi zajsc za skore.
napisał/a: Patka2 2008-06-20 08:29
Moje relacje póki co są ok, bo zawsze gryzę się w język zanim coś powiem i unikam ich jak najwięcej. Chociaż mam ich serdecznie dosyć.
napisał/a: białadama 2009-08-11 18:29
Moje relacje z przyszłą teściową są poprawne,ona powiedziała że nie będzie sie wtrącać,my mmay robić co chcemy bo jesteśmy dorośli.Noi się niewtrąca,póki co. :)
napisał/a: dominiś 2009-08-11 19:14
Rubio25, fatalnie... ale dobrze Cię rozumiem chociaż są dwie strony medalu,moja bratowa mieszkała z moim bratem i moimi rodzicami i też pewnie by mogła się rozwinąc w opowieściach ale jak można być zawsze miłym gdy osoba o połowę młodsza od mojej mamy przychodziła jadła zrobiony przez mamę obiad i zostawiając naczynia odchodziła oglądać tv a gdy mieli dziecko traktowali moją mamę tak że musi się zajmować ich córka nawet o to nie pytając i nie mówiąć nigdy dziękuję... ehhh ja też po ślubie będę mieszkać z rodzicami gdyż dom jest prawnie już mój będziemy mieć osobną kuchnie,łazienkę i 2 pokoje bo mam piętrowy dom,trochę się tego boję ale głupotą było by wynajmowanie czegoś albo budowanie drugiego domu,moi rodzice są już starsi i nie chcę ich zostawiać,ale z teściami nie za bardzo chciałabym mieszkać wkurza mnie sposób w jaki traktują mojego Ł a poza tym teściowa bardziej martwi się swoją kreacją na wesele niż przygotowaniami do niego są ok ale na trochę na dłuższą metę
napisał/a: ~gość 2009-08-11 19:24
Ja mam bardzo dobre relacje z moimi przyszlymi tesciami, w kwestiach slubu raczej milcza i daja nam wolna reke, jak narazie nie narzekam
napisał/a: ~gość 2009-08-12 20:20
A ja się nie wypowiem tylko sobie poczytam, bo gdybym napisała o moich relacjach z przyszłymi teściami to napewno każdy z okolicy domyśliłby się o kogo chodzi a tego wolę uniknąć, gdyż rodzice mojego N. to starsze osoby znane i cenione w środowisku [

b]Rubio25[/b], współczuję... Ja wspólnemu mieszkaniu mówię stanowczo: NIEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE
Jak dobrze, że po ślubie zamieszkamy sami w nowiutkim domu
napisał/a: mycha_93 2009-08-13 07:44
moja przyszla tesciowa jest ok, jak na razie dogadujemy sie, choc wiem ze na dluzsza mete jest meczaca jej podejscie jest takie ze ona sie do niczego nie miesza bo jestesmy dorosli i mamy robic jak chcemy, ale wystarczy ze przyjedzie na jakis czas do nas to po tygodniu wspolnego mieszkania jestem juz nia zmeczona, bo ciagle mowi mi co i jak powinnam robic, zaznaczajac przy tym ze ona sie do niczego nie chce wtracac i badz tu czlowieku madry i pisz wiersze no ale ogolnie jest ok.
za to moj T nie ma tak lekko jak ja i niestety z moja mama mu nie bedzie latwo, na szczescie mieszkamy bardzo daleko od naszach mam i widzimy je tylko jak przyjezdzamy na urlop
napisał/a: mania4 2009-08-13 08:38
Ja z moją teściową mam susper przyjacielskie relacje, chociaż potrafie się wqrzyć, natomias mój teściu... no niby spoko , ale ma takie odchyły, na starość przeżywa drugą młodość... jest upierdliwy, ale mówie sobie, że zawsze mogłoby być gorzej :) ale po ślubie będziemy zmuszeni z nimi mieszkać, dopuki domu nie wybudujemy :)więc ok 2-3 lata aż się boję ;)
napisał/a: jagodzianka3 2009-08-13 09:36
mania4, na pewno nie będzie tak źle, grunt to podejscie do wszystkiego z dystansem