narzutki, szale, bolerka...

napisał/a: Belay 2007-02-23 08:37
Kluszeczko, ja miałam bolerko z długim rękawem z takiej samej koronki jak na sukience i o ile dobrze pamiętam zapłaciłam za nie jakieś 50 zł. Standardowo moja sukienka nie miała bolerka, więc poprosiłam o dorobienie z innego modelu.

Oprócz tego, bo to w końcu grudzień, miałam szal z piór marabuta, za które zapłaciłam 100 zł - było cudownie miękkie i cieplutkie.

Bolerko:


I chyba jedyne zdjęcie z szalem na sobie jakie mam ;)


Dzięki szalowi było mi ciepło w plecki - przed ślubem ;) - bo po ślubie, wszystkie życzenia choć składane na dworze (a padał deszcz i było chłodno) stałam bez szala, gdyż było mi strasznie gorąco - chyba przez te emocje :)
napisał/a: Angelika1 2007-02-23 09:27
Belay śliczniuśki ten Twój szal. Chyba sie w nim zakochałam
napisał/a: Belay 2007-02-23 15:01
Ja się w nim zakochałam od pierwszego dotknięcia. Dawno nie miałam na sobie niczego tak delikatnego... za nic w świecie go nie sprzedam :)
napisał/a: Klusia 2007-02-23 18:41
Belay napisal(a):Kluszeczko, ja miałam bolerko z długim rękawem z takiej samej koronki jak na sukience i o ile dobrze pamiętam zapłaciłam za nie jakieś 50 zł. Standardowo moja sukienka nie miała bolerka, więc poprosiłam o dorobienie z innego modelu.


Belay super masz ten szalik z piór, napradę to idealne rozwiązanie jak jest zimno lub jak ślub ma się zimową porą...
moja sukienka nie ma w "zestawie" bolerka ale istnieje możliwość uszycia takowego, niestety moim zdaniem nie tanio - bo takie jak Twoje tylko z krótkim rękawkiem z organzy a nie z koronki pani wyceniła na 80-100zł :/
chyba sobie podaruję, poza tym to będzie czerwiec, mam nadzieję, że będzie ciepło..
napisał/a: jarzynka 2007-02-23 21:39
Belay: czy Twoj maz zmienial krawaty??
napisał/a: Belay 2007-02-26 10:22
Oj, przy zestawieniu zdjęć z sesji i wesela rzuca się to w oczy ;)

Na ślubie/weselu miał ten krawat, który jest na drugim zdjęciu - w kwadraty. Po oczepinach nie chciał go przyjąć z powrotem, więc na sesję założyliśmy mu inny :)

[ Dodano: 2007-02-26, 10:23 ]
jarzynko jesteś pierwszą osobą, która zwróciła na to uwagę ;)
napisał/a: slonko4 2007-04-09 21:18
U mnie po tej felernej przymiarce zmieniłam zdanie co do szalu. Byłam też w kościele ustalać szczegóły i...strasznie tam zmarzłam! W końcu stanęło na tym że moja mama uszyje mi taką narzutkę, jutro wybierzemy się kupić odpowiedni materiał. Planuję, że wejdę do kościoła bez tego, a jak już będę przed ołtarzem to trochę zmarznę, więc świadkowa mi to zarzuci na plecki. Niby 1 maj, ale pogoda może być różna, a mury kościoła na pewno się nie nagrzeją do tej pory. Poza tym ja mam tendencję do telepania się ze stresu, a jak do tego dojdzie zimno to już w ogóle...
napisał/a: iwa2 2007-04-10 07:15
slonko, zawsze warto mieć coś na wszelki wypadek
napisał/a: slonko4 2007-04-12 22:18
Byłam u pani która stroi nam kościół. Ma tam też wypożyczalnię sukien i inne dodatki. Zapytałam o jakieś bolerko, ale miała tylko szal...niestety w kolorze ecru takie cieplejsze. Inne były cieńsze i chciała mi go sprzedać za 20 zł. Tuż obok był sklep z tkaninami i...kupiłam identyczny, biały szal...za 8,50! I już się nie martwię, że zmarznę w kościele :)
napisał/a: MonikaLuc 2007-04-13 14:59
miałam mieć dzisiaj przymiarkę na bolerko i kicha... krawcowej popsuła się maszyna szczegóły w temacie o przed-weselnym stresie...
napisał/a: Kinia 2007-04-13 15:43
Nie martw się mi dopiero będzie szyła krawcowa bolerko z organtyny (organzy? nie wiem jak się nazywa dokładnie) 26 kwietnia a 27 do odbioru
napisał/a: MonikaLuc 2007-04-13 15:44
raczej organtyna... Mi nie zaczęła go szyć... zobaczymy.. co ma byc to bedzie.. no bo co innego mi pozostało ?