za młoda? za szybko?

napisał/a: ~gość 2010-04-12 17:32
Witam:)
Proszę o poradę. Jesteśmy z chłopakiem razem od prawie 8 mieś. Dużo rozmawiamy o przyszłości jest nam cudownie. Ja mam 18 lat a On24 (prawie). Dużo mówi o ślubie, nawet wybraliśmy datę ślubu 26.05.2012. Będzie to po maturze i między egz. zawodowymi. Podoba mi sie ta perspektywa bo chce byc z Nim a on ze mną. A oto to pytanie: czy to nie za szybko wszystko?
napisał/a: Zazi 2010-04-12 17:39
Jak dla mnie za szybko, ale podkreslam to moje prywatne zdanie. Jak bylam w Twoim wieku to powiem Ci ze nie myslalam w ogole o malzenstwie. Poza tym 8 mies to naprawde krotki czas i mysle ze trzeba sie bardzo dobrze poznac, zeby podjac tak wazna decyzje w zyciu. Jestes jeszcze bardzo mloda, naprawde daj sobie duuuuzo czasu i przede wszystkim sie wyszalej, zebys potem nie zalowala, ze cos Ci ucieklo bo zyje sie raz powodzenia!!!
napisał/a: ibrunette 2010-04-12 17:58
asieczka, zgadzam się z Zazi. Może się wydawać, że 8 miesięcy to już dużo i znacie się wystarczająco dobrze by planować przyszłość ale wg mnie tak nie jest. Przeważnie 1 rok w związku jest piękny, magiczny i wydaje nam się, że znaleźliśmy klucz do bram nieba. A tak naprawdę poznajemy się dużo później i prawdziwa miłość też przychodzi później. Moim zdaniem powinniście się wstrzymać z decyzją o ślubie nawet jeśli miałby być on dopiero za dwa lata. Bo przez te dwa lata jeszcze duuużo przed Wami, zwłaszcza przed Tobą, jeszcze wiele się może wydarzyć. Ale zrobisz jak uważasz, może w Waszym przypadku będzie akurat tak jak sobie wymarzyłaś
napisał/a: Nadiya1 2010-04-12 19:32
Zgadzam się z poprzedniczkami, troszkę to za szybko. Ja podchodzę do wszystkiego tak: :"Nie chwalę dnia przed zachodem słońca" ;). A przed te 2 lata do czasu kiedy zaplanowaliście już teoretycznie ślub to wiele może się wydarzyć. 8 miesięcy bycia razem to już nie mało ale i nie za wiele aby dobrze się poznać (choć moja kumpela poznała chłopaka w sierpniu, zaręczyli się w listopadzie, a w maju następnego roku ślub ;) i jest z nim szczęśliwa i wkrótce będą mieli dziecko). Także to wydaje mi się, że zależy od obojga partnerów (co logiczne). Życzę powodzonka :)
napisał/a: Anulkadg 2010-04-12 20:29
ja zgadzam się z poprzedniczkami. zawsze pierwszy rok jest cudowny i wspaniały. my po roku zamieszkaliśmy razem i bywa różnie.. dlatego zastanówcie się i np zamieszkajcie razem na próbę. wtedy się przekonacie czy jest rzeczywiście miłość między wami i czy jesteście dobrani. bo 8 miesięcy to naprawdę krótko...

ale życze wam szczęścia:)
napisał/a: ~gość 2010-04-12 20:31
wiesz zamieszkanie razem nie jest możliwe-18 lat mam. Dzięki dziewczyny za odpowiedzi:)
napisał/a: Anulkadg 2010-04-12 20:34
ja zamieszkałam miesiąc po mojej 18. (tylko błagam gdybyście zamieszkali razem to nie z jego rodzicami!!)
napisał/a: ~gość 2010-04-12 20:36
nie ma takiej opcji przy moich rodzicach-tradycjonaliści do kwadratu....
udało sie na nasze szczęscie jechac razem na wakacje nad morze. NAsz roczek bedziemy obchodzić nad morzem:)
napisał/a: ~gość 2010-04-12 20:51
Zgadzam się z dziewczynami. Za krótko się znacie a Ty jestes jeszcze bardzo młoda. Na początku mojego związku też bardzo chciałam zebysmy wzięli ślub i w koncu razem zamieszkali (moi rodzice maja takie przekonania jak Twoi), ale z czasem uzmysłowiłam sobie, ze to nie ma sensu, bo nie bylismy niezalezni finansowo. Dopiero po niespełna 4 latach zaręczylismy się, a za kolejne 3 do 4 lat planujemy ślub. Twój chłopak jest starszy od Ciebie więc pewnie juz zarabia i może zapewnić Wam byt, ale zapewniam Cię, ze nie ma się do czego śpieszyć. Póki co widujcie sie tak często jak to tylko możliwe i poznawajcie się nawzajem. Ja nawet po tych 4 latach dobrze jeszcze nie poznałam mojego P. Nie podejmujcie pochopnych decycji, bo teraz się kochacie, ale co będzie jak zdasz maturę i być może pójdziesz na studia? A może Ci się jednak odwidzi? Bo to też możliwe. A jeśli chodzi o Wasze uczucie, to jeśli będziecie mieli się kochać i być razem to i tak będziecie, a z czasem utwierdzicie się w przekonaniu, że chcecie być razem już na zawsze i wziąć ślub.
Życzę Wam obojgu dużo cierpliwości, bo sama wiem ile jej potrzeba w zwiazku...
napisał/a: Anusia_86 2010-04-12 20:53
Jeżeli chodzi o mnie to zgadzam sie z moimi poprzedniczkami ale tylko czesciowo. Faktem jest ,ze jesteś jeszcze bardzo młoda i zgadzam sie w 100% ,że w zyciu nie wolno podejmowac pochopnych decyzji pod wpływem impulsu patrząc jeszcze przez rożowe okulary. Do ślubu zostało Wam z tego co piszesz jeszcze dwa lata wiec myśle,ze nie jest to taka pochopna decyzja tzn ,że np znacie się kilka miesiecy a juz za 2 -3 miesiace ma być ślub Przez te dwa lata może się jeszcze wiele wydarzyć. Mam tu na myśli, że na pewno lepiej się poznacie (już możne nawet nie patrzac przez te różowe okulary) i wtedy się zobaczy czy dale jestescie pewni swoich planów Twój facet to już nie nastolatek a w dniu Waszego ślubu będzie miał 26 lat, będzie z niego już kawał dorosłego chłopa a w tym wieku powinni być oni juz dośc dojrzali i w miare rozsądni.( Pisze powinni być bo bywają faceci i po 30 kompletnie niedojrzali i kompletnie zdziecinniali ) Ty bedziesz miała 20 lat więc tez już dzieckiem nie będziesz.

Zazi napisal(a):Poza tym 8 mies to naprawde krotki czas i mysle ze trzeba sie bardzo dobrze poznac, zeby podjac tak wazna decyzje w zyciu.


Co do tego ,że za szybko czasami ludzie mogą być ze sobą i 10 lat a potem niestety wszystko się rozpada. Moja dobra koleżanka była z chłopakiem 7 lat....zaręczyli się i... niestety ostatecznie nic z tego nie wyszło... Pisałam juz w innym temacie,że na to nie ma reguły. Wiadomo,ze czas gra w pewnym sensie na korzyść bo pomaga lepiej się poznać ale tez myśle ,ze ani 2 lata...ani 3 ani nawet 5 nie jest w stanie dac nam gwarancji,że późniejsze małżeństwo będzie udane. Moi rodzice pobrali się po roku znajomości i.....są dobrym małżeństwem już ponad 30 lat. Małżeństwem nie z przyzwyczajenia czy konieczności na zasadzie "a bo już i tak tyle razem jestesmy" tylko małzeństwem myśle udanym.

Zazi napisal(a):Jak bylam w Twoim wieku to powiem Ci ze nie myslalam w ogole o malzenstwie.


Pewnie ,że wiek 18 lat to generalnie czas u większości nastolatków burzy hormonalnej, intensywnego zakochiwania...odkochiwania i przeżywanie wszystkiego 2 razy silniej Nie można jednak generalizować...każdy jest inny i w tym wieku też może trafić sie ktoś bardzo dojrzały, kto o zyciu juz myśli bardzo poważnie. Oczywiście nie zmienia to faktu ,ze powinnaś wszystko bardzo dokładnie przemyśleć i przeanalizować i to także biorąc pod uwage jeszcze Twój bardzo młodziutki wiek.

Podsumowując - o ślubie jasne ,że możecie mówic ,o swoich planach rozmawiajcie,cieszcie się sobą ale jednocześnie dajcie sobie czas na wzajemne poznanie i dajcie czas aby wasze uczucie się rozwijało nie tylko na płaszczyźnie tych "różowych okularów" i zakochania ale też i dojrzałego wspołnego życia. Mam nadzieje ,że czas będzie Was tylko utwierdzał w waszych planach i za rok będziecie tak samo szczęśliwi jak teraz (albo i bardziej) a Wasze ślubne plany będa dalej aktualne.
napisał/a: ~gość 2010-04-12 21:01
asieczka, ja Ci powiem tak, zaczęłam być z moim narzeczonym jak miałam 17 lat, on miał wówczas 20. Po jakichś 10 miesiącach, bo na pewno nie byliśmy razem jeszcze całego roku on mówił o ślubie i mi też się ten temat spodobał, od tamtej pory jesteśmy pewni, że weźmiemy ślub, chociaż konkretną datę ustaliliśmy jak byliśmy ze sobą 1,5 roku, teraz jesteśmy razem 3,5 roku prawie i w czerwcu się pobieramy :) Wszystko zależy od Was, od tego jak się rozumiecie, jak bardzo kochacie i ile razem przeżyliście ;)
napisał/a: Gvalch'ca 2010-04-12 22:26
A może zrób sobie taki teścik i postaraj się przez jakiś czas myśleć o małżeństwie w kategoriach samodzielności, zarabiania pieniędzy, niezależności finansowej, dbania o dom, gotowania, sprzątania, prania, kredytów na mieszkanie, problemów z wiecznie psującym się autem etc. zero myślenia o welonach, sukniach, weselach, zasypianiach i budzeniach się razem, tylko szara rzeczywistość i proza dnia codziennego. Jak po tygodniu takiego "prania mózgu" nadal chcesz wyjść za mąż to może to nie jest taki zły pomysł .