Czy Wasze dzieci jedzą frytki,chipsy itp.

napisał/a: reszka 2008-11-03 16:43
kamka88 napisal(a):Oraz inne "bzdury"?? Moja niestety frytki polubiła i je czasami po kilka sztuk (ma 2 latka i 1 miesiąc) A chipsy uwielbia ale kupuję je rzadko ,bo wiem,że są niezdrowe...Niestety jak już je kupię Zuzia jest pierwsza do jedzenia:/



ale przeciez frytki nie musza byc zagrozeniem, pod warunkiem , ze nie bedzie jadlo tych sztucznych, robionych z pure z dodaktiem tluszczow itd. jak zrobisz dzieciaczki frytki w domu, z naturalnych ziemniakow, to nie dosc, ze dostarczysz wielu skladnikow odzywczych to wcale nie zagrozisz zdrowiu dziecka, wrecz przeciwnie. raz w tygodniu mozesz spokojnie zrobic mu chocby mccain frytki, ktore sa z calego ziemniaka, z iloscia tluszczu chyba do 6%.
geranium
napisał/a: geranium 2008-11-05 19:26
no własnie najgorzej to zabierać dziecko do fast fooda i tam mu serwować frytki - ja sama ich unikam jak ognia, bo kompletnie nie wiadomo, jak często tam olej wymieniają, a wiadomo że w wiele razy podgrzewanym oleju wytwarzają się różne nieciekawe substancje. frytki w domu z piekarnika - zupełnie co innego. na takie można i sobie, i dziecku raz na jakiś czas pozwolić. nie wiem jak różne mrożone frytki, bo ja mc cain zazwyczaj kupuję (inne rzadko, jak tych nie ma w sklepie i są gorsze w smaku) - te potwierdzam - smaczne są, czuje się ziemniaka prawdziwego, a nie stary, przypalony tłuszcz, jak w fast foodach...
napisał/a: iwonka5 2008-11-06 12:24
Frytki jak najbardziej ale "wyciśnięte" z normlanego ziemniaka smażone na świerzym oleju. Mój synuś je uwielbia. Frytki z fast fooda to tylko w sytuacji gdy jesteśmy bardzo długo na zakupach i nie ma możliwości zjedzenia obiadu. Mała ilość nie zaszkodzi ale tak jak napisalam u Nas to tylko w sytuacji "awaryjnej".
napisał/a: reszka 2008-11-07 12:22
Iwonka napisal(a):Frytki jak najbardziej ale "wyciśnięte" z normlanego ziemniaka smażone na świerzym oleju. Mój synuś je uwielbia. Frytki z fast fooda to tylko w sytuacji gdy jesteśmy bardzo długo na zakupach i nie ma możliwości zjedzenia obiadu. Mała ilość nie zaszkodzi ale tak jak napisalam u Nas to tylko w sytuacji "awaryjnej".


jak robisz frytki z piekarnika, to mozesz je dziecku wowczas czesciej serwowac, takich prosto z oleju nei powinno jesc, a juz na pewno nei tak czesto jakby chcialo. a tak pieczone,nie stanowia zagrozenia o ile sie stosuje odpowiednie temperatury i w odpowiednim momencie wyjmie
napisał/a: nela 2008-11-07 14:23
Słuchajcie,a w jaki dokładnie sposób robicie frytki w piekarniku?Na jak długo wkładacie i na jaką temperaturę?Ja zawsze robłam we frytkownicy.A moja nie raz podkradała sobie trochę i niestety bardzo jej smakują.Będę musiała spróbować z piekarnika...
napisał/a: kamka88 2008-11-09 17:32
my niestety piekarnika nie mamy,więc we frytkownicy robimy frytki:(
geranium
napisał/a: geranium 2008-11-09 21:45
SunDay napisal(a):Słuchajcie,a w jaki dokładnie sposób robicie frytki w piekarniku?Na jak długo wkładacie i na jaką temperaturę?Ja zawsze robłam we frytkownicy.A moja nie raz podkradała sobie trochę i niestety bardzo jej smakują.Będę musiała spróbować z piekarnika...

ja robię dokładnie tak, jak jest napisane na opakowaniu. wkładam zamrożone frytki do nagrzanego mocno piekarnika i trzymam wg czasu podanego na opakowaniu. jak piekarnik jest dobrze nagrzany, to one wtedy wychodzą takie delikatne w środku, a z chrupiącą skórką - pycha :] aczkolwiek to tylko mc cainy mi takie fajne wychodzą - pewnie frytki innych firm są inaczej robione, nie wiem..
napisał/a: nela 2008-11-09 22:02
Kiedyś próbowałam tych mrożonych.Nie pamiętam z jakiej firmy-ale jakieś takie nie zabardzo były.
A myślałam raczej o frytkach z ziemniaków surowych,które bym mogła sama w piekarniku przyżądzić.
napisał/a: POZIOMA 2008-11-10 07:55
A ja w paranoje nie wpadam jaki frytki je moje dziecko, ma skonczone 3 latka, smaze ja na patelni bo nie mam ani piekarnika a ni frytkownicy, nie wychodza mi tluste bo mala ilsoc oleju, jesli jestsmy w drodze zajezdzamy co mc donalad ale tylko do mcdrive, i moje dziecko nie widzi co tam jest a jje stamtad tylko frycie.

Chipsy owszem raz na jakis czas (ogolnie rzadko je mamy w domu ob nie jadamy) wiec dla niej chips to sa prazynki.

Ogolnie powiem tak moje dzieci jedza wszystko ale spokojnych ilosciach, wpadac w pranoje ze dzieck zje kawalek czkoladki tez jest niezdrwoe, bo idzie takie dziecko do szkoly i pozniej nic nie je tylko wykupuje w szkolnym sklepiku tony slodyczy bo mamuski im zabraniaja, a poza tym dziecko musi sprobowac wszystkiego bo pozniej od tego brzuszek zaboli od tamtego.

natomiast gazowanych rzeczy unikam (cola itp) bo to robi spustoszenie gorsze od chpisa. woda i sok malinowy herbatka i takie pierdulki.
napisał/a: edytarusin 2008-11-11 09:53
frytki to chyba nie są takie złe! w końcu to tylko ziemniaki (u nas z własnego pola) i olej (zawsze świeży, nie smażony 5 razy!). tak ze jak raz na miesiąc poje frytek to chyba nie stanie się nic złego! co innego chipsy - sama chemia. nie daję mu ich, ale czasem babcia lub jakaś inna ciocia go poczęstuje...
napisał/a: nela 2008-11-11 10:52
Ja też daje czasami słodycze,gazowane odpada,a frytki ograniczam jak moge-bo wieczorem od tego tłustego ból brzucha jak nic.To też temu chcę wiedzieć jak robicie te frytki w piekarniku.
Znalazłam to w necie:
Ziemniaki obrać i pokroić na sporej wielkości frytki. Wrzucić na ok. 4-5 minut do
gotującej się wody, po czym odcedzić i ułozyć na blaszcze do pieczenia. Posolić,
popieprzyć i skropić oliwą. Wstawić do piekarnika na ok. 15 minut, w temp. 220
stopni. Pod koniec pieczenia na minutę włączyć gril.


A wy też w taki sposób robicie?
napisał/a: iwonka5 2008-11-19 21:09
Ja robię frytki na oleju w woku, w piekarniku ani we frytkownicy takie dobre mi nie wychodzą. Wyciskam ziemniaka i smażę aż będzie lekko chrupiący ale nie surowy w środku. Unikam frytek kupowanych w paczkach bo one są już nasączane olejem i jak się olej z olejem połączy to efekt dla żołądka może być nieciekawy a kto wie jak strym olejem oni je nasączają żeby obniżyć koszty produkcji?
Ja czasem dam synkowi trochę coli albo coli light ale wygazowanej i sporadycznie jak faktycznie nie mam nic innego pod ręką i jeszcze mu nie zaszkodziła. a chrupki Bingo albo poprostu Flipsy. Jak czasem zje Laysa jednego albo dwa kawałki to mu nie zaszkodzi.
Tak jak napisała poprzedniczka dziecko musi skosztować wszystkiego bo jak dorośnie to produkty przez rodziców zakazane będzie jadło garściami i po kryjomu bo w domu mu albo jej tego nie wolno.
Ja jestem zdania że co mi nie zaszodzi jemu też nie, a jak już coś zaszkodzi więcej nie daję.