Nadczynność tarczycy/Graves Basedow/Wyniki badań

napisał/a: Agulina7 2013-11-17 20:12
Jestem z Bielska-Białej, więc stosunkowo niedaleko mi do Krakowa:))

Jeśli chodzi o alkohol, jakoś jednoznacznej odpowiedzi od nikogo uzyskać nie mogę. Podobno, że jeśli chodzi o Thyrozol to nie ma wpływu, natomiast przy Propranolu, alkohol może osłabić działanie leku. Ja akurat miałam pecha, bo dwa wesela pod rząd miałam, a następnie okrągłe 30-te urodzinki, więc trudno było się nie napić alkoholu i to troszkę mocniejszego niż wino. Wiadomo z umiarem, ale jednak. Więc robiłam tak, że Thyrozol akurat brałam dwa razy dziennie to jeden wzięłam rano a drugi wczesnym popołudniem i dokładnie tak samo z Propranolem przy czym na wieczór już nie brałam P. w ogóle.
napisał/a: Alicy1977 2013-11-17 20:18
No niedaleko :) ja propranolol mam tylko doraźnie więc ok, jestem trochę starsza mam 36 lat:)
napisał/a: Agulina7 2013-11-17 20:23
To można brać doraźnie??
Ale jak? Objawowo tylko?
Ja myślałam, że trzeba go brać regularnie i odstawiać powoli.

PS. To praktycznie żadna różnica wieku:))
napisał/a: Alicy1977 2013-11-17 20:47
Tak mozna,kardiolog mówił ze nawet do 6 razy dziennie 10mg.Ja mam w razie palpitacji lub dużych nerwów.Endo mówił doraźnie,propranolol działa szybko i krótko.
Zależy jak sie czujesz
napisał/a: Alicy1977 2013-11-17 21:00
Dziś juz mówię dobranoc Aga buźka
Jutro sie odezwę i pisz nie zostawiaj mnie !
napisał/a: Agulina7 2013-11-17 21:00
NO nie wiedziałam.
Powiem Ci tak, czuję się dobrze w porównaniu z okresu sprzed leczenia, ale od jakiegoś tygodnia, może dwóch czuję wieczorami szczególnie, jakby ucisk czy też gule w gardle, całkiem tak samo jak gdy zaczynała mi się nerwica, a tarczyca wtedy była ok. Więc szczerze powiedziawszy nie wiem czy to chwilowe czy wraca mi nerwica. Ogólnie jednak wszystko do zniesienia i jakoś wybitnie mi to nie przeszkadza. Mówiłam endo, dał mi doraźnie hydroksyzynę w tabletkach ale ja się takich tabletek boję i nigdy nie brałam nic na nerwicę, raczej walę walczyć umysłowo hihi

Ps. Uciekam, cieszę się, że tu jesteś:))
napisał/a: Alicy1977 2013-11-18 18:28
Cześć Aga:)
Jesli chodzi o hydroksyzyne to raczej jet słaby lek,działa przeciwlękowo i uspakaja.Raczej na noc bo mozesz byc senna.I w malutkiej dawce,jeśli sie boisz to może kup w syropku(dla dzieci)
Jak minął dzień jak sie czujesz?
Ja dziś wykupiłam thyrozol i od jutra będę zażywać,boje sie trochę :(
napisał/a: gravesik 2013-11-19 08:37
Cześć dziewczyny,

jestem po jodzie radioaktywnym (2010 r. w Krakowie), miałam ogromną nadczynność i GB. Jak coś sie chcecie dowiedzieć to piszcie.
Od razu odnośnie propranololu - należy go brać cały czas zmniejszając dawki stopniowo. Ponieważ to beta-bloker, to tak najprościej ujmując trochę nam spowalnia to skołatane serce, więc takie jazdy raz biorę lek raz nie dodatkowo wprowadza zamieszanie; i pamietajcie, żeby nie było jakiegoś większego wysiłku przy nim. Bo on właśnie blokuje a z wysiłkiem serce przyspiesza - i tu lekarz uprzedzał, że mozna sobie krzywdę zrobić (dotyczy jakiegoś dużego wysiłku fizycznego).

Alicy, pytałaś w innym wątku o suplementy: omega3 - wspomoże serducho, mozna też koenzym Q10, wit.C500, ja brałam selen i do tej pory biorę, brałam też wtedy cynk (ale tu się zaleca ostrożność).

Pozdrawiam Was
napisał/a: Alicy1977 2013-11-19 09:07
Cześć gravesik:)
Dzięki za wiadomość i za odpowiedź.Ja z kolei czytałam,ze przy gb trzeba ostrożnie z selenem/info ze strony amerykańskiej /
Powiedz cos wiecej na temat jodu/gdzie przyjmowalas? Na Kopernika?
Jak sie pózniej czulaś czy to jest takie straszne ? Mnie to przeraża ...czy teraz niedoczynnosc ?
napisał/a: gravesik 2013-11-19 10:14
Selen zaczęłam brać, jak przechodziłam z nadczynności w niedoczynność, tylko u mnie taki stan był uzyskiwany kilkakrotnie, bo nie szło złapać normy (okazało się, że jestem nadwrażliwa na metizol). Ale spokojnie omegę 3 i wit.C Wam polecam.
Zaraz jak wpadniecie w niedoczynność to i cholesterol pójdzie w górę, więc ta omega naprawdę się przyda.

Jod przyjmowałam na Kopernika 17. Najpierw chodziłam do przychodni medycyny nuklearnej, gdzie przygotowują do jodu i ustalają termin i dawkę. Przed podaniem jodu odstawia się leki (chyba 2 tyg. przed), na jod przychodzi się z testem ciążowym zrobionym w tym samym dniu. Wszyscy przechodzą szkolenie, można wejść z osobą towarzyszącą, bo we dwóch zawsze więcej się zapamięta. Otrzymuje się też jakieś materiały i wytyczne. Dostajecie też wypis do ręki, z któym można udać się do lleakrza rodzinnego po zwolnienie lekarskie (zwłaszcza jeśli pracujecie z dziećmi lub kobietami w ciąży). Łyka się kapsułkę, wychodzi oddzielnymi drzwiami, żeby "nie świecić" po innych pacjentach;). Ja miałam 1,5 roczną córeczkę, więc na 3 tygodnie wyprowadziłam się z domu (i to był najgorszy moment mojej radioterapii - reszta była niczym w porównaniu z rozstaniem z dzieckiem). Czułam się dobrze, nic mi się nie działo, z oczami też ok.

Potem jest rok czasu dla pacjenta w poradni medycyny nuklearnej, do pół roku powinno się złapać normę, pół roku jeszcze kontroli - to dla ogółu, do którego ja się nie zaliczam;(. Mnie brakło czasu na unormowanie, ale tego nfz nie przewidział i po roku zakończyłam leczenie bez unormowania. Ale tym się już prywatnie zajęłam z moją endo.

po kilku latach juz nie będziecie potrzebowały lekarzy do ustalania dawki euthyroxu;) - ale na początku to człowiek się boi sam cokolwiek zmienić. Ja nawet głupia własnie suple odstawiłam przy jodzie na kilka miesięcy, dopiero jak do nich wróciłam, to zaczęłam powoli wracać do normy.
napisał/a: Alicy1977 2013-11-19 10:22
Jak długo byłaś w szpitalu ?
Na razie uciekam odezwę sie wieczorem,piszcie dziewczyny !
napisał/a: gravesik 2013-11-19 10:27
Od razu do domu się wychodzi.

W szpitalu zostają tylko osoby z nowotworami, które otrzymują bardzo duże dawki jodu i chorzy na serce (jakies powazniejsze choroby, nie nasze kołatania).