Nadmierne owłosienie u kobiety i inne problemy hormonalne

huda
napisał/a: huda 2016-04-09 11:27
Cześć!

Melduję się po tygodniu. Jeśli chodzi o dietę, zeszłam do 4 posiłków dziennie co 4 godziny. Na razie. Będę się starać wydłużać przerwy dokladając po 15 min. Zrezygnowałam z glutenu i nabiału. Samopoczucie jest zdecydowanie lepsze. Prawie nie mam zjazdów cukru, nie jestem ospała. Wagowo nie wiem, czy coś ruszyło. Zważę się dopiero w poniedziałek i będę robic pomiary co tydzień. Na pewno perystaltyka się zawstydzająco mocno poprawiła :). W tym tygodniu dałam sobie odpocząć od treningów, był jedynie relaksacyjnie rower z dzieckiem. Wciąż czekam na wyniki kortyzolu. Strasznie się z tym grzebią, ale w punkcie pobrań poinformowali mnie, że czeka się do 2 tygodni.
napisał/a: soaring 2016-04-11 19:39
super, cieszę się, że czujesz efekty zmiany :)
huda
napisał/a: huda 2016-04-15 16:39
Jest i kortyzol w dzm. Wynik to 76,85 ug/24h norma 4,3-176,00 Czy mam rozumieć, że na tym polu jest ok? Udaje mi się jeść co 5 godzin :) jeszcze w tym tygodniu przerwa w treningach, bo chcę zobaczyć czy waga ruszy, ale wstępne pomiary są obiecujące :) Mam nadzieję, że kwestia zbędnego owłosienia też się unormuje, choć zdaję sobie sprawę, że już zawsze będę mieć z tym problem.
napisał/a: godhel12 2016-04-16 23:47
hej piszę bo jestem bezsilna , wypompowana finansowo przez płacanie za tryliony badań oraz chodzenie do lekarzy endokrynologów ginekologów itp , ok więc nie chce zanudzać więc w skrócie powiem o co chodzi mam 20 lat , od ponad 4 lat badam sobie poziom TSH ponieważ mam objawy niedoczynności tarczycy . Moje tsh w przeciągu tych 4 lat zawsze oscylowało miedzy 3,2 -3,5 i każdy mówił , że jest w normie co sie okazało bogata o wiedzę internetową zdałam sobie sprawę , że przecież mam 20 lat i norma dla mnie powinna być dużo , dużo niższa , więc poszłam jeszcze raz na badania i nagle po braniu antykoncepcji hormonalnej przez rok wynik tsh był 6,7 i wtedy już skierowano mnie do endo , poszłam więc znowu po roku przerwy od lekarzy :) i wtedy szanowny Pan Dr powiedział , że rzeczywiście moje tsh było już wysokie od paru lat zlecił oczywiście hormony , obiecał , że poczuję się lepiej ze oporócz utraty masy ciała w kóncu będę miała siłę żyć .. bo słuchajcie ja poważnie nie zależy mi na tym by chudnąc .. CHCE MI SIĘ CAAAALY CZAS SPAC ... ledwo żyje nie chodzę do pracy bo nie mam siły. Więc pełna nadziejii wziełam lek ... nic sie nie zmieniło biorę letrox już od 29.07.2015 r początkowo dawka była mała teraz biore letrox 100 oraz glucophage -metforminę na insulinoporność oraz na moje złe wyniki hormonów - Testosteron -53,15 norma 0,8 -48,10 oraz wysoki 17-hydroksyprogesteron - wynik 1,7 przy normie w fazie follikularnej 0,2- 1,3 ng/ml . Jestem też po konsultacji ginekologicznej z usg , wyszło , że mam pęcherzykowate jajniki o obrazie PCO -PCOS . W celach informacji przestałam zażywać doustną antykoncepcję odrazu jak TSH wyszło aż tak wysokie i zaczełam brać ,,lek,, . Po odstawieniu antykoncepcji wypadło mi 60 % włosów pogorszyła sie diametralnie cera . Wyczytałam na forum o odstawieniu letroxu i zastapięniu go Forskolina pokrzywa indyjska 400mg Coleus Forskohli oraz SAN T3 90 kaps - Gugglosterony i chcę się tego podjąc pisze bo nie wiem co zrobić czy odstawić letrox odrazu , czy stopniowo i w jaki sposób wprowadzić tą suplementację ??? . Oczywiście przyznam , że przez lata zaniedbałam jedzenie jadłam gotowe śmieci bez witamin i mikro i makro elementów , więc od ponad miesiąca wdrożyłam plan działania zmiany diety , jem zdrowo warzywa owoce , piję tylko wodę , stąd moje przypuszczenia , że tabletki antykoncepcyjne rozchwiały mi hormony a tarczyca podupadła na moje własne życzenie .. Mój endorkynolog sklasyfikował moją niedoczynność jako autoimmunologiczne zapalenie tarczycy ale niescharakteryzowane bo to nie jest hashimoto , dosłownie powiedział , że nie jest to hasimoto
moje wyniki pełne aktualne ten miesiąc po braniu ,,leku,, letrox:
TSH 1,420 µIU/ml 0,270 4,200 N
Prolaktyna Prolaktyna 11,82 ng/ml 4,79 23,30 N
DHEA-S 306,60 µg/dl
Testosteron 53,13 ng/dl 8,40 48,10 H
17-hydroksyprogesteron 1,71 ng/ml
wyniki z 28.12.2015 3 miesiące temu :
TSH 2,940 µIU/ml 0,270 4,200 N
FT3 3,91 pg/ml 2,04 4,40 N
FT4 1,26 ng/dl 0,93 1,71 N

22.09.2015 7 miesięcy temu :

TSH 3,160 µIU/ml 0,510 4,300 N

wyniki przed braniem ,, leku letrox ,, robiłam 2 razy w innych labolatoriach w celu potwierdzenia wyników:


TSH 6,070 µIU/ml 0,510 4,300 H
FT3 3,81 pg/ml 2,56 5,01 N
FT4 1,14 ng/dl 0,98 1,63 N
anty-TPO 7,36 IU/ml 0,00 26,00 N


TSH 5,540 µIU/ml 0,510 4,300 H
FT3 4,28 pg/ml 2,56 5,01 N

FT4 1,12 ng/dl 0,98 1,63 N
anty-TPO 8,16 IU/ml 0,00 26,00 N


i teraz moje pytanie co mam robić tsh spada ale to tylko wyniki krwi ja czuję się tragicznie dalej .. śpie po 16 h dziennie , jem zdorowo tyję wciąż cera się nie poprawia ... jak odstawić leki stopniowo czy wcale wdrożyć suplementację tym SAN T3 i ta indyjską pokrzywą ? co robić błagam o pomoc !
djfafa
napisał/a: djfafa 2016-04-18 16:36
Sądzę, że tutaj Soaring bardziej Ci doradzi.
Bo u Ciebie trzeba podejść do leczenia kompleksowo.

Przede wszystkim nie rezygnowałbym z l-tyroksyny, możesz włączyć suplementy o których piszesz, ale dałbym je de facto obok głównego leczenia.

L-tyroksyna, metformina i dieta niskowęglodanowa powinna być podstawą Twojego leczenia. Pozostałe rzeczy muszą iść w parze ale nie mogą zastąpić leczenia farmakologicznego.

Nie wiem co jesz i co bierzesz z suplementów, dlatego trudno mi tutaj Ci dokładniej doradzić.
napisał/a: godhel12 2016-04-18 19:45
Hej :)

nie chciałam sie rozwodzić odnośnie jedzenia , bo w sumie jem mało , głownie owoce , warzywa , z mięsa głownie wołowinę , jem też ryby , cały czas pije tylko wodę niegazowaną i odstawiłam totalnie nabiał i pieczywo . Idę do dietetyka za tydzień , żeby ułożył mi jeszcze jakąś dietę . Taka dieta jest od niedawna u mnie bo wcześniej to jadłam same śmieci ..
Nie za bardzo Cie zrozumiałam , mam pozostać przy syntetycznych hormonach ? ale przecież one usypiają tarczyce a celem suplementacji jest jej pobudzenie by działała naturalnie .. więc jaki jest sens pokrzywy indyjskiej i San T3 przy syntetykach ? ( gubie się :( ) z suplementacji nie biorę pratktycznie nic myślałam o polewaniu się płynem jugola i braniu witaminy D i K2 w kóńskich dawkach bo zawsze stroniłam od słońca , biorę od miesiąca wierzbownice i Cynk , a selen pozyskuje z orzechów brazylijskich .

Pozdrawiam i dziękuję za zainteresowanie :)
napisał/a: soaring 2016-04-18 21:26
skoro w niecały rok doszłaś do 100 mcg syntetycznego hormonu to szansa na zejście z hormonu, zaskoczenie ponowne przez tarczycę, jest niewielka.
jeśli chodzi o dietetyków to 99,9% to palanci, więc spróbuj się najpierw zorientować jak i gdzie się szkolił, co zaleca przy hashi i inuslinooporności. jeśli razowe pieczywo i jogurty to szkoda czasu i kasy.
jeśli tylko jesteś w stanie samodzielnie gotować to jest to najlepszy pomysł i jak napisał Djfafa, przy takim zestawie zaburzeń najlepiej około paleo. czyli warzywa plus mięsa, z rybami nie przesadzaj, bo znowu, większość to hodowlane, czyli jakości jak sklepowy drób - żadnej. przy insulinooporności owoców raczej unikamy, jeśli już jeść to najlepiej od razu po posiłku a nie jako oddzielny posiłek. najnowsze wyniki tarczycowe masz całkiem ok, więc pozostaje kwestia złego samopoczucia. może to wciąż kwestia przesilenia, może niedoborów (choćby D3), choć skoro sama mówisz, że jadłaś śmieci latami, to choćby anemii można się spodziewać, a anemia również daje objawy podobne do niedoczynności tarczycy.
w kwestii PCOS - odżywianie, odpoczynek (w tym rytm okołodobowy), metformina i za kilka miesięcy powinno się wszystko ustabilizować. dobrze zrozumiałam, że pigułki anty odstawiłaś? wagę masz prawidłową czy masz nadwagę/ otyłość?
podsumowując: latami złych nawyków napsułaś trochę organizm, więc teraz też trzeba czasu, żeby się to wszystko ustabilizowało. tryb życia jest kluczowy.
napisał/a: soaring 2016-04-18 21:29
huda napisal(a):Jest i kortyzol w dzm. Wynik to 76,85 ug/24h norma 4,3-176,00 Czy mam rozumieć, że na tym polu jest ok? Udaje mi się jeść co 5 godzin :) jeszcze w tym tygodniu przerwa w treningach, bo chcę zobaczyć czy waga ruszy, ale wstępne pomiary są obiecujące :) Mam nadzieję, że kwestia zbędnego owłosienia też się unormuje, choć zdaję sobie sprawę, że już zawsze będę mieć z tym problem.

hej,
kortyzol nie powala, dbaj o odpoczynek, rytm okołodobowy, nie pij kawy popołudniu (a najlepiej wcale przynajmniej przez jakiś czas).
brawo za zmiany z jedzeniem :)
co do owłosienia - nie liczyłabym, że dieta cudownie pomoże. ale leczenie farmakologiczne to też żmudna walka rozłożona co najmniej na lata..
napisał/a: godhel12 2016-04-18 21:55
Dzieki Soari za odpowiedź , wiem ze większość dietetyków się nie zna więc znalazłam dietetyczkę która specjalizuję się właśnie w niedoczynności . Ja nie mam Hashimoto przynajmniej tak twierdzi mój endo . Tak nie biorę już antykoncepcji od kiedy wynik tsh był 6,7 . Z moją wagą jest tak że waże 75 kg przy wzroście 165 więc mam nadwagę , ale mi nie zależy na tym jak wyglądam no może te wypadające włosy i pogorszona cera to mi przeszkadza nastomiast waga to najmniejszy problem , kurde podłamałam się trochę sadziłam że jednak tą pokrzywą indyjska i San T3 obudzę to tarczyce i jak to nie pomoże to wrócę do hormonów ewentualnie , a najpierw spróbuję naturalnie . Bo czytałam ze te hormony wykańczają generalnie tarczyce dlatego nie jestem ich zwolenniczką .
Czyli co kategorycznie nie zaprzestawać brania hormonów ? to jest sens pokrzywy indyjskiej i tego san t3 ? ...odnośnie owoców wiem , dlatego jem tylko kiwi , truskawki , i cytrusy i to w małych ilościach

ps. ja już sama zeszłam z dawki 100 na 75 i to co drugi dzień biorę bo przygotowywałam sie do ostawienia .. co mogę sobie zaszkodzić ? coś się może stać jak odstawie hormony całkowicie?
napisał/a: soaring 2016-04-18 22:10
no rozumiem, ja też nie jestem fanką leków, a sama nie odważyłam się odstawiać hormonu patrząc na obraz mojej tarczycy na usg i dawkę hormonu do jakiej doszłam (novothyral 75 + 15).
co do dietetyka to tylko uczulam - bo szczycenie się ogarnianiem hashi to jedno a porady to drugie - naprawdę bym się nie zdziwiła jakby Ci polecił bezglutenowe owsianki z owocami na śniadanie a na przekąskę batona typu fit. nie takie rzeczy już widziałam ;)))
włosy i trądzik to ewidentnie problem hormonalny, nadmiaru androgenów. na pewno się trochę uspokoją za jakiś czas, ale kiedy i jak bardzo to trudno przewidzieć. ja gdy byłam w takim stanie jak Ty to poszłam do dermatologa (znów - znalezienie porządnego zajęło mi trochę) i dostałam diagnozę łysienia androgenowego, czyli nadmiar hormonów męskich w receptorach skóry głowy powoduje wypadanie i miniaturyzację mieszków. stosowałam lek hamujący androgeny prawie 3 lata, obecnie jest ok bez, ale pewnie kiedyś znowu powróci, bo wyleczyć się tego nie da, można tylko zahamować. takie hamujące środki (oczywiście na receptę) poprawiają też stan cery. zawsze tez możesz spróbować kremów dermatologicznych na receptę lub bez jak skinoren, epiduo, itp.
napisał/a: godhel12 2016-04-18 22:16
Byłam u mega dobrego dermatologa gość wszysko pięknie mi wytłumaczył , miał super opinie przepisał mi właśnie captisduo , ale stweirdził , że moje wypadanie włosów jest po antykoncepcji i wszystko sie unormuję , nie widział wyników badań niestety , na trądzik przepisał epiduo która kompletnie mi nie pomogła , może rzeczywiście spróbuję tych leków na hamowanie androgenizacji od derma, ale mój endo powiedział że metfromina powinna na te hormony tez pomóc , odnieś sie proszę do ostatnich zdań w poście :)
napisał/a: soaring 2016-04-18 22:49
captisduo ma szansę trochę łojotok zmniejszyć. ewentualnie inne tego typu szampony ale z innym składnikiem aktywnym możesz wypróbować, np. pirolam.
stosowanie pigułek zwichrowało Twój układ endokrynny, więc można tak na to spojrzeć, że to od pigułek. pozostaje pytanie czy i kiedy organizm wróci do równowagi. czy np. wtedy gdy zostanie Ci kilka włosów na krzyż? o to mi chodzi, żeby nie ignorować, jeśli masz odczucie, że z włosami jest naprawdę źle. wypadają łatwo, odrastają długo. dlatego polecam jednak diagnostykę (trychoskopię i trychogram).
metformina też ma szansę trochę pomóc, ale na to wszystko trzeba czasu.

zmniejszając dawkę pewnie pogorszą Ci się wyniki i samopoczucie. odstawiając lek - wrócisz do niedoczynności. chcesz to próbuj oczywiście, każdy jest inny, może Ci się uda. ale chyba ten proces robi się odwrotnie - najpierw pobudzacze typu forskolina czy T3, a dopiero potem powolne zmniejszanie dawki.