Półtoraroczny ból gardła i półtoraroczne nieudane leczenie

napisał/a: kasia971 2013-11-02 07:19
Bardzo możliwe, że kłopoty z gardłem są spowodowane spływającą wydzieliną z zatok po tylnej ścianie do gardła. Ja kiedyś też tak miałam i przyczyną były zatoki i krzywa przegroda. W takim razie czeka Cię operacja. A tymczasem wstrzymałabym się z piciem wszelkich zimnych napojów, jedzeniem lodów itp. Przy obecnych temperaturach trzeba już nosić wełnianą czapkę nasuniętą na czoło, żeby nie pogarszać stanu zatok.
napisał/a: RakuNH 2013-11-02 09:33
Mam nadzieje, że tak jest. Po dwóch dawkach antybiotyku przekonałem się, że zdecydowanie nie jest to najgorszy stan sprzed ponad trzech lat, ale na pewno miłe uczucie to nie jest. Bardziej męcząca tu jest przewlekłość bólu niż sam ból, bo jak coś boli kilka tygodni to zaczyna to być strasznie męczące fizycznie i psychicznie. Zaczynają się analizy, że nie potrzebnie jechałem tu, piłem to czy jadłem to.

I jeszcze jedna rzecz mi się przypomniała. Jak już mnie to gardło bolało, to wyleczyłem sobie wszystkie zęby (miałem cztery do roboty, ale tylko jeden to był jakiś większy ubytek, a reszta to bardziej kosmetyka). I jakoś 3 dni po zrobieniu ostatniego zęba przez pięć dni brałem leki przeciwbólowe, bo miałem okropnie silny ból - jakby mi przez uszy przelatywała tam i z powrotem zgraja os. Nie wiem z czym on się wiązał, bo laryngologicznie uszy miałem zdrowie, zęby niby też zdrowe, a nie bolały mnie jakoś specjalnie, co najwyżej były bardziej wrażliwe jak to kilka dni po wizycie. Dziwna sprawa, ale przeszło.

A może ktoś coś polecić z takich "samozwańczych" leków? Gloas czy Tamtum werde w areozolu, Sinus rinse i disnemar do nawilżania, picia siemienia lnianego, witamina A+E, zdrowe odżywianie + czosnek na odporność? Pewnie sporo jest jakiś domowych sposobów.

Na pewno za kilkanaście dni wezmę drugą serię Luivacu. Mam jeszcze Avamys do nosa i Diclac jako przeciwzapalny, ale nie niszczący tak organizmu jak antybiotyk, ale szczególnie boje się aplikacji tego Avamysu, więc na razie leży w szafie. Operację sobie ustalę najszybciej jak się da - nominalnie to 14 miesięcy... Ale nie dość, że się leczę prywatnie i wydaje ostatnią kasę, bo państwowo by mnie olali, to nie dam sobie wcisnąć takiego terminu. Myślę, że uda się w pierwszym kwartale 2014.
napisał/a: kasia971 2013-11-02 13:57
To, co można zrobić samemu w domu:
1. płukanie nosa ciepłym roztworem soli fizjologicznej lub przegotowaną wodą z solą (ćwierć łyżeczki na szklankę wody);
2. inhalacje z gorącej wody i soli bocheńskiej lub z olejkiem np. herbacianym lub eukaliptusowym (po inhalacji nie wychodzić z domu minimum godzinę, najlepiej robić na noc);
3. picie herbatki ze świeżego imbiru, działa przeciwzapalnie;
4. płukanie gardła letnią wodą z kroplami propolisu;
5. nie szczepić się przeciwko grypie; lepiej brać zapobiegawczo Gripp-heel, Engystol (leki homeopatyczne bez recepty);
6. jeść jak najwięcej świeżych warzyw i owoców, kiszonki, chleb żytni, razowy, orzechy włoskie i laskowe, olej lniany na zimno, unikać wszelkiego przetworzonego pożywienia jak czipsy, słodkie płatki śniadaniowe, konserwy, wędliny, słodkie jogurty itp.;


Co do szczepionki Luivac, jeżeli wymaz nie wykazał bakterii, które są zawarte w tej szczepionce, to nie wiem, czy jest sens ją brać.

Avamys możesz spokojnie brać do 4 tygodni. Ja dużo sterydów napsikałam się do nosa i nie widzę żadnych skutków ubocznych.
napisał/a: RakuNH 2013-11-03 09:47
Dzięki za domowe rady. Zastosować nie zaszkodzi.

Jeśli chodzi o TK zatok sprzed dwóch lat, to złych rzeczy jest tam tyle: "Drobne pogrubienie śluzówki lewej zatoki szczękowej, głównie w dnie zatoki do 4 mm. Bardzo drobne pogrubienia śluzówki pojedynczych komórek sitowia". Prawdopodobnie przed operacją będę musiał zrobić kolejną tomografię, bo nie wiadomo co tam się zmieniło. Ale jedynym takim pewniakiem jest krzywa przegroda, która na pewno nie przeszkadza mi na tyle sama w sobie, ale może powiązania z nią już tak.

Luivac pewnie wezmę jak już wziąłem jedną serię, bo to mi chociaż na pewno nie zaszkodzi. A z drugiej strony coś z tą odpornością musi być nie tak, bo czasami chorowałem lub zaczynałem chorować dwa razy w miesiącu i zawsze zaczynało się od bólu gardła. Z tym, że wszelkie badania immunologiczne to wykluczyły. Tak samo miałem w połowie września, ale nie było żadnych innych objawów, więc przejechałem rowerem ze sklepu do domu co trwało jakieś 20 minut, a później niemal tydzień siedziałem w domu i piłem herbatki, na noc jakiś fervex (wiem, że to niezdrowe, ale to taki proszek na gorąco mi zawsze pomagał) i po niczym się nie polepszyło, nie pogorszyło. Po prostu to łamie jakieś wcześniejsze schematy i się człowiek zastanawia, że mógł tego nie robić czy tamtego, ale nie rozważałem wariantu, że znowu może mnie boleć od nie wiadomo czego przez długi czas - co najwyżej mogłem się doprawić i trzeba by się przeleczyć. Po prostu nie chciałem z powodu lekkiego bólu gardła zamykać się w domu, brać znów jakieś świnstwo, bo sobie zdaję sprawę, że jakbym tak kilka lat brał regularnie tego typu leki, to z układu pokarmowego zostaną mi strzępy - bez względu na to, że pomaga. Jak kurde jestem "cherlawy" to bardzo chętnie się rozchoruje na tydzień, a nie walczenie z nie wiadomo czym.

Bo tak na prawdę z czym to może być problem jeśli nie z odpornością? Zatoki czy ta przegroda może powodować, że coś tam siedzi i się od tak uaktywnia? Laryngolog mi mówi, że oni raczej nie powtarzają badań, bo w teorii można by powtarzać wszystko po kolei. Oczywiście poza takimi, które są potrzebne do operacji. Ja mogę sobie coś tam powtórzyć, ale tak na prawdę nie wiem co w mojej sytuacji jest najsensowniejsze do powtarzania. Odpornościowe i gastroskopia wydaje mi się, że raczej nie, także ewentualnie jakieś cytologie śluzówki gardła, nosa i może jakiś wymaz z gardła.

Jeśli chodzi o ten steryd, to mam Nasonex (już mi się mylą nazwy). Avamys chyba zaryzykowałem brać ze 2 lata temu, a najgorszej wspominam Fixonase. Nawet na ulotce Nasonexu widzę, że może wywoływać suchość w gardle i jakoś się trochę tego leku boję, mimo że tani to nie był.
napisał/a: kasia971 2013-11-03 10:16
1. Po co Ci kolejna tomografia zatok tuż przed operacją? Tomografia nie jest badaniem obojętnym dla zdrowia (duża dawka promieni rtg za jednym razem), a szczególnie kiedy naświetlana jest głowa, czyli np. gałki oczne. Moja laryngolog bardzo przestrzega przed robieniem tomografii, jeżeli nie jest to absolutnie konieczne. Masz jedną tomografię zrobioną, do operacji to całkowicie wystarczy.
I tak lekarze zobaczą co tam siedzi w środku podczas operacji:)

2. Zamiast Fervexu można napić się herbaty z cytryną, miodem lipowym i świeżo startym imbirem - bardzo dobrze rozgrzewa.

3. Jeżeli podejrzewasz kłopoty z odpornością, to zastanów się jeszcze nad braniem Luivacu. Kiedyś byłam na wizycie u immunologa prof. Dąbrowskiego i on stanowczo odradzał branie wszelkich szczepionek odpornościowych przy osłabionym organizmie. Po prostu szczepionka jest dodatkowym obciążeniem dla organizmu.

4. Wymaz z gardła i z nosa możesz powtórzyć. Wieczorem umyć zęby, rano wstać, nie myć zębów, nic nie jeść ani nie pić i iść na wymaz.

4. Nasonex jest najsilniejszym sterydem (silniejszy od Flixonase), działa najszybciej.
napisał/a: RakuNH 2013-11-03 11:17
Po prostu lekarz stwierdził, że przy operacji na NFZ mogą całkiem zbagatelizować temat zatok ze względu na nie jakieś ogromne problemy i ze względu na dawny termin tej tomografii (niedługo będzie dwa i pół roku). To tylko hipoteza. Żeby mieć szybciej zabieg, to muszę się wcisnąć przez poradnię i to już w poradni danego szpitala będą decydować czy chcą operować, czy nie chcę i czy chcą jakieś badania czy nie chcą. Nie wiem jak wygląda operacja i w sumie to chyba nie chcę wiedzieć, ale myślę, że zdecydują tak jak będzie dla nich najwygodniej;)

Ja mogę problemy z odpornością podejrzewać, ale mam badanie prywatne, następnie badanie szpitalne, kilka wizyt u immunologa i kategoryczne wykluczenie problemów immunologicznych i skierowanie do laryngologa (w 2011 roku). Ja się po prostu zastanawiam co mogło powodować takie częste osłabienia organizmu, przeziębienia, zawsze bazujące na bólu gardła. Na papierze immunologicznie jestem zdrowy...

W takim razie sobie powtórzę wymazy z gardła i nosa i może jeszcze te cytologie, bo pamiętam, że jak byłem u wielu lekarzy to każdy tą cytologie jakoś dziwnie interpretował. Temu się nie podobało to, temu tamto, a normalny człowiek z cytologii nie rozumie kompletnie nic - może coś się zmieniło. Poza tym chyba nie widzę innych badań, które miałyby sens powtarzania na ten moment. A czy wymaz można zazwyczaj zrobić w pierwszym lepszym laboratorium? Moje osiedlowe nie ma cennika i nie wiem czy mogę sobie od tak podejść i zrobić.

A co do Nasonexu, to stwierdzenie działa najszybciej na pewno mnie nie uspokoiło ;) Mój organizm nie reaguje standardowo na leki i jakoś mam lęk przed tymi sterydami. Jak już nie będę miał pomysłu to pewnie wezmę, bo czy jest źle czy bardzo źle - niewielka różnica...
napisał/a: kasia971 2013-11-03 12:45
Nie wiem, gdzie mieszkasz, ale jeśli byłbyś zainteresowany leczeniem w Warszawie, to mogę podać namiary na sprawdzonych, rzetelnych lekarzy laryngologów, wykonujących operacje zatok na NFZ.

Cytologię śluzówki możesz zrobić. Dr Peter na pewno właściwie ją zinterpretuje.

Nasonex, Flixonase to są sterydy, ale działają miejscowo.
napisał/a: RakuNH 2013-11-03 14:04
Mieszkam w Krakowie, ale jeśli jesteś mi w stanie polecić lekarza, który mi poświęci te pół godziny, to bez żadnych problemów mogę przyjechać na prywatną wizytę i konsultację. Akurat do Wawy pociąg jedzie bardzo szybko jak na polskie warunki, a bilet studencki jest bardzo tani. Natomiast operację raczej zrobię w Krakowie, bo nie ma siły, żebym gdzieś zrobił szybciej bo tutaj mam jedną deskę ratunku na przyspieszenie terminu i może to być styczeń-luty, a nie grudzień 2014... Także jeśli masz jakiegoś laryngologa, któremu nie obce są kwestie immunologiczne, to nie widzę przeciwwskazań do zobaczenia się. Ja w Krakowie byłem państwowo u wielu (wiadomo jak to wygląda w takiej sytuacji), a prywatnie u dwóch z bardzo dobrymi opiniami. Pierwszy mi starał się wmówić, że nic mi nie jest i przejdzie (a to dla pacjenta najgorsza do zniesienia możliwa informacja), a do dr Zagólskiego nie mam żadnych zastrzeżeń natomiast może ktoś inny ma na to inne spojrzenie. W Krakowie mam jeszcze tylko jednego potencjalnego doktora do konsultacji.

Na pewno jeszcze rozważę rozwiązania proponowane przez dr Petera na pierwszej stronie.
napisał/a: kasia971 2013-11-03 15:24
Z lekarzy warszawskich, laryngologów, którzy wykonują operacje endoskopowe zatok (FESS) mogę polecić:

1. Prof. Antoni Krzeski, przyjmuje prywatnie w centrum, na ulicy Hożej 37 lok. 5 w Warszawie (wizyta droga, teraz to chyba 200 złotych, jeśli nie więcej), operował mnie w państwowym szpitalu. Chociaż, jeżeli nie planujesz operacji w Warszawie, to nie wiem czy jest sens, jechać do niego na wizytę;

2. dr Kornel Szczygielski - Warszawskie Centrum Medyczne, ul. Wynalazek 4, tel. 608 006 106 lub 22 201 07 74. Ja u niego nie byłam, ale ma bardzo dobre opinie.
napisał/a: RakuNH 2013-11-04 13:09
Zrobiłem sobie wymazy i cytologie. Wyniki 14 listopada, więc wtedy poproszę dr Petera o porównanie z wynikami z 2009 roku - może coś się zmieniło i można to jakoś zinterpretować. Zauważyłem też, że od całej tej sytuacji trochę mi się powiększył nalot na języku. To z kolei czasem świadczy o problemach gastrologicznych :|
napisał/a: RakuNH 2013-11-14 19:14
Wrzucam odebrane dziś badania + te archiwalne dla porównania, bo niektóre kwestie mocno się różnią.

Badanie cytologiczne gardła (4.11.2013) - http://i41.tinypic.com/sztutz.jpg
Badanie cytologiczne nosa (4.11.2013) - http://i43.tinypic.com/fw5bn6.jpg
Wymaz z gardła (4.11.2013) - http://i41.tinypic.com/29zearp.jpg
Wymaz z nosa (4.11.2013) - http://i39.tinypic.com/16hut00.jpg

Badanie cytologiczne gardła (25.11.2009) - http://i44.tinypic.com/108ic5l.jpg
Badanie cytologiczne nosa (29.08.2009) - http://i40.tinypic.com/vq351g.jpg

W wymazach nigdy wcześniej jeśli chodzi o archiwalne badania nic mi nie wychodziło, a teraz coś tam niby jest. Jakby ktoś chciał się jakoś do tego odnieść, to będę wdzięczny.
napisał/a: Peter 2013-11-19 12:49
Ostatnie wyniki badań wg. mnie rozwiewają wątpliwości - jest wyraźna dysfunkcja śluzówki - nabłonek migawkowy jest w stanie prawie agonalnym. Napływ limfocytów świadczy o procesie zapalnym infekcyjnym - tutaj wyniki wymazów to potwierdzają. Do tego tak znacząca dysfunkcja śluzówki może prowadzić do czętych infekcji wirusowych. Ogólnie, to twoje górne drogi oddechowe wymagają kompleksowego, wieloetapowego leczenia obejmujące regenerację śluzówki, wzrost odporności w celu wyeliminowania chorobotwórczych bakterii oraz drożdżaków i wzmocnienia odporności przeciwwirusowej. To taka ostateczna konkluzja.