problemy w kontaktach z mamą

napisał/a: wrocXawianka88 2008-02-22 21:59
Mam duży problem i nie wiem z kim o nim pogadać... Kocham swoją mamę ale momentami ciężko się dogadujemy. Mama lubi od czasu do czasu z byle powodu rozpętać piekło(myślę,że to się wiąże z jej niską samooceną...), Takim postępowaniem dołuje także nas. Nie jestem w tych sytuacjach bez winy czasami powiem coś co ją wytrąci z równowagi ale ostatnio nauczyłam się panować nad słowami... tyle sukcesu. Mama nie popiera moich wyborów w wielu kwestiach mamy sporne zdania. Po takich kłótniach zamykam sie w pokoju i zalewam łzami, po niej wszystko spływa po paru godzinach. Mama jest uparta, ja chyba też, ale jej nic a nic nie da się wyjaśnić. nikt z rodziny nie jest mi w stanie pomóc.. tak myślę. Poradźcie mi coś, proszę! Może problem tkwi we mnie, może robię z igły widły??
Cikitusia
napisał/a: Cikitusia 2008-02-25 19:44
Ja też mam podobne problemy, ale z obojgiem rodziców. Jeżeli Twoja mama ma niską samoocenę i to jest tego powodem, to może powinnaś coś zrobić, żeby to zmienić. Idźcie razem na zakupy, dowiedz sie czy gdzieś niedaleko nie ma darmowego pokazu makijażu i zabierz mamę, niech specjalista ją pomaluje, a ty zrób jej kilka zdjęć i na jakieś imieniny, albo coś, daj jej te zdjęcia w ramce. Może wtedy jej stosunek do samej siebie sie zmieni choć trochę. A co do kłótni i odmiennego zdania to myślę że może powinnaś z nią porozmawiać na ten temat. Ona może sie z Tobą nie zgadzać, ale powiedz jej żeby rozmawiała z Tobą spokojnie i wysłuchała Cię, a ty rób dokładnie to samo. Przecież rozmową można wiele zyskać, choć wiem, że to nie łatwe. Ale spróbuj. POWODZENIA
napisał/a: monisia74 2008-03-07 20:50
nie wiem co ci doradzic,mialam tak samo...kiedys probowalam dojsc do porozumienia tyle ze bez efektu...w koncu dalam sobie spokoj,szanuje moich rodzicow,kocham,tyle ze minelo to co przezywalam w momencie gdy wyprowadzilam sie z domu,poszlam na swoje,jestem w pelni samodzielna,teraz jestem szczesliwa,rodzicow trzymam jednak z dala od mojego zycia osobistego...uraz mi pozostal..
napisał/a: Viktoria9 2008-03-16 17:06
"...A co do kłótni i odmiennego zdania to myślę że może powinnaś z nią porozmawiać na ten temat..."


Ja również mam takie problemy...
Nie możemy się dogadać, kłócimy się. Już nie raz próbowałam z Mamą rozmawiać na spokojnie, używając rozsądnych i przekonywujących argumentów. Tyle tylko ze ona wysłuchała wszystkiego i spokojnie i i tak zachowywała się tak jak wcześniej. Spłynęło po niej to jak po Kaczce, I co ja mam teraz zrobić ? Podkreślam ze nie raz z nią o tym rozmawiałam !
napisał/a: Astaroth77 2008-03-16 19:42
Witam,
mam taki sam problem :( moja mama jest uparta, zawsze chce pokazać, że ma rację. Zawsze chce mi narzucić swoje zdanie kto np. jest dobrą znajomością dla mnie. To przykre, okropnie przykre. Nie raz probowałam z nią spokojnie rozmawiać ale to na nic.
Zawsze kończylo sie na moich lzach. Od trzech lat jestem na swoim i mysalam, ze te kłotnie miną jak bedziemy mieszkaly osobno. Niestety tak nie jest i chociaz bardzo kocham moją mamę, bo tylko ją mam i bardzo mi pomaga to staram sie owiedzać ja jak najrzadziej. Mam dość kłotni i przykości jakie mi sprwiają takie sytuacje. Nie mam juz siły na to wszystko, nie chce mi się już nawet starac z nia rozmawiac bo to i tak bez sensu. Ona ma swoje racje i moich nawet nie chce przyjać do wiaomości
napisał/a: Mari 2008-03-16 21:00
Witam Was :p ,
Ja jestem mamą już dorosłej córki z którą mam świetny kontakt!.
Nie zerwał się nawet gdy dorastała ...wiek15-20 latek i jestem z tego dumna jak paw!.
Dlaczego? ...bo też miałam ze swoją mamą taki problem jak Wy i przyrzekłam sobie ,że moja córa tego nie będzie przechodzić..
Uczyłyśmy się obie siebie ,ale nigdy , przenigdy nie traktowałam córki "przedmiotowo",jak kogoś kto jest uzależniony ode mnie,czy mojego widzimisię .
Nigdy nie próbowałam krzykiem wpłynąć na zmianę jej zdania na jakiś temat...
Spokojna , rzeczowa "pogaducha" na argumenty bez podnoszenia emocji z żadnej strony.
Nie zaszkodzi powiedzieć ...mamo wiem ,ze masz większe doświadczenie , ale ja je też muszę zdobyć , poznać a przecież nasze relacje możemy budować na zaufaniu ...
Spróbujcie ...może to Wasze Mamy troszkę wyciszy i zaczną Was słuchać ?.
napisał/a: Astrali 2008-04-03 12:10
No cóż, z mamami juz tak jest że czasem sie ciężko z nimi porozumieć...
napisał/a: myszka_20 2008-04-03 14:35
Mam identycznie jak Ty. Staram się panować nad sobą, żeby ograniczyć kłótnie z mamą, żeby nie wzbudzać w niej tej iskierki która prowadzi do "pożaru" w domu czyli do stanu z którego każdy ucieka ... bo ma dość domu, dość kłótni ... Tylko to nic nie da kiedy stara się jedna strona ... Dlatego postanowiłam, że chyba będę poprostu zlewać ją i odpowiadac tak, by wkurzała ją moja obojętność i spokój, podczas gdy ona się gotuje ... Do tej pory było tak, że obie krzyczałyśmy na siebie, wytykałyśmy sobie wszystko - jednym słowem awantury były na porządku dziennym. Czas na zmiany :) bo ja nie mam już ochoty na kłótnie ;)
napisał/a: Viktoria9 2008-04-03 17:07
hymm... Ja Chyba nie dam rady w ten sposób z nią pogrywać. Ja jestem raczej ekstrawertykiem i swój charakterek mam . :P
Nie potrafię traktować obojętnie osoby która wmawia mi różne rzeczy i mówi ze to dla mojego dobra. Kto jak kto ale chyba wiem co jest dla mnie dobre :P
napisał/a: ja29 2008-04-03 19:14
ja nie potrafie doradzić jak w takich sytuacjach postąpić, bo osobiście mam bardzo dobry kontakt z moja mamą, pomimo tego że nie mam jej na codzień przy sobie..ale jednak staramy się. Doradzę tylko tyle, ze dobra relacja z najbliższymi a szczególnie z matką to wielkie szczęście. dobre relacje z nią naprawdę może Wam dostarczać wiele radości. pomyślcie ile jest osób którzy marzą o tym aby miec własną matkę, aby móc z nia porozmawiać. Nie marnujcie czasu na nerwowe, złe chwile które mogą być cudownymi momentami spędzonymi z matką.
napisał/a: Gitsiorka 2008-04-15 21:21
Coz rozni sa rodzice ale trzeba jakos ich przebolec, przestac znimi gadac? nie jeszcze bardziej sie wkurza najlepiej nie mowic im zawiele to wyjdzie tobie i im na zdrowie. . .
napisał/a: kasiulasesnascie 2008-04-26 20:04
moge Cie pocieszyć:) ja też to przechodze... właściwie przechodziłam:) bo wyprowadziłam sie do taty i tu mam spokój:)