problemy w kontaktach z mamą

napisał/a: hania23 2008-04-27 13:47
Myślę, że w większości przypadków mamy cierpią podobnie jak ich dorosłe córki. Brak dobrych relacji jest tak samo przykry dla obu stron. Przyczyn jest wiele.
Zacznę od tego, że to dziecko wybiera rodziców - dziwne, ale prawdziwe a przynajmniej potwierdza się co raz częściej. Widocznie zarówno mama jak i córka powinny spojrzeć prawdzie w oczy. Jesteście dorosłe, macie swoje własne życie i .... ciągle szukacie potwierdzenia "mamo patrz co zrobiłam i pochwal". To co dobre dla ciebie, mamie nie musi się podobać. I to na razie jest ok. Problem pojawia się w komunikacji, siłowym przekonywaniu drugiej strony do swojej racji. Do czego to jest potrzebne? No chyba do narzekania. Rób swoje, jeśli chcesz powiedz mamie co robisz, wysłuchaj jej i .... dalej rób swoje. Konflikty znikają, bo nie mają zaczepienia w emocjach, w nieprzeciętej pępowinie emocjonalnej.
I jeszcze jedno, sprawdziłam w swoim życiu i to na nie łatwych przykładach, że jeśli chcę coś zmienić, to mogę zmienić tylko siebie, swój punkt widzenia. Ilekroć próbowałam zmieniać innych, zawsze ponosiłam fiasko.
Zachęcam więc wszystkie "córki" do bardziej dorosłej postawy i większej tolerancji do dziwactw matek.Powodzenia.
Pozdrawiam cieplutko.
http://www.gabinetpodaniolami.com/
napisał/a: dudek2 2008-04-28 07:39
Haniu, zgadzam się z Tobą: zmianę trzeba zacząć od siebie. A w kontaktach z innymi musimy nauczyć sie tolerancji i wyrozumiałości wobec ich poglądów, nawyków, stylów życia:)
napisał/a: hanuta 2008-04-28 13:57
Witajcie :)

dudek zgadzam sie i z toba i z hania ! Kiedy ja sie zaczelam zmieniac,zmienily sie relacje z moja mama :) Po prostu zroumialam i zaczelam patrzec na nia, jak na calkiem normalnego czlowieka, ktory tez ma prawo do bledow!!!
I tez ma uczucia, swoje problemy z ktorymi sobie nie radzi. Teraz jestesmy bardziej przyjaciolkami :) Zmarnowalysmy wiele lat, jednak niczego nie zaluje. Dostalysmy ten czas, mozemy wiele spraw nadrobic i to jest wazne :)
Pozdrawiam slonecznie :)
napisał/a: kasiulasesnascie 2008-04-30 20:42
a ze mną nikt ??? :P :)
napisał/a: chudi94 2009-12-29 21:13
Mam podobny problem:( prawie cały czas sie kloce z moja mama:( nie chce tego, ale jej gadka mnie prowokuje!! najbardziej boli mnie to, ze moj brat i moja mala sis sa zawsze niewinni a ja zawsze co nie zrobie to moja wina. Moja mama chce zebym myslala i robila to co ona ! Czasami jak sprztamy, to ja sobie usiade na chwilke, a ona od razu do mnie ze ona nie moglaby patrzec jakby jej mama sprzatała a ona by siedziala. Boli mnie tez to, ze za szybko sie denerwuje i od razu wyzywa i mowi ze wyprowadzam ja z rownowagi . Wiem ja nie jestem swieta i wiem, ze mam cos za uszami, ale wydaje mi sie ze moja mama czasmi przesadza. Chcialbym, zeby to sie zmienilo. Wiem tez ze niekiedy sprawiam jej przykrosc, ale co nie powiem to z jej ust leci cieta riposta, a to mnie boli i czesto przez to placze. Dlatego dobrze was rozumiem. :)
napisał/a: katrina21 2011-09-26 13:04
Witajcie,moje problemy z matką są bardziej złożone...Już nie rozmawiamy ze sobą,pomimo że nadal u niej mieszkam.A cały problem tkwi w tym że ona o wszystko co złe się jej przytrafiło obwinia właśnie mnie.Jak z tym żyć?Powiem wam że nie da się tak żyć...:(Mieszkam z matką czwórką rodzeństwa i małym siostrzeńcem.Najbardziej boli fakt że ktoś obcy jest ważniejszy niż jej dzieci oraz to że ona namawia je przeciwko sobie.Nie wierzycie?Właśnie tak jest że my jako jej dzieci zawsze trzymaliśmy razem,broniliśmy się wzajemnie a teraz toczymy jedną wielką walkę wobec której nasza matka stoi z boku i się śmieje.Zwykłe kłótnie czy takie zakończone potokiem łez są w naszym domu codziennością:(Dużym plusem jest wsparcie np.przyjaciółki czy chłopaka,dbajcie o takie relacje,bo naprawdę warto mieć kogoś takiego obok.Jeśli mogę...to proszę was o jakieś rady,bo wizyty u psychologa odpadają...
RudaLisica
napisał/a: RudaLisica 2012-02-17 12:31
Ciężko mi coś powiedzieć, może jest sfrustrowana po prostu, łatwo się denerwuje. A nie możesz się wyprowadzić? Niestety czasem tak jest, choć o tym się nie mówi, bo przecież matka polka powinna być kochająca, że związki z rodzicami po prostu są toksyczne, dopiero z dystansu da się jakoś ułożyć te relacje.
napisał/a: FantomMarty 2012-02-18 23:48
Zgadzam się. Ja miałem potworne doświadczenia i myślałem, że nigdy nie będę chciał utrzymywać kontaktów z mamusią:). Po prawie rocznej przerwie zaczęliśmy dopiero nieśmiało jakby poznawać się dopiero od nowa, ostrożnie i już na innym poziomie. Nie powiem, żeby to była dzisiaj idealna relacje. Chyba w tym temacie wszyscy żyją w wyidealizowanym świecie i dlatego łatwo wpaść w skrajności. Albo mam super mamę albo hmm odwrotnie. A to jest relacja prawie taka jak wszystkie inne dlatego dystans i jakieś takie bardziej świadome podejście może się dopiero okazać skuteczne.
wikaG
napisał/a: wikaG 2012-02-22 16:40
Zgadzam się z Tobą. Bo przecież jestesmy zywymi organizmami, które wpływają i ulegają wpływom. Relacje trzeba kształtowac świadomi i mądrze, bo może się nagle okazać, że jesteśmy super toksyczni, nawet o tym nie wiedząc.
Nigdy nie jest tak, że wina leży po którejś ze stron wylacznie, prawda?
Like_a_virgi
napisał/a: Like_a_virgi 2012-02-28 15:36
i tak, i nie...

Bo niektórzy ludzie po prostu z każdym się pokłócą... Taki mają sposób na bycie, albo odbijaja, na najbliższych swoje problemy. Ciężko się z nimi rozmawia. Sama mam w rodzinie podobny przypadek nieraz bywało, że jak syn chciał podać pomocną dłoń, to po mniej obrywał.

Relacji uczymy się całe życie, na pewno sukcesem jest już samo opanowanie nerwów i zaprzestanie krzyku w rozmowie z taką osobą. Jest szansa, że ona też w koncu sie zreflektuje.
Skoro mama prawdopodobnie ma problemy z niska samooceną, to moze warto z nią o tym delikatnie porozmawiać i jakoś dodac pewności?...
napisał/a: FantomMarty 2012-03-02 23:29
I to mnie denerwuje w tych wszystkich problemach psychologicznych. Nie można kogoś jednoznacznie osądzić. A było by tak prosto:)
Wika- zgadzam się, trzeba się pomęczyć, porozkminiać o co takiej osobie chodzi a jeszcze kwestia co z tym wszystkich zrobić to osobny temat. Ale chyba najważniejsze to zdać sobie sprawę, że ludzie są trochę bardziej skomplikowani. Bo może moja matka bardzo lubi się kłócić ale na pewno nie powie, że chciała by być złym człowiekiem.
Like_a_virgi
napisał/a: Like_a_virgi 2012-03-15 13:51
Przeważnie nikt nie chce być zły ;)

Teraz czytam książkę, gdzie matka inwigilowała i kontrolowała całe życie syna - z miłości...
A jak zaginął nie chciałą przyjąć do wiadomości, że może to ucieczka od niej.